- 1 Rozporządzenie ws. zakazu wstępu do lasów (31 opinii)
- 2 8 godzin opóźnienia i lądowanie w Poznaniu (372 opinie)
- 3 Nie będzie lepszej segregacji - będą kary (256 opinii)
- 4 Śmierć Adamowicza. Wyrok ws. finału WOŚP (113 opinii)
- 5 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (738 opinii)
- 6 Remontują, zamiast wyburzyć. Dlaczego? (109 opinii)
Od początku lipca czekają na ciepłą wodę
Rozpoczęty 1 lipca remont w jednej z kamienic w centrum Gdyni miał potrwać miesiąc. - Końca prac nie widać, co skutkuje brakiem ciepłej wody, a od dwóch miesięcy także gazu. Administratorzy budynku rozkładają ręce, a my nie wiemy, kiedy zakończą się prace - denerwują się mieszkańcy. Przedstawiciele wspólnoty mieszkaniowej wyjaśniają, że powodem takiego stanu rzeczy była konieczność usunięcia instalacji gazowej, co wydłużyło całą inwestycję.
Ciepło miało być jeszcze latem
- Do tego czasu w każdym z mieszkań miały być przeprowadzone remonty. W założeniu lokatorzy z poszczególnych pionów nie powinni być pozbawieni ciepłej wody na dłużej niż półtora do dwóch tygodni. Tymczasem zaczęła się trzecia dekada września, cały budynek nadal nie ma ciepłej wody - wyjaśnia pan Sebastian, lokator jednego z mieszkań.
Jak relacjonuje, z powodu przedłużających się prac jedna ze starszych lokatorek miała nawet przejść załamanie nerwowe, po którym trafiła do szpitala. Mieszkańcy nie dość, że pozbawieni ciepłej wody, 20 lipca zostali także odcięci od instalacji gazowej - ich zdaniem bez żadnego powiadomienia.
- Nie możemy sobie nawet podgrzać wody. Na korytarzu stoją wanny i pralki, bo ekipa remontowa nie potrafi skończyć pracować w żadnym z lokali. Pracownicy są niepunktualni i nierzetelni. Sam wziąłem specjalnie dwudniowy urlop, by umożliwić wykonanie prac. Nikt w umówione dni nie pojawił się u mnie w mieszkaniu. Mamy obiecaną także wymianę grzejników. Tyle że październik za pasem, prace są w powijakach, a czynsz już wtedy będzie przecież uwzględniał ogrzewanie - opowiada.
Winna instalacja gazowa?
Przedstawiciele firmy Mik Mar zarządzający nieruchomością twierdzą, że powodem opóźnień wykonywanych prac jest... przestarzała instalacja gazowa w budynku.
- Kiedy rozpoczął się remont, okazało się, że nadaje się tylko do usunięcia. Nie planowaliśmy tego, ale ulatniał się gaz, co było niebezpieczne dla mieszkańców. Lokatorzy zostali powiadomieni i zgodzili się na elektryczne kuchenki, ale ta nieprzewidziana sytuacja spowodowała opóźnienia w pozostałych pracach - tłumaczy Maria Mikuła z firmy Mik Mar z Gdyni.
Mieszkańcy takim tłumaczeniem są zdziwieni, podkreślając, że żadnej informacji na ten temat nie było. Podkreślają też, że prace wodno-kanalizacyjne w niektórych mieszkaniach wciąż trwają, a wymiana grzejników jest dopiero planowana.
Administratorka zapewnia z kolei, że ponowne podłączenie mieszkańców do ciepłej wody to kwestia kilku dni. Trwa jedynie oczekiwanie na uruchomienie przez OPEC węzła.
- Nastąpi to w tym tygodniu i wtedy mieszkańcy będą mogli korzystać z ciepłej wody. Jeśli chodzi o wymianę grzejników, to wiem, że sukcesywnie postępuje. Nie dopuszczam możliwości, by nie zakończyła się we wrześniu - dodaje administratorka budynku przy ul. Kilińskiego.