- 1 Powstanie kilometrowy tor do jazdy rowerem (38 opinii)
- 2 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (68 opinii)
- 3 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (259 opinii)
- 4 Masz interes? Zostaw kartkę (137 opinii)
- 5 Od soboty spore utrudnienia na A1 (65 opinii)
- 6 Reforma ortografii wymusi zmiany w miastach (200 opinii)
Czy kobiety wezmą udział w "Czarnym strajku" w poniedziałek? Manifestacje również w Trójmieście
Od kilku dni przez Polskę sunie fala nawoływań do udziału w poniedziałkowym strajku kobiet, który miałby być protestem przeciwko ograniczaniu ich praw poprzez zaostrzenie ustawy antyaborcyjnej. W Trójmieście odbędzie się kilka wydarzeń związanych z ogólnopolską akcją. Internetowa łatwość składania odważnych deklaracji o udziale w proteście może jednak trafić w poniedziałek na twardy mur realiów.
Przypomnijmy: w ubiegły piątek Sejm odrzucił obywatelski projekt ustawy liberalizujący ustawę antyaborcyjną, natomiast do dalszych prac skierował inny obywatelski projekt ustawy, który zakłada wprowadzenie całkowitego zakazu aborcji. Ta decyzja sprawiła, że w weekend kobiety protestowały w czarnych marszach, także w Trójmieście. Dziś aborcja jest możliwa w trzech przypadkach - kiedy dziecko zostanie poczęte w wyniku gwałtu, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia matki oraz gdy badania wykażą uszkodzenie płodu.
W ślad za Islandią
Organizujące się kobiety radzą, aby postąpić tak, jak ponad 40 lat temu zareagowały Islandki. 24 października 1975 roku w Islandii 90 proc. kobiet postanowiło urządzić strajk. Powód - niskie płace, nierówność płci i generalnie lekceważące podejście mężczyzn. Ponieważ jednak panie nie były zorganizowane w związek zawodowy, a protest dotyczył też kobiet niepracujących zawodowo, dlatego Islandki formalnie nie strajkowały, lecz wzięły wolne.
Efekt? Banki praktycznie nie działały, telewizje odwołały większość programów, a zdesperowani mężczyźni nie radzili sobie z codziennymi obowiązkami. Kobiety spotkały się natomiast na manifestacji, która w stolicy wówczas 220-tysięcznego kraju zgromadziła 25 tys. osób.
To samo proponują inicjatorki strajku w Polsce. Na swoich forach i w mediach społecznościowych piszą:
3 października:
- bierzemy urlop na żądanie
- bierzemy dzień wolny na opiekę nad dzieckiem
- nie idziemy na uczelnię
- bierzemy urlop bezpłatny
- korzystając z jakiejkolwiek innej legalnej możliwości - nie idziemy do pracy i na uczelnię!
Trudno przewidzieć, czy polski strajk odniesie tak spektakularny frekwencyjny sukces jak ten islandzki, jednak już teraz można zauważyć, że zainteresowanie akcją jest duże.
- Nie spodziewałam się takiego odzewu. Nikt się nie spodziewał. Utonęliśmy w postach publikowanych na naszym wydarzeniu - opisuje na Facebooku Marta Lempart, jedna z inicjatorek "Czarnego Strajku".
Dwie manifestacje w Trójmieście
Do akcji włączyła się również grupa Dziewuchy Dziewuchom Trójmiasto, która namawia do spotkania przed hotelem Scandic w Gdańsku, oraz przy fontannie na Skwerze Kościuszki w Gdyni.
- Grupa Dziewuchy Dziewuchom Trójmiasto nie organizuje samego strajku. Organizujemy natomiast czas i przestrzeń dla osób, które biorąc udział w strajku nie pójdą do pracy, na uczelnie lub porzucą obowiązki domowe - mówi Agata Kułak. - W poniedziałek chcemy pokazać, jak ważną częścią społeczeństwa są kobiety - w gospodarce, w życiu codziennym - i że bez nas ten kraj funkcjonować sprawnie nie może. Jesteśmy ważnymi uczestniczkami życia społecznego. Żądamy, by traktowano nas z powagą i szacunkiem przynależnym każdemu człowiekowi. Jesteśmy oburzone faktem, iż odrzucono w pierwszym czytaniu projekt "Ratujmy Kobiety", a projekt "Stop Aborcji" jest dalej procedowany. To ogromne zagrożenie dla wolności Polek - dodaje.
Choć nie każda z kobiet może pozwolić sobie na opuszczenie dnia w pracy, na facebookowej stronie wydarzenia wiele z pań zapewnia, że w rozmaity sposób okażą solidarność z protestującymi.
Deklaracja samorządowców o poparciu
Na rosnącą popularność akcji w internecie zareagowali pracodawcy, w tym samorządowcy. Prawdopodobnie jako pierwszy w Polsce sygnał do wsparcia strajku dał Krzysztof Matyjaszczyk, prezydent Częstochowy (związany z SLD).
Dzień później podobną deklarację złożył prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz (PO).
Reakcje pracodawców zależą od postawy pracowników
Prywatni pracodawcy niechętnie afiszują się ze swoimi sympatiami politycznymi i są mniej wylewni niż politycy. Część z nich, nawet po naszym zapewnieniu o zachowaniu ich anonimowości, nie chciała odpowiedzieć, jak zareagują na udział w akcji zatrudnionych u nich pracownic. Jak się okazuje, sam fakt wspierania protestu przez pracodawcę nie oznacza jeszcze przychylnego spojrzenia na udział swoich pracowników.
- Myślę, że dla firmy to będzie duży problem, jeśli nagle przyjdzie połowa zespołu. Nieprzychodzenie do pracy bez uprzedzenia zawsze będzie źle odebrane przez przełożonych. Szczególnie jeśli jesteśmy postawieni już pod ścianą i nic nie możemy zrobić - przyznaje osoba zarządzająca działem obsługi klienta w dużej trójmiejskiej firmie.
Co więc powinna zrobić kobieta, która chce wziąć udział w proteście, ale zależy jej na utrzymaniu dobrych relacji z pracodawcą? Zdaniem przedsiębiorców najlepiej uczciwie poinformować o swoich planach i dać szansę na inne zaplanowanie pracy tego dnia.
- Sama popieram inicjatywę protestu. Jednak jeśli się okaże, że rano w poniedziałek dostanę SMS-y informujące o tym, że moi pracownicy masowo biorą urlop na żądanie, będę rozczarowana. Moich klientów, także tych zagranicznych, nie interesuje fakt, że w Polsce jest obecnie taka sytuacja. Nikt z tego powodu nie poprzesuwa terminów realizacji planów produkcyjnych. A wystarczy powiedzieć wcześniej i tak poukładać pracę, żeby pracownicy mogli pójść na protest, a firma na tym nie straciła - opowiada kierownik odpowiedzialny za zatrudnienie w branży produkcyjnej. - Pracodawcy wiedząc o takiej sytuacji też mogą zapytać pracowników wprost, czy chcą wziąć udział czy nie.
Prawdopodobnie większość pracowników, którzy wezmą udział w akcji 3 października, skorzysta z urlopu na żądanie. To dużo lepszy pomysł niż zwolnienie lekarskie, które w tej sytuacji może być uznane za jawne oszustwo. Urlop na żądanie, w wymiarze czterech dni rocznie, przysługuje każdemu pracownikowi zatrudnionemu w oparciu o umowę o pracę, który nabył prawo do urlopu wypoczynkowego. Swoją nieobecność powinien zgłosić najpóźniej w dniu rozpoczęcia urlopu za pomocą dowolnej, ale skutecznej formy, np. mailowo, telefonicznie, czy nawet SMS-em. Pracodawca jednak nie zawsze ma obowiązek zaakceptować taką sytuację.
- Do udzielenia urlopu na żądanie mają zastosowanie ogólne reguły, w tym także ta, wyrażona w art. 163 § 11 KP, zgodnie z którą wniosek pracownika jest brany przez pracodawcę pod uwagę, ale nie jest dla niego wiążący. Pracodawca powinien go uwzględnić, jeśli zwolnienie urlopowe w czasie wskazanym we wniosku nie koliduje z koniecznością zapewnienia normalnego toku pracy - wyjaśnia Wojciech Kawczyński z Kancelarii Kawczyński i Kieszkowski Adwokaci i Radcowie Prawni.
Wydarzenia
Wydarzenia
Opinie (1086) ponad 20 zablokowanych
-
2016-09-30 01:09
Dziewczyny w poniedziałek do boju marsz
- 3 5
-
2016-09-30 06:30
W poniedziałek stolarze też nie pracują :) Black Block
- 0 0
-
2016-09-30 19:09
czarny poniedziałek (2)
podajcie gdzie i o ktorej w poniedziałek sie spotykamy manifestacja czarny poniedziałek
- 2 1
-
2016-10-01 01:29
(1)
w Gdyni o 12 przy fontannie na skwerku
- 0 0
-
2016-10-02 07:20
Czy manifestacja rozpocznie się Apelem Smoleńskim?
- 0 0
-
2016-09-30 22:16
Co robi rzad
- 0 0
-
2016-09-30 23:26
To nie są prawa kobiet ale prawa dzieci (3)
To przecież nie wyskrobią dorosłej kobiety tylko jej dziecko wiec tu jest mowa o dzieciach a nie o dorosłych. Przeciez aby być w ciąży to trzeba wykonać pewna czynność . Ja jestem za wprowadzeniem zakazu pieprzenia przez nieodpowiedzialne osobniki
- 5 4
-
2016-10-01 01:30
Roman to już przestań
- 1 1
-
2016-10-01 18:29
(1)
Męskie
- 0 0
-
2016-10-01 18:31
Najczęściej jakby ,,tata,, był odpowiedzialny to nie trzeba było...
- 2 0
-
2016-10-01 08:30
Wraca żona z protestu...
Czemu nie zrobiłeś obiadu?
- Biedronka nieczynna
Jessica była u stomatolog?
- Gabinet zamknięty
Załatwiłeś sprawę w urzędzie?
- Urząd dziś był zamknięty.
Boże co ja z tobą mam. Zostawić chłopa na jeden dzień samego w domu.- 4 1
-
2016-10-01 09:32
To strajk POlityczny. (1)
Nie chodzi tutaj o dobro kobiet tylko o własne interesy ludzi KOD, PO, SLD itp.. Marta Lempart - mocno zaangażowana działaczka KOD. Paweł Adamowicz - POlityk który myśli że przez zadymy ludzie zapomną o jego oszustwie majątkowym.
- 4 2
-
2016-10-01 15:43
Powiedz to w twarz kobiecie
która została zgwałcona, albo która z powodu narodzin brajanka stała się kaleką
- 1 1
-
2016-10-01 10:46
Alior Bank Na NIE (2)
Tekst dyrektora...jesli nie bedzie Ciebie w pracy to mozesz wiecej nie przychodzic
- 7 2
-
2016-10-01 22:25
thx, będę alior omijał większym łukiem niż yarka
- 3 2
-
2016-10-02 07:14
Przestanę spłacać kredyt we frankach, a co najwyżej wyrzucą mnie z domu.
- 0 0
-
2016-10-01 15:40
I dobrze, niech protestują (2)
Jestem przeciwnikiem aborcji, ale zaostrzenie tej ustawy jest skandaliczne i tylko będzie skazywać kobiety na cierpienia fizyczne i psychiczne. Gdyby PiSowi naprawdę zależało na kwestii ochrony życia to by się zabrał za likwidację podziemia aborcyjnego. A tak narusza kompromis aborcyjny, a przyszły lewicowo-liberalny rząd wykorzysta to do zliberalizowania aborcji.
A każdy kto chciałby dobrej zmiany w Trójmieście, żeby tylko pogonić "aferzystów" niech trzy razy pomyśli i spojrzy na projekty zaostrzające aborcję- 5 1
-
2016-10-01 18:44
Co jeszcze nie zwykłego, musi się wydarzyc w tym kraju aby bylo normalnie?
- 1 0
-
2016-10-01 21:53
całe rodziny ...
narazi na ciepienia fizyczne i psychiczne
- 0 0
-
2016-10-01 22:19
smutasy (1)
nikt nie zastanowił sie , że w sumie chodzi o mordowanie dzieci nienarodzonych
- 3 5
-
2016-10-01 22:26
naturalne poronienie, to też mordowanie
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.