• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ta dzisiejsza młodzież... Nie jest taka zła

Michał Stąporek
9 czerwca 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 

Mina mi zrzedła, gdy na opakowaniu drewnianej zabawki-gry plenerowej, znalazłem sugestię, że w rozgrywce na trawie pomoże mi... ściągnięcie aplikacji na smartfon.



Piękna pogoda i dobre prognozy na najbliższe dni sprawiły, że postanowiłem kupić rodzinną grę zręcznościową, którą można się bawić pod gołym niebem. W fińskiej Molkky urzekła mnie prostota: na grę składa się tuzin drewnianych walców oznaczonych numerami od 1 do 12, oraz nieco większy trzynasty walec, którym rzuca się w tamte, usiłując je przewrócić. Trochę takie kręgle, ale do rozgrywki nie potrzeba toru - można grać gdziekolwiek.

Cenisz kontakt z naturą, więc grasz w drewniane kręgle na trawie? Aplikacja na smartfon pomoże ci zliczyć wyniki. Cenisz kontakt z naturą, więc grasz w drewniane kręgle na trawie? Aplikacja na smartfon pomoże ci zliczyć wyniki.
Ucieszyłem się, że w sprzedaży są takie proste, a nie wyłącznie elektroniczne zabawki. Ale mina mi zrzedła, gdy na pudełku odkryłem naklejkę, zachęcającą do ściągnięcia na smartfon aplikacji, dzięki której łatwo zliczyć punkty zdobyte przez poszczególnych graczy.

To już naprawdę nie można się bawić bez smartfona czy konsoli? Gdy ja byłem młody...

Zaraz jednak sam się zrugałem za taką myśl. Nie śpieszno mi do grona nałogowych narzekaczy, lubujących się w przypominaniu, że kiedyś wszystko było lepsze, że dzieci były lepiej wychowane i że bawiły się na podwórku, zamiast ślęczeć przed komputerami.

Bo czy rzeczywiście dzieci są dziś inne, niż my przed laty?

Podobno nie chodzą na wf, nie odrywają nosa od smartfonów i nie są samodzielne.

Tymczasem plac zabaw na moim osiedlu pełny jest dzieci od rana do wieczora, czy to w tygodniu, czy w weekend. Skąd się tam biorą, skoro powinny być w szkole? To proste: najpierw bawią się tu przedszkolaki, potem przychodzą uczniowie podstawówki, a na koniec dnia maluchy pod opieką rodziców.

Inna sprawa, że plac nie jest byle jaki: urządzenia są nie tylko nowe, ale i pomysłowe. Rzeczywiście: zachęcają do zabawy bardziej niż niegdyś trzepak czy połamana huśtawka. Ale dzisiejszych dorosłych też przecież trudniej zadowolić, niż kilkanaście lat temu.

Młodzi uwielbiają smartfony, ale nie zastąpili nimi relacji z rówieśnikami. Młodzi uwielbiają smartfony, ale nie zastąpili nimi relacji z rówieśnikami.
Owszem, gimnazjaliści siedzą na osiedlowych ławkach wpatrzeni w smartfony, ale przynajmniej nie samotnie, lecz większymi grupkami. Chłopcy z dziewczynami, starsi z młodszymi. Może i wyznają sobie miłość przez facebooka, ale po wstawieniu posta na stronę sympatii i tak podnoszą wzrok, by sprawdzić, jakie wrażenie tym wywarli.

Unikają wf-u i nie lubią się ruszać? Kilka dni temu zakończyła się akcja "Rowerowy maj", w ramach której uczniowie trójmiejskich podstawówek starali się jak najczęściej dojeżdżać do szkoły rowerem. Wśród dużych szkół w Gdańsku wygrała "dwunastka" z Ujeściska, w której 95 proc. uczniów dojeżdżało na lekcje na rowerach.

- Nie chce mi się, ale jeżdżę - zdradziła mi kilka tygodni temu sąsiadka. - Franek mówi, że w maju to wstyd przychodzić piechotą do szkoły.

Mali rowerzyści przed szkołą nr 5 na Zaspie. W akcji Rowerowy Maj w samym Gdańsku wzięło udział prawie 30 tys. dzieci. Mali rowerzyści przed szkołą nr 5 na Zaspie. W akcji Rowerowy Maj w samym Gdańsku wzięło udział prawie 30 tys. dzieci.
O! - to może dzisiejsze dzieci są niesamodzielne? Bo w końcu nas nikt do szkoły nie odprowadzał. No tak, ale kiedyś szkoły nie można było wybrać, wszyscy chodzili do tej, która znajdowała się najbliżej domu. Odprowadzanie nie miało więc sensu. Dziś, gdy szkołę można wybrać, bywa, że dzieci uczą się w odległych częściach miasta. Mimo to w porannym szczycie widać w tramwajach młodych ludzi z tornistrami, którzy sami podróżują do szkoły.

Dlatego wbrew pozorom, dzisiejsze dzieci i młodzież nie różnią się niczym od nas - dzieci i młodzieży sprzed kilkunastu, albo i kilkudziesięciu lat.

Opinie (229) 6 zablokowanych

  • ze świeczką szukać dzisiaj dzieci, (48)

    które nie mają dziś fejsa, ifona, srona itp.....

    jakby od tego zależało ich życie...

    • 273 91

    • A co w tym złego? (10)

      Za moich czasów ze świecą trzeba było szukać tych co nie mieli zegarka z melodyjką i ruskich gierek (łapanie jajek itd...) tak jakby ich życie od tego zależało.
      Modne też były telefony stacjonarne, a przecież można się było bez nich obejść.
      Furorę robił kolorowy telewizort...wieczorynka...tak jakby od niej zalezała egzystencja.

      • 131 34

      • Jestem sobie w stanie wyobrazić (9)

        Takiego "leśnego dziada" z dwudziestolecia międzywojennego, który mówi - "Ze świeczką szukać dzisiaj dzieci, które nie potrafią czytać i pisać, jakby od tego zależało ich życie". Tak, nasze życie zależy od edukacji i dostępu do informacji w ogóle, a w szczególności od nowych technologii w tym obszarze. Obrażanie się na "ifony, srony" jest tak samo bezsensowne jak obrażanie się na wynalazek druku, telefonu czy upowszechnienie się dostępu do informacji.

        • 60 29

        • Dziękuję za ten post (1)

          Czyli są jeszcze ludzie rozumni na tym świecie.

          • 35 13

          • pewnie że są, ale ciężko ich znaleźć w komentarzach pod tego typu artykułami

            • 17 7

        • a tak w ogóle to po co żeśmy z tej jaskini wyleźli tam było tak bezpiecznie :P

          • 29 13

        • nie trzeba sobie wyobrażać, bo tak było

          I to dużo wcześniej, kiedy upowszechniał się druk w Europie. Wielu w łatwym dostępie do książek i szerzącej się zarazie piśmiennictwa upatrywało rychły upadek moralny młodzieży.
          Najbardziej mnie bawią takie moralizujące pouczenia skierowane do młodych i krytyka na "ifony srony" wygłaszana sprzed telewizora.

          • 28 11

        • tak ale jest jedno ale (2)

          dostęp do informacji
          czy do informacyjnego ścieku,

          jak na razie autentyczna wiedza nie znajduje się w internecie
          tylko w ksiązkach i w głowach mentorów,
          mądrości wiele nie znajdziesz w telewizji
          ani w popkulturze (massmedia itp. karma dla świń)

          • 15 4

          • Najwiękrzym informacyjnym ściekiem jest telewizja, radio i gazeta. (1)

            Internet na razie jest jeszcze od tego wolny. Ale żeby trafić na prawdziwą informację, trzeba wiedzieć jak szukać.

            Polecam film SciFun'a o manipulacji. Trochę przydługawy, ale na prawdę warto go obejrzeć.

            • 7 3

            • "największym" - sjp pwn na przyszłość

              za wcześnie dla ciebie na takie poważne tematy,
              patrz Noam Chomsky, MIT (ale przynajmniej wiesz, że coś w trawie piszczy
              czyli zdrowy sceptycyzm jest, gratuluję).

              Skup się lepiej na rzeczach, które rozumiesz,
              naukowcem nie będziesz, co najwyżej mitomanem.
              Skup się na tym co umiesz, pracuj nad podstawami.

              • 0 3

        • moja babcia - 88lat - nie miała fejsa

          Jak jej zaćmę usunęli kupiła sobie notebook'a i katuje moich znajomych. Ale jest przynajmniej wesoło przy świątecznym stole - babcia robi za sprawozdawczość.

          • 6 1

        • Moja mama przeżyła wojnę jako dziecko,miała 13 lat w 1939r to znaczy że ja też mam przeżyć wojnę.Technika idzie do przodu po to aby ułatwić życie.To od rodziców zależy podejscie młodych do życia.W dzieciństwie dla swiętego spokoju włączają dzieciom bajki a potem mają pretensje że nastolatki spędzają tyle czasu przed monitorem.

          • 1 0

    • przecież rodzicie im kupili te gadżety :) (10)

      • 31 3

      • (9)

        Ty jak miałeś 9 lat to sam sobie kupowałeś ?

        • 1 18

        • A czemu nie? Nie dostawałeś od rodziców np. tygodniówki? (8)

          Do dziś pamiętam jak ściboliłam na rower z Pewexu - część obiecali dołożyć, ale część musiałam nazbierać sama w ramach nauki oszczędzania i gospodarowania forsą;)

          • 17 4

          • Niestety. (5)

            U nas była taka bieda, że nas ojciec posyłali do kopalni uranu i tam robiliśmy po 12h na dobę, za jedną główkę kapusty tygodniowo. Ale nie było tak najgorzej, bo po tej robocie świeciliśmy tak, że nie trzeba było światła palić. Pewex to raz na zdjęciu widziałem, a o rowerze to mogliśmy tylko pomarzyć, gdybyśmy oczywiście wiedzieli wtedy co to jest rower. Sąsiad z ziemianki obok miał jeszcze gorzej, dzieci za wielkie i się w dziurze do kopalni nie mieściły. Siostra im zawsze głąba z kapusty oddawała, to robili z tego zupę na tydzień, wodę brali oczywiście z rzeki Kaczej, bo nie mieliśmy kranów w ziemiankach, więc czasem się trafił jakiś zdechły szczur, to i mięsa podjedli. Eeech.. to były piękne czasy.

            • 8 8

            • A znajomy świstak naginał obok na 3 zmiany w kopalni sreberek.

              Do dziś wspomina, jak podbieraliście mu machorkę... Plusik za 'uśmiech numeru'.

              • 9 0

            • Jak ja ci zazdroszcze.. (3)

              Mieliście ziemiankę, pracę w kopalni uranu, sąsiadów i kapustę! Myśmy byli tak biedni, że mieszkaliśmy w szałasie w lesie i jedliśmu szyszki.

              • 7 0

              • j3zuu jakie kopiuj wklej.... (1)

                Wprost z mistrzów i joemonstera

                • 1 4

              • Było pociągnąć dalej...

                Ale nie, cooombooo breaker się znalazło..
                Zero inicjatywy..

                • 2 0

              • ;D prosimy nie regulować odbiorników - super skecz pozdrawiam

                • 0 0

          • (1)

            Scibolic, pierwszy raz widzę takie słowo, pani chyba spoza gdanska

            • 0 2

            • Ja z Gdańska i znam.. :)

              • 2 0

    • (2)

      A wśród wcześniejszego pokolenia ze świecą szukać kogoś, kto po pracy nie siada z obiadem przed TV.

      • 36 10

      • jestem. udalo sie bez świecy. (1)

        • 4 3

        • Fajnie, bo miałem tylko małe podgrzewacze i niewygodnie się z nimi chodzi.

          • 0 1

    • za naszych czasow tzw. mlodszych '' tez byly gadzety lecz fakt ze nie bylismy uzaleznieni od nich. (15)

      Kazde pokolenie ma swoje '' gadzety '' . Tyle ze nikt nie wie w czym tkwi dziesiejsza fascynacja mlodziezy tym smartfonem ? . W mojej ocenie smartfon to totalna nuda a mam juz ktorys i lezy w szufladzie a jak gdzies ide to zabieram stary telefon zeby mnie ten badziew w kieszeni nie uwieral . Smartfon to raczej trend modowy i wplyw grupy na innych ze to moda i musisz miec. Widac czesto mlodych w kolei czy autobusie jak wrecz bezmyslnie siedza z smartfonem i albo graja w tepe robaczki zjadajace kuleczki'' albo tylko pisza '' jo , jo , jo i to samo w kolko. To raczej moda zeby nie czuc sie gorszym bo inni maja. Jak bedzie moda na rozowe gacie to tez wiekszosc zalozy rozowe gacie choc nie wiedza po co. Niech maja swoja mode bo to znak czasu a ze to nuda i gadzet dla nudziarzy to inna sprawa. Wiele doroslych kobiet tez widac na ulicy iz moze byc nawet gola a smartfona niesie w reku go eksponujac bo moze minister zadzwoni wiec musi byc na laczu gotowa )).

      • 35 12

      • Nie można tak spłycić tematu smartfona do stwierdzenia, że to moda (14)

        Smartfon, komputer to narzędzia całkowicie normalne i wszechobecne w dzisiejszym świecie - z modą, czy trendami to nie zbyt wiele wspólnego

        • 24 26

        • W punkt (13)

          Mam wrażenie że niektórzy już są tak ograniczeni że dla nich fakt korzystania ze smartfona,komputera czy oglądanie telewizji jest złe a'priori.
          Taka moda na stygmatyzację elektroniki

          • 21 18

          • (3)

            gadanie, za moich czasów to narzekali na komiksy hehehe

            • 22 8

            • (2)

              pamiętam mówili czytanie komiksów to nie to samo co czytanie książek....

              • 18 7

              • bo to nie to samo

                co nie znaczy, że komiks to coś złego,
                to po prostu coś innego, to często rozrywka
                na dosyć dobrym poziomie

                • 6 1

              • Kajko i Kokosz

                Pamiętacie?? Cudne!!

                • 8 1

          • korzystanie z smartfona nie jest zlem lecz chodzi o uzaleznienie. (8)

            Przeciez sa juz przypadki ze syn zabil matke bo mu wylaczyla gre lub telefon . Wiec to chyba nie jest normalne. Wiesz ! korzystanie jako z narzedzia to ok lecz uzaleznienie i wiecznie wlaczony jakby nawet w kosciele nie mogl wylaczyc to raczej chora patologia a nie normalnosc. Nie mow ze jak mlodziez wylaczy na godzine smartfona to akurat krol zadzwoni do niego w tym czasie. Wiec nie myl narzedzia z tym co jest uzaleznieniem i bezmyslnoscia.

            • 27 9

            • Nie rozumiem o co ci chodzi.... (7)

              Uważam że po prostu nadajemy na innych falach. Jeżeli "uzaleznieniem" nazywasz potrzebę bycia cały czas "w kontakcie" z otoczeniem ,to się nie dogadamy. To tak jakby tobie ktoś chciał na godzinę wyłaczyć wzrok, słuch itd...Po prostu nie ogarniasz tematu, bo uważasz że smartfon, czy komputer nie mogą być dodatkowym "zmysłem"
              Dlaczego nazywasz to bezmyślnością? dlaczego uważasz że ty wiesz lepiej? dlaczego generalizujesz!!!
              Tak pewnie znajdą się przypadki patologiczne korzystania z elektroniki,ale tak jest ze wszystkim!!!
              Znam takich co poprzez grę w piłkę nozną zaniedbali naukę,co wpłynęło na ich dalsze zycie. I co? Napiszesz że gra w piłkę to zło?

              • 10 23

              • smarfon to kontakt z otoczeniem ? ) zdrowy jestes ? )))

                co za pustak )). Tez mam i smartfony , komorki , komputery ale w zyciu mi do glowy nie wpadlo aby miec to non stop wlaczone ) tam jest taki przycisk ze mozna wylaczyc ..wiesz o tym przycisku ? ) . Jak ide do sklepu to wylaczam telefon i tyle i mi zwisa bo otoczenie to moja zona obok a nie smarfon. Nie gadaj bzdur ze dziecko w wieku 8 lat ma jakies super wazne kontakty z pracodawca czy ministrem zeby sie laczyc przez smartfona z NASA )). Jak gram w pilke lub jestem na spacerze to mi zwisa smartfon i lezy w szufladzie w domu a jak ktos ma sprawe to jest autopmatyczna sekretarka i tyle. Dziecko to nie minister zeby sie laczyl z rzadem wiecznie.

                • 33 10

              • Jakim dodatkowym zmysłem co ty za pierdoły opowiadasz (2)

                sam siedzę w branży elektronika / it od conajmniej kilkunastu lat zajmujęśę sprawą zawodowo i nie opowiadaj mi bajek większość z tych dzieci nie ma zielonego pojęcia jak to działa i po co a to że możesz cały czas być online jest przez nich też wykorzystywane tylko i wyłącznie do tego żeby pisać pierdoły na facebook, zdarzają mi już się tacy "pacjęci" którzy nie wiedzą że w przeglądarce można wyświetlić co innego ponad facebook, internet przestał być kopalnią wiedzy a stał się jedną wielką reklamą której oni nawet nie blokują bo najczęściej nie wiedzą jak a dodatkowo co gorsza nie widzą takiej potrzeby.
                Przez to wszystko medium które było kiedyś kopalnią wiedzy w tym specjalistycznej w tej chwili stało się śmietnikiem w którym cokolwiek sensownego i interesującego coraz ciężej znaleźć.
                I proszę nie mów mi że pudełeczko z dotykowym ekranem to jakieś super potężne narzędzie i dodatkowy zmysł, bo owszem fajne jest to że można sprawdzić na bieżąco np jakiś rozkład jazdy itp. ale poważnym narzędziem to na pewno nie jest, argumęty że jest nawet Excel na urz mobile sprawiają że zanoszę się śmiechem bo czy ktoś próbował edytować jakieś Arkusze na telefonie? Chyba masochista. To tylko zabawka i gadżet do kontroli tłumu odpowiednik kolorowych szklanych koralików dla podbitych prymitywnych ludów.

                • 31 8

              • Argumęty i pacjęci ??? Hoho grubo;) (1)

                • 4 3

              • jak już się nie ma argumentów to najłatwiej zamiast odnieść się do treści to

                przyp...lić się do ortografii i to pisze osoba która sama bez poprawiacza w internecie nie napisze poprawnie połowy zdania, a o używaniu takich przedmiotów jak pióro czy ołówek oraz papier i to nie toaletowy to słyszała od wujka

                • 7 6

              • Nie złość się. Znaj proporcjum, mocium panie;) Tylko tyle. (2)

                Dopóki telefon jest narzędziem względnie dodatkowym zmysłem;) jak to określasz - jest ok. Ale gdy staje staje się przedmiotem kultu i wypiera inne zmysły - mamy problem. Dobrze mieć i używać, ale warto uważać, żeby cała nasza aktywność nie kręciła się tylko wokół niego z pominięciem innych kanałów komunikacji ze światem.
                A już np. nieumiejętność wyłączenia telefonu podczas pobytu w kinie, teatrze, urzędzie, kościele, sklepie (norma - stoi ktoś przy kasie i nie słyszy, co kasjerka mówi, bo.... gada przez telefon...i jeszcze potrafi focha strzelić, że ktoś przerywa rozmowę:/) czy choćby na lekcji w szkole fatalnie świadczy o naszej kulturze i braku szacunku wobec innych.

                • 21 0

              • Zgadzam się (1)

                We wszystkim trzeba znać umiar.
                Natomiast postępu nie powstrzymacie. Oczywiscie 90% Polaków to konserwy ktore uważają ze świat powinien wyglądać tak jak ich dzieciństwo, ale to nie oni popychają ten świat do przodu. PhilipK.Dick pisał o wideofonach, skrzynkach empatycznych(internet), androidach juz kilkadziesiąt lat temu. Konserwy czytały Ogniem i Mieczem. Ja czytałem i jedno i drugie.
                Postepu nie zatrzymacie. On wam moze najwyżej uciec i zostawić was w cyfrowym wykluczeniu.

                • 9 7

              • Nie chodzi o powstrzymywanie postępu, tylko o świadome z niego korzystanie.

                I o kontrolę - to my mamy mieć władzę nad technologią, a nie ona ma nad nami dominować. A bywa... różnie;)

                • 21 0

    • Przynajmniej nie chodzą dzisiaj masowo na majowe, czerwcowe, nieszpory, nowenny.

      Gdy Mieczysław Fogg śpiewał "Gramofonomankę" też był uznawany za wywrotowca.
      Litości, Świat się zmienia.

      • 11 14

    • napisał koleś na forum internetowym (4)

      przez swojego smartfona albo laptopa... hipokryzja starucha??

      • 11 20

      • Powinien pocztowym gołębiem wysłać. (2)

        • 12 7

        • Powinien sam przybiedz z wiadomością (1)

          W lajkrach z fikuśnym kucykiem na głowie, przegryzając wolną od GMO sałatkę organiczną (w przeciwieństwie do tych nieorganicznych).
          Tylko Broń Boże nie może używać żadnej aparatury do mierzenia tętna kalorii itd...wszak to elektronika

          • 6 13

          • przybiec

            • 5 0

      • Smarfon to zlo najgorsze jak seks !

        modlitwa jest wazna. Niedlugo nareszczie nasza partia zakaze internetu to zacznieta do kosciola chodzic w koncu. Marianna

        • 6 10

    • Wszystko jest dla ludzi tylko z umiarem

      • 14 3

  • Młodzież jest taka jaką rodzice wychowali (5)

    Narzekanie na młodzież jest de facto narzekaniem na nas samych.

    • 330 17

    • mnie w to nie mieszaj (2)

      • 11 2

      • Jarosław?? (1)

        • 10 8

        • nie`

          Twoj proposzcz dobrodziej.

          • 5 5

    • Tacy sami (1)

      Dokładnie tak albo inaczej najczęściej tak jest.Mam 2 dzieci i widzę co się dzieje to
      że syn nie ma tel. jest wielce dziwne.Przecież to dla dobra dzieci słyszę .Pewnie po części tak jest ale my sami usprawiedliwiamy zakupy tych techno zabawek dla dzieci.To samo jest z konsolami PSP.Przecież to tak rozwija ,a dzieci przecież grają rzadko tylko jak pytam tychże dzieci to potrafią mi powiedzieć o każdej grze jak się kończy albo na ,którym levelu jest.Chyba sporo czasu temu poświęcają.Popatrzmy na siebie i nie rekompensujmy wszystkiego czego nie mieliśmy naszym dzieciom tylko po to by mogły obnosić się z tym wśród kolegów.Niech dzieciaki budują zdrowe relacje między sobą bez tego szajsu dookoła.

      • 25 3

      • moje dzieci niestety nie chciały konsoli.... choć ja uważałem , że to nie jest najgorsza forma "rozrywki"
        od zawsze miały telefony, sr*jfony, tablety i komórki .
        moje dzieci uwielbiają czytać, papierowe książki, pochłaniają je jedna za drugą.
        Ja nie czytam - nie lubię byłem do tego zmuszany - wolę gry , tv ( ja nie miałem możliwości tego mieć w dzieciństwie )
        Moje dzieci same wiedzą co jest dla niech dobre, dałem im możliwość wyboru.

        Ograniczanie czegoś lub niemoc posiadania - powoduje , ze bardziej tego chcemy i pragniemy.
        Jeśli to możliwe , nie ograniczajmy pozwólmy wybrać

        • 10 6

  • czyli nie jest tak źle chyba... (2)

    • 24 17

    • Pewnie że nie o ile rodzice pokazuja alternatywe. Moj syn okrzyknął wycieczki rowerowe sto razy lepsze od minecrafta. Rodzice wszystko od was zależy :) uczcie dzieci żyć ciekawie.

      • 13 1

    • Kiedyś było "Marcin do domu !!! Mamo jeszcze pół godziny " teraz "Marcin wyjdź z domu !!! Mamo za pół godziny jeszcze gram"

      • 12 1

  • dzisiejsi młodzi to zło (15)

    tylko smartfony i konsole. Za moich czasów dmuchało się żaby słomką i przypalało mrówki lupą optyczną.

    • 123 80

    • (3)

      Albo podpalało suche trawy i rzucało balony z wodą z wiaduktów.

      • 30 7

      • my tłukliśmy jeszcze butelki i paliliśmy opony samochodowe (2)

        ale to już tak w 4 klasie

        • 22 5

        • a pozniej przed urzedem marszalkowskim

          • 11 3

        • Strzelalismy z karbidu umieszczonego w puszkach,

          strzelaliśmy z proc samoróbek do ptaków, chodzilśmy na bunkry, poligon, jeździliśmy na wycieczki rowerowe na inne dzielnice. Milicja nie raz spuszczała nam powietrze z kół bo trzeba było mieć kartę rowerową. Chodziliśmy na flipery i videoautomaty do gier, potem pierwsze atari....

          • 4 1

    • a my (2)

      rzucaliśmy kamieniami w koty, wybijaliśmy szyby w szklarniach, bawiliśmy się saletrą, i wiele wiele innych destrukcyjnych rzeczy :)

      • 20 15

      • My za pomocą sznurka i jabłka robiliśmy dalekosiężne proce i ciskaliśmy po ogródkach działkowych. Za brzdęk tłuczonego szkła były dodatkowe punkty.

        • 22 6

      • i jak sobie tak powspominam

        to najciekawsze fanty do zabawy często znajdywało się w śmietnikach. A to jakieś sprzęty ktoś wywalił albo coś. Budowało się bazy, robiło wojny na bryłki gliny lub inną ustaloną broń :). A najstraszniejsza z nich to była kupa na kiju :)
        Tzn. mówię o chłopakach, bo dziewczyny grały w gumę i miały inne durne i nudne zabawy.

        • 14 6

    • Zrzucanie kotów ze ssypów

      Puszczanie starych opon z górek, które czasami trafiały w samochody.

      • 12 18

    • Bączki z saletry , wojna na bryłki z gliny , ziemniaczany nalot na przechodniów z dachu bloków , szaberek w sadzie itd

      • 13 2

    • I podpalanie bezdomnych (3)

      • 6 10

      • wtedy nie bylo bezdomnosci. (2)

        • 5 4

        • nie było (1)

          bo dzieciaki zamiast lampić się w monitory, brały sprawy w swoje ręce!

          • 6 1

          • Obecni bezdomni to pokolenie tych dorosłych, którzy siedzieli na trzepaku a nie ze smartfonem.
            Więc twierdzenie, że bezdomność jest problemem młodego pokolenia jest kłamstwem.

            • 3 4

    • I walka najstraszniejszą bronią na osiedlu

      Kijem z kupą!

      • 9 5

    • To może lepiej że są konsole

      Biedne mrówki i żaby.

      • 0 0

  • dzieci to lenie, komputer, smartfon, konsola (21)

    i czyja to wina ? pozniej rodzice sie zastanawiaja dlaczego ich dzieci maja malo znajomych, maja krzywe kregoslupy i generalnie sa bojazliwe

    • 84 20

    • Mało znajomych???

      Kilkaset...i to nie wychodząc z domu.
      Masz to w Polsce?

      • 7 9

    • (6)

      Dokładnie! Dzieci nie powinny się lenić przed ekranami, tylko pracować w kopalniach i stoczniach. Będą silne, zdrowe i będą miały znajomych.

      • 19 9

      • Dzieci powinny się bawić, ruszać, biegać, skakać... (5)

        A nie siedzieć zgarbionymi przed ekranem monitora/telewizora/smartfona..

        • 11 2

        • Bo ty tak mówisz? (3)

          • 3 11

          • Spójrz na człowieka urodzonego w latach np. '70.. (2)

            A potem spójrz na metropipę w rurkach, rocznik 2000..
            Dwie lewe ręce, mamusia pupcię podciera, buty na rzepy bo sznurowadła gryzą, młotka i śrubokręta toto w ręce nie trzymało, kanapki sobie nie zrobi i wodę na herbatę przypali... Ale smartfona to w małym palcu......

            • 16 7

            • Co cię obchodzi, jak ktoś się ubiera i chodzi?
              Takich ludzi, jak opisałeś, widzę może 1-2 szt. w nieprzeliczalnym tłumie. Wydaje się ich dużo, bo są charakterystyczni.
              Zajmij się swoim życiem, a nie cudzymi spodniami i higieną intymną.

              • 7 14

            • to samo może powiedzieć twój ojciec o tobie, że jesteś piczka a nie mężczyzna

              zawsze starzy narzekają na młodych, bo nie rozumieją ich,
              to jest właśnie skutek posiadania przez człowieka inteligencji,
              inteligencja sprawia, że społeczeństwo i cywilizacja człowieka
              jest w ciągłej podróży, drodze.

              Zawsze będzie napięcie pomiędzy tym co stare a tym co nowe.
              Dopóki inteligencja działa, dopóty człowiek będzie się zmieniał.

              PS
              jeśli jesteś jak twój ojciec, to znaczy, że on cię urobił
              a ty się nie rozwijałeś samodzielnie, twoja inteligencja nie zadziałała,
              stanąłeś w miejscu a cała reszta poszła do przodu.

              Starzy są przeciwko młodym,
              głupi są przeciwko inteligentnym, bo głupi nie nadąża.

              • 1 0

        • Ty też powinieneś się więcej poruszać i jeść więcej warzyw, bo chyba zgorzkniałeś do reszty.

          • 6 8

    • nasz zimowy wypoczynek (1)

      Mam 60+, żona też. W lutym byliśmy na zimowym wypoczynku w Krynicy. Czas spędzaliśmy aktywnie : spacery, wycieczki, narty... A na fotelach przy recepcji - gromada dzieci grających od rana do wieczora w gry telefoniczne. Stąd te krzywe kręgosłupy, słaby wzrok, marna wydolność fizyczna. Gdzie byli rodzice - nie wiem. Może uprawiali seks w pokojach ? A może pili w knajpach ?

      • 14 6

      • Skoro czas spędzałeś na spacerach, to skąd wiesz, że tamci siedzieli i grali od rana do wieczora? Przeglądałeś monitoring? Do tego oczywiście pojazd po rodzicach - "sex i chlanie". Oj ty nieładnie, nieładnie.

        • 6 6

    • (8)

      Takie masz doświadczenie? To źle wychowałeś/łaś, przykro mi. Moje dzieci po szkole odrabiają lekcje i do ciemnego biegają po podwórku z innymi. Wchodzą na drzewa, deptają trawniki. Tylko dzieciom trzeba coś zakazywać a nie dawać co tylko chcą.

      • 9 4

      • Rozumiem że komputera nie znają? (7)

        Biedne te twoje dzieci (nie chodzi o pieniądze)

        • 4 8

        • Z braku komputera to jeszcze nikt nie umarł.. (6)

          Biednyś ty..

          • 7 7

          • (2)

            Z braku mózgu widzę też nie.

            • 5 5

            • No nie wiem, uważaj na siebie. (1)

              • 4 2

              • Dzięki.

                • 2 2

          • owszem nikt nie umarl (2)

            ale dziecko ktore nie ma komputera jest po prostu zacofane
            ani maila zalozyc nie potrafi ani pracy nie znajdzie (tak tak teraz wiekszosc ofert racy jest w internecie gdzie czesto trzeba MAILEM wyslac cv i list motywacyjny
            jak sie za mlodu nie nauczy obslugi komputera to potem bedzie trudniej
            ale po co mu komputer przeciez nie umrze

            • 1 2

            • (1)

              Mam 27 lat, swój pierwszy komputer dostałam w liceum i jakoś ogarniam go o wiele lepiej niż większość moich znajomych, którzy mieli z nim styczność 3-5 lat wcześniej. Granie w gry za dzieciaka nie nauczy nikogo wysyłania maili czy skutecznego korzystania z wyszukiwarek, o rzeczach typu formatowanie, defragmentacja czy zakładanie sieci domowej nie wspomnę.

              • 1 0

              • No i co z tego, że opanowałeś podstawy? Jesteś z siebie dumny?
                Przeraża mnie, że ludzie tak łatwo mówią innym, co mają robić.

                • 0 0

    • Tia, sr*jfony winne.. (1)

      Moja córka ma smartfona i konsolę. Jeśli ma do wyboru granie czy koleżanka i plac zabaw, zawsze wybierze plac zabaw. Dzieci moich znajomych mają tak samo. Także nie szukaj winy w kupowaniu sprzętów, bo to pójście na łatwiznę.

      • 7 4

      • Nie przekonasz betonu. On nie miał i żyje, po co te nowinki, hę? Za komuny nie było sr*jfonów i pedalstwa.

        • 4 2

  • (11)

    Dzisiejsza młodzież...Tylko narkotyki , alkohol ,sex ,imprezy itd .Za moich czasów młodzież była porządna teraz to ręce opadają.

    • 49 93

    • A za moich czasów dzieci były młodsze!

      • 40 3

    • (1)

      Za Twoich czasów porządna młodzież skręty jarała i butapren wąchała

      • 33 3

      • szpilek walił kompot na pekaesach..

        Sam to kiedyś pisał.

        • 29 1

    • (2)

      i chodziła na pielgrzymki na których lasowano im mózgi.

      • 8 10

      • Mózg to tobie zlasowało, co widać po postach... (1)

        • 7 6

        • Widocznie też chodził na pielgrzymki

          • 3 2

    • Wara od młodzieży!

      Najgorsze są stare dewoty obu płci. Codziennie chodzą do kościoła ,a resztę dnia spędzają na ławkach obrabiając d*pę sąsiadom....ot chrześcijanie. I wieczne narzekanie na dzisiejszą młodzież. Ciekawe co oni robili, jak byli młodzi? Wąchali klej, pili wino w krzakach ?

      • 11 8

    • mlodzierz porzadna? (1)

      to skad tylu meneli?
      przeciez nie pili

      • 2 2

      • To pewnie zdrajcy i obcy...

        • 0 0

    • wg4

      nie wrzucaj wszystkich do jednego wora. ideał sie znalazł

      • 1 0

    • Twój dziadek mówił to samo o Tobie :)))

      • 0 0

  • To zależy od towarzystwa (3)

    Na szczęście na moim osiedlu są w miarę "grzeczne" dzieci, nie widziałem też prawie nikogo z telefonami. Czasem pokrzyczą, ale to tyle :) Przy wcześniejszej lokalizacji było gorzej i gimnazjalne opryszki potrafiły porysować samochód albo ukraść coś z ogródka.

    • 22 8

    • (2)

      Kto nigdy nie uczestniczyl w działkowym szabrze niech pierwszy podniesie agrest i rzuci ;D

      • 6 1

      • Mi akurat ukradli narzędzia...

        • 2 0

      • Ja zerwę "papierówkę"

        :)

        • 3 0

  • glębia spostrzezen, cięta refleksja, niebanalny język (2)

    wszystko, co cechuje wybitnych pisarzy, znajdziemy w tym felietonie. postuluje pulitzera, albo moze nawet nobla. "strona felietona" powinna byc w kolekcji kazdego dziennikarza, poety, eseisty.

    • 28 20

    • Jeszcze "dramaturga" nie dodałeś :)

      A szkoda, bo większość tych tekstów to wprawdzie nie jednoaktówki, ale dramat :)

      • 10 5

    • I najważniejsze - PRZESŁANIE!

      • 4 4

  • Sebaaaaaaaastiaaaaaaaaan, obiaaaaaaaaad! (14)

    Zaraz, skończymy rundę w kapsle...

    Tak było...

    • 179 8

    • a potem budowlanka, pośredniak, alkoholizm, marskość wątroby (8)

      • 21 59

      • Napisał wykształciuch z McD...

        • 50 2

      • Taaa, i ogólnie Polska w ruinie... (5)

        Przynajmniej nikt nie wciągał niczego ani się nie dopalał.

        • 41 4

        • kiedyś też dzieciaki eksperymentowały (4)

          kiedyś też dzieciaki eksperymentowały z alkoholom, butaprenem, grzybami

          • 8 0

          • Jakoś nie przypominam sobie za to dilerów ani "sklepów kolekcjonerskich" (3)

            Eksperymentowały, bo taka jest ludzka natura, ale warunki teraz są zdecydowanie korzystniejsze ku temu

            • 14 0

            • (1)

              Nie mowila Ci mama ze pod szkola stoja dilerzy z pierwsza dzialka za darmo ?;D

              • 4 2

              • O jaaaaaa, pamiętam te teksty xD

                • 2 0

            • No nie wiem, sama miałam koleżanki eksperymentujące podejrzanymi lekami, a narkomanów w Gdańsku przy dworcu się więcej widywało. Sama kilku pamiętam. Jedną taką czarną, bardzo ładną na przykład (ale staczającą się jak na zdjęciach ofiar cracku widywanym w internecie, typu " dawnward spiral ". Pewnie gdzieś zmarła

              • 1 0

      • Do pośredniaka po zawodówce, budowlance? Prędzej w pośredniaku spotkasz kogoś po liceum ogólnokształcącym lub magistra po jakiejś psychologii czy politologii niż robotnika wykwalifikowanego.

        • 25 0

    • - a kiedy obiad? (2)

      - Jak się ziemniaki ugotują!

      • 53 0

      • To chodz, (1)

        wez kromke chleba polana woda i posypana cukrem bo obiad bedzie za godzine dopiero jak tata po 15-stej wroci.Dzis ! -a co na obiad? Kapusniak o 18-stej jak tata wroci,eee kapusniak sami sobie zjedzcie,daj mi na Meka tam cos z kolegami zjem.

        • 27 1

        • My mieliśmy masło do smarowania chleba a wodę do picia

          • 0 0

    • A teraz Sebix wozi się z Dżesiką po Wejherowie paskiem b5.

      • 6 0

    • tak było...

      • 1 0

  • Prawdziwa młodzież (9)

    pozdrawiam młodzież z 90+ która wychowała się na podwórku i wie co to guma turbo i kartki na wymiane :)

    • 168 9

    • Dinozaury wyginęły (3)

      • 5 42

      • ostatni dinozaur! (1)

        • 35 0

        • a ty wyjechales do Denver?

          • 1 6

      • raczej wladza wyslala ich na emigracje w 2004.

        • 5 0

    • Hej, to były czasy, człowiek pół dnia na podwórku spedzał z kolegami, piłkę kopał (1)

      albo w piaskownicy siedział, to były czasy, dzisiejszym dzieciom wspułczuję że tego nie doświadczają.

      • 33 2

      • podwórko

        Qrcze, nie wszystkie dzieciaki siedzą tylko przed komputerem. Ja moje muszę wołać z podwórka o 21:00, bo gdy jest jasno to grają bez patrzenia na zegarek. Chyba, że starsi ich wyrzucą z boiska. A więc i licealiści i młodsi wychodzą, skoro boisko ciągle zajęte. Nie przesadzajcie, komputer muszą mieć w domu, ale to nie znaczy, że przestali się bawić na podwórku. Chyba, że im zabraniacie wychodzić, znam takie przypadki !!! I tu jest pies pogrzebany.

        • 20 1

    • ...i do tego

      BMX !!!!! :)

      • 5 0

    • (1)

      Kartki na wymianę, o mamo, ile wspomnień!

      • 7 0

      • wg4

        co wy wiecie o kartkach, młodziez lat 80 jak ja musiała z kartkami do sklepu zapylać by cukier kupic, na wymiane? nie pamiętam, a z gum to tylko niezapomniane Donaldy z historyjkami

        • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane