• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Śródmieście dla równych i równiejszych?

rb
23 listopada 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Ile warty jest dwupoziomowy lokal o powierzchni 500 m kw. przy Długim Targu? Nie dowiemy się, bo urzędnicy nie zorganizowali przetargu na jego wynajęcie, lecz udostępnili Fundacji Gdańskiej. Ile warty jest dwupoziomowy lokal o powierzchni 500 m kw. przy Długim Targu? Nie dowiemy się, bo urzędnicy nie zorganizowali przetargu na jego wynajęcie, lecz udostępnili Fundacji Gdańskiej.

Gdańskim urzędnikom tak bardzo zależy na konkretnych najemcach w historycznym śródmieściu, że naginają procedury i godzą się na stratę, byle tylko skłonić ich do otwarcia tu lokalu. Przy okazji dzielą restauratorów na lepszych i gorszych.



Gdańskim urzędnikom zależy, by lokal przy Długim Targu trafił bez przetargu do Marka Kondrata, który w całej Polsce tworzy sieć winiarni. Gdańskim urzędnikom zależy, by lokal przy Długim Targu trafił bez przetargu do Marka Kondrata, który w całej Polsce tworzy sieć winiarni.
W poprzednim roku Gdańsk zdecydowanie podniósł czynsze w miejskich lokalach. Zwolnione przez dzierżawców miejsca miały szybko znaleźć nowych najemców, najlepiej restauratorów, którzy ożywią centrum miasta. Ale okazało się, że niektórzy mogą liczyć na specjalne traktowanie. Miasto użyczyło właśnie Fundacji Gdańskiej trzy lokale w ścisłym centrum. Na czynszu za nie można zarobić ponad milion zł rocznie - pisze Gazeta Wyborcza Trójmiasto.

Teraz atrakcyjne lokale w Śródmieściu mogą trafić do wybranych przedsiębiorców bez przetargu, bo Fundacja Gdańska nie musi ich przeprowadzać. I zamierza skrzętnie z tego prawa skorzystać.

Miejsce po Galerii Rzeźby i Instytucie Morskim na rogu Kuśnierskiej i Długiego Targu zobacz na mapie Gdańska to 500 m kw. powierzchni na dwóch poziomach. Ma je dzierżawić Marek Kondrat, który tworzy sieć sklepów z winami z całego świata. Jeden z nich działa już przy sopockim Aquaparku.

Przekazanie atrakcyjnego lokalu w śródmieściu Gdańska bez przetargu to:

Na interesie na pewno zarobi znany aktor, niemałe pieniądze zgarnie fundacja, ale straci miasto. - Fundacja to znany organizator imprez promujących Gdańsk i potrzebuje na ten cel pieniędzy. Jak wynajmie lokale, to będzie je miała - tłumaczy "Gazecie" Antoni Pawlak, rzecznik gdańskiego prezydenta. Wtóruje mu wiceprezydent Gdańska Maciej Lisicki. - Musimy zdecydować, co jest ważniejsze: czy stawka czynszowa, czy jakaś wartość dodana - podkreśla na łamach Lisicki.

Wartością dodaną ma być "nowatorski" pomysł na sklep z winami połączony z restauracją. Sam Marek Kondrat zapewnia, że tworzy coś wyjątkowego. Jego projekt zakłada stworzenie sklepu oraz probierni, winoteki i wine-baru wspartego kuchnią ukierunkowaną na symbiozę z winem. Okoliczni restauratorzy proponowali w tym miejscu stylowe knajpki, galerie sztuki i biżuterii wraz z kawiarniami, ale nikt ich nawet nie słuchał. Lokal stał pusty, na przetarg nie trafił.

Dwa kolejne, które również trafiły do Fundacji Gdańskiej znajdują się przy Trakcie Królewskim. Ich dzierżawców jeszcze nie znaleziono.
rb

Miejsca

Opinie (278) ponad 10 zablokowanych

  • (8)

    Korupcjogenna zagrywka

    • 158 11

    • A renoma ??????? (3)

      Adamowicz zna Pujszo od dawna z tąd miliony na jego koncie i okradanie mieszkańców.

      • 8 3

      • Kondrat zasłużony dla władzzy za nielubienie wstrętnych kaczorów (2)

        - patrz wywiad dla Dziennika z 17 listopada 2009
        i musi to być wynagrodzone a co myślicie - taki skarb i przenikliwy umysł bożyszcza milionów ach ech och

        • 10 2

        • tu konfitury

          a tu lody

          czyli dylemat pupilka

          • 11 0

        • my ci lokal, ty nam twarz i nie dziwota że PO 150% poparcia,,
          Aktorzy nas popierają, piosenkarze, sportowcy ALE nie z przekonania tylko za gratisy na koszt podatnika

          • 7 0

    • "co jest ważniejsze: czy stawka czynszowa, czy jakaś wartość dodana" (1)

      A ja myślałem że milion złotych miesięcznie z czynszu to jest jakaś "wartość dodana" ... widocznie nie dorastam do Światłych Umysłów Gdańskich Urzędników, skoro robienie jakichś tam promocji i sprzedawanie flaszek wina ma przynieść więcej pożytku.

      • 10 1

      • milion rocznie goopku

        • 0 0

    • już nawet nie korupcjogenna, a korupcyjna

      chyba nawet zwolennicy PO przestają p.adamowicza popierać... alternatywa jest marna, ale chyba czas przewietrzyć w gdańskim urzędzie, żeby panowie nie uważali, że im wszystko wolno...

      • 6 1

    • ,,Aktualnie Fundacja Gdańska jest już pełnoprawną firmą,"- cytat ze strony fundacji
      i tak jak kazda firma powinna za lokal (wynajem,dzierzawe) placic, chyba ze gdansk juz jest tak bogatym miastem (tylko 58% zadluzenia)ze zniósł oplaty dla firm i firemek.
      poprostu okradanie miasta w bialy dzien

      • 2 0

  • a poparcie dla adamowicza (7)

    55%!

    • 55 34

    • a skąd masz takie dane? (5)

      mocno przeterminowane juz....

      • 9 1

      • no właśnie. Przecież już jest 135,23% POparcia.

        • 19 0

      • (2)

        http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,7282342,Hanna_Gronkiewicz_Waltz_nadal_wygrywa_w_stolicy.html

        o naszym też jest

        • 1 1

        • Baaaardzo wiarygodne źródło :))) (1)

          • 7 1

          • Wiarygodnym źródłem są wybory i nieprzerwanie panujący jaśnie pan

            Adamowicz

            • 1 1

      • rano w trójce o tym mowili

        • 2 0

    • jakby się znalazło trochę chętnych mieszkańców

      to nawet już teraz możnaby go odwołać:)

      • 0 0

  • tak,korupcjogennna zagrywka urzędasów1 (3)

    • 89 9

    • 17 listopada 2009 Kondrat Marek dla Dziennik Polska (2)

      Marek Kondrat przyznaje wprost, że nie tęskni za Jarosławem Kaczyńskim i PiS. Opowiada też, jak cieszył się dwa lata temu z przegranej Prawa i Sprawiedliwości w wyborach. "Byłem cały czas na łączach z Palikotem, który mi donosił w trakcie dnia wyborczego domniemane procenty, i ta radość we mnie wzbierała. Głównie wynikająca z tego, że PiS odchodzi!" - dodaje.

      "Tamta ulga trwa do dzisiaj razem z - już umiarkowanym - lękiem, że mogą wrócić, bo myślę, że zbyt głęboko zaleźli nam za skórę, aby móc wrócić" - mówi aktor.

      Czy przez dwa lata rządów Donalda Tuska poczuł zniechęcenie do PO? Czy choć raz się wstydził za premiera? "Ja sobie nie pozwolę na Tuska powiedzieć złych rzeczy, bo nie chcę sztucznie wyszukiwać jego słabości" - mówi Marek Kondrat.

      • 8 0

      • czyli swój (1)

        • 4 1

        • znaczy ich, peowców złodziejaszków

          • 4 0

  • Gdańsk: lokale w śródmieściu dla wybranych (3)

    Nihil novi. A jak czytam i trafiam na słowo "przetargi" to już wiem o co chodzi. Ci, którzy nie wiedzą o co chodzi, to już powinni to wiedzieć. Przecież wiadomo, że gdy nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo o co chodzi.

    • 98 5

    • o seks? (1)

      Przypominam że jestem singlem i jak nie wiadomo o co chodzi, to dla mnie chodzi o seks.

      pozdrawiam myślących

      • 1 5

      • no i własnie datego jesteś singlem

        i przypuszczalnie pozostaniesz nim do końca życia pusty móżdżku :D

        • 3 0

    • nihil novi
      sub sole
      co tam nowego w szkole?
      lenon bodzie krasule
      brassensa znał powierzchownie.

      • 0 0

  • Popieram inicjatywę p. Lisickiego (4)

    Niewątpliwie Gdańsk (w przyszłości) na tym skorzysta.

    • 25 114

    • Panie Lisicki ożywić trzeba równiez inne uliczki do okoła Długiej

      • 8 1

    • Lisicki to zakała miasta (1)

      powinien odejść a nie kraść ile się da dla znajomych.
      pózniej tłumaczy durnowato swoje decyzje a głupi lud to kupuje.
      To on wprowadził renomę do miasta. Zamiast miasto zarobić miliony
      zarobił jakiś koleś lewy .

      • 17 3

      • i bardzo dobrze ze renome wprowadzil, skonczylo sie zlodziejstwo

        • 1 2

    • Kółeczko to Ty sobie na czole namaluj!

      • 2 1

  • (4)

    Niech jeszcze otworzy knajpę na preferencyjnych warunkach, by przyciągnąć turystów, Adam Małysz i Wisława Szymborska.

    • 79 3

    • Popieram!!!! (1)

      Piwo u Małyszka!!!!! To jest to!!!!

      • 8 0

      • i banan z bułką!!!!!

        • 15 0

    • i Andrzej Gołota też

      • 3 0

    • tak i jeszcze zwolnijmy ich z płacenia akcyzy

      • 1 0

  • no nieźle (23)

    A gdyby art. był w drugą stron: fundacji nie stać na wynajem a poza centrum nie ma szans istnienia, miasto nie wspiera i ma w tyłku wszelką pomoc...

    Jaki był by krzyk, że to skandal i nieróbstwo urzędników. Za to jak przekazali coś bez przetargu to od razu kolesiostwo.

    A co by było gdyby w przetargu na budowę drogi wybrali droższą ofertę zamiast najtańszych partaczy... to dopiero był by skandal, marnotrawstwo i kolesiostwo.

    • 45 41

    • Zgadza się, pieniądz nie jest najwyższym dobrem. (10)

      Gdybyśmy tak myśleli
      to zamienilibyśmy starówkę w ulicę bankową
      jak to się stało w wielu bardziej chciwych miastach.

      Chyba nikt nie wierzy,
      że z kawiarni starego miasta,
      dowolnego miasta,
      można w naszych czasach czerpać takie zyski.

      Jeśli chcemy je tam mieć, musimy ustalić realne czynsze
      i mieć konkretny plan rozwoju takich miejsc.

      Czyli np. musi być obmyślone,
      czy chcemy restaurację, galerię dla młodych artystów
      czy kurde biura maklerskie.

      • 9 5

      • (9)

        To jest oczywiste, że miasto musi zdalnie kreować swoją przestrzeń publiczną a nie kierować się maksymalizacją zysku z najlepszych działek.
        Natomiast jakieś barany, np z tego portalu, głosują w idiotycznej ankiecie:
        dowód na ''kolesiostwo'' w urzędzie
        61%

        korupcjogenna zagrywka urzędników
        27%

        W takim razie o czym my mówimy, skoro społeczeństwo jest tak głupie a portal na tym trolluje.

        • 11 8

        • bredzisz. (8)

          Co ma wspólnego "zdalna kreacja przestrzeni publicznej" z oddawaniem miejsca na lokal bez przetargu i pominięciem wszelakich procedur?

          Czy przeprowadzenie przetargu tak bardzo koliduje z ową "zdalna kreacja przestrzeni publicznej"? Sorki ale przy przetargu też można określić na jaką działalność ma być przeznaczony dany lokal tak by ktoś nie zrobił w danym miejscu banku.

          • 9 2

          • ok ale wtedy np wygra droga restauracja a nie tani casual dining (7)

            jaki np chce mieć miasto w tym miejscu. Są pewne kryteria których nie możesz wstawić w przetarg. W takiej sytuacja decyzja powinna przyjść autorytarnie.

            Co w przypadku gdy miasto chce mieć konkretnie taką galerię/restaurację/fundację? Ma robić przetarg ustawiony pod kogoś? To by była bzdura.

            • 3 4

            • ale to jest droga resturacja.

              • 4 0

            • (5)

              - po drugie co znaczy casual dinning? To jakiś bardzo specjalistyczny techniczy zwrot którego nie da sie przetlumaczyć na polski?
              - po trzecie owszem mozna bardzo mocno sperecyzować warunki przetargu - jest to dość "dziwna" metoda ale sie ja z powodzeniom stosuje (przetarg na auta dla WORD - oczywiscie pismaki sie darli, konkurencja psy wieszła ale IMO wieksza aferą by było gdyby wszystkie szkoły jazdy musiały nagle zmieniać auta do szkolenia)

              • 0 0

              • (3)

                Casual dining to zwrot dla wszystkich zrozumiały a jakiekolwiek jego tłumaczenie już niekoniecznie.
                Nie możesz określić ile mają kosztować dania w karcie, to jest ograniczanie swobody prowadzenia działalności. A nawet jakby coś takiego miało miejsce (niezgodnie z prawem), to jak wprowadzić droższe danie, np popularne porcje dla 2/4 osób.
                Nie da się załatwić ogólnymi przepisami specyficznych rzeczy bo wychodzi z tego jakaś bzdura.

                Odnośnie tego co może być w przetargu można zajrzeć do ustawy o zamówieniach publicznych chociażby.

                • 1 1

              • (2)

                zrozumiały moze i jest ale jego używanie bezcelowe. Możesz używać zwrotu restauracja sredniej klasy albo tani bar. No ale rozumiem że tani bar brzmi gorzej niż casual dinning i jedzący w tanich barach mągą czuc sie urażeni nazwaniem tego faktu po imieniu.

                A co do cen to owszem nie można ich narzucać - ale można zdefiniować sporo innych żeczy które które odróżniają elegancką restaurację od drogiej speluny.

                • 1 0

              • restauracja sredniej klasy albo tani bar (1)

                To nie pasuje w żaden sposób. Casual dining to zarówno restauracje typu sphinx ale też typu monte w gdyni. Nijak nie ma się to do restauracji średniej klasy (sphinx) czy taniego baru (monte).

                Jakie rzeczy w przetargu można narzucić, żeby nie powstała droga restauracja, tak z ciekawości pytam, bo przecież nie np. obrusy na stołach czy kelnera.

                • 0 1

              • Kiedyś byłoby prościej bo były kategorie restauracji :).

                Obecnie kategorii już nie ma, ale i tak sa pewne ilościowe i jakościowe cechy które pozwalają z grubsza określić czym dany lokal będzie. Zasadniczo specjalistą od gastronomi nie jestem ale chodzi o ilość ogsługi, ilość dań w karcie, sposób ich przygotowania, plan przestrzenny lokalu ect.

                • 1 0

              • I jak bardzo mocno sprecyzujesz - to znowu będzie "kolesiostwo", "na pewno tu były łapówki" etc. Więc wracasz do punktu wejścia.

                • 0 0

    • taa , a może nie kombinować i dać fundacji poprostu dotacje?? (9)

      A tak wygląda to tak : 10 pośredników, z których każdy przycina 10% i na końcu ten co musi mieć znajomości żeby coś załatwić 100 % drożej niż normalnie

      • 7 1

      • a czy danie pomieszczenia nie jest dotacją? (7)

        Z resztą znacznie lepiej dać komuś miejsca i niech sobie radzi zamiast dania kasy i nieważne co robi.

        Co do twoich pośredników to nawet nie wiem o czym mówisz i co to ma wspólnego z tematem.

        • 1 2

        • (6)

          A skąd wiesz ze oferta która wybrała fundacja jest najkorzystniejsza?
          Nie musiała przecież robić przetargu...

          • 1 0

          • (5)

            Myślę, że to była jedyna propozycja jaką dostała fundacja więc wybrała jedyną ofertę.
            Raczej nikt na co dzień nie rozdaje przestrzeni biurowej w centrum.

            No i dlaczego fundacja miała by wybierać bardziej niekorzystną dla siebie ofertę?

            • 0 1

            • (4)

              myślisz ale nie wiesz.

              A dlaczego fundacja miała by wybierać bardziej niekorzystną dla siebie ofertę?
              Dlatego ze np prezes fundacji nie jest fundacją. Już kumasz?

              • 1 0

              • (3)

                Jeżeli prezes podejmie niekorzystną decyzję to działa na szkodę własnej firmy i zajmie się nim prokurator.
                Do tego zakładanie z góry czyjejś złej woli śmierdzi PiSem na kilometr.

                • 0 2

              • głupi jestes czy tylko udajesz? (2)

                1. Z własną firmą możesz robić zasadniczo co chcesz. Możesz kupować drożej i sprzedawać taniej. Wynajmować za bezcen, zatrudniać rodzinę itd. A prokuratorowi niewiele do tego.
                2. Fundacja nie jest własnością prezesa wiec nie działa on na szkodę "własnej firmy".
                3. Jak można mówić o niekorzystnej decyzji kiedy jest jedna oferta bez przetargu? Nic sie nikomu nie udowodni bo już w tej chwili jest mowa o "wartości dodanej".
                4. Zakładanie złej woli? Może i tak ale owa "wartość dodana" niebardzo mnie przekonuje. W końcu pan Konrad robi po prostu restauracje i nie widze powodu dla którego "wartość dodana" restauracji pana Konrada miała by być znacząco wyższa niż "wartość dodana" restauracji pana Kowalskiego.
                Bo to czy włascicielem jest pan Konrad czy pan Kowalski nie przyczyni sie w zaden sposób do podniesienia atrakcyjności głównego miasta.

                • 2 0

              • (1)

                AD1. Nie masz pojęcia o polskim prawie.
                AD2. Nie masz pojęcia o polskim prawie.
                AD3. Ty piszesz o tym, że to nie była jedyna decyzja więc ocb?
                AD4. To czyjaś subiektywna decyzja więc ocb?

                • 0 0

              • AD1. WŁASNEJ - jesli nie chodzi o działania mogące np narazić na szwank akcjonariuszy, wierzycieli, pracowników to mozna kupować co sie chce, za ile sie chcz, sprzedawać, wynajmować, robić różne chybione inwestycje, nie miec rozeznania na rynku i tracić z tego powodu kase. I nikt nie ma prawa postawić zarzutu niegospodarności.
                O ile oczywiście nie okaże sie iż działania miały na celu transfer pieniędzy by np kogokolwiek oszukać.

                AD2. przejrzyj sobie choćby statut fundacji

                AD3 - AD4 - "subiektywnie" to można sobie zarządzać własnym kurnikiem. Majątek publiczny winien być zarządzany na nieco innych zasadach. Głownie z tego powodu iż strata finansowa nie odbija sie na kondycji finansowej zarządzającego.

                • 0 0

      • po co dotować? niech fundacja sama na siebie zarabia!

        Zgodnie z prawem każda fundacja ma prawo prowadzić działalność gospodarczą na realizację swoich celów statutowych. Więc niech ruszą za przeproszeniem szanowne cztery litery zamiast czekać na socjalistyczną darmochę.

        Poza tym, siedziba fundacji nie musi być zlokalizowana w centrum Gdańska w najdroższej kamienicy. Jakby im zależało na oszczędnościach (żeby mieć więcej pieniędzy na realizację swoich celów statutowych) to by wynajęli lokal w tańszej lokalizacji.

        • 5 1

    • Fundacje to zwykle się inaczej utrzymują, a dlaczego ta ma mieć pieniądze w zębach przynoszone przez Adamowicza...w postaci najlepszych lokali...
      ale o co chodzi pytają urzędnicy hehe
      w końcu ktoś coś fajnego napisał...
      GRATULUJE!!

      • 4 0

    • a gdyby twoja matka

      wlasnie przechodzila tamtendy

      • 1 0

  • Referendum gminne (1)

    w sprawie odwołania (czytaj WYKOPAnIA) władz Gminy. Gdzie są zbierane podpisy? WYKOPAC NIEUDOLNy ZARZAD

    • 52 9

    • Nawet w Przywidzu udało się wykopać @'ę.

      • 3 0

  • A czy Doda otworzy sex shop w na Długiej? (5)

    Skoro promujemy na lokale znanych postaci to może i sex shop otworzyłaby Doda, Pudzian siłownię itd.

    • 111 3

    • No jeśli chcemy zrobić ze starego miasta wesołe miasteczko to jak najbardziej.

      Tylko czy chcemy?

      • 20 0

    • (1)

      jola rutowicz.

      • 10 3

      • a kto to jest?

        to ten różowy koń z jednym rogiem?

        • 5 1

    • jaky doda miała na nazwisko Pujszo albo ksywe tygrys i mieszkała na stogach

      to wszytsko mogłaby robić.

      • 7 0

    • Kasa to nie wszystko

      wedlug ciebie jak wygralaby przetarg to by otworzyla...

      • 0 0

  • (4)

    według urzędu niech fundacje - czytaj "kolesie" , siedzą w lokalach za bezcen bez wpływów dla miasta , a pozostali niech płacą i płaczą bo Gdańsk robi EURO 2012

    • 68 2

    • ta, wiesz tyle co zjesz

      • 1 2

    • Noo niedawno wystarczyło zainwestować 20-30 tys głupie żeby wyciągnąć miliony (1)

      wystarczyło zatrudnić 20 głupich pacanów którzy bede okradali mieszkańców zgodnie z prawem (bo bilet stracił ważność 30 sek temu)

      i Miliony na konto renomy czytaj pujsza leciały.
      Zaraz koleś zainwestuje w lokal na długiej o 90% taniej
      i kolejny milion.

      tak się robi kase w Gdańsku.

      • 5 0

      • pieniadze z wystawionych mandatow powinny pojsc na poczet miasta a nie do prywatnej kieszeni

        DLaczego RADA KOLESIOW MIEJSKICH dluzej toleruje ten stan sie pytam? Czy nie latwiej by bylo stworzyc podmiot miasta odpowiedzialny za kontrole biletow (malo jest gdanskich studentow czy niestudentow bez pracy....Czy PUP NIEDYSPONOWAL BY PIENIEDZMI NA ICH PRZESZKOLENIE ?Przeciez chyba zatrudnienie ksiegowej i wykupienie bloczkow mandatowych nie kosztuje miliona zlotych?MYSLE CZASAMI ZE NASI RADNI SA MISZCZAMI JESLI CHODZI O BEZSENSOWNE,DLUGOFALOWE ,ZLE INWESTYCJE .....aLE CZEMU SIE DZIWIC KTO NIE SMARUJE NIE JEDZIE...ALBO ODWROTNIE!

        • 1 0

    • w gdansku moza z 10 tys zrobic miliony

      wystarczyło zatrudnić 20 głupich pacanów którzy bede okradali mieszkańców zgodnie z prawem (bo bilet stracił ważność 30 sek temu)

      i Miliony na konto renomy czytaj pujsza leciały.
      Zaraz koleś zainwestuje w lokal na długiej o 90% taniej
      i kolejny milion.

      tak się robi kase w Gdańsku.

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane