- 1 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (240 opinii)
- 2 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (332 opinie)
- 3 W Oliwie kwitną wiśnie jak w Tokio (46 opinii)
- 4 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (358 opinii)
- 5 "Majówkowa dyspensa": hit czy kit? (51 opinii)
- 6 Więcej pociągów z Gdyni na Hel (122 opinie)
Oficer dyżurny z Sopotu uratował mężczyznę z Zabrza
Zdesperowany mieszkaniec Zabrza próbował targnąć się na życie - zapowiedział to w mailu do swojej dziewczyny z Sopotu. Współpraca dyżurnych policjantów z obu miast pozwoliła na szybkie namierzenie mężczyzny, który trafił pod opiekę lekarzy.
Oprócz wiedzy, doświadczenia, szybkości działania oraz zimnej krwi, w sytuacjach kryzysowych niezwykle istotne jest wykazywanie empatii. Jak obrazuje poniższy przypadek, to wszystko doskonale opanowane ma nadkomisarz Piotr Went, oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.
- W czwartek po południu do dyżurnego dotarł sygnał, że 22-letni mężczyzna ze Śląska najprawdopodobniej nosi się z zamiarem popełnienia samobójstwa. Z uzyskanych przez policjanta informacji wynikało, że mieszkaniec Zabrza napisał list pożegnalny do swojej mieszkającej w Sopocie dziewczyny - opowiada Karina Kamińska, rzecznik sopockiej policji.
Policjant natychmiast uruchomił procedurę, której celem było jak najszybsze dotarcie do potrzebującego.
Skontaktował się telefonicznie z desperatem i nawiązał z nim rozmowę, która trwała ponad 40 minut. Ta nie należała do łatwych. Z początku rozmówca chciał się rozłączyć twierdząc, że przystępuje do realizacji swojego tragicznego założenia. Dyżurny nie odpuszczał, kontynuował rozmowę.
Policjant ustalił, że młody mężczyzna przebywa w centrum Zabrza. Natychmiast skontaktował się z dyżurnym zabrzańskiej jednostki, który wykorzystując miejski monitoring, odnalazł go w tłumie na ulicy. Komunikat o desperacie i jego rysopis trafił do wszystkich patroli znajdujących się w okolicy.
Dzięki współpracy dwóch dyżurnych, oddalonych od siebie o kilkaset kilometrów, 22-latek został odnaleziony. Policjanci przekazali go pod opiekę lekarzy.
Czytaj także: Przez Skype'a zobaczył napad na 78-letniego brata
Opinie (61) 9 zablokowanych
-
2014-04-07 17:20
Kpina! Policjant z Sopotu powinien pomagać osobom z Sopotu.
- 1 9
-
2014-04-07 18:17
To było wołanie o pomoc
s****ie w banie nie chciał się zabić, gdyby chciał to by to zrobił i nie dyskutował z policjanem przekonując go że zrobi i tyle w temacie, artykuł jest nic nie wart.
- 4 2
-
2014-04-07 20:07
kogo my tu mamy na zdjęciu?..czy to nie przypadkiem były komendant nazywany częścią do wału korbowego
nie...chyba nie...on się nie znał na monitoringu
- 3 1
-
2014-04-07 20:16
Ojciec będzie dumny z syna
Ale bez brody ????? To chyba nie piotr
- 3 0
-
2014-04-07 20:48
nie wierz nigdy kobiecie
nie odstepuj na krok,bo przegrales z kretesem,i zrozumiesz swoj blad:)
- 2 0
-
2014-04-07 21:17
Kilkadziesiąt minut policjant rozmawiał z tym 22-latkiem?
Toż trzeba było powiedzieć "decyduj się bo czas zabierasz". W tym czasie ktoś mógł potrzebować ratunku w zagrożeniu nie z własnej winy.
Dlaczego nikt nie pomógł dziewczynce która całą jesienną noc trwała przy matce a na koniec została przez nią zrzucona z molo i utonęła?
Chociaż z przyzwoitości nie epatujcie jakimś dorosłym histerykiem. Chce, niech skacze. Zasłużył na "nie płacz, umieraj jak mężczyzna".- 1 4
-
2014-04-07 22:34
Zero szacunku do policji. Zawsze i wszedzie.
- 2 3
-
2014-04-08 01:57
A kto uratuje ludzi z Polski?
- 3 0
-
2014-04-08 04:15
:-D
Jak można ufać kobietom które krwawią przez pięć dni i nie umierają?
- 4 1
-
2014-04-08 06:49
Pan Piotr
zawsze 1 do pomocy i dobrym slowem wspomoze... ;)
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.