- 1 Chcemy żyć w miastach 15-minutowych? (333 opinie)
- 2 Upiorne syreny i największe pożary (7 opinii)
- 3 Z dworca na Jasień 80 zł (448 opinii)
- 4 Auto wjechało w pieszych i w budynek (282 opinie)
- 5 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (68 opinii)
- 6 Rakieta Elona Muska nad Trójmiastem (115 opinii)
Zobacz "latające czołgi", czyli Mi-24 na poligonie
Mogą przenosić ponad 130 pocisków rakietowych, transportować ośmiu żołnierzy desantu, a do tego latać z prędkością nawet 335 kilometrów na godzinę. I choć Mi-24 lata młodości mają dawno za sobą, to nadal są podstawowymi śmigłowcami bojowymi polskiego wojska. Maszyny stacjonują m.in. na terenie bazy w Pruszczu Gdańskim.
Nierzadko można więc pod Gdańskiem zobaczyć i usłyszeć wojskowe śmigłowce. Bo jak przekonuje dowódca, wartościowy żołnierz musi być dobrze wyszkolony, a w przypadku śmigłowcowców trzeba trochę pohałasować.
Kilka razy do roku maszyny lecą też w inne rejony Polski. Niedawno załogi Mi-24, Sokołów i Mi-2 ćwiczyły na Centralnym Poligonie Sił Powietrznych w Ustce. Tam też wybraliśmy się z kamerami.
Rakiety, działka i bomby
- Realizujemy tutaj zadania bojowe zwalczania celów nawodnych i celów powietrznych przy użyciu uzbrojenia artyleryjskiego i rakietowego - wyjaśniał płk pil. Smereka.
Największe pole do popisu miały uderzeniowe Mi-24. To maszyny, który zostały zaprojektowane w ZSRR na przełomie lat 60. i 70. ubiegłego wieku. Mimo to Mi-24 do dziś są podstawowymi śmigłowcami bojowymi Wojska Polskiego.
Standardowym uzbrojeniem maszyn z pruszczańskiej bazy jest czterolufowy karabin maszynowy kalibru 12,7 mm. Znajduje się on w przedniej części śmigłowca, a jego szybkostrzelność to cztery do pięciu tysięcy strzałów na minutę.
W porównaniu do innych wariantów maszyny, kaliber broni jest jednak niewielki. Zamiast wkm-u stosuje się bowiem na przykład 23-milimetrowe działko. Nieco lepiej - w przypadku pruszczańskich Mi-24 - przedstawia się uzbrojenie pod wysięgnikami na skrzydłach.
- Istnieją różne warianty. Może być to uzbrojenie bombardierskie, rakietowe lub strzeleckie - wylicza kpt. Sebastian Kisiel, dowódca klucza uzbrojenia lotniczego w 49. Bazie Lotniczej.
Pierwszy wariant to bomby o wadze od 50 do 500 kilogramów. Drugi to maksymalnie cztery wyrzutnie, z czego każda może pomieścić 32 niekierowane pociski rakietowe S-5 kalibru 57 mm.
- Dodatkowo można jeszcze zamontować cztery rakiety kierowane do zwalczania celów lekko opancerzonych i siły żywej przeciwnika - dodaje kpt. Kisiel.
Uzbrojenie strzeleckie to z kolei zasobniki z działkami GSz-23Ł kalibru 23 mm. Do obrony śmigłowiec ma natomiast m.in. flary, które mają zmylić niektóre pociski naprowadzane na podczerwień.
- Mi-24 to wspaniała maszyna o bardzo dużej sile rażenia. To latający czołg - ocenia kpt. Kisiel.
Miano "latającego czołgu" śmigłowiec zyskał również dzięki swojemu opancerzeniu. Poza tym maszyna może zabrać ze sobą desant: ośmiu żołnierzy z wyposażeniem. Dlatego Mi-24 to duży śmigłowiec - ma długość ponad 21 metrów i waży 11 ton. Jak mówi jeden z pilotów, silniki mają więc co robić.
Jeden strzela, drugi pilotuje
Mimo swojej masy, Mi-24 potrafi jednak osiągać niemałe prędkości - maksymalnie do 335 km/godz. Dbają o to dwa zasilane naftą lotniczą silniki. Każdy o mocy 2200 koni mechanicznych.
- Z reguły wykonujemy loty z prędkością przelotową, czyli 240 kilometrów na godzinę. Natomiast jeśli chodzi o pułap, możemy wznieść się maksymalnie na wysokość czterech i pół tysiąca metrów nad poziomem morza - wylicza kpt. pil. Krzysztof Koczewski, który służył w Iraku i Afganistanie.
- Śmigłowiec ma spore spalanie: 12 litrów paliwa na minutę, a zbiorniki mieszczą łącznie 2130 litrów. Można też oczywiście zabrać dodatkowe, które dadzą możliwość dłuższego lotu - dodaje st. chor. pil. Tomasz Banaszewski, który również uczestniczył w zagranicznych misjach.
Obaj piloci stanowili załogę jednego ze śmigłowców, który ćwiczył nad poligonem w Ustce. Bo w Mi-24 podział jest taki: w górnej kabinie siedzi pilot-dowódca, w dolnej pilot-operator. Pierwszy odpowiedzialny jest zwłaszcza za pilotowanie maszyny, drugi za używanie uzbrojenia.
- Mi-24 to śmigłowiec przyjemny w pilotażu. Trzeba jednak podchodzić do niego z pokorą i szacunkiem. Wtedy naprawdę potrafi się odwdzięczyć - przekonuje st. chor. pil. Banaszewski.
Mimo to maszyny tego typu to sprzęt stary, który nie spełnia wymogów współczesnego pola walki. Śmigłowce Mi-24 jako takie znane są bowiem przede wszystkim z udziału w konflikcie afgańskim w latach 80. ubiegłego wieku. Walczyły również m.in. na Bliskim Wschodzie i Półwyspie Bałkańskim w latach 90.
Z kolei polskie Mi-24 od lat czekają na następców. W pruszczańskiej bazie stacjonuje obecnie 12 tego typu śmigłowców, z czego dziewięć to maszyny w wersji D, a trzy w wariancie W (m.in. mocniejsze silniki). Nowe śmigłowce uderzeniowe mają zostać wybrane i pozyskane w ramach programu "Kruk".
Opinie (112) 4 zablokowane
-
2016-09-05 19:08
Czy można tym nawozić albo opryskiwać pole
żeby pozbyć się ewentualnie stonki czy czegoś tam? Czy to już tylko na żyletki będzie się nadawać ? Toż to ma prawie 60 lat !!! I czy ci panowie którzy tym latają sobie tym aby krzywdy nie zrobią ?
- 1 0
-
2016-09-04 13:04
coz za przyztojniaki... I to sa prawdziwi mezczyzni! (6)
- 11 9
-
2016-09-05 17:27
Stare
ale jare , Apach przy nich to pikuś !!!
- 0 0
-
2016-09-04 18:41
(1)
Minusuja chyba Janusze z brzuszkiem ..
- 1 1
-
2016-09-05 08:15
Janusze w czołgu
- 2 0
-
2016-09-04 13:07
..z wrazenia az lierki pomyliłam (1)
- 2 4
-
2016-09-04 18:43
No, mnie też sie podobajom.
O ja rąbie.
- 1 0
-
2016-09-04 13:59
aaaaa
- 2 1
-
2016-09-05 07:07
Wiatraki (1)
F-16 lub Migi to robią wrażenie! Piloci śmigieł to ofermy
- 0 7
-
2016-09-05 17:02
Z wyjątkiem porucznika Karskiego!
- 0 0
-
2016-09-05 10:33
42latek (1)
Piękna maszyna - pamiętacie Rambo II ?
- 1 0
-
2016-09-05 13:55
tylko że tam to była przerobiona na mi 24 - francuska puma
- 0 0
-
2016-09-05 12:43
:-)
Fajne maszyny ale ich czas minął.
- 1 0
-
2016-09-04 13:57
(4)
Laicy komentuja. Byly apacze w pruszczu i mi24 bija je na glowe. Inna sprawa jest awionika i nowy osprzet do tych maszyn. Nie wszystko usa jes super.
- 7 5
-
2016-09-04 14:54
(2)
Na czym polega ta wyższość mi 24 nad AH-64
- 3 1
-
2016-09-04 15:13
Na niczym, nie ma takowej. (1)
AH-64 ma miażdżąca przewagę nad Mi-24 (zwłaszcza polskimi). Jest szybszy, zwrotniejszy, osiąga większy pułap, ma nieporównywalnie lepsze uzbrojenie i awionikę. Przede wszystkim możne przenosić pociski kierowane powietrze-powietrze FIM-92 Stinger, czyli może dynamicznie zwalczać inne śmigłowce w walce. Mi-24D(a zwłaszcza polskie) nigdy takiego uzbrojenia nie posiadały. Tak to niestety wygląda.
- 7 0
-
2016-09-05 12:17
Ale Ah-64 i Mi24 to dwa różne typy smigłowców. Mi-24 jest śmigłowcym zdolnym do realizacji
zadań transportowych, Ah-64 takiej umiejętności nie posiada. Porównanie Volkswagena T4 z Hondą Civic.
- 0 0
-
2016-09-04 15:28
laik wyzywa innych od laików :)
To teraz czesto powielane ze głupi chwali sie głupotą i wyzywa innych od idio2tów
- 0 0
-
2016-09-04 12:04
(6)
Latające czołgi? Owszem ale dla osòb prywatnych lub muzeum. Artykuł pokazuje inwestycje w armie...Dobrze ,że Polska armia nie ma na stanie sprzętu z II wojny światowej...To jest masakra w epoce dronòw samolotòw bezzałogowych,podczerwieni satelitòw ,polacy tworzą obrone terytorialną aby chronić wschodnie granice...To nie początek XX w ale XXI. Przecież łatwo tam szpicli wstawić...
- 22 63
-
2016-09-05 09:33
bzdury (1)
To partyzantka ma sile razenia. Mamy mala armie zawodowa i miliony ludzi ktorzy jak by dorwali karabin to nie wiedz ajak do uzyc , przeladowac. Dlatego tak wazne jest aby powstala obrona terytorialna i aby kazdy wiedzial co z ta bronia zrobic. Drony to zabawki a nie realna sila uderzeniowa. Smiglowce, Czolgi i mysliwce to sila armii.
- 2 1
-
2016-09-05 10:32
bzdury
Ty wypisujesz bzdury, Szkolenie powino być w ramach zajeć szkolnych i harcerstwa. A nie armii. W razie najeźdźcy po prostu wytępi ludność jezeli będzie widział zagrożenie i tyle będzie z obrony terytorialnej.
- 2 2
-
2016-09-05 10:14
Szpilek naoglądał się Gwiezdnych Wojen i myśli że takie powinno być nasze uzbrojenie.
Wydorosnąć chłopaczku !!
- 2 0
-
2016-09-05 08:21
Szpilek, może i masz 15 lat, ale świat ma nieco więcej od ciebie.
Zaufaj innym i zorientuj się, że nie tylko ty masz rację.
- 2 1
-
2016-09-04 12:13
oo dzięki za kolejny news,
mogę więcej napisać w pracy domowej zadanej w szkole, o poznaniu ciekawych ludzi. Musimy napisać dlaczego człowiek którego poznałem jest ciekawy, może będzie interesujące, jak się szpilek wypróżnia przed kompem ? To jest ciekawe.
- 16 2
-
2016-09-04 12:05
szykujom sie na wojne
- 2 9
-
2016-09-05 10:14
Nigdy więcej wojny !
- 5 0
-
2016-09-04 13:11
w starciu z Apache piloci nawet nie wiedzieliby kto ich zestrzelił (4)
latający złom
- 33 36
-
2016-09-04 14:13
Mało wiesz. (2)
Jak widać amerykańska propaganda działa
- 12 8
-
2016-09-04 14:51
Mi-28 mógłby nawiązać walkę na równych zasadach z Apache, a nie 24 (1)
nie mieszaj ludziom w głowie znawco
- 13 3
-
2016-09-05 09:44
wiadomo
amerykańskie najlepsze heheheh, a co? amerykanie nas atakują apaczami czy jak?
- 3 0
-
2016-09-04 14:16
Dobrze, że nie jesteście uzbrojeni,
bo byście się pozabijali.
- 10 2
-
2016-09-04 12:43
"Bezzębne" Mi-24 (14)
Mało kto wie że Mi-24 nie przenoszą już przeciwpancernych pocisków kierowanych bo poprzedni minister obrony pan Klich stwierdził, że "nasz potencjalny wróg nie ma czołgów" miał na myśli Talibów. Pan Klich w swej mądrości nie przewidział, że wróg może jednak czołgi posiadać. Zatem pociski kierowane zdemontowano i nasi "zabójcy czołgów" tak na prawdę mają bardzo ograniczone możliwości walki z czołgami wroga. Czasy się zmieniają szybko i na przykład takie ISIS albo separatyści ze wschodu Ukrainy mają setki czołgów, możliwe że nawet więcej niż Wojsko Polskie, i jakby nam przyszło walczyć z takim przeciwnikiem mieli byśmy poważne kłopoty. Mało kto o tym wie.
- 71 15
-
2016-09-04 14:00
(11)
Brednie pseudotrepa. Przeciez wyraznie w artykule jest napisane jakie typy uzbrojenia moze przenosic,wiec po co trepie siejesz ferment
- 5 13
-
2016-09-05 09:35
daj człowiekowi spokój bezrobotna mądralo
wlej w siebie tatrę, włącz kiepskich i wleź do kamień spod którego wylazłeś. "Trep" niestety ma rację, też słyszałem o tym "pokojowym rozbrojeniu"
- 2 0
-
2016-09-04 14:59
Brednie to ty wypisjesz. (1)
Polskie Mi-24, ppk (skrót sam sobie rozszyfruj jak taki "mundry" jesteś) MOGŁY przenosić, ale ładnych parę lat temu. 9M-17P Skorpion-P bo o nich tu mowa, po prostu się w większości wystrzelały. A te co zostały, mają już dawno przekroczony resurs (okres przydatności do użycia, jak byś nie ogarniał). Na chwilę obecną pozostał tylko ten km z przodu, i niekierowane rakiety S-5. Czołg ciężko by było z tego trafić, już nie mówię o zniszczeniu bo nie do tego te rakiety są przeznaczone, tylko do niszczenia celów powierzchniowych, budynki, schrony, siła żywa. Tak więc nasze "latające czołgi" mają nikłe możliwości walki. W Afganistanie spadały jak muchy, gdy amerykanie przekazali Stingery mudżahedinom. Dobry był ale 30 lat temu, teraz to taki bezzębny tygrys, ryczy, ale nie ugryzie, bo niema czym.
- 9 0
-
2016-09-04 18:51
Przestarzałe i prymitywne 9M-17 były na wersji "D" w Pruszczu. Natomiast Inowrocław pierwotnie eksploatował odmianę "W" ze znacznie lepszymi kpr ppanc 9M-114 Szturm. Tak czy owak - wszystko to już MUZEUM.
- 4 0
-
2016-09-04 14:32
G@#no wiesz (6)
A jak by napisali że ma działa laserowe i bomby na antymaterie to też byś uwierzył? Nie łykaj jak pelikan wszystkiego co ci podsuwają. Pewnie nawet nigdy w wojsku nie byłeś i znasz się na uzbrojeniu jak wieprz na balecie ale udajesz omnibusa tylko ci to nie wychodzi. Wiem co napisali bo czytać potrafię i to ze zrozumieniem w przeciwieństwie do ciebie. I jeszcze raz powtarzam że nasze Mi-24 pocisków kierowanych nie mają bo całe wyposażenie zdemontowano kilka lat temu!
- 16 1
-
2016-09-04 15:06
Masz rację. (5)
Systemy Falanga bo tak się nazywał ten system uzbrojenia złożony ze stacji naprowadzania i kierowanych pocisków p-panc demontowano bo uznano go za niepotrzebny i aby zaoszczędzić na kosztach eksploatacyjnych i "odchudzić" maszyny (zmniejszyć ich wagę a zatem zużycie paliwa- tak dla niekumatych gimbusów z tego forum). Kiedy nasze kontyngenty używały Mi-24 w Iraku i Afganistanie, kierowane pociski p-panc faktycznie się nie przydawały, bo pastuchów z kałaszkami na wielbłądach lub "Tojkach" z WKM-em na pace można było zwalczać z użyciem działek pokładowych i ogniem pocisków niekierowanych. Były to realia konfliktu asymetrycznego (gimbaza niech wygoogluje sobie), jednak teraz czasy się zmieniły i nasz "potencjalny" przeciwnik dysponuje bardziej zaawansowanym uzbrojeniem, czego nasze "mądre" główki w MON nie przewidziały. Co do tych co wiedzę wojskową pozyskują z "Battlefielda" czy "Armored Warfare" to powiem że Mi-24 to dobry śmigłowiec i wymaga modernizacji oraz uzbrojenia w nowy system p-panc, na przykład Spike-NLOS. Na AH-64 czyli Apache nas w tej chwili nie stać i armia ma ważniejsze wydatki i odpowiednio zmodernizowany Mi-24 może być zabójczy dla wroga przez najbliższe 10-15 lat! Niekumaci niech sobie wpiszą w wyszukiwarkę hasło "SuperHind". Warto dodać że Rosja nadal Mi-24 produkuje w nowych wersjach, jak na przykład Mi-35M, które teraz skutecznie spuszczają łomot ISIS w Iraku i Syrii. Pozdrawiam kolegę i szacunek za próbę uświadomienia matołom na tym forum stanu faktycznego, jednak obawiam się że to walka z wiatrakami i nie ma co dyskutować z kretynami, którzy kałacha widzieli tylko w filmach z gatunku "Rambo" itp.
- 21 0
-
2016-09-04 15:22
(3)
Niestety Apache i Tiger mają wiekszy sens.
Na dodatek tańsze w eksploatacji. Mi-24 jest za duży i przez to drogi na każdym etapie rozwoju.
Pozatym Apache pali mniej, jest zwrotniejszy, jest mniejszym celem, łatwy do ukrycia na ziemi, a posiada conajmniej tą samą siłę ognia.
Zamiast Mi-24 ktore można sprzedać należałoby kupić Black Hawk'i skoro są produkowane w Polsce.- 5 7
-
2016-09-04 15:29
Sens i bezsens. Zależy jak się "paczy". (2)
Black Hawk'i są montowane w Polsce z gotowych podzespołów sprowadzanych z USA i składane jak z klocków lego, a to wielka różnica i nie można powiedzieć, że to produkcja. To klepanie składaków dla amerykańskiego koncernu, czyli podwykonawstwo a nie produkcja! Ponadto Black Hawk z Mielca to wariant na rynek cywilny i nie ma uzbrojenia, chyba że sobie karabin na stojaku w drzwiach zamontujesz. Ale o wyrzutniach rakiet i Hellfire możesz zapomnieć!
- 11 1
-
2016-09-04 15:47
Szkoda polskiej tradycji lotniczej aby kupować za granicą skoro jest na czym rozwijać własny przemysł nawet jeśli pochodzi on właściwie spoza kraju. Fachowcy są, fabryki są, więc w czym problem rozmawiać. No ale nie można zawsze być czyimś pieskiem i nie można stale wynajdywać problemów.
- 7 0
-
2016-09-04 15:37
Skoro jest wersja cywilna to dlaczego nie pogadać z USA o rozszerzeniu współpracy?
- 6 1
-
2016-09-04 15:27
Apache plus Black Hawk albo ich europejskie odpowiedniki to tańsze w eksploatacji i łatwiej ukryć niż te ogromne Mi-24.
- 3 3
-
2016-09-04 14:22
może takie a jeszcze niedawno mógł jeszcze inne
- 5 4
-
2016-09-05 01:52
separatyści ze wschodu Ukrainy
Kłamstwo 100x powtórzone staje się prawdą, już uwierzyłeś że ruskie zielone ludziki czołgi to jacyś "separatyści"
- 4 1
-
2016-09-04 20:12
modernizacja
Można je przezbroić i zamontować wyrzutnie kropideł
- 4 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.