• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sprawca napadów na banki pieniądze wydał na kasyno, taksówki i Wyspy Kanaryjskie

Piotr Weltrowski
17 stycznia 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Mózgiem napadów był Stefan W. (stoi), drugi z oskarżonych, Tobias Ł., pomagał mu tylko podczas ostatniego ze skoków. Mózgiem napadów był Stefan W. (stoi), drugi z oskarżonych, Tobias Ł., pomagał mu tylko podczas ostatniego ze skoków.

Na kasyno, taksówki oraz urlop na Wyspach Kanaryjskich wydawał zrabowane w bankach pieniądze Stefan W., którego proces rozpoczął się w piątek przed gdańskim sądem.



Znajomy prosi cię o drobną pomoc w przedsięwzięciu, które jest niezgodne z prawem, co robisz?

Na ławie oskarżonych zasiedli 22-letni Stefan W. oraz 24-letni Tobias Ł., obaj z Gdańska. Głównym oskarżonym jest pierwszy z nich: wykształcenie podstawowe, nigdy nigdzie nie pracował, przez jakiś czas żył z pieniędzy pochodzących ze spadku po zmarłym ojcu, pomagali mu także bliscy - m.in. bracia.

To on stał za wszystkimi czterema napadami. Trzech dokonał samodzielnie, w czwartym pomógł mu starszy kolega. Znali się "z podwórka" od wielu lat. Bliższy kontakt nawiązali dopiero na pół roku przed napadami, kiedy to Tobias Ł. (także wykształcenie podstawowe, przed napadem był barmanem w lokalu w centrum Gdańska) zaczął odwiedzać małą amatorską siłownię, którą Stefan W. urządził w swojej piwnicy.

Obaj przed sądem, a także wcześniej, podczas przesłuchań w prokuraturze, przyznali się do winy. W toku śledztwa złożyli też wyjaśnienia: Stefan W. - bardzo oszczędne i lakoniczne, Tobias Ł. - bardziej wylewne i szczegółowe. W piątek sąd odczytał ich treść.

Wynika z nich, że Stefan W. na pomysł napadania na banki i placówki SKOK wpadł spontanicznie, gdy skończyły mu się pieniądze. Jak twierdził: "banki okradały ludzi, więc on będzie okradać banki".

Łącznie dokonał czterech napadów: trzech na placówki SKOK i jednego na placówkę banku Credit Agricole. 8 maja zrabował 2580 zł, 15 maja - 6770 zł, 31 maja - 4020 zł, a 12 czerwca, podczas ostatniego z napadów - 2550 zł.

Tych ostatnich pieniędzy nie wydał, nie zdążył ich nawet policzyć, bo policja zatrzymała go tuż po napadzie. Wcześniej - jak sam tłumaczył - zrabowane środki przeznaczał "na taksówki, jedzenie i kasyno". A raczej kilka kasyn, bo grał nie tylko w Trójmieście. Po jednym z napadów wybrał się z Tobiasem Ł. do Warszawy, mężczyźni zamieszkali w hotelu Mariott i spędzili wieczór na grze w tamtejszym kasynie. Stefan W. część zrabowanych pieniędzy przeznaczył także na "krótkie wakacje" na Wyspach Kanaryjskich.

Z tego, że napada na banki, nie robił w swoim środowisku specjalnej tajemnicy. Na siłowni chwalił się braciom, kuzynowi i kolegom, skąd ma pieniądze. Do napadów przygotowywał się oglądając filmy w Internecie oraz sprawdzając okolicę za pomocą Google Street View. Wybierał takie placówki, przy których mieścił się postój taksówek - bo to właśnie nimi uciekał z miejsca napadu.

Przygotowując się do ostatniego z napadów, dzień przed skokiem, zauważył, że postój, który powinien znajdować się przy upatrzonym przez niego banku, był akurat nieczynny. Dlatego właśnie zwrócił się o pomoc do Tobiasa Ł. (nie miał za to dostać żadnych pieniędzy). Poprosił go, aby zamówił taksówkę, gdy on "pójdzie po pieniądze". Już po napadzie obaj mężczyźni wsiedli do samochodu i zamówili kurs... pod kasyno. Nie dojechali tam jednak - drogę zajechał im nieoznakowany radiowóz.

Podczas każdego z czterech napadów Stefan W. zastraszał personel placówki bronią. Za pierwszym razem był to pistolet gazowy, a podczas kolejnych skoków - pistolet alarmowy na naboje hukowe. Raz zresztą - podczas trzeciego z napadów - mężczyzna wystrzelił z niego w sufit, "żeby szybciej dano mu pieniądze".

Wedle zeznań Tobiasa Ł., Stefan W. był miłośnikiem militariów. Posiadał nie tylko wiatrówki i pistolet hukowy, ale też policyjne krótkofalówki, kajdanki i koszulki z napisem "policja". Jak zeznał jego wspólnik: "lubił przebierać się za policjanta".

Starał się też podchodzić do napadów "profesjonalnie". Po każdym ze skoków wyrzucał - do kilku różnych koszy na śmieci, zawsze tylko po jednej rzeczy - ubrania, które miał na sobie, gdy wchodził do banku oraz ciemne okulary, które zakładał za każdym razem, gdy - jak sam mówił - "szedł po pieniądze".

W piątek, przed sądem, specjalnej skruchy nie okazał. W przeciwieństwie do swojego kompana.

- Gdybym wiedział, że za taką niewielką pomoc w napadzie może grozić areszt i tak poważny wyrok, to nigdy bym się nie zgodził. Już wcześniej miałem wątpliwości, wiedziałem, że robię źle, ale chodziło tylko o pomoc koledze. Dziś zdaję sobie sprawę, że mogłem to przerwać, nie pomagać mu, zapobiec kolejnym napadom - mówił ze spuszczoną głową Tobias Ł.

Wedle jego słów Stefan W. miał bowiem plan dotyczący kolejnych napadów. Zamierzał dokonać dziesięciu skoków na placówki bankowe i finansowe, po czym chciał dokonać skoku życia i napaść na kasyno.

Obu oskarżonym grozi od 3 do 15 lat więzienia.

Czytaj więcej o napadach na banki w Trójmieście

Opinie (152) 9 zablokowanych

  • Niestety państwo polskie zabiera ludziom 50 % dochodów. (4)

    A wiadomo, że redystrybucja jest kosztowna i dochodzi jeszcze korupcja.

    • 7 4

    • na Zachodzie państwo zabiera jeszcze więcej (2)

      np. w Szwecji:
      CIT 28% - u nas 18%
      dywidenda 30% - u nas 19%
      VAT 25% - u nas 23%
      PIT od 29% do 35% - u nas 18% oraz 32%

      • 5 3

      • Dwie osoby się z Tobą nie zgadzają...

        ... odporność na fakty jest w RP równie powszechna co na antybiotyki.

        • 3 0

      • Tak, ale tam mają z czego!

        • 2 1

    • gdyby nie brało

      to z czego by utrzymywano coraz więcej urzędników?

      • 0 0

  • Stefan (2)

    Skoro Stefanowi W. grozi wyrok pozbawienia wolności za kradzież pieniędzy to co grozi bankom? Jak ukarać instytucje, które od 500 lat okradają ludzi?
    Dać im miliard lat więzienia? Nakazać biliard miliardów grzywny, które zaraz sobie wirtualnie wykreują?
    Puście Stefana wolno a zabierzcie się za banksterkę.

    • 18 7

    • Niech stafan i jego fan założą bank, to będą też okradali ludzi bezkarnie. (1)

      Ale jakoś nie zakładaliście, ciekawe czemu? Jednak nie jest to aż tak opłacalne?

      • 3 5

      • Jesteśmy uczciwi i nie okradamy ludzi, dlatego nie założymy nigdy banku.

        • 4 0

  • tobias- taki kolega to skarb hehe

    • 19 2

  • Przez chwile był kimś - nie tak jak reszta narodu (1)

    • 9 8

    • kim był?

      w przeciagu kilku miechów napadł na 4 banki zarabiając jakies 15 tys z czego odejmujemy 2.5 tys bo tylko powachal ta kase i co mu zostało? podziel teraz na liczbe miesiecy i wchodzenie w tyłek koledze i stawianie mu. tak naprawde g.wno z tego mial, szkoda zachodu. skok zycia na kasyno haha jakby go szybciej dopadli niz policja to by naprawde mial skok zycia

      • 7 0

  • Rozumiem

    Wyniki ankiety zostaną po zakończeniu,wraz z numerami IP przekazane zostaną US,Policji,ZUS-owi,Prokuraturze itp?
    :-)

    • 12 1

  • O boże tyle co zrabował to ja w jeden miesiąc zarabiam

    A nie muszę po ulicach biegać z łupami. Chociaż tak w sumie to stresu mam więcej.

    • 15 7

  • ciekawe czy gdyby (1)

    skonczyl kilka klas wiecej byly madrzejszy?

    • 10 2

    • 8 klas 16 świadectw;)

      • 8 1

  • wykształcenie podstawowe, nigdy nigdzie nie pracował...............

    To pasuje do niektórych w :
    sejmie ,europosłów obecnych i chętnych na ten stołek i nie tylko :)

    • 20 1

  • pamiętam, jak na forum wszyscy pisali

    że te napady z biedy i nędzy były

    • 24 0

  • A na WOŚP !! ??

    Wszystko byłoby OK, ale żeby na WOŚP nie dać ?!?!

    • 6 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane