• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Awaria toalety powodem zatonięcia u-boota z Gdańska

Maciej Naskręt
24 stycznia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Zbudowany w gdańskiej stoczni okręt podwodny U-1206. Zbudowany w gdańskiej stoczni okręt podwodny U-1206.

30 grudnia 1943 r. w ówczesnej stoczni Ferdinanda Schichaua w Gdańsku zwodowano niemiecki okręt podwodny - U-1206, który już w pierwszym zadaniu bojowym na Morzu Północnym zatonął. Przyczyną tragicznego końca okrętu podwodnego była awaria... toalety.



Czy interesuje cię historia montowanych w Gdańsku u-bootów?

Gdańska stocznia, wraz z wybuchem II wojny światowej i wcieleniem Gdańska do Niemiec, stała się znaczącym ośrodkiem, w którym powstawały okręty podwodne, zasilające niemiecką marynarkę wojenną - Kriegsmarine. Od początku wojny do chwili "wyzwolenia" Gdańska przez żołnierzy ZSRR w 1945 r. zwodowano 64 jednostki.

Niemieckie okręty podwodne nazywane u-bootami zasłynęły ze stosowania techniki bitwy pn. "wilcze stado", w której konwój morski, bądź pojedyncza jednostka aliancka była atakowana przez dwa lub więcej niemieckich okrętów podwodnych. Z tej też przyczyny U-booty nazywano "wilczymi stadami Hitlera". Osiągnięcie wspomnianej techniki walki było możliwe tylko przy dużej liczbie okrętów podwodnych. I taka też była flota Kriegsmarine - Niemcy dysponowali ponad 1,1 tys. jednostek w czasie II wojny światowej.

Łącznie niemieckie okręty zatopiły ponad 2,2 tys. jednostek w latach 1939-1945. Nie obyło się jednak bez strat. W sumie zatopionych zostało 780 okrętów podwodnych pod banderą III Rzeszy.

Wśród niemieckich jednostek, które przeszły do historii, jest U-1206, który został zwodowany 30 grudnia 1943 r. w gdańskiej stoczni Ferdinanda Schichaua. To jednostka z serii VIIc, bardzo popularna w owym czasie. Co ciekawe, okręt skończył tragicznie swoją służbę na morzu nie dlatego, że jej dowódca zdecydował się na bohaterski rajd przeciwko siłom alianckim.

W tle gdańska stocznia u-bootów. W tle gdańska stocznia u-bootów.
Przygotowania do rejsów bojowych

Do wspomnianego okrętu została przydzielona 50-osobowa załoga, która od 16 marca 1944 r. trenowała i nabywała doświadczenie w sterowaniu okrętem na wodach wokół Gdańska. Pierwotnie załogą dowodził porucznik Günther Fritze. Jednak już w lipcu jego miejsce zastąpił docelowy kapitan - Karl-Adolf Schlitt. Załoga trenowała do końca stycznia 1945 r.

1 lutego 1945 r. dowództwo Kriegsmarine włączyło okręt do 8. Flotylli u-bootów w Bergen i nakazało udać się jednostce do Kilonii.

Co ważne, okręt podwodny - U-1206 - był praktycznie konstrukcyjnie wierną kopią swoich poprzedników z serii VII. Sęk w tym, że marynarze właśnie tych starszych jednostek serii VII narzekali na to, że nie mogli korzystać z toalety w czasie pełnego zanurzenia. Odór panujący na takim okręcie można jedynie sobie wyobrazić. To wpływało m.in. na morale załogi.

Niemieccy inżynierowie postanowili temu zaradzić. Do nowszych jednostek, w tym także U-1206, wprowadzili mechanizm usuwania nieczystości z toalety. Nowe urządzenie umożliwiało usuwanie nieczystość mimo pełnego zanurzenia, ale miało jeden podstawowy minus. Jaki? Jego obsługa była prowadzona przez dodatkowego, przeszkolonego marynarza, którego nazywano też z niemieckiego "Scheiße-Mann".

Pierwszy i ostatni rejs bojowy

Zanim u-1206 wypłynął na szerokie wody 28 marca 1945 pod dowództwem Karla-Adolfa Schlitta, okręt wypłynął z Kilonii, by udać się do Horten, gdzie pojawił się 30 marca 1945. Po dwóch dniach okręt wypłynął z Horten i przepłynął w jeden dzień do Kirstiansand. 6 kwietnia rozpoczął się pierwszy i jak się potem okazało - ostatni rejs bojowy.

Zgodnie z rozkazem, zbudowany okręt w Gdańsku miał atakować nieprzyjacielskie statki i okręty w rejonie miejscowości Peterhead - przy wschodnim wybrzeżu Szkocji. Problem w tym, że od początku rejs nie przebiegał po myśli kapitana okrętu Karla-Adolfa Schlitta. 9 kwietnia zepsuła się w okręcie sprężarka doładowująca powietrze do silnika. Trzy dni potem awarii uległ sam prawy silnik wysokoprężny, co zmusiło kapitana okrętu do płynięcia pod powierzchnią wody wyłącznie na napędzie elektrycznym do czasu naprawy silnika.

Jednak największe problemy nadeszły kolejnego dnia z niespodziewanej części okrętu, czyli toalety. 14 kwietnia 1945 r. przez uszkodzony zewnętrzny zawór toalety do wnętrza U-1206 wdarła się woda morska, która zalała dziobowy przedział torpedowy. Sól zawarta w wodzie weszła w reakcję z akumulatorami i zaczął wytrącać się niebezpieczny dla życia chlor.

Kapitan nie miał wyjścia, musiał wynurzyć okręt, by przewietrzyć wnętrza i naprawić usterkę toalety. Gdy tylko okręt pojawił się nad wodą, napotkały go samoloty patrolu przeciwpodwodnego. Okręt został zaatakowany i zatonął. Załoga zdołała się ewakuować - część dotarła tratwą do wybrzeży Szkocji, innych członków załogi podjęli rybacy na kutrach. Ostatecznie śmierć poniosły cztery osoby spośród 50-osobowej załogi.

  • Załoga na wieży tzw. kiosku U-1206.
  • Karl-Adolf Schlitt, dowódca U-1206.
  • Karl-Adolf Schlitt (po lewej) w 1987 r. dziękuję za uratowanie życia jego i załogi kapitanowi kutra rybackiego.
  • Emblemat na wieżyczce tzw. kiosku U-1206.
Wiele hipotez awarii toalety

Autorzy angielskojęzycznych materiałów na temat zatonięcia U-boota U-1206 opisują różne, hipotetyczne przyczyny awarii toalety. Najpopularniejsza jest ta, w której kapitan zażyczył sobie odrobiny intymności, udając się do toalety. Nikt z załogi nie mógł się temu sprzeciwić, nawet wspomniany wcześniej "Scheiße-Mann", który był jedyną osobą przeszkoloną do obsługiwania urządzeń do opróżniania toalety. Kapitan przekonany o tym, że doskonale obsługuje urządzenie, pomylił się i doprowadził do awarii urządzenia i tym samym zalania torpedowni.

Nie wiadomo ile w tej historii jest złośliwości, a ile prawdy.

Wrak okrętu obecnie

Co ciekawe, wrak U-boota u-1206 udało się odnaleźć zaledwie cztery lata temu - w maju 2012 r. Odnaleźli go nurkowie z grupy ekspedycyjnej pn. Buchan ShipWrecks. Jednostka znajduje się na głębokości 86 metrów od lustra wody. Eksploratorzy nie zdradzają jednak dokładnego położenia jednostki do czasu przeszukania wszystkich pomieszczeń.

Z relacji członków grupy Buchan ShipWrecks wynika, że jednostka nie uległa rozerwaniu w trakcie opadania. Ponadto wszystkie luki torpedowni na dziobie są otwarte i wciąż są w nich załadowane torpedy. W ładowni jednak pozostają nienaruszone torpedy.



Podstawowe dane o okręcie podwodnym U-1206

Konstrukcja: stalowa;
Wyporność: 769 ton;
Typ: VIIC/41 u-boat;
Długość: 67,1 m;
Szerokość: 6,2 m;
Zanurzenie: 4,74 m;
Napęd spalinowy: 2 silniki po 6 cylindrów diesla - 1600 KM każdy;
Napęd elektryczny: 2 silniki 750 KM łącznie;
Uzbrojenie: 4 wyrzutnie torped na dziobie i 1 na rufie, 14 torped w magazynie, trzy działa przeciwlotnicze 1x37 mm i 2x20 mm.

Wykorzystane materiały:
Blair Clay "Hitlera Wojna U-bootów" tom 2
Trojca Waldemar "U-bootwaffe 1939 -1945" tom I
http://uboat.net
http://ubootwaffe.net

Opinie (248) ponad 10 zablokowanych

  • (3)

    W śp. Stoczni Gdańskiej była narzędziownia wykonana z połowy ubota przeciętego wzdłuż. Taka ciekawostka...

    • 8 0

    • Gdzie była ta narzędziownia z połowy u-bota? (2)

      Temat ciekawy, musiał to być u-boat kieszonkowy, przepracowałem w stoczni czterdzieści lat i nie widziałem tam takiej narzędziowni!?
      Nasi rosyjscy przyjaciele przez ponad dwa lata zbierali nawet najmniejsze elementy w poszukiwaniu rozwiązań technicznych i materiałowych dla rozwiązania swoich planów wojny podwodnej, chyba w tej chwili mają największą flotę podwodną na świecie, vide casus "Kursk", i takiego elementu by nie przeoczyli!

      • 2 0

      • (1)

        To nie był cały kadłub tylko jego fregment o długości ok 10m. Widziałem program o tym w tvp w stylu "było nie minęło". Nie wiem w którym miejscu stoczni to stało, ale na bank zostało to zidentyfikowane jako część kadłuba niemieckiego okrętu podwodnego.

        • 1 0

        • autentyczna dusza ubota
          silnik dizla
          jest do sziś i "gro i bucy"
          na jednym z polskich zaglowców,
          bodaj na "Zawiasie"

          nawr rewers jest. wsteczny bieg calym silnikiem, a nie przekladnią,
          jak na Titaniku ;-)

          • 0 0

  • Powód był "norweski" - tam robiono zawory - ruch oporu wpadł na prosty sposób (4)

    sabotażu - klape zamykajcą zawory wykonywano całowicie z cynku, zamiast pokrywać stalowa płytę zaworu cynkiem.

    Powodowało to że cynk w kontakcie z woda morska korodował i "znikał w oczach" pododując zalewanie niemieckich okretów - nic nie może powstrzymac zalania jak zawór "nie istnieje"

    Widzicie Polacy - nie trzeba wysyląc milionów ludzi na smierć aby walczyć z okupantem - patrz GŁUPOTA powstania warszawskiego.

    Jak sie mysli mozna wroga osłabic bez strat własnych udając "współpracę"
    skutecznie sabotując.

    O tych zaworach słyszałem juz w latach 90-tych od kolego norwega na stoczni (także superintendenta statkowego - dla niewiedzących menadzera remontów stoczniowych - to bardzo wysoka i odpowiedzialna funkcja dla najlepiej wykształconych i doświadczonych inzynierów okretownictwa)

    • 6 5

    • Zapominasz

      O sabotazu jaki uprawiali Polacy w fabrykach pracujących na rzecz trzeciej Rzeszy - zarówno tych w okupowanej Polsce jak i na robotach w Rzeszy
      Chyba mało wiesz....

      • 6 0

    • warto przypomnieć naszego Jerzego Szajnowicza Iwanowa

      też sabotował Ubooty w Grecji

      • 8 0

    • Aleś się skompromitował

      pod względem wiedzy historycznej. Twoja sugestia - jakoby Quislingowska kolaboracyjna Norwegia przewyzszała sabotażem Polskę, AK, Kedyw, Mały Sabotaż i Dywersję nie mówiac już o Polakach co majac kennkarty robili na złosc źle w fabrykach na terenie Generalnej Guberni oraz np w Gusen jako więźniowie, dyskwalifikuje ciebie jako osobę mogącą zabierać głos w kwestii historycznej tego zagadnienia.

      Na przyszłosc poczytaj choć trochę zanim coś napiszesz...

      • 1 0

    • i jak myślisz - Niemcy nie zorientowali się w sabotażu?

      cała klapa z cynku i masz po miesiącu nalot Niemców na oddział klap.

      • 2 0

  • Ten okręt zatonął (1)

    Bo akurat Chuck Norris się kapal...
    Rząd USA próbował ublagac Chucka aby przestał się kąpać w trakcie drugiej wojny światowej... Bo wciąż tonely konwoje na Atlantyku... Więc Chuck poplynal do Japonii... Tam dwa razy stracił dobry humor...W Hiroszimie i w Nagasaki... Ale przynajmniej nie przeszkadzał w wojnie w Europie...

    • 5 1

    • Łgarstwa

      1) Chucka Norrisa nie można przebłagać. On decyduje, czy coś zrobi, czy nie. Po prostu Chuck Norris miał dosyć wojny i ją zakończył.

      2) Chuck Norris nikomu nie przeszkadza. To wszyscy przeszkadzają jemu.

      • 2 0

  • tak wami manipuluja (2)

    Hitler nie meczylby tak dlugo Europy gdyby niemieckie firmy nie byly finansowane przez amerykanskie banki oraz amerykanskie firmy ktore zaopatrywaly cala mszyne niemiecka w olej napedowy i paliwo do samolotow.
    Umowmy sie ze prawda jest taka ze to CIA i administracja Georga Busha zabily 3500 amerykanow i zburzyly WTCenter,zeby miec alibi do wojny w Iraku i walke z teroryzmem.Nie wierzcie tez w "zloty pociag", to znaczy on byl ale niemieccy SS mani przetopili zloto po wojnie a robili to za zgoda owczesnego dowodzcy garnizonu na Dolnym Slasku-Piotra Jaroszewicza (ktory bral od nich lapowke w zlocie i dolarach)..Zloto latami latalo samolotem z Polski Ludowej do Szwajcarii i zasilalo konta wielu tysiecy SS manow ktorzy mieszkali w Ameryce Poludniowej.Tam byla jeszcze kwestia paru tysiecy teczek znalezionych na zamku.O ktore wiele lat po wojnie upomnieli sie agenci FSB ,za co Jaroszewicz oraz jego 3 kolegow ktorzy byli podczas znalezienia zaplacili smiercia " niewyjasnionych okolicznosciach".

    • 2 8

    • Napisze gdzie jest " zloto Wroclawia"

      Szukajcie drugiego dwora pod dworvcem we Wroclawiu.!Jest tylko jeden problem ten drugi dworzec prawdopodobnie jest zalany woda z ....Odry! Taka sprytna przetoke zrobili ,ze szybko nie znajdziecie gdzie to wplywa,nie da rady wypompowac.Tam stoi pociag ze "zlotem Wroclawia" oraz pancerny pociag Hitlera.Cala dokumentacja kompleksu Reisen (olbrzym) jest w sztolniach wysadzonej kopalni,dowieziono ja tam ciezarowkami.Jak ktos spyta mailem odpowiem w ktorej.

      • 1 0

    • z Jaroszewiczem to prawda

      poznałem raz gościa który go znał za komuny, 4 politruków którzy pierwsi zajmowali zamek w Książu (dowodził Jaroszewicz, nota bene działał też dla NKWD) zostało zamordowanych, a prok. w IIIRP umorzyła śledztwo w/w Jaroszewiczów

      • 1 0

  • Tydzień pod wodą?

    Uboot typu VII nie mógł spędzić pod wodą ponad 24 godzin a co dopiero mówić o tygodniach...

    Niemcy w linii nie mieli więcej jak 60 okrętów jednocześnie

    • 4 2

  • No tak. Teraz rozumiem

    dlaczego w XXI w wagonach SKM nie ma toalet. Dla bezpieczeństwa pasażerów.

    • 13 0

  • klocek zapchał kibelek? (1)

    • 3 1

    • taa, klocek Lego

      z bliskiej Danii się zaszwendał...

      • 4 0

  • Dwie sekcje z ubotow leza w piachu przy falochronie wyspowym Portu Polnocnego...

    • 6 0

  • "Więcej miejsca na jedzenie, miej na sr***nie- logiczne"

    Najwyraźniej chłopaki zapomnieli o prastarej zasadzie.

    • 2 0

  • Jaki jest tu podkładzik muzyczny, bo fajne melodyjki>>>?

    • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane