• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

CBŚ zatrzymało kolejną urzędniczkę odpowiedzialną za przyznawanie mieszkań komunalnych

Michał Stąporek
24 marca 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
aktualizacja: godz. 16:06 (24 marca 2014)
Oficerowie CBŚ zatrzymali urzędniczkę Wydziału Gospodarki Komunalnej na zlecenie Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku. Oficerowie CBŚ zatrzymali urzędniczkę Wydziału Gospodarki Komunalnej na zlecenie Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.

Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego zatrzymali dziś czwartą czynną urzędniczkę z Wydziału Gospodarki Komunalnej w Gdańsku. Kobieta została przewieziona do Prokuratury Apelacyjnej, gdzie zostaną jej przedstawione zarzuty. O możliwości popełnienia przestępstwa poinformował prokuraturę zastępca prezydenta Gdańska, Maciej Lisicki.



Aktualizacja, godz. 16:05 Prokurator przedstawił podejrzanej zarzuty popełnienia trzech przestępstw o charakterze korupcyjnym, polegających na przyjęciu korzyści majątkowych w zamian za przedsięwzięcie czynności zmierzających do bezprawnego przyznania dwóch mieszkań komunalnych oraz do powiększenia trzeciego lokalu.

Przedstawione zarzuty są związane z zarzutami przedstawionymi pozostałym współpodejrzanym.

Po przesłuchaniu podejrzanej prokurator zastosował wobec Beaty Z. środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego w wy­so­ko­ści 8 tys. zł oraz w postaci za­wie­szenia w czyn­no­ściach służ­bo­wych.

***


To drugie zatrzymanie gdańskiej urzędniczki w tym roku, zaś od rozpoczęcia śledztwa w tej sprawie - czwarte dotyczące osób pracujących w Urzędzie Miasta (dodatkowo zatrzymano tez jedną emerytowaną urzędniczkę).

- Potwierdzam, że oficerowie Centralnego Biura Śledczego na zlecenie Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku zatrzymali w poniedziałek przed południem jedną urzędniczkę, ale nie mogę na razie ujawnić ani jej personaliów, ani zarzutów, jakie usłyszy w prokuraturze - poinformował nas prokurator Mariusz Marciniak, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.

W poniedziałek ok. godz. 9:30 policjanci przyszli do magistratu po 50-letnią Beatę Z., tym razem jednak nie przeszukali jej miejsca pracy, lecz prosto z magistratu pojechali do domu kobiety. Potem została przewieziona do prokuratory, gdzie trwa jej przesłuchanie.

Z naszych informacji wynika, że usłyszy zarzuty dotyczące przestępstw popełnionych w latach 2007 - 2010. Miały one polegać na powoływaniu się na wpływy i oferowaniu przyznania mieszkania komunalnego poza kolejnością.

Na ślad Beaty Z. naprowadziło prokuratorów doniesienie złożone przez władze Gdańska.

- W ubiegłym roku złożyliśmy kilka takich doniesień do prokuratury - informuje Maciej Lisicki, zastępca prezydenta Gdańska odpowiedzialny za gospodarkę komunalną. - Także ta pracownica była wśród osób, które naszym zdaniem mogły być zaangażowane w nielegalny proceder wpływania na przyznawanie mieszkań komunalnych. Sygnał w tej sprawie dostaliśmy od mieszkanki Gdańska.

Urzędnicy sprawdzili to doniesienie i choć wewnętrzne procedury nie wykazały złamania prawa, to i tak przekazano zgłoszenie do prokuratury.

Zatrzymana w poniedziałek kobieta jest czwartą czynną pracownicą Urzędu Miejskiego w Gdańsku, która może usłyszeć zarzuty korupcji w związku z niezgodnym z prawem przyznawaniem mieszkań komunalnych. Zarzuty usłyszała także jedna emerytowana urzędniczka oraz 12 osób spoza urzędu. Łącznie 16 osób.

Sprawa korupcji w gdańskim Urzędzie Miejskim wypłynęła w sierpniu 2013 roku, kiedy zatrzymano i aresztowano 45-letnią Katarzynę M. i 53-letnią Krystyna W. Później - w październiku - zatrzymano jeszcze emerytowaną pracownicę magistratu, Krystynę D., a na początku marca Marzenę S.

Dziś w areszcie pozostaje tylko Krystyna W., którą prokuratorzy uznają za mózg korupcyjnego procederu. Kobieta usłyszała niedawno 21 nowych zarzutów korupcyjnych, w sumie ma ich już 40. Oskarża się ją, że przyjęła łapówki w wysokości nie mniejszej niż 687 tys. zł.

Katarzyna M., której zarzuca się popełnienie 19 przestępstw, została zwolniona z aresztu w grudniu, po wpłaceniu 50 tys. zł zabezpieczenia. W tym samym czasie zwolniono też emerytowaną Krystynę D. (14 zarzutów, ponad 100 tys. zł łapówek), która wpłaciła 10 tys. zł kaucji.

Marzena S., która miała przyjąć łącznie 18 tys. zł, nie została jednak aresztowana. Zwolniono ją po przyjęciu poręczenia w wysokości 10 tys. zł. Prokuratura zdecydowała natomiast o zawieszeniu jej w wykonywaniu czynności służbowych - pozwala na to art. 276 kodeksu postępowania karnego.

Prokuratura nie informuje czy i kiedy można spodziewać się kolejnych zatrzymań.

Opinie (184) 4 zablokowane

  • to nie są wszystkie osoby (3)

    kamienice nadal są w dziwny sposób wykorzystywane

    • 32 1

    • pomału

      • 8 1

    • to prawda (1)

      na dolnym mieście każda brama kamienicy służy za szalet. widziałem!

      • 4 2

      • A ja nie musiałem nawet widzieć...

        • 2 0

  • (1)

    Przykład idzie z góry.

    • 30 2

    • dlatego bierzmy przykład z Firmy

      • 6 0

  • to ile ich tam było tych urzędniczek ?

    obrót w mieszkaniach komunalnych był od lat niewielki (brak lokali) a tu się okazuje że stado urzędniczek przy tym siedziało z czego już cztery zamieszane w łapówy.

    • 35 1

  • Gdynia (1)

    Rozdmuchaja rozdmuchaja a potem wszysko usichnie tak samo jak w Gdyni z korupcja Anna D oraz Grazyna K

    • 15 5

    • ...oraz Jadzią P. z Gdyni

      • 3 0

  • zbliżają się wybory więc sprawa ucichnie

    ...a w niedługim czasie w mediach przeczytamy, że Panie urzędniczki przyznawały lokale osobom najbardziej potrzebującym i działając w słusznej sprawie zostały uniewinnione, otrzymały oficjalne przeprosiły z ust Pana Lisickiego oraz pieniężne zadośćuczynienie.
    ...i żyli długo i szczęśliwie.

    • 21 2

  • oj tam, oj tam

    to tylko kilka mieszkań. Cała sprawa mogła POwstac z zamysłem w programie "Mieszkania za GRUNT" lub innych. Pamiętamy wymianę mieszkań i aferę związaną z Galeria Bałtycką i inne:)) I widząc to urzędnicy, którzy nie sa w ciemię bici też stworzyli własna możliwość.

    Zawsze gdzieś wszystko ma początek i nic nie wynika z niczego jak mawiali filozofowie:))

    • 19 2

  • Tak to jest ... (1)

    ... jak zarobki zostaną w urzędzie na poziomie 2500 brutto, po ubruttowieniu :-) Każdy urzędnik weźmie w łapę jak mu dadzą. Trzeba z czegoś żyć, co nie?

    • 10 17

    • Nikt nie zmusza

      do pracy w urzędzie !
      A widać ta praca więcej warta nie jest.

      • 11 4

  • CBŚ napada na porządnych obywateli. Czasy PIS-lamu wracają?

    Pewnie jakiś konfident strzelił z ucha.
    Powinno się zdelegalizować takie instytucję.

    • 6 18

  • BRAWO CBŚ!

    • 13 1

  • Brawo!!!! (1)

    Może wkoncu po 11 latach dostane mieszkanie koimunalne a nie socjal!!!!!!

    • 22 5

    • "Dostanę".

      No comment.

      • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane