- 1 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (39 opinii)
- 2 Z bastionu Żubr zniknęły lunety (40 opinii)
- 3 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (278 opinii)
- 4 Partyzantka roślinna okiem przyrodnika (57 opinii)
- 5 Pod prąd uciekał przed policją (267 opinii)
- 6 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (898 opinii)
Polowanie na miny z czasów II wojny światowej
26 lutego 2010 (artykuł sprzed 14 lat)
Bomby lotnicze i miny zalegające od czasów II wojny światowej na dnie Morza Północnego detonowały przez tydzień okręty NATO pod dowództwem polskiej Marynarki Wojennej.
Pomimo silnego wiatru i wysokich fal, które uniemożliwiały okrętom tankowanie bezpośrednio na morzu, a nurkom - minerom zejście pod wodę, udało się przeprowadzić akcje rozminowywania dna południowego akwenu Morza Północnego. Operacja "Beneficial Cooperation", którą dowodziła polska Marynarka Wojenna, trwała od 18 lutego do czwartku.
- Pomimo złej pogody, która czasami "przeganiała" nasze okręty z rejonu działania, z całą świadomością mogę podkreślić, że zrealizowaliśmy swoje zadanie, przyczyniając się do zwiększenia bezpieczeństwa morskich szlaków komunikacyjnych oraz wszystkich osób, którzy swoją pracę wykonują na morzu - mówi komandor porucznik Krzysztof Rybak, oficer Marynarki Wojennej RP i zarazem dowódcza Stałego Zespołu Sił Obrony Przeciwminowej NATO.
Cztery okręty - belgijski BNS "Aster", brytyjski HMS "Walney", holenderski HNLMS "Middelburg" oraz polski okręt dowodzenia ORP "Kontradmirał Xawery Czernicki", zlokalizowały i zniszczyły łącznie 14 niewybuchów, w tym 11 bomb lotniczych oraz trzy miny o łącznym tonażu czterech tys kilogramów. Dodatkowo niszczyciele sprawdziły 17 pozycji potencjalnego występowania niebezpiecznej amunicji.
To właśnie polska załoga okrętu ORP "Kontradmirał Xawery Czernicki" wydawała rozkazy i kontrolowała wykonanie całej akcji.
Operacja "Beneficial Cooperation" rozpoczęła się blisko pięć lat temu od tragicznego incydentu. W sieci duńskiego trawlera, który prowadził połów ryb, kilka mil morskich od wybrzeży Holandii, zaplątała się bomba lotnicza z czasów II wojny światowej. W momencie zetknięcia z pokładem doszło do potężnej eksplozji. Trzech członków załogi zginęło na miejscu, reszta została poważnie ranna.
Jednostki Standing Maritime Groups, które wzięły udział w operacji, wrócą na wody holenderskie i belgijskie w maju tego roku by przeprowadzić kolejną akcję bojową.
Opinie (100) ponad 10 zablokowanych
-
2010-02-26 16:25
Czy bałtyk jest bezpieczny?
Zachód swoje podwórko sprząta a my im pomagamy. Za Bałtyk też się wezmą, czy powiedzą: Akcja została zakończona, dziękujemy, byliście wspaniali a teraz ...
- 9 4
-
2010-02-26 16:21
A WESTERPLATTE ROZMINOWALI DOPIERO JAK SIĘ DOWIEDZIELI ŻE SZYCHY ZE ŚWIATA PRZYJADĄ.
- 31 0
-
2010-02-26 16:19
przecież takich bomb na dnie mórz leży całe mnóstwo
ciekawe czy kiedyś dna mórz zostaną z nich oczyszczone?
- 9 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.