• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Stój po prawej, idź po lewej. Problemy z ruchomymi schodami

Borys Kossakowski
3 maja 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Lewą idziemy, po prawej stoimy. A może wszyscy, dla bezpieczeństwa, powinni stać? Lewą idziemy, po prawej stoimy. A może wszyscy, dla bezpieczeństwa, powinni stać?

Na schodach ruchomych panuje niepisane prawo. Stoimy po prawej stronie, idziemy po lewej. W Polsce niepisane prawo respektuje się jednak jeszcze mniej chętnie, niż to pisane. Czy warto promować ideę "lewą idziemy - po prawej stoimy"? A może w demokratycznym kraju ważniejsza jest: "nikt nie będzie mi mówił, co mam robić"?



Schody ruchome pierwszy raz w życiu zobaczyłem w latach osiemdziesiątych w Warszawie, w Domach Towarowych Centrum. Cóż to było za przeżycie! Dla kilkulatka to był prawdopodobnie najważniejszy punkt na turystycznej mapie stolicy. W Trójmieście mieliśmy wprawdzie schody w gdańskim dworcu, ale tylko najstarsi Kaszubi pamiętali czasy, w których one działały.

Na schodach ruchomych:

Później był Londyn, czasy studenckie, praca w pizzerii na "Westkensingtonie" (jak mówili tamtejsi Polacy i Rosjanie). W tamtejszym metrze (czyli Undegroundzie) na schodach ruchomych nie ma żartów. Jeśli stoisz, to tylko po prawej stronie. Lewa jest dla tych, którzy pędzą na pociąg. A tacy potrafią poruszać się z gracją buldożera, byle tylko się nie spóźnić.

Według badań, tych ostatnich jest około 25 proc. spośród wszystkich korzystających z metra. I jest to grupa pozbawiona poczucia humoru. Kto stoi po lewej stronie, wzbudza w najlepszym wypadku irytację. My, przestraszeni studenci, pilnowaliśmy się z sumiennością świeżo upieczonych adeptów, by nie tarasować lewej strony.

W Polsce niepisane prawo przestrzegane jest jeszcze mniej chętnie, niż to pisane. Co widać zwłaszcza w galeriach handlowych, gdzie większość leniwie spaceruje, zwiedza, rozgląda się i okupuje ruchome schody nie respektując żadnych zasad. A przecież to nie taras widokowy.

Co robić, a czego nie robić na ruchomych schodach. Co robić, a czego nie robić na ruchomych schodach.


Początkowo budziło to moją wściekłość. Z pasją poprawiałem "niedouczonych", mając nadzieję, że w ten sposób przyczynię się do zmniejszania przepaści ("mind the gap") między Polską a Europą. Byłem jednak jak Don Kichot przeciwko wiatrakom, więc porzuciłem nierówną walkę, by uniknąć niepotrzebnej frustracji.

Lecz okazało się, że nie jestem jedyny. Tu i ówdzie pojawiają się głosy, że innym też to przeszkadza. W galeriach handlowych umieszczono naklejki sugerujące stosowanie się do zasady: "lewą idziemy - po prawej stoimy". Jakiś czas temu do debaty włączył się nawet burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg, który słynie m.in. z tego, że nigdy nie stoi na schodach ruchomych. Swoją drogą ciekawe, czy burmistrzem Miasta, Które Nigdy Nie Śpi mógłby zostać ktoś, kto stoi na ruchomych schodach.

Sprawa jednak nie jest taka oczywista, jakby się zdawało. Na przykład w Szanghaju, jak podaje BBC, tylko 3 proc. ludzi chodzi po schodach ruchomych. Reszta stoi. Mało tego, włodarze takiego Toronto doszli do wniosku, że chodzenie po schodach ruchomych może być niebezpieczne i w ogóle usunęli naklejki zalecające zasadę prawo-lewo. Co ciekawe, w latach siedemdziesiątych w angielskiej telewizji puszczano reklamę społeczną, w której zdecydowanie zalecano podróż schodami na stojąco. Brytyjczykom podobno wryła się w pamięć scena, w której ruchome schody miażdżą niebieskie dziecięce kalosze.

W latach 70' nawet w Londynie zdecydowanie polecano jazdę ruchomymi schodami na stojąco.



W 2010 roku kalosz naprawdę zatrzymał (i zniszczył) schody w warszawskim metrze. Wtedy pasażerce nic się nie stało. Mniej szczęścia mieli mieszkańcy Pekinu, którzy ulegli wypadkowi na stacji Beijing Zoo rok później. Mechanizm sterujący schodami nagle zmienił kierunek jazdy, w wyniku czego jedna osoba straciła życie. Na szczęście to przypadek odosobniony.

W Trójmiasto.pl zwracaliśmy uwagę na ten problem trzy lata temu, publikując artykuł czytelnika. Czy od tamtego czasu coś się zmieniło? Czy zostawiamy miejsce po lewej stronie tym, którzy się spieszą? A może ważniejsza jest zasada "nikt nie będzie mi mówił, co mam robić!".

Opinie (302) 4 zablokowane

  • Nie poddam się małolatom, którym zawsze się spieszy..... (3)

    Schody ruchome wymyślono po to by nie trzeba było po nich iść.... Jeżeli komuś się spieszy i chce pobiegać w górę niech korzysta z normalnych schodów. Po to wymyślono tą dogodność by mi, a nie im, uprzyjemnić życie.
    Dlaczego "biegacze schodowi" nie chodzą w czasie lotu samolotu w kierunku wyjścia by mieć bliżej do lotniska?:), dlaczego nie stoją w drzwiach pociągu pospiesznego, dlaczego nie biegają przed tramwajem?:):):)
    Schody ruchome są dla tych co rozumieją ich idee:)

    • 3 5

    • zgadzam się w 100%

      Każdy ma prawo być upierdliwa pipą. Jeśli ty masz ochotę być upierdliwą pipą to sobie bądź i nikomu nic do tego.

      • 5 1

    • (1)

      Żeby nie trzeba było iść to jest winda!
      Chodzę po schodach ruchomych nawet gdy mi się nie spieszy, bo od tego mam nogi, żeby ich używać. Gdy mam do wyboru schody normalne i ruchome, idę tradycyjnymi schodami. Dopóki chodzenie po schodach ruchomych nie jest zabronione, będę po nich chodzić.

      • 1 2

      • To Ty chodź a ja będę stał i mam gdzieś że ktoś chce po nich łazić!!!!

        • 0 1

  • wazne jest też pilnowanie dzieci na schodach ruchomych.

    Widziałem raz jak dzieciak wyprzedził na schodach matke zajętą rozmową przez telefon. Dzieciak na samym końcu na dole postanowił zeskoczyć na miejsce gdzie dwa ostatnie schody się zrównują. Zeskoczył z taką siłą że stopień który miał się schować pod ziemię wysunął się do góry. Całe schody w ułamku sekundy się ztrzymały. Wszyscy którzy stali na schodach polecieli na pyski do przodu. oczywiście matka zajęta rozmową zebrała największe owacje za lądowanie z telemarkiem na twarzy.

    • 3 0

  • Przejścia dla pieszych

    Też mnie troche denerwują te dwie zderzajace sie ze sobą fale ludzi przechodzacycch na zielonym swietle. Pare dni temu byłem w Berlinie i specjalnie si e przygladałem jak tam naród wędruje i ...jest podobnie

    • 4 0

  • pitupitu

    Panie redaktorze czy naprawdę nie ma już o czym pisać? Żenujący artykuł, jak i portal.

    • 4 1

  • A może po prostu "myślimy, co robimy i jak się poruszamy"?

    Hę?

    • 1 0

  • nie dajmy się zwariować, problem jakby co najmniej 90% osób musiało wyprzedzać,

    a w praktyce okazuje się że są to pojedyncze przypadki kiedy ktoś naprawdę się spieszy :)

    • 1 2

  • w metrze to jeszcze rozumiem tą zasadę, ale w galerii handlowej??? kto tam się spieszy??? (1)

    oj przepraszam, może rzeczywiście "oj lecę bo wykupią mi bluzkę w promocji!!!"

    • 2 2

    • Ja sie spiesze w galeriach...

      ... Zeby zalatwic jak najszybciej to, co mam tam do zalatwienia i opuscic to przygnebiajace miejsce. Za to po co ktos mialby stawac na schodach ruchomych w galeriach? Podziwiac widoki!?

      • 0 1

  • żenujący poziom bzdetu

    dno i wodorosty

    • 1 2

  • W WARSZAWIE MOŻNA

    najśmieszniejsze jest to ze nawet o dziwo warszawiacy (bez urazy dla miłych ludzi z warszawy) nauczyli się tego, można ? można ....
    nie mówię o centrum handlowym w okolicy dworca bo tam pełno przyjezdnych a o metrze. Problem polega na tym że w 3miescie nikt nie edukuje ludzi na ten temat

    • 2 1

  • wielka mi Europa....

    metro w Lądku. Tam się ludzie śpieszą na pociąg, bo przyjechali z biednego kraju, boją się stracić nisko opłacaną pracę, wynajęli mieszkanie daleko od miejsca pracy itp.
    W Galerii Bałtyckiej, w moim wolnym czasie, robię nieśpieszne zakupy, stojąc na schodach rozglądam się za jeszcze jakimś ciekawym sklepem. Kto tu i po co ma biegać?
    No chyba, że mu się kończy bezpłatna godzina na parkingu i gna go widmo konieczności uiszczenia opłaty 3 zł za następna godzinę.

    • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane