• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdańsk kupił jeden ze stoczniowych dźwigów

Katarzyna Moritz
28 października 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
  • Ten dźwig nie zniknie z krajobrazu miasta.

Przeznaczony na złom dźwig, stojący przed budynkiem dawnej traserni Stoczni Gdańskiej, zostanie ocalony i pozostanie na swoim miejscu jako przestrzenna instalacja przemysłowa związana z historią stoczni. Gdańsk zapłacił za niego 156 tys. zł.



Władze Gdańska wykonały pierwszy krok w stronę realnej ochrony dziedzictwa terenów postoczniowych. W poniedziałek została uroczyście zawarta umowa pomiędzy miastem a spółką Synergia 99 na zakup jednego z dźwigów, który stoi obecnie przed budynkiem traserni dawnej Stoczni Gdańskiej. O tych planach mówiło się już rok temu.

Czy wyobrażasz sobie panoramę Gdańska bez stoczniowych dźwigów?

Chodzi o żuraw M15, pochodzący z 1950 roku. Służył on do podnoszenia, przewożenia i opuszczania elementów budowy statków na pochylni B5 wydz. PK3 teren B. Często współpracował z innymi żurawiami. Ostatni remont przeprowadzono w 1978 roku. Od 2009 roku jest niedopuszczony do eksploatacji.

Po co miastu ten dźwig?

- Rozpoczynamy wielkie i trudne przedsięwzięcie ochrony zabytków kultury przemysłowej. Kupujemy pierwszy dźwig, wytypowaliśmy ich jeszcze 17. Przy kolejnych liczymy na konkretną finansową pomoc rządu, bo dźwigi to rzecz bez precedensu w skali kraju. Również opinia publiczna, która jest życzliwa dźwigom, na jeden mogłaby się zrzucić, choćby częściowo - podkreślał Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska.

W tym celu miałoby powstać specjalne konto, na które będzie można wpłacać datki.

- Dźwig stoi w charakterystycznym miejscu, bo przy budynku z napisem "Stocznia Gdańska". Razem stanowią świetną kompozycję komunikującą przeszłość. Dźwig M15 tworzy integralną grupę widokową z budynkiem - tłumaczył wybór dźwigu Wiesław Bielawski, zastępca prezydenta Gdańska.

Koszt zakupu dźwigu wyniósł ponad 156 tys. zł. Cena sprzedaży została określona o zryczałtowaną stawkę za jedną tonę złomu wynoszącą 650 zł i łączną wagę, która wynosi ponad 195 ton, w tym ciężar żurawia wynosi 50 ton, zaś elementów estakady - ponad 144. Czynsz dzierżawy gruntu rocznie to 1,4 tys. zł. Dźwigiem będzie opiekować się Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku. Koszty jego konserwacji, w przeciągu dwóch najbliższych lat, mają wynieść kilkadziesiąt tysięcy złotych.

W roku 2012 Gdańsk przeprowadził własną inwentaryzację dźwigów, której wyniki zostały przedstawione na stworzonej stronie internetowej poświęconej żurawiom. Na terenach postoczniowych było około 111 tego typu urządzeń. 17 dźwigów, które miasto planuje otoczyć szczególną ochroną, kosztowałoby - jako złom - około 8,5 mln zł.

Dźwigi stoczniowe są podzielone na trzy grupy. Pierwszą tworzy widowiskowa grupa żurawi KONE, których wysokość równa jest wysokości wieży kościoła Mariackiego.

Drugą - dźwigi istotne dla kształtowania widoków i terenów nadwodnych nowej dzielnicy. Trzecią - żurawie, które mogą kształtować przestrzenie publiczne. Te ostatnie mogłyby zostać wykorzystane przez inwestorów Młodego Miasta jako elementy wzbogacające krajobraz dzielnicy. Dźwig M15 należy do drugiej grupy.

O zamiarze jego likwidacji właściciel dźwigu - Synergia 99 sp. z o.o.-poinformował miasto już w zeszłym roku, w ramach współpracy Rady Interesariuszy dla Młodego Miasta. Współpraca ta ma nie dopuścić do podobnej sytuacji, która miała miejsce w 2011 r., gdy zlikwidowany został wielki dźwig KONE. Wówczas, zdaniem urzędników, Stocznia Gdańsk zbyt późno poinformowała o możliwości zakupienia wartego 1,5 mln zł żurawia, który ostatecznie został złomowany.

Czytaj też: Znika budynek dawnej Wzorcowni.

To nie jedyne działania, które podejmuje miasto, by zachować stoczniowe dziedzictwo. W połowie października, pomorski konserwator zabytków Dariusz Chmielewski, zapowiedział że stoczniowe dźwigi, ale też budynki, tory, lampy uliczne oraz wiele innych obiektów, które mogą zniknąć przy budowie Młodego Miasta, doczekają się kompleksowego spisu.

Czytaj też: ARP tworzy w Gdańsku park przemysłowy i nowe miejsca pracy.

Temat łatwy nie jest, bo tereny postoczniowe to łącznie 70 hektarów powierzchni. Właścicielem stoczniowych gruntów jest w tej chwili kilku inwestorów: BPTO, TK Development, Drewnica Development i Synergia 99. Dla tego obszaru obowiązuje plan zagospodarowania przestrzennego, który dokładnie określa, które obiekty na terenie przyszłych inwestycji podlegają ochronie.

Opinie (168) 3 zablokowane

  • Budyń bogaty facio kupi wszystkie (2)

    • 0 2

    • Warunek ,że za swoje prywatne finanse

      • 0 1

    • Utuczył się na prowizjach od dźwigów ?

      • 0 0

  • Dżwigiem nie zamydlisz

    Dżwig dżwigiem, ale wolałbym się dowiedzieć na bieżąco co z dochodzeniem CBA w sprawie przekrętów Pana Adamowicza. Czy to już jest zamiecione pod dywan czy będzie ciąg dalszy. Może redakcja tym się zajmie i informuje mieszkańców Gdańska kto rządzi tym miastem.

    • 1 1

  • Koszt dźwigu widzę większy niż ubiegłych latach już 156 tys.

    Ciekawe...,bo inna cena była znacznie niższa,jak ostatnio zdenerwowany prezydent gdańska był zdziwiony ,że ludzie coś na ten temat wiedzą na spotkaniu w liceum na ul.Pestalozziego??Pamięta pan panie prezydencie rozmowę o żurawu,zorane ponownie dopiero ,co zrobione nowe drogi rowerowe na ul.Marynarki polskiej drogi pod stadion,podniesione czynsze komunalne???Kolejne krętactwa.Jako obywatel ,chcę widzieć faktury za zakup!!!!!!Dość marnotrawstwa i wydawania bez sensu pieniędzy . A'propos my obywatele się do tego dokładamy,więc żądamy szacunku!!!!!!!

    • 0 1

  • bardzo dobra strona o gdańskich dźwigach

    wreszcie ktoś pokazał że potrafi coś dobrze zrobić w Urzędzie Miasta! Moje gratulacja za

    • 0 2

  • czekaj na premię,może będzie na koncie.........

    • 1 1

  • Te dźwigi to mają pracować a nie robic za zabytek !!!

    • 0 0

  • kurka co za bzdura, akÓrat nie ten dźwig stanowi tło i efekt. Kit wcisneli urzędasom

    ja pierziele jak można tak się dac w kija zrobić. Poprostu szok. To te zielone dźwigi są ważne!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane