- 1 Napad na bank czy głupi żart? (54 opinie)
- 2 Napadał ludzi przy bankomatach. Złapali go (87 opinii)
- 3 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (588 opinii)
- 4 Były wiceprezydent Gdańska skazany (173 opinie)
- 5 Znamy kandydatów PiS do Europarlamentu (211 opinii)
- 6 Remontują, zamiast wyburzyć. Dlaczego? (93 opinie)
Niezabezpieczone kości przy Węźle Groddecka
Tuż przy kontenerach zaplecza budowy Forum Gdańsk leżą porozrzucane kości. Robotnicy, choć musieli je zauważyć, powiadomili o tym głównego wykonawcę prac dopiero następnego dnia po tym, jak wykonaliśmy zdjęcia.
Aktualizacja 18 lutego: Firma Doraco poinformowała o wynikach identyfikacji kości przez służby archeologiczne. Wykluczono możliwość, by były to kości ludzkie.
- Zarejestrowane w czasie prac ziemnych kości były zdeponowane we współczesnych zasypach budowlanych, zalegających powyżej warstw archeologicznych. W czasie oględzin na podstawie budowy anatomicznej, stwierdzono, że są to kości zwierzęce, nieposiadające ułożenia anatomicznego ani intencjonalnego. Znalezisko pozbawione jest kontekstu archeologicznego, a co za tym idzie posiada znikomą wartość poznawczą - oceniają archeolodzy pracujący przy znalezisku.
Od kilku dni przy Węźle Groddecka prowadzone są prace związane z infrastrukturą gazową. Budowlańcy odsłonili wierzchnią warstwę ziemi oraz wykonali niewielki wykop pod ułożenie odpowiednich instalacji.
I nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że na całym terenie prowadzonych prac porozrzucane są kości. Nie mogli ich nie zauważyć robotnicy, ponieważ nawet jedna z kości wciśnięta jest w ziemię tuż przy fragmencie nowej instalacji.
Dlaczego zatem teren nie został w żaden sposób zabezpieczony? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do firmy Doraco, głównego wykonawcy nowego układu transportowego, która ma biura zaplecza budowy kilka metrów od znaleziska.
- Podwykonawca w trakcie prac natrafił na kości, o czym niestety poinformował Doraco dopiero dzisiaj [w środę - dop. red]. Znalezisko zostało zabezpieczone, a sprawa zgłoszona służbom archeologicznym - mówi Agnieszka Struzik, specjalista ds. marketingu w Doraco.
Opinie (77) 2 zablokowane
-
2016-02-18 15:34
A kiedyś jak kopałem miniówką we Wrzeszczu całego esesmana wykopalimy z hełmem i dziurą w czaszce i jeszcze jakieś graty zardzewiane. Strasznie pilna robota była i kierownik kazał z powrotem zakopać z kablami. Nikomu nie mówić, bo robota stanie. Wziołem kawałek takiej blaszki SS i gdzieś to leży ale podobno można na jarmark niezłą kasę, chociaż też w kajdany...
- 1 2
-
2016-02-18 15:43
Jakiś butek zakopali i robicie wielka aferę. Brzydze się archeologami
- 2 2
-
2016-02-18 18:53
A może to kości jakiejś znanej osoby. Myślcie
- 0 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.