• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

NIK krytycznie o Urzędzie Morskim w Gdyni

Piotr Weltrowski
21 sierpnia 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Działalność gdyńskiego urzędu została oceniona lepiej niż działalność ministerstwa, któremu podlega, jednak kontrolerzy wskazali też szereg nieprawidłowości. Działalność gdyńskiego urzędu została oceniona lepiej niż działalność ministerstwa, któremu podlega, jednak kontrolerzy wskazali też szereg nieprawidłowości.

Ponad 1 mln zł dodatkowych pieniędzy za prace wykonywane w ramach obowiązków służbowych miał wypłacić Urząd Morski w Gdyni swoim pracownikom - twierdzą inspektorzy Najwyższej Izby Kontroli. Urząd broni się, że pieniądze wypłacano "za nadgodziny" i - unikając zatrudnienia pracowników zewnętrznych - zaoszczędzono kilka milionów złotych.



Czy sądzisz, że wyniki kontroli NIK są traktowane przez polskie instytucje państwowe poważnie?

NIK sprawdziła, jak administracja morska radzi sobie z ochroną wybrzeża morskiego. Kontrolą objęła Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej (od 2013 roku jego zadania w tym zakresie przejęło Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju) oraz wszystkie trzy urzędy morskie: w Gdyni, Słupsku i Szczecinie.

Najgorzej oceniono działania ministerstwa w kwestii ochrony brzegów morskich. - Minister przez pięć lat nie doprowadził do nowelizacji ustawy o ustanowieniu programu wieloletniego "Program ochrony brzegów morskich" na lata 2004-2023, która jest podstawowym aktem prawnym decydującym o sposobie i miejscach realizacji inwestycji oraz ich finansowaniu - mówi Paweł Biedziak, rzecznik prasowy NIK.

Podstawowym celem ustawy jest ochrona linii brzegowej według stanu z roku 2000 oraz zapobieganie zanikowi plaż. NIK podczas kontroli w 2009 roku stwierdziła jednak, że żaden z organów administracji morskiej... nie wie, jak wyglądała linia brzegowa w 2000 roku. Właśnie wtedy zlecono nowelizację ustawy.

NIK negatywnie oceniła też realizację programu wieloletniego "Budowa drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską". Inwestycji de facto nie rozpoczęto, natomiast do końca 2012 roku wydano na nią 4,6 mln zł.

Dostało się także urzędom morskim, w których izba wykryła nieprawidłowości, które są wynikiem nieprzestrzegania prawa i procedur przez dyrektorów albo pracowników.

- Dyrektor UM w Gdyni w latach 2010-2013 przyznał pracownikom urzędu dodatki zadaniowe w kwocie ponad 1,1 mln zł za prace, które wykonali w ramach swoich obowiązków służbowych. Naruszył tym przepisy prawa - art. 88 ustawy o służbie cywilnej oraz art. 44 ustawy o finansach publicznych - mówi Biedziak.

Ponadto w Gdyni i Szczecinie w kilku przypadkach nie sprawdzono, czy oferty nie zawierają rażąco niskiej ceny w stosunku do przedmiotu zamówienia, czego wymaga ustawa Prawo zamówień publicznych. Gdyńskiemu urzędowi wytknięto też drobniejsze uchybienia dotyczące inwestycji - chodziło głównie o drobne nieprawidłowości, na przykład płacenie wykonawcy za pracę przed faktycznym odbiorem inwestycji bądź też zaniżanie wyceny środków trwałych powstałych po wykonaniu inwestycji.

Jeżeli chodzi o te właśnie "drobiazgi", to urząd zapewnia, że wszystko zostało skorygowane jeszcze przed upublicznieniem raportu, od razu po otrzymaniu od kontrolerów NIK wytycznych. Więcej kontrowersji budzi za to sprawa 1,1 mln zł wypłaconego pracownikom urzędu.

- Realizowaliśmy sześć projektów unijnych wartych 537 mln zł. Gdybyśmy chcieli zatrudnić do tego ludzi z zewnątrz, to wydalibyśmy na ich pracę 4,5 mln zł, a nie 1,1 mln zł. Te pieniądze to nie żadne nagrody, to dodatki osobowe. 47 osób przez 40 miesięcy pracowało nad tymi projektami. Pieniądze wypłacono im za dodatkową pracę, poza godzinami - tłumaczy Andrzej Królikowski, dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni.

Trzeba tu też zaznaczyć, że w samym wystąpieniu pokontrolnym skierowanym do Urzędu Morskiego w Gdyni, NIK ocenił jego działalność, mimo stwierdzonych nieprawidłowości, pozytywnie.

Zobacz opublikowane przez NIK szczegółowe podsumowanie kontroli (PDF)

Opinie (143) 2 zablokowane

  • czytałem ten raport i nic tam nie ma takiego (2)

    Chyba to nagonka POlityczna rasowego polityka PO, dziś szefa NIK na dobrze sprawującego swoją misje Andrzeja Królikowskiego, dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni.

    Choć nie oznacza wcale aby zrobić więcej tylko tak krawiec kraje, jak mu materiału staje. Na zabezpieczenie brzegów nie pomorze partia władzy, lecz tylko dobrzy fachowcy i odpowiednio przeznaczona kasa

    • 7 6

    • sPISek sPISek
      oto stała mantra gdyńskich urzędasów

      • 1 1

    • kolesiostwo

      czytałem ten raport i wręcz przeciwnie uważam, że bardzo mocne argumenty świadczące o korupcji

      • 0 0

  • no to sie spoleczki wk...

    mnie tam ten urzad lata gleboko ale jesli prawda jest ze wydal 1,1 mln a nie 4,4 mln to rozumiem ze ktos sie wk... bo spoleczkom nie dal zarobic a swoim. I tyle w temacie

    • 9 0

  • prawda jest

    taka ,ze ilość urzednikow rosnie postępie geometrycznym i żaden rząd nie może sobie z tym poradzić. Zeżrą wszystko jak tzw. służba zdrowia.
    dasz 1 mld zeżrą w pół roku na tzw premie.
    dasz 2 mld zeżrą na 13 nastki, 14 stki itd.
    Polskie elity są słabe , niedouczone, nastawione na zysk swoich rodzin i znajomych , decyduje partyjniactwo a nie kompetencja.
    Tak zaczyna się gnicie i tak się kończy jak w 1939 kiedy elity zostawiły naród i wyjechały,sam pan prezydent Mościcki wyjął z szuflady swój szwajcarski paszport i wio... nie mówiąc o Rydzu Śmigłym...

    • 6 2

  • (1)

    Poznałem pracę NIK osobiście i nie mam do tej instytucji żadnego zaufania. Opinie wypracowują ludzie, którzy skomplikowanej materii np. działań gospodarczych uczą się podczas kontroli. W efekcie co do zgadnień prawnych wypowiada się np. Inżynier od zabezpieczenia brzegów morskich (proszę sprawdzić). Im trzeba to wszystko tłumaczyć!!! I potem ci sami ludzie udają wyrocznie przenikające wszystkie aspekty przedmiotu kontroli. A NIK-u tak naprawdę... nikt nie kontroluje, a odwołania od ich "nieomylnych" orzeczeń rozpatruje... sam sobie NIK. Jak więc można uważać tę instytucję za wiarygodną? Na koniec obiektywny miernik: w jakim procencie zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa wystosowanym przez NIK prokuratura wniosła akt oskarżenia? Tutaj statystyki są dla nich miażdżące.

    • 14 1

    • Masz sporo racji. Kiedyś miałem również okazję poznać ich pracę. Chociaż ich kontrole w urzędach państwowych są potrzebne i kontrolowani urzędnicy na ogół się ich boją, to z reguły kontrolerzy nastawieni są na to, aby znaleźć coś nieprawidłowego, bo to tworzy uzasadnienie dla ich pracy. Nie ma też takiej możliwości, aby kontrolerzy znali się na wszystkim. Zwykle drobiazgowo się czepiają zgodności zachowania urzędników z przepisami, co z kolei wymusza nastawienie urzędników bardziej na zabezpieczaniu się tzw. d*pokryłami, niż na sprawnym załatwianiu spraw.

      • 4 1

  • Zapraszam NIK to referatu sportu UM w Gdańsku i przyjrzenie się przyznawanym "dotacjom". Będą mieli robotę na lata takie tam cuda się dzieją.

    • 9 0

  • A kto jest szefem, dlaczego tak długo u koryta.

    dawno powinien być zmieniony bo już sie przyspawał do
    fotela.

    • 5 5

  • Im prostsze prawo tym mniej pola do interpretacji

    Za dużo urzędników, za mało podatników.
    Proste sprawy trwają latami.
    Procedury zawiłe tak że nie każdy prawnik się w nich rozeznaje.
    I po co to wszystko?

    • 8 1

  • GUM w Gdyni ostoją PRL (2)

    GUM w Gdyni jest najmniej przyjaznym urzędem dla petenta z jakim miałem kiedykolwiek nieprzyjemność. Wystarczy spytać jakiegokolwiek marynarza co tam się dzieje. Na kompetentną informacje nie ma co liczyć każdy urzędnik mówi co innego , bajzel w dokumentach , tony bezsensownych papierów , a tempo obsługi rodem z PRL . O wulgarnym zachowaniu co poniektórych kpt.z.w. nawet nie wspominam. Kijem tą chołote rozgonić powinni

    • 10 6

    • marynarze to dopiero

      marynarz wymaga od urzędnika postawy, a sam jak tylko wchodzi to słoma z butów wystaje, co 2 to niedouczony i tępy cwaniak. Tytułuje się 1 z 2 że on kpt.ż,.w. a słoma z butów wystaje. dokumenty po kilka razy te same składają bo mają problemy z pamięcią że już to mają co chcą ... porażka Panowie ... marynarze .. phiiii ...

      • 2 1

    • ...

      to jedz do Szczecina lub do Słupska chłopie, poczekaj na dokumenty miesiąc czasu jak nie dłużej ....

      • 0 0

  • Daj innym zarobić (1)

    Czas królika się kończy :-)

    • 3 4

    • ...

      najpierw poznaj Królika (Królikowskiego) potem dodawaj durne komentarze

      • 0 0

  • same przekrety (1)

    jak nie w strefie parkowania to w urzedach a zwykly szarak robi w pocie czola za jalmuzne a tacy sie bogaca i rozbijaja na lewo i prawo, powinni zmieniac ludzi co chwila w takich urzedach i gdzie zarabiaja ponad norme bo im wiecej maja tym wiecej chcą i kombinują

    • 4 0

    • przekręt

      Anna Stelmaszyk-Świerczyńska za jeden wyjazd na budowę (około 4 godziny) brała 1890zł. Wyjazd oczywiście w czasie pracy. 1,1 mln szybko się rozksięgowało.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane