• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bolesne skutki zlekceważonej awarii

Michał Sielski
2 października 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 

Firma konserwatorska zaczęła naprawę uszkodzonej windy w 30 minut po zgłoszeniu. Miało ono jednak miejsce dopiero po zdarzeniu widocznym na monitoringu.


Brak dbałości o wspólne mienie może mieć niespodziewane konsekwencje. Przez kilka godzin nikt nie zgłosił awarii windy, przez co - a także swoją nieuwagę - młody chłopak stracił fragment palca.



Drzwi windy montowanej 30 lat temu są bardzo ciężkie. Drzwi windy montowanej 30 lat temu są bardzo ciężkie.
Do tej sytuacji doszło kilka dni temu w bloku przy ul. Żelaznej 16B zobacz na mapie Gdyni w Gdyni. Było ok. godz. 14, gdy 18-letni Mikołaj wracał do domu. Wsiadając do windy, zdał sobie sprawę, że jest uszkodzona, bo jej drzwi się nie domykają. Próbując je domknąć, zrobił to tak niefortunnie, że ostra krawędź odcięła mu palec.

Świadkiem tej sytuacji była jedna z sąsiadek, która - szczęście w nieszczęściu - zachowała zimną krew. Odcięty palec wyjęła z windy, pomogła oszołomionemu chłopakowi i udzieliła mu pierwszej pomocy.

- Wokół było pełno krwi, chłopak skręcał się z bólu i krzyczał, a kawałek palca leżał na podłodze - relacjonuje inna z sąsiadek, z którą rozmawialiśmy na miejscu.

Z monitoringu wynika jednak (tych scen nie ma już w prezentowanym przez nas filmie), że obok poszkodowanego chłopaka przechodzą inni sąsiedzi. Nic dziwnego, jest środek dnia, ok. godz. 14. Jednak nikt więcej nie przejmuje się losem Mikołaja.

- Po prostu przechodzą obok, nie reagując. Kobieta próbuje zatamować krwotok, jednocześnie dzwoniąc po pogotowie, wcześniej odszukując ucięty palec - relacjonuje zapis monitoringu Emilia Antonowicz ze wspólnoty mieszkaniowej "Przy Skarpie".

Jak reagujesz, gdy widzisz awarię publicznie dostępnej instalacji?

Mieszkańcy twierdzą, że ze starymi windami problemy występują regularnie. Zacinają się, a drzwi się często nie domykają. Nierzadko zdarza się, że jedna z nich nie działa. Wszystkie były montowane ok. 30 lat temu.

Dlaczego jednak w takim razie nikt nie zawiadomił firmy obsługującej windy? W każdej kabinie - także w klatce przy ul. Żelaznej 16 B - jest numer, pod który wystarczy zadzwonić.

- Po przejrzeniu monitoringu widać, że winda nie działała dobrze od samego rana. Ludzie wsiadali, wysiadali, niektórzy też próbowali domykać drzwi. Nikt nie zadzwonił do firmy konserwującej, nie powiadomił też wspólnoty. Totalny brak poczucia odpowiedzialności za wspólne mienie - denerwuje się Emilia Antonowicz.

Bezpośrednio po zdarzeniu winda została naprawiona. Firma konserwująca przyjechała na miejsce w ciągu 30 minut po otrzymaniu zgłoszenia.

Uciętego palca nie udało się przyszyć.

Opinie (121) ponad 10 zablokowanych

  • bardzo...

    bardzo przytomna i szybka reakcja dziewczyny, godna pochwały

    • 52 0

  • a kto jest serwisantem windy
    nie można tego napisać wprost?!

    • 8 2

  • Na tę chwile widać po sondzie,że mamy tylo 21% społeczeczeństwa z rozumem !!! (1)

    • 7 4

    • To duży optymizm te 21%

      W tym bloku to z pewnością tzw. średnia, bo ta młoda kobieta ma rozum za 10 sąsiadów. Gratuluję jej rozumu, zimnej krwi i życzliwości.

      • 7 0

  • A może Mikołaj zalazł za skórę swoim sąsiadom ? (2)

    • 4 9

    • Nie przyniósł prezentów.

      • 4 1

    • bzdura!!!!

      Na ogół sąsiedzi wchodzą sobie wzajemnie za skórę albo w najlepszym wypadku nie przepadają za sobą. Regułą jednak jest to, że w sytuacjach kryzysowych, nagłych i niebezpiecznych takie d*perele idą w kąt i ludzie rzucają się na pomoc. Moi sąsiedzi nieraz wkurzali nas głośną muzyką, wrzaskami, psami i kotami i vice versa (oprócz kotów), ale w sytuacji poważnego zagrożenia stanęlibyśmy w ich obronie z młotkami i nożami w rękach. I tak powinno być moim skromnym zdaniem.

      • 1 0

  • jaka firma konserwowała? ta na E? (1)

    • 5 1

    • pewnie jaki techwind? idź przeczytać do kabiny. Wina typka, nie używa się rzeczy niesprawnej

      firma nie ma winy, dozór dopuszcza, firma naprawia, spółdzielnia zgłasza usterki. Jest chyba jakiś dozorca, co powinien windę wyłączyć jak popsuta i zgłosić.

      • 0 1

  • dobrze ze sąsiadowi co innego nie ucieło.... (1)

    wracaj do zdrowia, czekam jak zawsze,tym razem idź pieszo... sąsiadka z klatki, on wie która.. :-)

    • 11 4

    • hmmm...

      To coś co sugerujesz że mogłoby zostać odcięte... nie wiem jaki rodzaj perwersji musiałby mieć miejsce aby "tym czymś" zamykać drzwi windy. Więc zasadniczo narażony był tylko fragment ręki. :-P

      • 0 0

  • biedna gapa

    chwila nieuwagi...

    • 5 3

  • A po co on ten palec wkladal?
    Mama go nie uczyła żeby uważał na palce w windzie?
    ah ta dzisiejsza młodzież dobrze że głowy nie wsadził...

    • 7 9

  • nareszcie ciekawy gdyński temat. To Bżdziąkiewiczowa będzie miała uzywanie

    a merytorycznie to spókrzcie na Gdansk tam nie ma takiej znieczulicy. Gdy na Oruni pozostawisz otwarty pojazd to za chwile jego zawartośc zostanie zagospodarowana przez potrzebujacych. Ot taka wspólnota

    • 9 3

  • Wina wszystkich, oczywiscie. (4)

    Chlopak sam jest sobie winien, a artykul to typowe wypociny.

    Czyli jak potkne sie idac chodnikiem, to tez wina wszystkich, bo przeciz mogli do tego czesu gdzies zglosic nierownosc, a nikt tego nie zrobil!!
    Generalnie wszystko moge zwalac na wszystkich, bo to ich wina.
    Super.

    • 15 10

    • OK, tylko czy stwierdzenie, że ktoś jest sobie winien zwalnia z udzielenia mu pomocy? (1)

      Sąsiedzi cholera jasna...

      • 5 0

      • A skąd wiesz co to za koleś i jakie tam panowały relacje?

        W przypadku niektórych miałoby się ochotę jeszcze poprawić w takiej sytuacji.

        • 5 2

    • (1)

      Jak się potkniesz i będzie to wina tych którzy źle ułożyli płytki chodnikowe lu teraz kostkę to jak najbardziej należy się odszkodowanie, trzeba być bez mózgu żeby o tym nie wiedzieć

      • 1 0

      • tak tak, Moszna...

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane