• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Śpiący policjanci" ukarani. Dlaczego takie postępowania trwają tak długo?

Piotr Weltrowski
24 września 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Policjanci spali w radiowozie zaparkowanym w lesie. Policjanci spali w radiowozie zaparkowanym w lesie.

Dwaj policjanci, których w lipcu nasz czytelnik nakrył podczas snu w radiowozie zaparkowanym w lesie, zostali ukarani dyscyplinarnie. Przez rok nie będą mieli szans na awans, nagrody i premię, nie dostaną także nagrody rocznej i obniżony zostanie im dodatek służbowy. Ukarane - choć tylko rozmową dyscyplinarną - zostały również osoby nadzorujące ich pracę.



Sprawa była oczywista, bo na zdjęciach zrobionych przez naszego czytelnika było widać, czym zajmowali się funkcjonariusze. Sprawa była oczywista, bo na zdjęciach zrobionych przez naszego czytelnika było widać, czym zajmowali się funkcjonariusze.

Czy policja prawidłowo reaguje na błędy funkcjonariuszy?

Zdarzenie opisaliśmy 18 lipca. Tego dnia policja wszczęła postępowanie wyjaśniające. 18 sierpnia, czyli dokładnie po miesiącu, przedstawiciele komendy ustalili, że funkcjonariusze faktycznie mogli złamać regulamin. Wtedy też dopiero wszczęto postępowanie dyscyplinarne.

Przedstawiciele komendy obiecywali nam, że nie potrwa ono dłużej niż miesiąc. Kiedy jednak po 30 dniach zaczęliśmy się dopytywać o jego wynik, odpisano nam, że wciąż jest w toku. Nasz kolejny mail w tej sprawie pozostał w ogóle bez odpowiedzi.

Pomogła dopiero interwencja w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

Dzień po tym, jak skontaktowaliśmy się z jej przedstawicielami i poprosiliśmy o komentarz do sprawy, przekazano nam informację, że obaj policjanci zostali ukarani tzw. ostrzeżeniem o niepełnej przydatności do służby na zajmowanym stanowisku. W praktyce oznacza to, że jeżeli kolejny raz popełnią jakieś przewinienie dyscyplinarne, to zostaną przeniesieni na niższe stanowisko. Dodatkowo przez rok będą pozbawieni możliwości awansu, nie dostaną także nagród i premii, zmniejszony zostanie również ich dodatek służbowy.

Ukarano także dwóch policjantów pełniących nadzór nad pracą śpiochów z lasu. W ich wypadku skończyło się na rozmowach dyscyplinujących.

Dlaczego jednak postępowanie w tak oczywistej sprawie trwało tak długo?

- Kładziemy nacisk na wszechstronne i dokładne wyjaśnianie takich spraw. Ustalenie czy doszło do naruszenia dyscypliny służbowej przez funkcjonariuszy widniejących na zdjęciu nie nastręczało trudności. Ale czynności wyjaśniające dotyczyły także innej, nie mniej ważnej kwestii - czy nadzór nad tymi funkcjonariuszami był sprawowany właściwie. Teraz już wiemy, że nieprawidłowości wystąpiły również po stronie przełożonych, dlatego zarówno jedni, jak i drudzy zostali ukarani dyscyplinarnie - tłumaczy kom. Joanna Kowalik-Kosińska, rzecznik KWP w Gdańsku.

O tym, czy policja ma świadomość, że przedłużając postępowania w tak błahych sprawach dotyczących jej funkcjonariuszy, zdecydowanie nie poprawia swojego wizerunku, zgodził się porozmawiać z nami, anonimowo, jeden z trójmiejskich policjantów.

- Prowadzenie tej sprawy z Wejherowa to faktycznie przegięcie, ale to jest wyjątek. Sposób, w jaki tego typu historie są opisywane przez media, jest często niesprawiedliwy. Przeważnie są to sprawy niejednoznaczne, gdzie mamy słowo przeciwko słowu. Trudno w takiej sytuacji z automatu karać zawsze policjanta - mówi nam policjant.

Jego zdaniem w przypadku naprawdę poważnych spraw "nikt się nie cacka z winnym, jeżeli okazuje się, że jest policjantem". Jako przykłady podaje m.in. sprawę zabójstwa dokonanego przez policjanta z Sopotu oraz przypadek policjanta z Gdańska, który miał molestować nieletnią.

W tych wypadkach policja faktycznie zadziałała szybko i sprawnie oczyściła swoje szeregi, zarazem zatrzymując sprawców poważnych przestępstw.

Słowom naszego rozmówcy przeczy jednak trochę inna głośna historia i przypadek policjantów, którzy niedawno usłyszeli zarzuty w związku z interwencją, po której zmarł zatrzymany przez nich mężczyzna.

- Szczerze? - pyta policjant. - Myślę, że akurat w tym wypadku prokuratura wygłupiła się stawiając zarzuty policjantom. Proszę się postawić na naszym miejscu: z jednej strony jest presja, aby policja działała sprawnie i bez pobłażania dla sprawców przestępstw, a z drugiej wymaga się od nas, aby z kimś, kto właśnie próbował wejść do cudzego mieszkania, zachowuje się agresywnie i grozi policjantom, obchodzić się jak ze szkłem.

Opinie (182) 9 zablokowanych

  • A teraz juz wiadomo dlaczego na ulica kradna bardzo duzo rowery!. (1)

    • 4 1

    • a już myślałem że fartucha.....

      • 3 0

  • dajcie im spokój

    niech ktoś popracuje 20 lat zmianowo.bo mało kto po 15 latach odchodzi,po 15 latach mają minimum, nie 100 procent jak kto myśli. ciężka robota, to nie wożenie d*py w aucie, to interwencje, itp.dajcie im spokój

    • 12 9

  • ;) (1)

    Kiedyś to pod japą mieli dyżury heh cala komenda takie czasy

    • 4 0

    • dziś mają dyżury na bramkach

      • 2 0

  • moje trzy grosze

    a mówią, że kto śpi nie grzeszy

    • 4 0

  • Rr

    To jest kpina

    • 5 1

  • a komendant zdecydował o nieprzydatności?
    nie
    czyli fikcja

    • 8 3

  • Bezedura (7)

    Może nie jestem wielkim fanem policji , ale jednym donosem zabrał ktoś kasę tym policajom na cały rok . . Nie zarabiają wiele a jeszcze jakaś szuja na nich nakablowała . A może byli po nocy albo po służbie . Trzeba brać pod uwagę , że oni nie pracują po 8 godzin tylko muszą być dyspozycyjni . Zdrzemnęli się i co ? Stało się coś wielkiego ? Kogoś okradli , zamordowali ??? Wyrosło nam pokolenie kapusiów i donosicieli . Może to genetyczne ? Po tatusiach lub dziadkach . Oczywiście , rozumiem , że większość internautów to prawi i w każdym calu uczciwi Polacy . Tak po katolicku .
    P.S. Przecież każdy kryje swoich kumpli w pracy , prawda ?

    • 21 12

    • pewnie konczyli sluzbe o 6-7rano

      a na radiu oficerowi dyzurnemu zglosili przerwe w rejonie na nasluchu...

      A, ze zasneli... natura czlowieka

      • 4 1

    • Nie pitol, rommel (4)

      Goście dostają pensję za pracę, nie za spanie. Jeszcze gdyby przeprosili i powiedzieli, że to się nie powtórzy, to może nic by ze sprawy nie wynikło. A oni się zaczęli stawiać i z pozycji władzy legitymować obywateli zwracających uwagę na ich nieodpowiednie zachowanie. I nie całą kasę im zabrał, tylko premię. Za co mają dostawać premię do diabła, za spanie w pracy?!

      • 9 1

      • (1)

        Kto bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem.

        • 2 5

        • ja bez winy

          nie spałem i nie śpię w pracy. Nie kradnę, nie przekraczam prędkości. Klnę tylko pod nosem (noszkur...). Nie morduję, nie zatruwam życia innym. Gdzie te kamienie?

          • 1 1

      • ej no (1)

        a kogo mieli niby przepraszać? tych spacerowiczów? Jaja se robisz?

        • 4 6

        • jaja sobie robię

          no pewnie. Bo policjant to święta krowa i jak coś spartoli, to przepraszanie byłoby robieniem sobie jaj. Ty jesteś też tak dobrze wychowana, że jak ktoś ci zwróci uwagę, to zaczynasz podskakiwać?

          • 1 1

    • Byli w pracy, kara musi być. Zostali potraktowani i tak łagodnie. Powinni jeszcze beknac za zastraszanie świadka.

      • 1 1

  • to zapewne facet, ktory podkablowal (1)

    tych policjantow otrzymal w bazie pesel odpowiedni wpis. Wpis, ze donosi na policjantow i zachowac szczegolna ostroznosc...

    • 3 3

    • taaaa

      • 2 1

  • tępić przestępców

    ..."Myślę, że akurat w tym wypadku prokuratura wygłupiła się stawiając zarzuty policjantom..."

    Całkowicie popieram, z przestępcami trzeba jechać jak z ścierwem!!!

    • 4 2

  • może pan na zdjęciu ma grymas w związku z chorą stulejką i wcale nie spał ?

    • 7 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane