Znalazła się pamiątkowa tablica skradziona dwa tygodnie temu sprzed stadionu w Sopocie. Znalazca przyznał, że poznał ją dzięki artykułowi w trojmiasto.pl
O kradzieży tablicy upamiętniającej sopockiego rugbistę Edwarda Hodurę informowaliśmy 5 kwietnia. Choć przeszukano wszystkie sopockie punkty skupu złomu, ślad po niej zaginął.
We wtorek wieczorem na policję zgłosił się jednak mężczyzna. Poinformował, że spacerując z psem wzdłuż ogrodzenia
sopockiego Hipodromu , natrafił na "nietypowy gruz".
-
Szedł po ciemku i w pewnym momencie potknął się o leżący na ziemi kołpak. Pod nim i pod warstwą liści zauważył dziwny gruz. Gdy oświetlił to miejsce telefonem komórkowym, zobaczył fragmenty napisu. Przyznał, że dwa tygodnie wcześniej przeczytał w portalu Trojmiasto.pl o kradzieży tablicy sprzed pobliskiego stadionu. Skojarzył fakty i powiadomił nas o wszystkim - mówi sierż.
Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.
Policja zabezpieczyła fragmenty tablicy. Najwyraźniej, gdy złodzieje zorientowali się, że mogą mieć problem ze sprzedażą tablicy, wyrzucili ją. Policja zapowiada, że nie zamierza kończyć sprawy i nadal będzie szukać sprawców kradzieży.