- 1 Powstanie kilometrowy tor do jazdy rowerem (100 opinii)
- 2 Piękne werandy odtworzone w kamienicy (29 opinii)
- 3 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (88 opinii)
- 4 Od soboty spore utrudnienia na A1 (74 opinie)
- 5 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (260 opinii)
- 6 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (122 opinie)
Rząd zaczyna wojnę ze sprzedawcami dopalaczy
Po dwóch latach jałowej dyskusji i nieskutecznych zmian w prawie rząd zabrał się do poważnej walki ze sprzedawcami dopalaczy, po których umierają i trafiają do szpitala młodzi ludzie. Na samym Pomorzu zamknięto w weekend 38 sklepów. - Do końca tygodnia zamkniemy wszystkie w całej Polsce - zapowiada premier Donald Tusk.
Do tej pory rząd nie mógł poradzić sobie z rosnącym problemem. Gdy zakazywał używania jednego ze specyfików, sprzedawcy zastępowali go substytutem - jak się okazało jeszcze groźniejszym. Oficjalnie dopalacze sprzedawane są bowiem jako "przedmioty kolekcjonerskie" lub nawozy do roślin, ale zabawa w kotka i myszkę wreszcie się skończyła.
Za walkę z ich sprzedawcami nareszcie na poważnie wziął się rząd. - Będziemy działać na granicy prawa. Zamkniemy wszystkie punkty z dopalaczami, a konsekwencji nie unikną również ich właściciele - zapowiedział premier Donald Tusk.
Efekty pierwszego uderzenia już są. - Na Pomorzu skontrolowano 48 sklepów z dopalaczami, 38 z nich zamknięto i zaplombowano - mówi rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno Epidemiologicznej w Gdańsku Anna Obuchowska. W całej Polsce trwa kontrola sklepów z tymi specyfikami, akcja objęła 1000 punktów handlowych. 900 z nich jest już decyzją Sanepidu zamkniętych. Sprzedawały produkty groźne dla zdrowia.
- Nie może być tak, że ktoś sprzedaje truciznę zagrażającą życiu i zdrowiu ludzi, szczególnie dzieci i że państwo jest bezradne tylko dlatego, że on naklei na produkcie, że to nie jest środek spożywczy - grzmi Donald Tusk, zapowiadając, że dopalacze znikną raz na zawsze, a to dopiero początek akcji przeciwko ich producentom.
Dziś w Kępnie w Wielkopolsce zmarł kolejny mężczyzna. Przed śmiercią 32-latek powiedział ojcu, że przyjął wcześniej dopalacze.
Opinie (471) ponad 20 zablokowanych
-
2010-10-06 13:11
HIPOKRYZJA RZĄDU!
Co za hipokryzja! Szok! Rząd wypowiada walkę dopalaczon, bo nic na nich nie zarabia! Nie ma cła, nie ma akcyzy. Czemu nie wezmą się za alkohol? Papierosy?
WYPIJESZ SAM DWA LISTRY CZYSTEJ I TEŻ URWIE CI SIĘ FILM!
WYPALISZ DWIE PACZKI FAJEK NA RAZ I TEŻ WYSTRZELI CIĘ POZA ORBITĘ!
A o tym, że małoloty wszędzie kupią alk i fajki każdy wie w tym kraju.
SZPITAL PEWNY, ZGON PRAWDOPODOBNY. CZEMU ZA TO SIĘ NIE WEZMĄ?
Odp: bo nic z tego nie mają.- 0 0
-
2010-10-08 14:37
wolność handlu
znany karnista profesor Piotr Kruszyński zastrzega: – Najpierw państwo powinno dysponować ekspertyzą toksykologiczną wskazującą, że śmiertelny przypadek był związany z zażyciem konkretnego dopalacza.
Wiecej ludzi zatruło sie salmonella w cukierniach!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Pozamykac cukiernie!!!! Pozamykac wszystko i niczego juz nie bedzie zakazac wszystko jak mowil ktos z Bialegostoku- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.