- 1 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (202 opinie)
- 2 W sobotę półmaraton, zmiany od piątku (134 opinie)
- 3 Do czerwca skażona ziemia zniknie z Gdańska (86 opinii)
- 4 Pełno usterek i pustostanów na dworcu głównym (70 opinii)
- 5 Trzy przejścia na odcinku 130 metrów (118 opinii)
- 6 Brak koalicji w Radzie Miasta w Gdyni (288 opinii)
Sąd prawomocnie uniewinnił Karnowskiego od zarzutów korupcji
Sąd Okręgowy w Gdańsku w całości podtrzymał wyrok w sprawie tzw. afery sopockiej, który rok temu wydał Sąd Rejonowy w Sopocie. Oznacza to, że Jacek Karnowski został prawomocnie oczyszczony z wszystkich zarzutów korupcyjnych.
Tuż po ogłoszeniu wyroku skomentował go także sam prezydent Sopotu. Stwierdził, że prowadzone przez 8 lat postępowanie od samego początku było rozgrywką polityczną, która nie powinna mieć jego zdaniem w ogóle miejsca. Powiedział też, że spodziewa się jednak "kolejnej odsłony" tej rozgrywki, nie sprecyzował jednak, co ma na myśli.
Przedstawiciele prokuratury twierdzili z kolei, że nie zgadzają się z argumentacją sądu, zapowiedzieli też, że będą występować o kasację wyroku.
Przypomnijmy, wcześniejsze rozstrzygnięcie - w dużej mierze korzystne dla Jacka Karnowskiego - zapadło w październiku zeszłego roku. Sąd pierwszej instancji oczyścił prezydenta Sopotu z zarzutów korupcyjnych, uznał jedynie, iż zataił on podczas jednego z przetargów swoją znajomość z dilerem samochodów, który brał udział w postępowaniu, niemniej - ze względu na niską szkodliwość czynu - warunkowo umorzył w tym zakresie postępowanie.
Rozstrzygnięcie to zaskarżyła prokuratura. Powołała się ona na tzw. obrazę przepisów prawa materialnego. Chodzi o nieprawidłowe definiowanie przez sąd przestępstwa łapownictwa. Najprościej mówiąc: sąd pierwszej instancji uznał, że aby doszło do łapownictwa, to korzyści materialne muszą być wręczone za "określone zachowanie lub zaniechanie". Tymczasem według prokuratury, korupcja występuje również wówczas, gdy korzyści wręczane są w celu zapewnienia sobie przychylności także w przyszłości, kiedy w praktyce nie doszło do żadnego działania ze strony osoby przyjmującej łapówkę.
Kolejnym argumentem podniesionym przez prokuraturę w apelacji był "błąd w ustaleniach faktycznych". Chodzi o to, iż sąd nie uznał świadczonych na korzyść Jacka Karnowskiego bezpłatnych usług za "bezprawne korzyści majątkowe", choć - zdaniem prowadzących śledztwo - dowody miały wskazywać na co innego.
O co oskarżony był prezydent Sopotu?
Przypomnijmy: Jacek Karnowski odpowiadał przed sądem za przyjęcie korzyści majątkowej od Włodzimierza Groblewskiego, znanego sopockiego dilera samochodowego. Prezydent Sopotu miał w jego serwisie dokonać darmowych napraw swojego auta i zyskać w ten sposób równowartość ok. 17 tys. zł (kwota ta została obniżona do około 10 200 zł).
Drugi zarzut dotyczył wykonania na posesji Karnowskiego prac budowlanych o wartości ok. 2 tys. zł przez firmę innego sopockiego biznesmena - Mariana D.
W ostatnim z zarzutów prokuratura twierdziła, że prezydent zataił podczas przetargu, w którym uczestniczyła firma Groblewskiego (i go wygrała), że utrzymuje z biznesmenem przyjacielskie relacje.
Afera wybuchła w 2008 roku
Tzw. afera sopocka wybuchła 11 lipca 2008 roku. Wtedy to "Rzeczpospolita" opublikowała artykuł o rzekomej korupcji w sopockim magistracie, wtedy też upubliczniono nagranie rozmowy Karnowskiego z biznesmenem Sławomirem Julke, które miało potwierdzać formułowane przeciwko prezydentowi Sopotu zarzuty.
Kilka dni później śledztwo wszczęła prokuratura. Już w styczniu 2009 roku Karnowskiego zatrzymano i postawiono mu zarzuty. Ostatecznie nie trafił jednak do aresztu. Od samego początku prezydent Sopotu utrzymywał, że jest niewinny, nie raz sugerował też, że cała sprawa mogła być prowokacją służb wymierzoną nie tylko w niego, ale i w Donalda Tuska.
Oprócz Karnowskiego prokuratura oskarżyła też na tym etapie cztery inne osoby, czyli dwóch biznesmenów: Włodzimierza Groblewskiego i Mariana D. oraz dwóch pracowników magistratu, którym zarzuca przekroczenie uprawnień przy okazji przetargu wygranego przez Groblewskiego.
Zobacz wszystkie teksty na temat afery sopockiej
Opinie (231) 1 zablokowana
-
2016-10-07 15:46
"Kryształowy" Jaculek hahahahahahaha (1)
Ma poczucie humoru skład Sędziowski
- 24 4
-
2016-10-07 23:39
Po czym poznać głupiego? po śmiechu jego.
- 1 0
-
2016-10-07 15:48
To teraz kto zapłaci za te 8 lat postępowanie prokuratorskie kosztowało
A gdzie sprzwca tego zamieszania ? Może jdnak powinien pójść siedzieć autor zamnipulowanych podsłuchów ? Albo ten ktory go namawiał?
- 6 8
-
2016-10-07 15:55
Do czego nadaje się prokuratura , która przez 8 lat oskarża i nici z tego.
nie pchaj sie na afisz , jak nie potrafisz.
Dal mnie wszyscy do wymiany w takiej nieudolnej prokuraturze.- 11 5
-
2016-10-07 16:26
zbysio nie podaruje ,bo musi swojego Misiewicza
wstawić ,he,he, trzymaj się pan karnowski mocno molo
- 8 10
-
2016-10-07 16:34
To parodia polskiego sądownictwa
To co się dzieje w pomorskim wydziale prawa można nazwać cyrkiem wszyscy są niewinni paranoja to jest mało powiedziane i tak się stało w Warszawie Ministerstwo Sprawiedliwości i prokurator generalny odwołał sędzine Sądu Okręgowego w Warszawie a w tym przypadku jest jeszcze MSWiA oraz Najwyższa Izba Kontroli
- 12 3
-
2016-10-07 17:02
Hahaha hahahaha
- 4 2
-
2016-10-07 17:08
Czy jest ktoś w polsce kto nie znał już wczoraj wyroku,nie.
Najbardziej śmieszą mnie te togi resortowych,że niby to ma wyglądać tak poważnie.
- 8 4
-
2016-10-07 17:09
A czemuż to, a czemuż
nie dane jest nam poznać pięknej, blondwłosej główki Sławusia????? Wstydzi się, czy obawia, że ludzie nie przyjdą do jego knajpy?
- 5 3
-
2016-10-07 17:15
Brawo panie Jacku !!!! - nawet pisiory pana nie zmogły..... (1)
wzór niezłomnego - nie damy się PiS-owi....
- 11 11
-
2016-10-07 17:30
POzdrawiam z POddasza :)
- 3 3
-
2016-10-07 17:28
Peło gdzie jest tam h... d... i kamieni k... (1)
Patologia a nie wymiar ...
- 11 6
-
2016-10-07 23:42
analfabeta
Czyli tłuk z pisuaru, po dwóch klasach podstawówki.To słowo pisze się przez ch .
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.