• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Strajk okupacyjny w Stoczni Gdynia

Jadwiga Bogdanowicz
20 lutego 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat MARS przejmie kolejne udziały w stoczni Crist?
Gdyńscy stoczniowcy rozpoczęli wczoraj strajk okupacyjny Stoczni Gdynia S.A. "Do skutku" - zapowiadają. Na stoczniowej bramie zawisła biała płachta z napisem "strajk". Spalono kukłę "Solidarności". Liczba postulatów wzrosła z trzynastu do piętnastu. Stoczniowcy domagają się również cofnięcia decyzji o zwolnieniu 30 najbardziej aktywnych protestujących oraz ustąpienia zarządu stoczni.
Zeszłej nocy do 30 mieszkań zapukali przedstawiciele stoczni. Przywieźli decyzje zarządu gdyńskiej stoczni o "przystąpieniu do procesu zwolnienia". Protestujący odebrali to jednoznacznie:

- Chcą nas przestraszyć! My domagamy się tylko godnego traktowania. Oszczędzają na wszystkim: na kawałku ciucha, na wkładce do zupy, na gorącym posiłku. Nawet mydła już nie dostajemy. Na dodatek chcą nam zamrozić płace, a nawet o sprytny sposób obniżyć. Idziemy do Europy, ale w porwanej kufajce tam nie dojdziemy. Powiesiłeś tę "Solidarność"?

Robotnik stojący obok potwierdza. Na maszty przed budynkiem dyrekcji wciągnięto dwie kukły. Jedna to prezes, druga - "Solidarność". Kukły płoną...

- Odsiedziałem 3 lata za "Solidarność". Wzięli mnie w podkoszulce. Teraz robotników traktuje się tak, jak wtedy. Płakać się chce... Mam 33 lata pracy. Co czuję? Nic już nie czuję - stoczniowiec nie chce się przedstawiać. Jak wszyscy tutaj. Nie chcą być następni do "odstrzału". - Pamiętam jak siedziałem z Frasyniukiem pod jedną celą. Na Świebockiej we Wrocławiu. Gdzie on i inni teraz są? Skąd ten Buzek się wziął? Bo kumpel Krzaklewskiego? Co dla nas zrobił?
Ludzie nie rozumieją dlaczego stoczniowa "Solidarność" nie popiera ich żądań. Co odważniejsi natychmiast tłumaczą podniesionym głosem:


- Bo są w Radzie Nadzorczej Stoczni! Biureczka grzeją i kawkę piją! Skorumpowali się! A my? Mamy karteczki na przegotowaną wodę z solą, która nazywa się zupa. Bez wkładki. Ludzie to zjedzą - bo głodni, a potem biegiem latają i "ule" cały czas pozajmowane.

- Nie mi oceniać to posunięcie - Dariusz Adamski, przewodniczący stoczniowej "Solidarności" komentuje decyzje o zwolnieniach. - Prezes zarządu już wyjaśniał, że posługuje się literą prawa. My na gruncie litery prawa występujemy w każdym kolejnym przypadku o odwołanie decyzji o zwolnieniu. Mam nadzieję, że nasza opinia będzie uwzględniona. Tej formy protestu nie akceptujemy, bo naraża zwykłych ludzi, którzy jak sądzę w dużym zakresie zostali wprowadzeni w błąd.

- Pracownikom, którzy chcieli pracować uniemożliwiono to -przecinano kable - dodaje Jan Gumiński, przewodniczący Wolnego związku Zawodowego Pracowników Gospodarki Morskiej przy Stoczni Gdynia. - Naciskano, żeby nie podejmowali pracy. Uważam, że to nieodpowiednie zachowanie.

- To absolutna bzdura! Nikt nic nie niszczył! To prowokacja! - krzyczą stoczniowcy. - Może nas tu nie ma dużo, ale wszyscy jesteśmy razem. Inni są na drugiej zmianie. Są pozamykani i niewypuszczani z wydziałów. Jak niewolnicy.

- My jako związek chcieliśmy rozwiązać sprawę na drodze negocjacji - tłumaczy Gumiński. - Do 20 lutego, jako związki mieliśmy wypracować swoje stanowisko. Zarząd obiecał, że niezwłocznie rozpatrzy je i przystąpi do rozmów. Po dzisiejszym spotkaniu widać, że związek "Stoczniowiec" nie ustąpi, a i zarząd nie ustąpi nawet o pół kroku. Czy kolejne zwolnienia? Ze słów prezesa wynika, że tak. Przyczyną zwolnień jest ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych.

- Znamy doskonale procedury - mówi Tadeusz Czechowski, z-ca przewodniczącego związku "Stoczniowiec". - W tym tygodniu - gdyby nie było efektów rozmów - mieliśmy wejść w spór zbiorowy. Nie zdążyliśmy. Ludziom którzy cały dzień pracują na zimnie pozabierano nawet wkładki do zupy. Doprowadzono do konfrontacji. Ludzie przyszli i mówią: "pomóżcie". Mieliśmy ich zostawić?

- Dowiedziałem się od prezesa Szlanty, że jest w stanie zwolnić nawet 1000 osób, tylko chciałbym zapytać publicznie: kto będzie budował te statki? Czy tylko zarząd i kierownictwo? - pyta Leszek Świętczak, przewodniczący związku Zawodowego "Stoczniowiec". - Występuję tu tylko w roli mediatora, oczywiście jednocześnie popierając postulaty pracowników. Jesteśmy z nimi. Co dalej? Decyzja należy do protestujących.

Kilkuset protestujących zdecydowało, że podejmują strajk okupacyjny.

- Zostajemy tu! Pan Szlanta nie zostawił nam innego wyjścia. Jak teraz wyjdziemy, to jutro rano nasze przepustki będą już nieaktualne, a my zostaniemy bez pracy. Zostało nam przejąć władzę w Stoczni.

Prezes zarządu Stoczni Gdynia S.A. Janusz Szlanta na konferencji prasowej tłumaczył, że zadaniem zarządu jest doprowadzenie do jak najszybszego uspokojenia sytuacji i doprowadzenia do tego, żeby stocznia normalnie funkcjonowała. W stoczni pojawiły się policyjne samochody. Decyzja o "przystąpieniu do procesu zwalniania" zaogniła sytuację. O godz. 14 prezes opuścił teren stoczni. "Asystowali" mu robotnicy. Nie wiadomo, czy jutro uda mu się wejść do oblężonego zakładu...
Głos WybrzeżaJadwiga Bogdanowicz

Opinie (25)

  • pastor

    jedź pod bramę i spróbuj pogadać ze strajkującymi..
    wyłóz im zasady ekonomi ,pobryluj wiedzą oświeć chamów a jak będziesz brał kopy podziekuj sobie.
    i ta ksywa:))) pastor - ateista
    ciekawi mnie jedno?
    czy ty wżyciu wytworzyłeś coś? za złotówkę chociaż??
    czy jesteś teoretykiem wbijania gwoździa młetkiem z poluzowanym trzonkiem???

    • 0 0

  • acha

    podaj mi nazwę tej książki gdzie piszą że żeby było lepiej najpierw musi byc gorzej??
    plis nie bądź zyłą:)))

    • 0 0

  • Do Galluxa

    Do roboty nierobie!
    Sprzedajesz jajka sztoczniowczom?

    • 0 0

  • Wała strajkującym jak nie rozumieją, że przynosząc straty stoczni (przez zatrzymanie produkcji) nic nie zarobią. Jeszcze cholera na innych pracownikach to się odbije. O ubiór ochronny i posiłki regeneracyjne to można negocjować ale żeby od razu strajk? Reszta żądań z nieba zdjęta - zaprzestać restrukturyzacji i dzielenia na spółki! Ha! I co stracić zyski? O kant d*** tę mądrość ludową rozbić...

    • 0 0

  • POSZUKUJE KONTAKTU E-Mailowego ZE STRAJKUJACYMI

    Portal Ojczyzna.pl poszukuje bezpośredniego kontaktu ze strajkującymi (nie "solidarność" i inne "oficjalne związki".
    Kontakt:

    Zbigniew Łabędzki
    Red. Nacz. Portalu Ojczyzna.pl
    Zbiglab@rogers.com

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane