- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (146 opinii)
- 2 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (714 opinii)
- 3 Pod prąd uciekał przed policją (246 opinii)
- 4 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (100 opinii)
- 5 Rejsy sezonowe: dokąd popłyniemy? (137 opinii)
- 6 35 mln zł na remont gmachu Straży Granicznej (59 opinii)
Znowu blokują ul. Chwarznieńską
Blokujący po raz kolejny pojawią się na przejściu dla pieszych na wysokości ul. Sosnowej w czwartek o godz. 10. Pozostaną tam przez dwie godziny, by walczyć o przywrócenie przejścia przy Domu Za Falochronem , na co - jak zapowiadają władze miasta - zgody nigdy nie będzie.
To już czwarty protest, w którym seniorzy mieszkający przy Domu za Falochronem zablokują ruch na ul. Chwarznieńskiej. Ostatni odbył się niespełna dwa miesiące temu . Więcej tamowania ruchu miało już nie być. Wzburzenie mieszkańców jednak coraz bardziej narasta.
Potrącenie już było
- Dlatego ponownie wychodzimy na ulicę, by zwrócić uwagę na nasz problem. Starsze osoby naprawdę boją się kładki, twierdzą, że schody są nieoświetlone, a winda często zepsuta. Przechodzą przez ulicę. Ostatnio 90-letni mężczyzna został potrącony. Myślał, że jest na przejściu dla pieszych, ponieważ na jezdni zostały żółte pasy, które ostatnio wreszcie zniknęły. Nie chcę myśleć, co może wydarzyć się w przyszłości w tym miejscu - opowiada Helena Haimrath, radna dzielnicy Witomino-Radiostacja, inicjatorka protestu.
Razem z nią protestuje zazwyczaj kilkunastu seniorów i tak samo będzie prawdopodobnie w czwartkowy poranek. Reszta przygląda się blokowaniu drogi biernie, choć właściwie trudno znaleźć osobę zamieszkałą w Domu za Falochronem, która nie chciałyby powrotu "zebry". O tym, że jest potrzebna, mówią także pacjenci przyległego do budynku zakładu rehabilitacji, ale przedstawiciele jednostki już oficjalnie do protestu się nie przyłączają.
Władze Gdyni tymczasem pozostają nieugięte, odpowiadając na poszczególne zarzuty seniorów.
- Nie jest prawdą, że nie było konsultacji w tej sprawie. O planowanej w takim kształcie przebudowie ul. Chwarznieńskiej był powiadomiony prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Senior wybrany przez jej członków. Za to, że nie przekazał informacji mieszkańcom i w międzyczasie odszedł ze stanowiska, nie można winić miasta. Przeanalizowałam obieg dokumentów w tej sprawie i nie mamy sobie nic do zarzucenia - podkreśla Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezydent Gdyni.
Zmian nie będzie
Dodaje, że nie jest prawdą, że nie próbowano szukać innych rozwiązań. To - choć jak sama przyznaje, nie jest idealne - zdaniem drogowców, inżynierów oraz samych władz Gdyni, jest najlepsze, jakie można było zastosować.
Nie zrezygnujemy z kładki. To konstrukcja, która jest pod nadzorem ZDiZ, jak żaden inny obiekt w mieście.Rozwiewa przy okazji wątpliwości o przesunięciu przystanku autobusowego na pętlę, co zdaniem niektórych mogłoby pomóc. Sprawa była poruszana na kolegium prezydenckim w oparciu o opinie ZKM oraz ZDiZ i takie zmiany okazały się być bezzasadne.
Seniorzy zapowiadają, że w walce o powrót przejścia broni jednak nie złożą.
- Zostałam wybrana radną dzielnicy, ludzie zaufali mi i będę domagała się w ich imieniu tak długo powrotu przejścia, na ile starczy mi sił. Na razie jeszcze je mam. Będziemy chcieli w najbliższym czasie wystąpić na drogę sądową w tej sprawie - odpowiada Haimrath.
Chociaż przejście przy Domu za Falochronem nie wróci, kierowcy na ulicy Chwarznieńskiej i tak w najbliższym czasie będą musieli zatrzymywać się częściej. Wszystko z powodu sygnalizacji, która do końca roku ma powstać na skrzyżowaniu z ul. Hodowlaną . Jak tłumaczą urzędnicy, skorzystają z niej kierowcy wyjeżdżający z ul. Hodowlanej, a także piesi przechodzący w tym miejscu przez jezdnię.
Projekt budowy będzie gotowy jesienią. Jego koszt to 40 tys. zł.
Marcowy protest na ul. Chwarznieńskiej
Opinie (423) 9 zablokowanych
-
2021-09-04 11:59
Zrobili za dużą kasę kładki z windami a staruchy i tak łażą ulicą.
- 12 0
-
2021-09-04 13:04
A może jeszcze młode wolontariuszki i wolontariuszy
którzy będą staruchów przenosili na plecach przez jezdnię a co mogą być jeszczcze bardziej rozszczeniowi i wymagający? W końcu na ich utrzymanie będzie musiało się składać coraz więcej tych osób młodych. A tak po prawdzie to kto się dostał no i w jaki sposób i gdzie wcześniej pracował (ile) żeby zamieszkać w tak dobrze wyposażonym i zadbanym domu za falochronem?
- 13 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.