• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

To nie naćpani bandyci są największym zagrożeniem na drogach

Michał Sielski
30 kwietnia 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Obwodnica zablokowana po wypadku - trójmiejska codzienność. W 2014 roku w naszym województwie doszło do 2724 wypadków i niezliczonej liczby kolizji. Tylko pięć z nich spowodowały osoby pod wpływem narkotyków. Obwodnica zablokowana po wypadku - trójmiejska codzienność. W 2014 roku w naszym województwie doszło do 2724 wypadków i niezliczonej liczby kolizji. Tylko pięć z nich spowodowały osoby pod wpływem narkotyków.

Śmiertelny wypadek we Wrzeszczu, w którym zginęła rowerzystka, jest wielką tragedią. Ale nie mniejszą może być przekonanie, że to wyłącznie naćpani kryminaliści, bez prawa jazdy, są największym zagrożeniem na naszych drogach. Piraci drogowi są bowiem wśród nas - w biurze, w parku, a czasem przy jednym stole podczas niedzielnego obiadu. I nic sobie z tego nie robimy.



Zdarza ci się przekraczać dozwoloną prędkość?

Dzień po tragicznym wypadku we Wrzeszczu, w którym kryminalista pod wpływem kokainy zabił rowerzystkę i ciężko ranił dwie osoby, informowaliśmy o stworzeniu stanowiska do kontroli radarowej na Drodze Gdyńskiej. Choć dzień wcześniej wielu czytelników zwracało uwagę, że działające radary drogowe pozwoliłyby uniknąć tragedii we Wrzeszczu, to pod tekstem o Gdyni dominowały głosy, że kontrola w tym miejscu to skok na kasę, bo śmiertelnego wypadku nie było tu od roku. 78 proc. ankietowanych uznało więc, że kontrola prędkości ma tam służyć "łupieniu kierowców".

Permanentnie mieszamy fakty z własnymi przekonaniami. I to wszyscy, bo we wtorkowej audycji Radia Gdańsk jednemu z dziennikarzy wyrwało się, że sprawca "wcale nie jechał szybko, może 80-90 km/h". Po chwili zreflektował się, że to jednak niezgodne z przepisami, ale ogólne przesłanie audycji było takie, że nie zadziałał "system", który powinien sprawić, że Artur W. nie miał prawa być za kierownicą samochodu, a może i na wolności w ogóle. Nawet wojewoda Ryszard Stachurski stwierdził ostatnio, że monitoring na drogach będzie "utrudniał funkcjonowanie w ruchu drogowym".

Tymczasem jest to tylko część prawdy i to zdecydowanie ta mniejsza. Każdy wypadek to splot kilku czynników. W tym, który tak wszystkich oburzył, na pewno wielki wpływ miały narkotyki i światopogląd sprawcy, który z pewnością powinien spędzić resztę życia w odosobnieniu (czytaj więcej o życiorysie sprawcy). Najczęściej jednak wypadki powodują osoby, które nie są aspołeczne. Ich sprawcami są nasi współpracownicy, znajomi, rodzina. Zwykli ludzie, przekonani, że potrafią jeździć lepiej niż inni. Według badań 79 proc. Polaków twierdzi, że jeździmy lepiej, niż przedstawiciele innych nacji. Większość z nas ocenia też swoje umiejętności ponadprzeciętnie na tle rodaków. I wszyscy jesteśmy przekonani, że mamy rację.

"Ograniczenia prędkości są dla frajerów"

Według tegorocznych badań przeprowadzonych przez Instytut Transportu Samochodowego na zlecenie Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, 57 proc. kierowców regularnie przekracza dozwoloną prędkość. 72 proc. robi to w miastach, gdzie siłą rzeczy jest najbardziej niebezpiecznie: jest najwięcej skrzyżowań, pieszych, motocyklistów czy rowerzystów. Coraz więcej kierowców jeździ nie zachowując odpowiedniej odległości od poprzedzającego pojazdu. Efekty tego widzimy praktycznie codziennie, a czasem i kilka razy dziennie na zablokowanej obwodnicy Trójmiasta. Czy ci wszyscy kierowcy to kryminaliści pod wpływem narkotyków? Nie, to przeciętni polscy kierowcy, którzy mają gdzieś ograniczenia prędkości. Bo wydaje im się, że umieją jeździć lepiej niż inni. I mają rację: wydaje im się.

Gdy gdziekolwiek zaczyna się dyskusja o dozwolonej prędkości, od razu podnoszą się też głosy, że ograniczenia są nieżyciowe, a policjanci stoją w krzakach i łupią kierowców. Kierowcy czują się natomiast dyskryminowani. Ostatnio do redakcji dzwonił jeden z nich, żalący się, że drogówka drugi raz w ciągu kilku tygodni łapie kierowców, którzy zawracają na skrzyżowaniu, na którym jest to niedozwolone i przekraczają tam prędkość. Trudno wyobrazić sobie jeszcze bardziej niebezpieczną sytuację: jeden samochód jedzie za szybko, inny hamuje i zawraca. Ale dla tego kierowcy było to "szykanowanie".

To doskonale pokazuje podejście do przestrzegania przepisów drogowych w naszym kraju. Zawsze są "bardziej" niebezpieczne miejsca, zawsze są "inni, jeżdżący gorzej". A ograniczenia prędkości są dla frajerów, kapeluszników w skodach, którzy wleką się przez miasto 50 km/h i przeszkadzają w szybkim dojeździe do domu na ulubiony serial.

Liczby nie kłamią

Kolejny argument kierowców, to rzekomy fakt, że nadmierna prędkość nie jest główną przyczyną wypadków. Tymczasem statystyki są nieubłagane. W woj. pomorskim w 2014 roku doszło do 2724 wypadków, to o 3,1 proc. więcej niż przed rokiem. Zginęło w nich 181 osób, o 7 więcej niż przed rokiem. 793 osoby zostały ranne. Kolizji, zakończonych bez obrażeń dla podróżnych, nikt nawet nie zliczy. Zaledwie pięć wypadków spowodowały osoby pod wpływem narkotyków. Najwięcej tragicznych zdarzeń jest latem - przy doskonałej widoczności, na suchych drogach. Przyczyna większości: zbyt wysoka prędkość. W naszym regionie w ostatnim roku wzrosła liczba wypadków ze skutkiem śmiertelnym, a także liczba ofiar. Mimo coraz większej liczby kilometrów nowych, rzekomo bezpieczniejszych dróg.

Czytaj więcej: pełen raport drogowy za 2014 rok.

Trudno dyskutować z tak przytłaczającą statystyką. Liczby nie kłamią. Ale mimo to wiele osób wciąż to robi. Hasło "To nie prędkość zabija" słychać nadzwyczaj często, ciągle też powielane jest w internecie wraz z mniej lub bardziej absurdalnymi argumentami, a najczęściej odczuciami. Tymczasem kolejne opracowania obalają je zdecydowanie. Wciąż jednak nie mogą przebić się do świadomości społecznej. Jak choćby ostatnia statystyka Straży Miejskiej w Warszawie.

W stolicy kierowców pilnuje 19 stacjonarnych fotoradarów i 42 przenośne. Tyle nie ma w całym Trójmieście. I - póki co - nie będzie nawet, gdy ruszy Tristar, bo wciąż jest wielki opór przed "szykanowaniem" kierowców.

Jakie są efekty tych kontroli? Dla niektórych kierowców na pewno bolesne. 140 tys. 950 zdjęć z przekraczającymi prędkość lub przejeżdżającymi na czerwonym świetle to na pewno uszczuplenie wielu domowych budżetów. Jakie są skutki dla bezpieczeństwa? W 2014 roku na warszawskich drogach zginęły 62 osoby. Nie było żadnej ofiary śmiertelnej w miejscu objętym kontrolą prędkości. Żadnej.

Zobacz więcej: Ani jednego wypadku śmiertelnego w miejscu, gdzie stoją fotoradary.

Opinie (720) ponad 10 zablokowanych

  • Subiektywna opinia. (101)

    Olbrzymim zagrożeniem dla ruchu są rowerowi terroryści, których w Trójmieście jest coraz więcej.

    • 512 609

    • i bardzo dobrze że rowerzystów jest więcej (34)

      jeżeli chodzi o artykuł to wina była kierowcy samochodu a nie rowerzystki-baranie

      • 126 42

      • (33)

        Jednak jak widzę barana na asfalcie a obok ścieżka rowerowa to mam ochotę go walnąć z liścia w pupę :)

        • 130 45

        • (10)

          Te "ścieżki" to często szykana dla rowerzystów, a udogodnienie wyłąxznie dla kierowców. Brak wjazdu, zjazdu, przejazdy z krawężnikami i slalomy. Pasy rowerowe rozwiązałyby sprawę.

          • 39 35

          • (6)

            Najgorszy jest brak wjazdu/zjazdu i tutaj miasto powinno się skupić (koszt niewielki).

            • 9 8

            • (4)

              Jestem za, ale ile na początek będzie zjazdów prosto pod samochód? Tak jak optowałem powyżej za pasami rowerowymi, tak zdaję sobie sprawę, ze w polskich warunkach oznacza to ze strony kierowców samochodów parkowanie na tych pasach, a ze strony rowerzystów wyjeżdżanie po pijaku prosto pod koła.
              Nauka kosztuje.
              Jako przykład podaję zawsze Londyn, gdzie miejscem roweru jest przede wszystkim ulica, ale normą jest pas rowerowy i śluza na światłach
              (na YT oglądałem jakiś czas temu)

              • 7 6

              • normą jest odróżnianie zachowań wiążących się z ryzykiem (3)

                od zachowań stwarzających zagrożenie. Miejsce rowerzysty jest na jezdni - wydzielone z chodnika drogi dla rowerów budowane są dla mało wydolnych rowerzystów i polityków. W dobrze zarządzanych miastach rowerzysta ma prawo jeździć w mieście po jezdni, nawet jeśli obok jest wydzielona droga dla rowerów.

                • 7 11

              • (1)

                nie bardzo rozumiem co ma zarządzanie miasta do odgórnych przepisów i tu uwaga może to być dla ciebie szok, ale rowerzysta nie ma prawa korzystać z jezdni jeżeli obok jest droga rowerowa

                • 7 1

              • odgórny przepis tworzy czub który myśli że istnieją tylko rowery górskie nadające się do jazdy po torze przeszkód jakim jest większość tzw śmieszek rowerowych w polandii.Budują te śmieszki kompletni debile którzy nie zdają sobie sprawy że rower to pojazd 90 stopniowe zakręty wysokie poprzeczne krawężniki niedostosowane światła przerzucanie śmieszki co światła na drugą stronę ulicy walające się śmieci szkło itd niech taki zj..b z sejmu przejedzie się po czymś takim na kolarce za 9 czy 10 koła na oponach o szerokości 20 mm nabitych do 10 barów i zobaczymy po jakim czasie złapie kapcia i kto będzie bulił za opony po 200 zł za sztukę?

                • 3 4

              • Piszesz o tym jak być powinno?

                Bo w przepisach stoi jasno, że jak jest ddr, to trzeba i już. Nie ma nic, że trzeba szukać aktywnie, poszukując po lewej i zaglądając za budynki. Niemniej jesli znak C-16 stoi po prawej i po prawej widać ddr, i wiedzie ona w zamierzonym przez ciebie kierunku, to musisz.
                Jeśli ddr jest po lewej i kierunek zgadza się z Twoimi zamiarami, to po prawej powinien być znak B-9. Wtedy masz wybór - albo prowadzić po chodniku,albo rozejrzeć się za ddr i zauważyć tę po lewej.

                Co do znaków połączonych linią poziomą c-13 c-16 to interpretacja jest tak niejasna, że trudno od rowerzystów wymagać jazdy po ddpir. Wprawdzie ministerstwo wypowiedziało się, że trzeba, ale obowiązującym aktem normatywnym jest PORD, a z niego można wyczytać i ta i siak.

                • 0 1

            • niedawno zginął człowiek na skuterze

              droga jak to w polsce, po jednym pasie, zakręt, auto z jednej, auto z drugiej,
              wyprzedzanko i niespodzianka za zakrętem.

              Puenta jest taka, nie ma w Polsce i długo albo nigdy nie będzie bezpiecznych dróg
              dlatego rowerzyści i kierowcy innych powolnych pojazdów będą ginąć.
              Do tego, przy sowiecko-pakistańskiej mentalności polaków
              ja bym nie podjął ryzyka wyjeżdżania jednośladem
              na polskie ulice,

              ale wolna droga, zabronić wam nie mogę.

              • 9 4

          • (2)

            trójmiejskie ulice to szykana dla kierowców często. I co maja w związku z tym grzać po chodnikach? Albo ścieżkach rowerowych?

            • 12 7

            • kierowcy sami siebie szykanują

              promocja ruchu rowerowego zmniejsza obciążenie kosztami budowy infrastruktury miejskiej, która powinna być bezpieczna dla wszystkich.

              • 8 3

            • Ale ulice nie są budowane po to, żeby wypędzić samochody z chodników i ścieżek rowerowych. Nie są budowane dla wygody pieszych. To ścieżki sa budowane, żeby pozbyć się rowerzystów z ulicy, a jak oni sobie poradzą na tych ddr-ach, to najmniejsze zmartwienie. Grunt, żeby nie jechali po ulicy. W tym sensie szykana. Bo szykany dla kierowców, budowane są w miejscach, gdzie przechodzą piesi, gdzie samochody rozpędzają się i znaki ograniczenia nie zdają rezultatu. Jestem za takimi ograniczeniami dla rowerzystów w miejscach, gdzie ddr przecina się z chodnikiem, czy jezdnią, gdzie jest niebezpiecznie. Ale w ogóle budować ddr jako miejsce zesłania, na które nie ma się jak rozsądnie dostać, jak zjechać i każde skrzyżowanie jest w najlepszym razie zjazdem i podjazdem? Gdyby każde skrzyżowanie dla samochodów wiązało się z wjazdem na krawężnik (żeby piesi nie musieli zmieniać poziomu drogi) to byłby dopiero krzyk!

              • 1 5

        • (7)

          To się baranie naucz przepisów najpierw. Siedzisz za kółkiem buraku a o aktualnych przepisach widać nie masz bladego pojęcia

          • 20 17

          • (6)

            Jeśli jest ścieżka rowerowa, to rowerzysta winien nią jechać. Już nie raz widziałem takiego kamikadze na grunwaldzkiej w Gdańsku :D

            • 23 7

            • Na Jaśkowej też co chwilę jakiś pampers blokuje ruch. "Profesjonalne" okularki ograniczają widoczność na tyle, ze nie dostrzega nowej scieżki rowerowej wzdłuż całej ulicy

              • 18 9

            • szybki odcinek między Gdynią a Sopotem (4)

              jest znak, zakaz poruszania się rowerem,
              prędkość dozwolona 70km/h, brak pobocza
              za to ścieżka rowerowa pierwsza klasa.

              Zgadnijcie ilu fantastów w kusych spodenkach tam regularnie widywałem.

              • 13 3

              • Zwłaszcza w Sopocie, jest taka ścieżka rowerowa przy głównej że szok, zaraz, tam nie ma ścieżki, jest zakaz rowerom i brak drogi rowerowej, a najbliższa ... DROGA ROWEROWA, co jest chyba żartem władz sopotu, z lewej na prawą z prawej na lewą i znowu prawa i lewa i troche po chodniku i teraz kawałek ulicą i znowu zmiana pasa ruchu, w łeb se strzelić idzie.

                Mieszkałem w Gdańsku pracowałem w Gdyni dojazd był tragiczny, bus, SKM, bus,

                rowerem to jakaś masakra, lewy pas, prawy lewy prawy, i tak w kółko p******o pana projektanta chyba tam.

                Zamknąć jeden pas samochodowy w sezonie i chcesz jeździć autem ?

                Prosze bardzo, postój sobie w korkach, a daj jechać tym którzy emitują mniej szkodliwych substancji. Czyli rowerzystą i autobusom.



                PS.

                z rok temu czytałem że Sopot jest najbardziej zasyfionym uzdrowiskiem z tragicznym powietrzem. :) Pozdro bogacze

                • 9 5

              • (1)

                70 powiadasz

                • 0 0

              • hmmm, faktycznie nie widzę w googlach

                porąbało mi się coś

                • 2 0

              • gdzie masz 70 na alei niepodległości?Zakaz kończy się na Kolibkach jakbyś nie wiedział to druga sprawa a trzecia gdzie jest droga rowerowa przy al.niepodległości?Rozumiem że mający tam coś do załatwienia rowerzysta ma rower znieść na plecach z Armii Krajowej?

                • 2 0

        • Bij mnie, bij! (2)

          Achhhhh. Jeszcze!

          • 6 2

          • zniszczyłaś harmonię (1)

            -to my mamy harmonię?

            Dlaczego! Dlaczego! Dlaczego! Dlaaaaczegooo!

            • 0 4

            • ja, nikt nie pamięta ajlawiu, ocenzurowany klasyk wszechczasów

              a Pazurę i Figurę jeszcze pamiętacie

              • 0 2

        • Szkoda, że kierowcy bardzo często mylą chodnik ze ścieżką rowerową, np. na Kołobrzeskiej (odcinek Real - Grunwaldzka)

          • 13 1

        • Ścieżka rowerowa jest dla rodzin (7)

          na niedzielnym spacerku rowerowym, albo dla kogoś kto lubi jechać 15-20kmh. Jak ktoś jedzie 30 i więcej jedzie ulicą, nie ma zakazu jazdy rowerów po ulicy jeśli obok biegnie ścieżka rowerowa

          • 3 20

          • (2)

            JEST zakaz. policja powinna bez pytania strzelać do pampersów jeżdżących wbrew temu przepisowi, a kosztem sprzątania po debilu obciążać rodzinę (a następnie rodzinę też odstrzelić, na wszelki wypadek.)

            • 11 8

            • Nie ma sprawy, o ile do kierowców też będziemy strzelać za mijanie bez zostawienia metra tudzież przekraczanie prędkości.

              Notabene - mimo, iż tylko samobójcy-fantaści jeżdżą po jezdni mając ścieżkę rowerową do dyspozycji - zdajesz sobie sprawę, że zgodnie z prawem o ruchu drogowym ich obowiązuje oznakowanie wyłącznie PO PRAWEJ stronie? I jak ścieżka jest wyłącznie wzdłuż lewego pasa to mają prawo poruszać się po jezdni, o ile stosowny znak tego nie zakazuje?

              • 2 2

            • widzisz głupku ja wolę jako pieszy żeby pocisk jadący kolarzówką 50 km/h i więcej nie jechał tuż obok mnie to tym śmiesznym pasie z krzywej czerwonej kostki a przepisy jak wiemy w tym kraju tworzą bezmózgowe gnoje które mylą rower szosowy z rowerkiem dziecięcym

              • 3 1

          • (1)

            oczywiście się mylisz i taki zakaz istnieje

            • 3 2

            • a gdzie mamy drogi typowo rowerowe w trójmieście czopku znak C13 się kłania

              • 1 0

          • nędzny pedalarzu juz temperowałem takich frajerów w obcisłych gaciach i kolorowych wdziankach (1)

            • 1 2

            • ty zawszony sk..ynie możesz swój pusty łeb temperować co najwyżej głupi gnoju przepisów nie znasz a kogoś pouczasz?

              • 1 0

        • (1)

          Proponuje nie z liścia a anteną samochodową po czterech literach.Zwłaszcza jak jedzie w pedalskich obcisłych gaciach.Widok nie samowity.

          • 4 7

          • Podnieca cię bicie gumą po tyłkach w obcisłych gatkach? Byłeś z tym u specjalisty?

            • 13 4

    • Daleki jestem od nazywania cyklistów "terorystami". (10)

      Natomiast mam wrażenie, że coraz większe uprzywilejowanie i coraz lepsza infrastruktura dla rowerzystów nie idą w parze z nauką prawidłowej, zgodnej z przepisami jazdy i przede wszystkim brakiem poszanowania innych u uczestników ruchu drogowego. Prosty przykład: ścieżka rowerowa vis a vis Manhattanu, z przystanku tramwajowego idzie pełno ludzi i przechodzi przez przejście dla pieszych, najpierw przez jezdnię, później przez ścieżkę rowerową. I taki jeden idiota na rowerze zamiast przynajmniej zwolnić (już nie piszę o zatrzymaniu) na pełnej prędkości przejechał pomiędzy ludźmi i do tego włączył jakąś cholernie irytującą trąbę.

      • 64 9

      • (7)

        Bo wmówiono im (nam), że rowerzysta ma pierwszeństwo zawsze i wszędzie. Kiedy jadę rowerem często spptykam kierowców, którzy mnie przepuszczają, choć to ja powinienem ustąpić. Nie do końca ogarniają przepisy to wolą się zatrzymać.
        A "nieśmiertelni" na rowerach to nie najgorsza kategoria, a nowa, stąd tak zauważalna.

        • 43 10

        • (2)

          gońcie do ortopedy
          biegiem

          bo do psychiatry już za późno!

          a moze powinno sie was prewencyjnie zapuszkowac w psychiatrycznym szpitalu izolacyjnym, skoro twierdzicie, ze to nie arturek Wolv tylko Pani Anna jest winna jej smiertelnego wypadku. jestescie zagrozeniem publicznym wiekszym niz Wolv, bo sie skuteczniej ukrywacie wsrod normalniejszych i zakazacie swymi toksycznymi wypocinami

          • 15 10

          • A dlaczego ten emocjonalny wpis pod moim komentarzem? (1)

            Sam jestem zapalonym rowerzystą i zdecydowanie wolę ulice niż ścieżki zaczynające się nigdzie i kończące się w trawie lub krawężnikiem, albo biegnące 200 m po lewej.
            Ale problem "nieśmiertelnych rowerzystów" istnieje. To, że w ostatnim wypadku ich nie było, a zabił jakiś świrus i gangster, nie znaczy, że rowerzyści są zawsze święci i zawsze są potrącani wyłącznie po sforsowaniu lasu słupków.

            Naprawdę obie strony powinny znać przepisy i się do nich stosować. A jak już się nie stosują, to priorytetem powinno być bezpieczeństwo.

            • 8 2

            • Co ty z nim dyskutujesz ...
              W mieście jeździ się 50, a nie 55 czy 60.
              Jadąc z Gdyni do Gdańska, ŻADEN samochód poza sopotem nie jedzie 50km/h
              Nawet autobusy przekraczają tą prędkość i co ? Tego nagle nikt nie widzi ?
              Kierowcy samochodów święci ? Egoizm.

              • 9 0

        • tam gdzie rowerzysta ma pierwszeństwo to ma,a że ciebie przepuścił to zadziałał prewencyjnie a nie dlatego że nie ogarnął przepi (2)

          • 13 3

          • Widzę po oczach (1)

            Zawsze nawiązuję kontakt wzrokowy, prawie zawsze dziękuję za przepuszczenie mnie jako pieszego czy rowerzysty, zawsze uważam, na rowerzystów, gdy jadę samochodem i niemal zawsze przepuszczam dzieci i osoby starsze, gdy stoją przed przejściem (choć nie mają pierwszeństwa).
            Ale naprawdę wielu kierowców nie ogarnia przepisu o przejeździe rowerowym, zresztą i rowerzyści też nie. Powszechne jest mniemanie, że rowerzysta zbliżający się do przejazdu lub stojący przed im ma bezwzględne pierwszeństwo, więc zarówno kierowcy przepuszczają (nie znając przepisu, albo "prewencyjnie", zakładając, że rowerzysta może go nie znać), jak i rowerzyści wymuszają.

            • 9 1

            • no i bardzo dobrze że wymuszają bo co zatrzymać się i poczekać aż taka p..da stanie swoim złomem i zablokuje ten przejazd na amen?

              • 2 0

        • Swego czasu miałem stłuczkę z rowerzystą. Na szczęście skończyło się tylko na potłuczeniach rowerzysty i zbitej szybie u mnie w aucie.
          Ale pokory mnie to nauczyło bardzo skutecznie.
          Na prawdę można jeździć wolniej. Ciśnięcie od świateł do świateł pozwoli zyskać nam może 3 minuty w mieście.

          • 17 3

      • Czyli robią dokładnie to co kierowcy.

        • 3 1

      • Niestety tu się zgadzam.

        Rowerzyści nawet mając czerwone to i tak jadą między pieszymi na przejściu. Niestety jak ja się zatrzymam przed pasami to potrafią mnie ominąć...

        • 6 4

    • Nie ćpaj tyle bo zaczynasz gwiazdorzyć !!!

      • 8 8

    • Ćpunów po narkotykach jest jak na lekarstwo (1)

      za to zamroczonych ćpunów po e-papierosach jeździ tysiące. A każdy z nich tłumaczy
      że nic mu nie dolega.

      • 10 2

      • i jeszcze odurzeni piwem

        ci są straszni

        • 4 0

    • oczywiście, są najważniejszą przyczyną wypadków

      ..tak samo jak źle wyprofilowane zakręty i dziury oraz oślepiające słońce..to 99% przyczyn.....

      • 12 1

    • Chyba wariaci samochodowi😊

      • 3 2

    • szczególnie na obwodnicy

      ale będą kolejki u ortopedy, jak te wszystkie czubki przedą tam z kolejki do psychiatry...

      • 3 0

    • sr*ty taty

      Pies kudlaty

      • 3 0

    • Straciłeś okazje, żeby siedzieć cicho

      A jak mawiał Mark Twain...

      • 5 0

    • to w 100% prawda (1)

      takie nagrania potwierdzają ten fakt.

      https://www.youtube.com/watch?v=a1Bqg07L8QM

      • 4 4

      • 1 nagranie rowerzysty na 1000 idiotycznych zachowań kierowców. Toż to rzeczywiście dowód mówiący całą prawdę o polskich drogach!!!

        • 13 5

    • Rowerowy terrorysta ? (3)

      Co to znaczy rowerowy terrorysta bo jeżdżę na codzień po Gdańsku autem czasem motorem a niekiedy i rowerem. Pisze to ten ca pewnie nigdy na rowerze nie jeździł?

      • 15 3

      • (1)

        motocykliści to już totalna dzicz. do tych też strzelać bez pytania. zygzakiem w korku, strącając lusterka.... niech tak jeżdżą u Putina z nocnymi wilkami, ciekawe jak długo pociągną.

        • 5 5

        • ale też najczęściej giną więc ch im w d

          o ile niewinnego ze sobą nie zabiorą

          • 4 2

      • suzuki to g*wno

        juz ci silnik stuka ? sm jest dla dzieci.....

        • 0 1

    • Faktycznie bardzo subiektywna... (12)

      To ile ludzi na drodze zabili w zeszłym roku ci rowerowi terroryści?
      3000? 5000?
      a nie , czekaj, to jednak kierowcy...

      • 21 4

      • (11)

        Prawie 3,3 tys. Sprawdź na Policja.pl

        • 4 8

        • (1)

          Ale tam nie ma rozdzielenia czy zabili kogoś, czy w 99% łamiąc prawo sami się zabili.
          Obstawiałbym opcję nr 2. Rowerzyści głównie dla siebie stanowią niebezpieczeństwo, choć zawsze może się zdarzyć taki kierowca, że w niego za wszelką cenę nie będzie chciał wjechać i sam w coś uderzy.

          • 8 2

          • W kolizji drogowej często uczestniczą przynajmniej dwa pojazdy, a często mają one pasażerów.

            Wyjeżdżając na drogę, odpowiadasz nie tylko za siebie - niestety wielu "kjerowcuf" nawet tego nie ogarnia.

            • 1 1

        • sprawdziłem (4)

          za 2014:
          3202 zabitych, z czego 286 zabitych w wypadkach zawinionych przez rowerzystów - oczywiście w większości zginęli powodujący wypadek rowerzyści.
          To zostawia 2916 zabitych przez kierowców pojazdów mechanicznych.

          • 16 0

          • czyli procentowo rowerzyści są największym zagrożeniem (3)

            i dziękujemy za potwierdzenie

            • 3 6

            • Procentowo to ty rano coś wypiłeś :) (2)

              • 5 3

              • i zabrakło argumentów hihihi (1)

                i o to właśnie chodziło

                • 0 1

              • w zeszłym roku rowerzyści nie zabili nikogo
                a wielu ich zabito

                w całej Europie w siągu ostatnich 10ciu lat zabili 4 osoby
                cztery osoby

                tylu ludzi w PL zabijają kierowcy co dzień przed ósmą

                • 4 1

        • leming dobre piszesz Gdańszczanin małej litery bo ty z prowincji jestes!! (3)

          Rowerzysta leming jeszcze nikogo nie zabił to on został zabity!!Ale czego mozna od leminga wymagac napewno nie myslenia niema czym!!

          • 3 4

          • co wy macie z tymi gryzoniami? nazywając kogoś lemingiem uważasz, że go obrażasz? niesamowicie głupia teoria, lemingi są słodkie i raczej nazwanie tak kogoś potraktowałbym jako komplement

            • 0 0

          • Rzekomy Polaku! Naucz się deklinacji rzeczownika "leming"! Nie kalecz polskiej mowy, za którą w Sybir szli nasi dziadowie! (1)

            Naucz się też pisowni "nie" z czasownikami i pogódź się z faktem, że nazwy mieszkańców miast (gdańszczanin, warszawianka itp.) pisze się z małej litery!

            • 1 0

            • do nieRzekomego Polaka zakochanego w rusycyzmach -

              właśnie, skoro chcesz innych pouczać, to nie kalecz polskiej mowy i zapamiętaj, że rosyjski zwrot "s małoj bukwy" prawidłowo po polsku brzmi "od małej litery" lub po prostu "małą literą"! Wyrażenie "z małej litery" jest rusycyzmem!

              Polecam wkleić to do pamięci wszystkim, którzy w szkole nie mieli czasu na naukę.

              • 2 0

    • Komentarze mówią same za siebie:( (3)

      Po takich idiotycznych komentarzach widać wyraźnie stan umysłów polskich kierowców.
      Pisanie bzdur nie pokrytych faktami, a potem dawaj ile można autem po miejskich ulicach i narzekanie na pieszych i rowerzystów.
      Generalnie, jako kierowca i rowerzysta, widzę różnicę w zachowaniu tych dwóch grup. OK, może rowerzyści nie zawsze są święci, ale ich jazda nie stanowi w 99% zagrożenia wypadkiem ze skutkiem śmiertelnym lub kalectwem (chyba że dla niego samego).
      Kierowcy natomiast nadal mają mentalność ze wschodu, a więc ja wszystko mogę i ja tu rządzę, bez względu na przepisy, no bo przecież ja wiem lepiej i mi się zawsze spieszy. Komentarze typu "bzdurne ograniczenia prędkości..." dobitnie o tym świadczą. I dopóki się ta mentalność nie zmieni, to ludzie niczemu nie winni, będą ginąć z rąk polskich kierowców.

      PS: tylko w tym tygodniu oprócz kilku poważnych wypadków w okolicy 3City z winy kierowców zdarzyły się też dwa potrącenia rowerzystów. Nigdzie nie znalazłem informacji o wypadkach spowodowanych przez rowerzystów.

      • 27 5

      • tym bardziej powinni być ostrożni (2)

        tak jak piesi się nie rzucają pod koła
        (często się rzucają ale wtedy giną i jest porządek)
        tak rowerzyści powinni pamiętać, że nie są nieśmiertelni

        • 1 3

        • (1)

          Pamiętać musi przed wszystkim ten, który prowadzi pojazd o masie ok. 1 tony będący potencjalnym narzędziem zbrodni.
          To kierowca musi być 100 razy uważniejszy od rowerzysty i od pieszego!!!
          Jak rozjedziesz jakiegoś dzieciaka, który ma małe doświadczenie w poruszaniu się po mieście, też napiszesz, że mógł po prostu uważać?

          • 3 3

          • noo

            wszystkiego nie przewidzisz,
            jak wejdzie pod koła to jakie mam szansę go nierozjechać?
            Żadne.

            • 1 2

    • Mógłbyś wymienic te zgarożenia, specjalisto od ruchu drogowego?

      Zapewne nie możesz, a jak już coś napiszesz, to okaże się, że to są pewne drobne "niedogodności" dla kierowców, a nie zagrożenia dla ruchu, typu: kierowca na prawo skręcie z zieloną strzałką musi się zatrzymać i rozejrzeć czy nie nadjeżdża rowerzysta lub nadchodzi pieszy. Jakież to trudne dla polskiego kierowcy i niebezpieczne!

      • 10 2

    • (2)

      Rowerzysci nikogo nie zabijaja. Im wiecej tych "terrorystow" tym lepiej.

      • 9 3

      • możesz sobie żyć w zaprzeczeniu i deluzji (1)

        mi to osobiście nie przeszkadza,
        twoje życie w twoich rękach

        • 1 3

        • Widze, ze nie zrozumiales. Rowerzysta mnie nie zabije, kierowca samochodu tak.
          Wiec dla mnie lepiej, zeby bylo jak najwiecej rowerzystow. Mniejsze prawdopodobienstwo bycia zabitym.
          Nie mowiac o wielu innych korzystnych aspektach.
          Wiem, ze do polskich piratow samochodowych przemowia tylko surowe kary. Tak bylo w kazdym kraju.

          • 4 1

    • Terroryzm, tragedia, gigantyczne zagrożenie :)

      Byłby piękny początek artykułu w brukowcu: "Rowerowi terroryści zagrożeniem na drodze" :) :) :)
      Największym problemem Nas wszystkich są nerwy, szukanie problemów i uparte pouczanie wszystkich i wszędzie.
      Może w pierwszej kolejności każdy spojrzy na siebie i przepisy?

      • 7 1

    • (1)

      szczegolnie na obwodnicy, rowery sa grozne. odstaw klej

      • 6 2

      • śmiej się śmiej, nie raz "nieśmiertelnego" na obwodowej spotkałem i do tego raz, uwaga, przy lewej krawędzi jezdni

        • 3 3

    • Pewnie o tym nie wiesz że tym białym nissanem już wcześniej szalał ten ćpun

      • 2 0

    • sam jesteś zagrożeniem

      • 2 1

    • A Ty nie jesteś terrorystą?bo ja myślę że nie masz mózgu jak jedziesz samochodem.bo aniołem nie jesteś a twój samochód jeszcze pewnie jest tu w galerii jelenii parkujących

      • 3 0

    • Wyjdź waść bo mózg i włosy stają dęba a wszystko inne opada (1)

      czytając takie brednie. Według ciebie zagrożeniem dla ruchu są ludzie żyjący i przemieszczający się po własnym mieście we własnym kraju, tworzący ruch.

      • 2 3

      • nie widzę pieszych poruszających się po jezdni

        a rowery widzę i w tym jest problem

        • 1 2

    • ty oczywiście od razu byłeś asem na drodze. za stanów sie co piszesz bucu

      • 2 1

    • Liczba plusów wskazuje jak wielu jest piratów drogowych!!

      • 4 0

    • Wykryto trolla

      Jakikolwiek temat drogowy. I ten sam tekst o rowerzystach. Coś mi się wydaje że to sprawa osobista, chyba rowerzysta przytulił mu żonę jak on swoim WV w tedeju po ulicach śmigał

      • 6 0

    • imigrujs a

      • 0 0

    • albo ironia, albo odstawione tabletki

      szkoda jeszcze, że nie napisałeś, że dzieci jeżdżące na rowerkach bieganych w strefach zamieszkania stwarzają zagrożenie dla kierowców, a piesi - podobnie jak drzewa są także źródłami poważnych zagrożeń bezpieczeństwa ruchu drogowego.

      • 0 0

    • cep

      a nawet debil

      • 0 2

    • Jp (1)

      hola hola, ja jestem czesto w holandi i tam rowerow jest masa i jakos kierowcy ich od bandytow nie wyzywaja to znaczy ze w polsce jezdza barany ktore nie patrza ani na motory ,ani rowery, niekiedy wogole w lustarka, pozdro

      • 3 2

      • w Holandii rowerzysta musi znać zasady ruchu drogowego...

        • 4 0

    • rowerzyści w 50% zagrożeniem (1)

      dla mnie rowerzysta powinien rower przeprowadzać na kazdym przejsciu dla pieszych poniewaz jadac ulica i skrecajac na prawo nie widzi sie tego rowerzysty a on z duza predkascia przejerzdza przejscie kierowca nie jest w stanie go zauwazyc i powinno sie rower przeprowadzac

      • 2 3

      • Nie tylko "dla Ciebie", ale zgodnie z prawem!

        • 1 1

    • byłaby to prawda ale nie ta waga i nie ta predkość

      • 1 0

    • nie ta waga i nie ta prędkość

      • 0 0

  • Dla mnie największym zagrożeniem są dwie grupy kierowców: (74)

    1. Młode szczeniaki tuż po otrzymaniu prawo jazdy.
    2. Niestety nasze piękne panie, którym wydaje sie ze na drodze zawsze maja pierwszeństwo z tego tylu ze są kobietami, i przed którymi trzeba uciekać z przejścia dla pieszych, jeżeli chce sie żyć.

    To jest moja subiektywna opinia.

    • 417 297

    • Potwierdza to tezę artykułu. (36)

      Wszyscy, ale nie ja. Ja jeżdżę dobrze, dynamicznie i bezpiecznie, i dlatego przekraczanie przepisów w moim wykonaniu nie stwarza zagrożenia, ale przyczynia się do płynności ruchu.

      • 82 15

      • Mylisz sie, autorka wpisu jest młoda kobieta. (1)

        Kobiety tez stać na samokrytycyzm, w każdym bądź razie Leonie.

        • 12 8

        • No to dopisz 40-letnich wszechmocnych sfrustrowanych.
          Co do pań, to one znacznie częściej przepuszczają na przejściach. Może czasem jadą jak sieroty i bywają sprawcami stłuczek, ale grupa agresywnych kobiet za kierownicą jest względnie mała. Owszem, to grupa irytująca, ale raczej zaliczyłbym ją do zbioru kierowców dla których inni są wrogami. Ten zbiór nie ma płci - ma gen złości.

          • 49 7

      • mam 37 lat, 1,5 mln km za sobą, zero kolizji i wypadków, od 3 lat bez punktów, wzorowy kierowca (21)

        technika jazdy ekodrive, pieszy i rowerzysta ma zawsze pierwszeństwo, wiem do czego służy pas do włączenia się do ruchu, na S6 wyprzedzam z prawej c**** bo mruganie długimi jest niemal wymuszeniem, na zielonym ruszam a nie szukam biegu, wpuszczam bez problemu gdy komuś trudno się włączyć do ruchu tak samo u zbiegu pasów ruchu do jednego, parkuję od linijki czasem wrócę żeby poprawić, nie śmierdzę testosteronem odpuszczam wszystkim frajerom, nie utrudniam ruchu - ważne co za mną tak samo jak i przed, używam tempomatu niemal wszędzie bo nie ma obawy, że za dużo dodam gazu i to daje mi największą satysfakcję bo po prostu jadę i widzę jak się wszyscy wokół męczą i ścigają a i tak na kolejnych światłach czy zakręcie spotykamy się...

        • 69 5

        • no to wynik niezły bo mój dziadek ma prawko od 1960 r a przejechał może 100 tyś do kościoła :P (4)

          • 13 0

          • Co to jest "tyś"? (2)

            • 6 6

            • To jesteś ty

              • 6 2

            • tyś ...

              jest gupi ...

              • 1 0

          • Do szkoły!! Nie udzielaj się na forum jak nie potrafisz.

            • 1 1

        • ... (6)

          o jejciu jaki jesteś wspaniały...

          • 2 17

          • tak właśnie jestem ogarnięty, świetnie się z tym czuję - chcesz mi coś zarzucić? (5)

            • 14 1

            • :) (3)

              nie po prostu nie wiem czy gratulować, śmiać, płakać, od 3 lat bez punktów, to wcześniej jakieś były? a no czekaj przecież mogłeś się uczyć jeździć :) to i się zarobiło parę :P zapewne trochę szybciej jeździłeś, albo źle parkowałeś. Trochę samokrytyki, a nie wyzywanie wszystkich od frajerów i innych ;) miłego dnia

              • 8 11

              • w czym masz problem? (2)

                tak zdarzyło mi się wpaść za szybko na suszarkę - dlatego napisałem, że od 3 lat czyste konto, uczyłem się jeździć owszem jak ty byłeś w pieluszkach pewnie, nie wyzwałem nikogo oprócz tych którzy sapią za kółkiem i sieją ferment stwarzając niebezpieczeństwo na drodze aroganckim zachowaniem - to są frajerzy, zapewne dotknęło cię to osobiście stąd próba wylania jakiejś frustracji, zrób to na siłowni lepiej a nie na drodze...

                • 19 3

              • o ile ma prawko bo żal wylał na forum (1)

                • 5 3

              • Na szczęście nie na drodze, bo to mogłoby mieć opłakane skutki.

                • 0 0

            • nie martw się znajdzie się pajac który powie jak szwagier przy wódce, że jesteś debil czy coś takiego

              żeby podkreślić wartość swojego ego wożonego golfem 3 na GKA tudzież GKS :)

              • 8 0

        • (8)

          tempomat po miescie? niezly jestes

          • 6 4

          • a nie? przez każdą wioske i gdzie tylko mogę w zabudowanym tak jade (7)

            • 4 1

            • Przecież ogranicznik to nie tempomat (6)

              Tempomat podciąga do zadanej i wyłącza się trwale po hamowaniu, a pozwala na tymczasowe zwiększenie prędkości.
              Ogranicznik pozwala na wolniejszą jazdę i hamowanie, za to nie dopuszcza do przekroczenia zadanej, a po depnięciu do dechy pozwala na jeżdżenie dowolnie szybko, aż do czasu zmniejszenia prędkości poniżej zadanej i wtedy znów ogranicza od góry. Sam się trwale nie wyłącza.
              Jedno jest na autostradę, a drugie na miasta i wioski. Inna funkcja, inne działanie.

              • 4 2

              • co ty mieszasz... tempomat trzyma zadana predkosc i tak jezdze (1)

                Nie uzywales to nie opowiadaj bzdur

                • 1 2

              • to jest limiter, twój przedmówca ma rację

                najczęściej na tej samej łapce
                ale pełni zupełnie inną funkcję

                • 1 0

              • jak to inne na autostradę? a w wiosce tempomat nie działa? (3)

                kolejny ekspert...

                • 1 2

              • tempomat na autostradę a limiter na miasta i wioski (2)

                cruise control to tempomat utrzymuje prędkość,
                limiter ogranicza prędkość od dołu

                • 1 0

              • do jakiego dołu... janusze (1)

                To wlasnie tempomat ma powyżej wymienione funkcje obu wynalazków a jakieś okrojone byleco to może się nazywa limiter, nie wiem o co chodzi z tym dołem na autostradę.

                • 0 1

              • weź sobie z internetu instrukcję do auta posiadającego limiter z tempomatem

                i poczytaj jak oba działają,
                najlepiej jednak by było wsiąść do takiego auta i pojeźdźić żeby zrozumieć.
                To są kompoletnie i totalnie dwie rózne funkcje i działają zupełnie totalnie odwrotnie. Dwie różne rzeczy ale każda ma wpływ na prędkość.

                Mam takie auto i używam tego więc chyba mi nie chcesz wmówić, że moje auto jeździ nie tak jak ja chcę ale tak jak ty mówisz.

                • 0 0

      • mam 15lat prawko, zrobilem 400tys km. nigdy (odpukac) nie spowodowalem wypadku, a im dluzej jeszcze tym bardziej staram sie myslec za innych.

        • 5 0

      • (10)

        Ta. Baby są straszne i nieprzewidywalne. Nigdy nie wiadomo jakie styki im tam w tych mózgach zaskoczą i co zrobią. Nie chcę się rozwodzić ale muszę.
        Brata odbieram z zerówki, idziemy raz że po przejściu, dwa że w strefie zamieszkania a tu tępe babsko w cieniasie trąbi i nawet sucz nie zwolniła. Złapałem za plecak wtedy jeszcze sześciolatka i ewakuacja z pasów. Najchętniej to ubiłbym to babsko na miejscu.
        Albo wyjeżdżam z Zaroślaka na zielonym oczywiście. Samochody na Trakcie stoją w poprzek skrzyżowania choć teoretycznie to ich tam być nie powinno. A tu kolejne babsko w cieniasie zajeżdża mi drogę byle bym nie wjechał na krzyżówkę. Patrzy się i aż się trzęsie bladź jedna. Jak tu nie wyjść z siebie.
        Uwaga, bo potrafią też gwałtownie hamować na drodze z pierwszeństwem żeby przepuścić kogoś z podporządkowanej. A kiedyś na WZ-tce mało karambolu nie było, wszystkim udało się wyhamować i to dosłownie na palce można by liczyć. Co się stało ? No jak to co dwie baby w aucie. Silnik im chyba zgasła na prostej drodze i to jeszcze na lewym najszybszym pasie. O wymuszaniu pierwszeństwa nie ma co wspominać, bo to akurat nie tylko one tak mają.

        • 6 14

        • (8)

          Pomyślałeś kiedyś o tym, że może masz uprzedzenia do kobiet z powodu jakiś kompleksów albo pochowanego żalu wobec jakiejś kobiety która jest/była częścią twojego życia?
          Bo z twojej wypowiedzi można wywnioskować że większość populacji jest niepoczytalna. A jak się mówi: jeśli wszyscy wokół ciebie są problemem, to MOŻE ty jesteś dla pozostałych?

          • 10 3

          • poprostu z jakiegoś powodu jedna z rąk jest lepiej umięśniona (5)

            Marzy o kobiecie a ze się to nie spełnia to zaczął je nienawidzić...

            • 6 2

            • (4)

              No, no. Z tego co widzę, to robi się tu jakiś zlot czarownic, jakiś femino -les -gendero sabat. W takim kontekście to te wasze dziwne, z d wzięte wnioski dziwić nie mogą. Tylko kto tu teraz leczy kompleksy ?
              PS
              I, nie dziadu.
              Rączki, i nie tylko rączki mam równe a dodatkowo wszystko jędrniutkie, regularnie rzeźbione na siłowni. Ale co wam będę opowiadał. Jak to się mawia, nie dla psa kiełbasa.

              • 1 3

              • kolejny metro ci*ta co z siłki do starbaka z ogryzkiem przy uchu w pożyczonym od banku bmw na 20 lat... (3)

                proszę cię, nie mów o jędrności i rzeźbie bo takiego to ty nawet nie widziałeś karczku krótki i tłuściutki - no chyba, że anonimowo strzelasz foszka na mnie to pewnie nosisz rurki i pedalską grzywkę a przy 185 cm masz ze 65 kg...

                Na solarce byłeś? Dziara tribal na łydce jest? To lipa co, zimno i trzeba marznąć w krótkich gaciach, żeby lansik był:(

                • 2 2

              • (2)

                Łyknij sobie tableteczkę.
                Strzelasz z d na oślep i tak się składa, że nigdzie nie trafiłaś. Ale to akurat normalka w tym waszym les-femino-gendero postępackim światku fantazji masturbacyjnych.
                Tak, tak. Małżeństwo to zinstytucjonalizowany gwałt a Kopernik była kobietą.
                Sorki. Co ja gadam, dwie tableteczki.

                • 1 1

              • na oślep to ty strzelasz na monitor:) (1)

                Przełącz kanał bo redtube ci szkodzi a nie ferment siejesz z gimbazą się kłócisz, to taki facet z ciebie?

                • 0 1

              • Masz ci babo placek. Musiałem wyskoczyć na parę chwil po...
                ...po białko.
                No i jak na zamówienie. Przechodzi facet przez ulicę a tu kobita, tym razem w ciemno zielonej corsie trąbi na gościa.
                Chciałbym zaznaczyć, że jest to osiedlowa uliczka, na wjeździe są znaki informujące, że jest to strefa zamieszkania. Czyli facet może przechodzić gdzie chce, może się poruszać całą szerokością jezdni i do tego ma pierwszeństwo.
                Możesz mi racjonalnie wytłumaczyć jakie styki zaiskrzyły tej kobicie w mózgu ? Co wywołało ten impuls, który kazał jej ręce nacisnąć ten klakson ?
                Dla mnie, w opisanej sytuacji jest to kompletnie niezrozumiałe. Nie wiem, pogonić go chciała bo jak siedzi w corsie to ma pierwszeństwo, czy co ? Na miejscu gościa bym się mocno wpienił.

                PS
                16 lat dziewczynka
                Hmmm...
                Może być. Bardzo chętnie. Redtuba też możemy sobie włączyć.

                • 1 0

          • (1)

            To że jakieś tępe babsko mało mnie nie rozjechało i to na przejściu w strefie zamieszkania kiedy przechodziłem z małym dzieckiem, to to nie jest żadne uprzedzenie tylko pewien konkretny fakt, który mi się przydarzył. Jakkolwiek faceci też potrafią nieźle wkwć to najbardziej kuriozalne i dziwne sytuacje jakie spotykałem na drodze to zasługa pań. I w prawdzie nie znam danych jaki odsetek kierowców stanowią kobiety to mam, może subiektywne ale jednak wrażenie, że zdarza im się to nieproporcjonalnie częściej.
            Mogę ci tylko powiedzieć, że nigdy żaden facet na mnie trąbił z tego tylko powodu że zatrzymałem się na czerwonym.

            • 4 5

            • szczęściarz, na mnie trąbił jeden wczoraj jak zatrzymałam się przed przejściem. Głupota i agresja nie mają płci, wszystkie te uogólnienia mozna sobie wsadzic...

              • 3 0

        • do Siary:

          Czy wiesz, co to jest siara? To wydzielina z gruczołów sutkowych, poprzedzajaca laktację!Mmniemam, że cierpisz na zaburzenia hormonalne... i nie tylko!

          • 0 1

    • (3)

      Do kompletu dodał bym wszystkie auta WE..... z przedstawicielami handlowymi.

      • 21 5

      • ojojoj z wyjątkiem paru pizdusiów na działalności to wyobraź sobie, że ci ludzie mają duże doświadczenie na drodze (2)

        moja firma płaci mi dobrą kasę za zejście ze spalania poniżej 5/100 i nigdzie mi się nie spieszy

        • 5 8

        • widac po stanie ich aut jakiego typu to doświadczenie

          • 4 1

        • Im się tylko wydaje, że jak przejada 10kkm miesięcznie to są już miszczami kierownicy i przepisy ich nie obowiązują. W zdecydowanej większości to zwykłe buraki na drodze.

          • 5 1

    • Mojsza jazda jest najlepciesza jazda!!!!! (1)

      • 18 0

      • a nie bo moja bo moja jest najmojsza

        i wygrałem
        i śmiać się będę i wyzywać od głupich

        • 0 0

    • Zapomniałeś o trzeciej grupie, którą reprezentujesz: (1)

      przeceniający swoje umiejętności słabi kierowcy!

      • 19 0

      • Żydzi za kierownicą najgorsi

        • 2 2

    • Odczep sie od kobiet! (13)

      Czy to jakas mania,ze to kobiety tak fatalnie jezdza czy to kompleks mezczyzn,ze statystyki jasko pokazuja: KOBIETY JEZDZA OSTROZNIEJ I LEPIEJ!!!

      • 20 18

      • jeżdżą niepewnie, nieprzewidywalnie, ślamazarnie (bez dynamiki) (5)

        to przez nie jest sporo wypadków, których sprawstwo przypisywane jest mężczyznom. Ileż można się za taką wlec?

        • 13 23

        • O taaak, jest mnóstwo wypadków spowodowanych zbyt powolną jazdę, yhm.... Nie wszyscy lecza swoje kompleksy za kierownica i nie wszyscy mają potrzebę stać na czerwonym.

          • 12 2

        • (2)

          dodatkowo przy skręcie w lewo włączają prawy kierunkowskaz i na odwrót

          • 6 7

          • (1)

            w przeciwieństwie do mężczyzn którzy w ogóle nie wiedzą o istnieniu migaczy w swoich autach

            • 10 0

            • bo prawdziwy strateg nie zdradza swoich zamiarów

              • 6 0

        • hahaha

          doskonałe, sprawstwo mężczyzn ale wina kobiet :D używaj rozumu, może dokądś zajedziesz.

          • 1 0

      • Szczególnie panie z telefonem komórkowym przy uchu. (4)

        Plotkując z przyjaciółką na temat nowej torebki widzianej w galerii. Wtedy jadą 40 i nie zważają uwagi na to co dzieje się dookoła.

        • 9 16

        • Mnie się jednak częściej zdarza spotkać faceta z komórką przy uchu - on też plotkuje o torebce? nie, on na pewno rozmawia w super ważnej sprawie, której nie może załatwić po zatrzymaniu auta. Eh, uwielbiam tę jednostronność w osądach.

          • 23 1

        • Uśmiałam się czytając tę waszą dyskusję damsko-męską (2)

          ale w większości przypadków niestety to prawda. Kiedy mijam jakąś zawalidrogę, to jest to albo kobieta albo emeryt lub 2 w 1
          Brak niektórym z nas povera(dynamizmu i reflexu) co utrudnia innym manewry.
          Chodzi mi także o zachowania na przejściu( jak już wlazłaś to się nie cofaj, więcej pewnosci siebie), na ścieżce rowerowej a również i w życiu...

          • 2 5

          • (1)

            zawalidroga - czytaj: osoba która jeździ zgodnie z przepisami prawa
            i jeśli chcesz kretynko szpanować, to 'powera' i to nie znaczy 'dynamizmu i reflexu' tylko mocy, ale to takie modne wtrącać obce słowa, bez znajomości ich znaczenia

            • 8 0

            • 'co utrudnia innym manewry' ;-) jakbym widziała ten slalom półgłówka

              • 3 0

      • tak bardzo lepiej, że jak baba chłopa po imprezie odwozi, to on nawalony więcej samochodu do garażu wprowadzi (1)

        kobiety nie mają podzielności uwagi, mają gorszą orientację przestrzenną. Fakt, sa mniej brawurowe, ale jak jeżdżę rowerem pomieście, to facet mnie prędzej otrąbi, ale nie będzie mnie chciał z premedytacją przejechac lub zakleszczyć zdezakiem, bo zabrakło mu asertywności w podjęciu decyzji o hamowaniu

        • 1 2

        • "kobiety nie mają podzielności uwagi" -- wszelkie możliwe badania pokazują wręcz odwrotnie.

          • 1 0

    • naprawde?

      Wiesz a mi się wydaje, ze największym zagrożeniem sa takie osoby jak Ty- które zawsze wiedza lepiej. Ja jestem dobrym kierowcą myślą i śmigają... Wpadasz na pewno w te statystyki, gdzie kierowca myśli, ze jeździ lepiej niż jeździ a to inni sa źli...
      Idz niech Ci zona lepiej obiad ugotuje...biedna...

      • 7 0

    • I przez takich zadufanych w sobie z wielkim EGO właśnie ginie najwięcej osób.

      Szczeniaki to przede wszystkim małe i wiejskie drogi oraz stare rzęchy. Panie to w większości miasta. A wypadków śmiertelnych najwięcej jest w trasie, między miastami. Tam gdzie mężczyźni w średnim wieku z przedłużeniem swojego k... (autem), często nowym, czują się jak władcy świata. Spróbuj nie zjechać im, kiedy wyprzedzają na trzeciego...

      • 14 0

    • A dla mnie wilki w młodośrednim wieku, menedżerowie średniego szczebla (3)

      którzy, napompowani szkoleniami z NLP uważają się za oddzielną kastę, której przepisy, ba - prawa fizyki! - nie dotyczą. To jest dokładnie ten typ, który w popołudniowym szczycie na obwodnicy nakruwia 150 po lewym pasie i siedzi innym na zderzaku, ten który na Grunwaldzkiej skacze po pasach bo jeździ "dynamicznie" a wszyscy za nim muszą hamować. Większość nie doznaje opamiętania nawet po wypadku - zawsze winni są inni, a oni przecież są zajbeistymi kierowcami. Dwumetrowy bat na dachu obowiązkowy, z tyłu dwa foteliki i naklejka Kacper i Oliwia on board, alleluja i do przodu.

      • 34 1

      • (2)

        yessss, dokładnie tak :) ew. brajan i dżesi też mogą być. kmiotyzacja tego "narodu", pochodzącego głównie z popegieerowych dziur bez prądu, wody i kanalizy, który teraz się dorwał do wszystkich tych beem, pentchałsów i ajpadów, jest żenująca. zaorać i robić na nowo!

        • 14 0

        • (1)

          A na ajpadzie Mateusz Grzesiak i "naucz się pierdyliarda języków w dwa tygodnie i bądź liderĘ", tylko co z tego, skoro w każdym z tych języków nie ma nic do powiedzenia, poza wymienianiem się ze szfagrem przy grylu w rąbaninie uwagami czy lepsza Chórgada czy Szarm i za ile ostatnio chodzi nowy pasek w dizlu ze stołkami w prądzie?

          • 4 0

          • Ej, poprawiło mi Je Banino na rąbanino! Co za zwała!

            • 1 0

    • polscy agresywni (=wszyscy) kierowcy na szkolenie do Afryki! (3)

      Jak chcecie zobaczyć jak się powinno jeździć to proponuję Kair lub inne afrykańskie duże miasto. Pozorny chaos, ruch jak diabli, ale o dziwo stłuczek mało. Bo ludzie szanują innych uczestników ruchu, nie działa zasada "to M Ó J!!! pas", wymuszają pierwszeństwo (z wyczuciem) ale i wpuszczają się nawzajem. Przez zapchaną ruchliwą jezdnię przechodzisz jak... przez pustą (przy zachowaniu lokalnego kodu porozumiewania się z kierowcami). W Afryce czy w Grecji czułem się za kółkiem bezpieczniej niż na drodze z Gdyni do Gdańska. W Polsce - oczy dookoła głowy, atmosfera agresji i permanentnej walki.
      Gdyby u nas podwyższyć limit alkoholu do 0,5 jak w wielu krajach Europy to blacharze i grabarze zbili by fortunę. Bo zasady 'wypiłeś-zwolnij', 'nie piłeś-nie ciśnij tych co wypili' u nas nie mają szans. :/

      • 5 3

      • (2)

        mało stłuczek? chyba zartujesz, tam auta po paru dniach tracą lusterka i zderzaki. Ważne że klakson działa

        • 3 0

        • Podróże kształcą (1)

          Kolego, widzę że kolega znawcą zagranicy afrykańskiej wyśmienitym jest. Takim co jak wjeżdża do miasta z rejestracją GWE to rodzinie i znajomym wysyła pozdrowienia z Gwatemali.
          Kolegi opinia jest klasycznym fałszywym i powielanym stereotypem.

          • 3 0

          • za to kolega obieżyświat jak się patrzy...szkoda że tylko teoretycznie i w marzeniach ale przeciez od czegoś trzeba zacząć

            • 0 0

    • A moze nie masz racji? Moze ci piraci to my wszyscy? Gnamy przez miasto 70-80 a niektórzy i stówa. I potem zdziwienie =debil wyjechał z podporządkowanej= (bo nie miał szans zobaczyć samochodu lecącego 2 razy szybciej) a to =pomarańczowe było za krótkie= (bo policzone na samochód jadący 50 a nie 80..) Wymuszanie pierwszeństwa i nie wpuszczanie innych (bo ja jadę) i milion podobnych. Moze zacznijmy od siebie?

      • 8 2

    • największym zagrożeniem jest brak banana na twarzy

      :)))))) i każdy ma na drodze lepiej

      • 5 0

    • Masz rację - wydaje Ci się - pewnie dlatego, że nie należysz do żadnej z tych grup. Jednak wg. statystyk kobiety powodują mniej wypadków. Ich zachowanie bywa irytujące - tu się zgodzę, a piszę to jako kobieta. Bywają niezdecydowane, ale takie zachowanie nie zabija, w przeciwieństwie do nadmiernej pewności siebie.

      • 2 1

    • Ja zawsze jak widze wypadek

      To albo karczek Seba, albo taki pan po 40tce co mu wszystko wolno I wypisuje bzdury na trojmiasto.pl

      • 0 1

    • popieram ta opinie sam nie dlugo mam prawo jazdy bo jakies 7 lat ale potrafie rozgraniczyc pewne kwestie bezpieczenstwa ;)

      • 0 0

  • Co z system TriStar? (8)

    Miał zdaje się wśród swoich funkcji też wyłapywać poprzez kamery kierowców, którzy przejeżdżają na czerwonym świetle?

    • 135 18

    • Z tego co słyszałem to TriStar odczytuje predkość i tablice rejestracyjne, ALE!!! (5)

      Ale okazałby się że należy w Gdańsku ukarać 90% społeczeństwa.
      Niestety nie jesteśmy Niemcami, Duńczykami, Szwedami.
      Nie zatrzymujemy się przed przejściami dla pieszych jak to zrobiłby Niemiec, Duńczyk, Szwed.
      Nie mamy tak wysokich i konsekwentnie wystawianych mandatów jak w Niemczech, Danii, Szwecji.

      Nie wiem dlaczego osoby odpowiedzialne za TriStar nie raportują oficjalnie jakimi jesteśmy przestępcami.
      Może to zagrywka polityczna z obawy przed demonstracjami.
      Nie wiem o co w tym chodzi.

      • 29 1

      • Co do przejścia, to onaczej niż w Niemczech, pieszemu trzeba ustąpić dopiero jak znajduje się na pasach. Trudno ukarać kierowcę, jeśli pieszy stoi PRZED przejściem. Za nieuprzejmość.

        • 10 1

      • (3)

        W I kw 2015 Tristar zarejestrował ponad 740 000 wykroczeń na odcinkowych pomiarach prędkości i 96 000 przejazdów na czerwonym świetle. Wychodzi na to że przeciętny kierowca w Trójmieście dostanie mandat co 3 tygodnie a do wakacji straci prawo jazdy za punkty.

        Do końca roku byłoby ryzyko zamieszek jak okazałoby się że 90% kierowców nie może siadać za kierownicą a wg nowych przepisów jazda bez uprawnień grozi karą więzienia.

        Dlatego Tristar nigdy nie ruszy.

        • 17 4

        • skad te dane ? z d*py ?

          • 5 7

        • Może by zacząć od najgorszych?

          Ustawić Tristar na przekroczenie +30 km/h (albo i +40), oraz wyłapywać tych, co przejeżdżają co najmniej 4 sekundy po zapaleniu czerwonego. I karać na początek tylko tych, a tym z przekroczeniami +20 i przejazdem na czerwonym +2s wysyłać upomnienia (że niby wielki brat widział i wie).
          Jeśli by to coś poprawiło, można by zacieśniać sieci :)
          Z drugiej strony istotnym byłoby ogłoszenie, że Tristar działa i kary będą. Zdjęcie radarów na Słowackiego w dół spowodowało wzrost prędkości na tym odcinku. Obecnie nikt (poza przyjezdnymi) kamerami się nie przejmuje (Łącznie ze mną). Ogłoszenie w mediach i trochę mandatów, spowodowałoby, że kierowcy staraliby się bardziej.
          No niestety, nie wystarcza postawienie ograniczenia, jak widać nie wystarcza ogłoszene "widzimy". Musi być realna wizja mandatu, żeby zwolnić.

          • 15 5

        • Jeżeli to prawda, to ...

          Jeżeli to o czym piszesz jest prawdą to niezwłocznie należy wdrożyć karnie tych idiotów, którzy łamią prawo w przekonaniu, że to ci, którzy prawa przestrzegają są gorszym gatunkiem.

          • 1 0

    • Tristar nie działa bo inspekcja transportu nie moze dogadać się z wykonawcą w kwestii formatu w jakim przesyłane maja by zdjęcia z systemu . Matołki i filozofowie internetowi użycie wyszukiwarki na trojmiasto.Pl nie boli

      • 11 0

    • nie będzie tego robić

      bo niestety jest coś takiego jak wybory, a łupienie biednych kierowców, to skok na ich wolność, pieniądze, życie i wszystko inne. Zatem, nikt nie chce się podkładać i wydać takiej decyzji, bo nie zostanie wybrany w wyborach. Opozycja oczywiście będzie grzmieć, że to skandal i oni jak zostaną wybrani, to radary zlikwidują. Niestety prosta i ograniczona gawiedź uwierzy w takie bzdury i kółeczko się zamyka.

      • 1 1

  • Bezsensowne ograniczenia prędkości (11)

    Na drodze gdyńskiej było ograniczenie prędkości do 70km/h w miejscu gdzie dochodziło do wypadków i założę się, że żadne auto, które spowodowało tam wypadek nie jechało 70km/h, tylko dużo szybciej.
    Standardowa sytuacja u nas, droga z ograniczeniem 70, kilka wypadków ludzi którzy jadą 100, policja rekomenduje ograniczenie do 50 i stawia radar w trosce o "bezpieczeństwo". Jak ludzie mają szanować ograniczenia jak są bezsensowne. Może na obwodnicy wprowadzić ograniczenie do 50 bo jest tam dużo wypadków i postawić radary, żeby kierowcy ich przestrzegali?

    • 342 65

    • (1)

      Pp prostu szanować. Za trudne, co?

      • 14 37

      • gdyński skandal prędkościowy

        głupotę urzędników i stosowaną odpowiedzialność zbiorową szanować?!
        temat ograniczenia predkości w gdyni w ww miejscu to klasyczna odpowiedzialność zbiorowa. stosowana już w przeszłości na terenie tego kraju przez ekipy na gościnnych występach. mniej więcej w połowie ubiegłego wieku :/

        • 15 4

    • No i tu jest właśnie problem

      Wypadki powodują głównie ci, którzy mają kompletnie wywalone na przepisy - a potem zbiera się konsylium mądrych urzędniczych głów i zarządza kolejne ograniczenie prędkości nie biorąc w ogóle pod uwagę, że utrudnia to tylko życie ogółowi kierowców, a szybcy i wściekli dalej będą jeździć po swojemu.

      Fotoradary - tak, ale ewentualny mandat musi być wysłany w ciągu kilku dni od wykroczenia, a nie pod koniec okresu przedawnienia, kiedy kierowca ma wręcz trudności z przypomnieniem sobie, co w ogóle robił w danej okolicy - bo wtedy takie karanie nie ma żadnego sensu dydaktycznego - podobnie jak wydawanie wyroku dla pijanego kierowcy po paru latach procesu

      • 50 1

    • no i gdzie jest policja?? Czy ktoś widział patrole policji??

      no i gdzie jest policja?? Czy ktoś widział patrole policji?? Stoją właśnie tam gdzie jest bezsensowne ograniczenie do 50. A czemu nie ma ich tam wcześniej. Skoro są wypadki to powinni chociaż pojawić się w takim miejscu od czasu do czasu a nie chować się po krzakach. Czy na obwodnicy (chyba najważniejszej drodze w 3 city) są regularne patrole policji? Może tajniaków bo normalnych (widocznych) patroli tam nie ma! Może boją się?

      • 15 0

    • Dokładnie droga Gdyńska, to idealny przykład bezpodstawnego ograniczenia prędkości. Statystyki mówią jedno. To miejsce nie jest bardziej niebezpieczne od każdej innej drogi tego typu.

      Niestety takie rozwiązania uczą kierowcą ignorowania przepisów. Sam jestem osoba, która przepisy szanuje. Mam prawo jazdy od 12 lat i nigdy nie przyszło mi zapłacić mandat, jednak naprawdę nie potrafię znaleźć uzasadnienia dla nowego ograniczenia prędkości na trasie Gdyńskiej. Zresztą to nie jedyne kontrowersyjne rozwiązanie. Ograniczenie do 50 na estakadzie w kierunku obwodnicy, pod górę, to jakiś relikt przeszłości. Stoi tam jeszcze z czasów kiedy estakada kończyła się przy zjeździe na Morską i wtedy faktycznie było uzasadnione, a teraz...

      • 23 1

    • Nie ma związku między prędkością a LICZBĄ wypadków (2)

      Jest związek między LICZBĄ pojazdów i LICZBĄ wypadków (czysto statystyczny)
      oraz
      między prędkością a SKUTKAMI kolizji/wypadku.

      • 9 4

      • (1)

        Często widuję niebezpieczne wyprzedzanie. Problemem najczęściej jest ktoś jadący za wolno. Śmiem twierdzić że przesłanką jest różnica prędkości między średnią (typową) a indywidualną, zarówno w górę jak i w dół: takie samo zagrożenie stwarza ktoś jadący o 30 za szybko jak i o 30 za wolno

        • 14 5

        • taaaak, bo na takiej grunwaldzkiej roi się od kierowców jadących 40 km/h. są na każdym pasie i nijak nie da rady ich ominąc...

          • 4 1

    • Wszystko ma Swój sens

      Zgadzam się z tym, że kierowcy nie szanują przepisów, ale to tylko wina za słabych kar za ich nie przestrzeganie. Od 17 maja wchodzi w życie przepis, że za przekroczenie prędkości na terenie zabudowanym o 50km/h zabierane będzie prawo jazdy. Jest to pierwszy krok do tego by spowolnić tych wszędzie spieszących się. Więc, jeśli ktoś ciśnie 100km/h na ograniczeniu 70km/h, to dla niego nic poważnego..jeśli go złapią, to dostanie zaledwie 4 pkt i 100-200zł, ale jak urzędnicy obniżą prędkość do 50km/h i wtedy jeśli dalej będzie pędził 100km/h i złapią go, to straci prawo jazdy. Więc, jeśli nie można normalnie przetłumaczyć ludziom "wolniej" przestrzegajcie przepisów, no to trzeba podjąć dość brutalne rozwiązania.

      • 1 5

    • Pomyłka w założeniu, kolego!

      Nie Twoją rolą jest oceniać sensowność, czy bezsensowność ograniczenia prędkości. Jest ograniczenie - masz je przestrzegać i koniec. Nawet, jeśli uważasz je za bezsensowne. Pamiętaj, że nie jesteś sam na drodze.

      • 4 5

    • Widząc jak tam jeżdzą idioci 50 km / h to dobra opcja

      120 km ok ale nie gdy jest samochód na samochodzie - a idioci nie zwalaniaja w takich warunkach, a nawet kodeks drogowy mówi że prędkość należy dostosować do warunków.

      • 0 0

  • Typowy Janusz umie dobrze jeździć ;) (7)

    Co ja nie umiem, ja mam doświadczenie - pół dzieciństwa w Need For Spida naparzałem, drogi co prawda mamy fatalne ale jeździć szybciej nie przeszkadza, mam też Golfa co prawda rocznik 2003 ale po tuningu, i co... ja umiem, to inni to frajerzy co 50 po mieście jeżdżą.. no i te baby (:)) ech.

    • 149 27

    • Janusz Poligłup?

      Typowe

      • 0 11

    • (4)

      50 km/h po ulicach takich jak np. Batorego, Partyzantów, Chrzanowskiego, Rajska jest jak najbardziej racjonalne, normalny kierowca nigdy tam nie przekroczy dozwolonej prędkości.
      Ale na przelotówkach albo w wioskach, gdzie domy są 200 m od szosy, 50 km/h to kpina z rozumu. Jasne, że to nie autostrada, gdzie prujesz jak królik na krycie, ale 70-80 jest prędkością bezpieczną.

      • 6 11

      • Teren zabudowany nie oznacza (1)

        że masz zwolnić z powodu budynków tylko ludzi którzy tam mieszkają. To, że dom stoi 200m od drogi nie oznacza, że jego mieszkańcy sie do niej nie zbliżają czy też przez nią nie przechodzą na drugą stronę.

        • 8 3

        • że nie wspomnę o zwierzakach

          • 4 0

      • Na Rajskiej mój drogi jest 30.

        • 3 0

      • Na Rajskiej mój drogi jest 30.

        • 3 0

    • tylko typowe Janusze piszą o typowych Januszach

      • 5 0

  • (5)

    Najgorsi są ci na skuterach, tragedia!

    • 85 50

    • Nie to co ja!

      • 3 1

    • najgorsi są tak myślący jak ty... (3)

      jw

      • 7 7

      • (2)

        Skąd wiesz kim jestem ?

        • 3 3

        • (1)

          Widać, co sobą reprezentujesz

          • 1 4

          • Ale rozwiń swoją myśl . Reprezentuje w internecie ? Szczery jestem!

            • 3 0

  • Mało odkrywczy artykuł. (6)

    • 30 38

    • Dokładnie. (3)

      A tutaj jedyny w Polsce GTR Nismo ostatnio kupiony przez gościa z Gdyni urządza sobie wyścigi na obwodnicy: https://youtu.be/haA6Lzqpptw

      • 8 0

      • (2)

        a nie mówiłem że to auto kupił jakiś gamoń co braki w inteligencji uzupełnia sobie koniami mechanicznymi. Ciekawe kiedy zobaczymy go z bluzą na głowie prowadzonego przez policję, po tym jak nie daj boże kogoś zabije.

        • 12 0

        • 100 procent racja (1)

          wczoraj ok. 15.23 stał na środku jezdni przed akwarium w Gdyni, a przy nim trzech buraków i każdy z nich z latał ze smartfonem w garści, nie patrząc na to że naruszają przepisy ruchu drogowego.

          • 2 0

          • Około 15:23, dobre

            Jestem ciekawy jak podajesz dokładny czas

            • 1 0

    • Mało, to mało powiedziane.

      • 1 2

    • Przyczyna większości: zbyt wysoka agresja a nie prędkość

      bo to o prędkości to ustalone przez biegłych czy taka zwykła policyjna pogadanka powypadkowa?
      Bo zwykle przyczyny są inne - samochody nie wypadają nagle z drogi po przekroczeniu dozwolonej prędkości ani nie rozpadają się na kawałki.

      Może warto np. porozmawiać o zwyczaju wyprzedzania na trzeciego, zajeżdżania drogi, jazdy "zderzak w zderzak" na obwodnicy, przelatywania przez pasy bez oglądania się na pieszych, wielu wadliwie skonstruowanych miejscach na drogach?

      Ten artykuł to takie zwykłe polskie powierzchowne pierdu pierdu bez żadnego namysłu.

      • 3 3

  • (20)

    Przepraszam bardzo, ale chyba autora trochę poniosło.

    W akapicie liczby nie kłamią chciał wykazać, że to prędkość jest przyczyna wszystkich wypadków i całym złem wcielonym, tylko jakoś nie uargumentował tego.

    • 144 69

    • (4)

      Ciekawe pod co bedzie podciagniety ten wypadek z wrzeszcza, narkotyki, brak prawka czy predkosc, pewnie to ostatnie i taka jest statystyka

      • 20 7

      • dokładnie tak będzie

        nie rozumiem minusów.

        • 9 3

      • (1)

        przyczyną wypadków jest jedzenie ogórków. Każdy sprawca wypadku kiedyś na pewno zjadł ogórka.

        • 12 3

        • hahahaa

          Dobre, dobre, ale też logiczne. Każdy jeździ szybciej jak można, jeśli mówi, że nie to kłamie. Notorycznie przekracza prędkość niejako z założenia pewnie z 50% kierowców albo lepiej. Moim zdaniem raczej zabija nieuwaga, a nie prędkość. Oczywiście, że można powiedzieć, że gdyby tak szybko nie jechał.... Ograniczenia zwykle nie mają dużo wspólnego z rzeczywistością.
          Poszedł bym dalej, to wszystko przez rodziców, po co urodzili tych ludzi co wypadki powodują??? No pytam po co? :)

          • 6 4

      • i co w tym dziwnego? jakby jechał wolniej to zapanowałby nad autem, niezaleznie od tego czy był pod wpływem czy nie. Brak prawka to nie jest żadna przyczyna chyba że w ogóle nigdy nie prowadził auta, ale ten chyba nie miał tego problemu.

        • 2 4

    • Pisanie, że prędkość jest przyczyną wypadków to to samo

      co pisanie, że woda jest przyczyną utonięć. Niby oczywiste, ale użytecznych wniosków za bardzo wyciągnąć się z tego nie da.

      Już lepiej brzmi "niedostosowanie prędkości do warunków", ale tego z kolei - mimo technicznych możliwości - nikomu się nie chce robić, bo łatwiej postawić głupi fotoradar przy ograniczeniu prędkości ustalonym na okazję ciężkich opadów deszczu i nałapać frajerów w środku słonecznego dnia

      • 28 14

    • Zapomniał dopisać ile aut przybylo

      Statystycznie na liczbe aut liczba wypadkow spada

      • 14 2

    • jedynym argumentem były policyjne statystyki (7)

      To ja podziękuję, bo na własnej skórze przekonałem się, jak wygląda ocena ich ocena przyczyn wypadku. 'Pan musiał jechać ponad 100 na godzinę'. bo tak. gdybym jechał 100 na godzinę zostałaby ze mnie krawa miazga. może jeszcze z kogoś innego. jechałem przepisowe 60 (noc), może parę km/h szybciej, na pewno mniej niż 70. droga śliska, a ja się zagapiłem i na zakręcie zahaczyłem o krawężnik. oficjalna przyczyna kolizji (z murkiem:) ): nadmierna prędkość.

      • 9 4

      • Prosta matematyka (6)

        70 tam gdzie jest dozwolone MAKSYMALNIE 50 to nadmierna prędkość. To chyba proste.

        • 5 14

        • wyraźnie napisałem,że była noc (5)

          przepisowe jest 60. 'może parę km/h szybciej' miało zaakcentować, ze dopuszczam taką możliwość, nie,że tak było. na pewno było MNIEJ niż 70. nie miałem wtedy tempomatu:P.
          Dodam, ze była do droga dwujezdniowa dwupasmowa, po której wszyscy jeżdżą 70-90, wiec w sumie byłem zawalidrogą...
          nie wiem jak u Ciebie z prosta matematyką, ale czytania ze zrozumieniem nie opanowałeś. a podobno teraz taki nacisk na to w szkołach kładą.

          • 10 2

          • (4)

            ale chyba nie bierzesz pod uwage że te 50 czy nawet 60 jest predkością maksymalną w dobrych warunkach. Jesli warunki sa gorsze a jedziesz szybciej to masz jak na dłoni że jednak zawiniła nadmierna prędkość.

            • 2 6

            • zawinił mój ewidentny błąd (3)

              (zagapienie się i uderzenie w krawężnik) a nie prędkość, która nie ma tu nic do rzeczy. po uderzeniu w krawężnik nawet przy 40 możesz wylecieć z drogi. rozumujesz jak nasza policja.

              • 9 2

              • Jakbyś jechał wolniej, to byś zdążył zauważyć krawężnik.

                • 0 7

              • (1)

                ja rozumuje tak. jezeli nie potrafisz utrzymac skupienia prowadzac 70na godzine to oddaj prawko na najblizszy komisariat.... a jak w nocy byles tak zmeczony to jest to taka sama jazda jak pod wplywem ...
                amen

                • 1 1

              • nadajesz się do policji

                żelazna logika - zagapił się, bo za szybko jechał

                Tutaj autor chce zwrócić uwagę na problem - zbyt ogólne wpisywanie przyczyny wypadku. Policjant nie wpisuje raczej "błąd kierowcy" a często to nie prędkość jest problemem, ale właśnie rozkojarzenie, błędy, nieznajomość obsługi pojazdu w sytuacjach trudnych, zła ocena odległości i sytuacji, brak szybkiego podejmowania decyzji, a bardzo często brak myślenia na drodze.

                Wszystko sprowadza się do prostego prędkość prędkość prędkość.

                A potem jedzie po ulicy babka z taką prędkością ile ma lat - 43. Na Grunawaldzkiej, albo na Słowackiego. Blokuje ruch, zmienia pas na lewy, bo skręca za 3 kilometry do ikei.

                Brakuje szkolenia kierowców. Przypominania im, co jak się robi. Brakuje wyrobienia nawyków. Nie raz widuję Januszy, co nawet chyba zapomnieli, że w samochodzie są lusterka.

                Na drodze robi się niebezpiecznie nie tylko dlatego, że ludzie przekraczają prędkość, ale dlatego, że podczas jazdy wyłączają mózg i tracą umiejętność sprawnego i uważnego poruszania się po mieście.

                • 3 0

    • Z zasady samochód stojący, nie będący w ruchu nie jest przyczyną wypadku

      • 4 4

    • (1)

      Idealnie wpasowujesz się w tezę autora. Co by się nie działo zawsze powiesz, że to nie prędkość. To zawsze coś innego, nigdy nie kierowca.

      • 3 7

      • no właśnie kierowca

        ale niekoniecznie prędkość.

        • 6 1

    • Ponad 30 procent jako przyczynę...

      • 0 0

    • Bo to logiczne. Co chcesz argumentować?

      • 1 1

  • (3)

    Prędkość + stan techniczny pojazdu i jego systemy bezp. + szybkość udzielenia pomocy medycznej + jakość udzielonej pomocy medycznej.

    To wszystko ma wpływ na "śmiertelność" ofiar wypadków. U nas system ogranicza się do mierzenia prędkości i nakładania mandatów, bo to najprostsze i najbardziej dochodowe.

    • 82 41

    • ja bym zamienił

      prędkość na 'sytuację na drodze', której prędkość może być składnikiem, ale pomniejszym...

      • 3 1

    • ja bym dodał (1)

      infrastruktura, ile wypadków śmiertelnych jest na autostradach ?? na pewno mniej niż na starych jednopasmowych drogach z koleinami.
      dodatkowo autor artykułu pisze: Ostatnio do redakcji dzwonił jeden z nich, żalący się, że drogówka drugi raz w ciągu kilku tygodni łapie kierowców, którzy zawracają na skrzyżowaniu, na którym jest to niedozwolone.
      Co to za skrzyżowanie ?? jeśli można na nim skręcać w lewo, a nie można zawracać to zostało źle zbudowane, lub nie ma uzasadnienia do zakazu zawracania
      a jeśli jest niebezpiecznie to zlikwidować takie skrzyżowanie i nikt tam nie będzie zawracał. np na Słowackiego w lesie są bardzo niebezpieczne miejsca gdzie niektórzy kierowcy próbują zawracać - moim zdaniem powinny zostać zlikwidowane

      • 3 3

      • Kolejny który wie lepiej

        Ekspert ruchu drogowego hobbystycznie pracujący jako przedstawiciel handlowy, budowlaniec lub tym podobny.

        • 3 2

  • Propozycja (36)

    Proponuję żeby wszyscy super kierowcy z Polski spróbowali pojeździć z polską mentalnością pirata drogowego na niemieckich drogach, efekt będzie natychmiastowy, odebranie prawa jazdy i wysokie kary za nieprzestrzeganie prawa na drogach.

    • 208 28

    • (3)

      Tam jest policyjne państwo a u nas wolność.

      • 3 20

      • i dlatego my migrujemy do nich, a nie oni do nas?

        • 16 0

      • (1)

        U nas jest bezprawie, a nie wolnosc.

        • 26 1

        • nie bezprawie tylko anarchia

          "sarmackim" zwyczajem prawa przestrzegać mają inni. Jeszcze "prawo prawem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie"

          • 24 0

    • (6)

      Nie prawda. Mandaty są dość drogie, na autostradzie jedziesz ile chcesz, w mieście uważasz. Chciałbym żeby u nas można było tak jeździć jak tam.

      • 17 4

      • (2)

        I to usprawiedliwia jazdę na "żółtym jeszcze" i omijanie ustępującego pieszym?
        Dziecinne wymówki miszczów to są po prostu.

        • 21 5

        • oczywiście, że nie (1)

          ale nagle okaże się, ze przyczyną wypadków wcale nie jest prędkość.

          • 6 10

          • To kwestia akademicka. Autostrada, to autostrada, i jest tam b. mało wypadków. Natomiast Grunwaldzka, Zwycięstwa, Słowackiego, AK, Trakt, Podwale - to nie autostrady.

            • 23 0

      • (1)

        Na niemieckich autostradach też są ograniczenia prędkości!

        • 15 1

        • nie na wszystkich, kilka jest bez ograniczeń ale one są do tego przystosowane

          • 4 1

      • zapomniałeś o napisać o ograniczeniu odpowiedzialności ubezpieczenia

        Na autobanie jedziesz ile chcesz ale powyżej 130 km/h sam sie ubezpieczasz nikt ci odszkodowania nie zaplaci...

        • 2 2

    • Prawo Jazdy może ci odebrać organ, który je wydał. (1)

      ewentualnie niemiecka drogówka może się zwrócić o zatrzymanie prawa jazdy przez twojego starostę (starosta Gdańska=prezydent) ale ten nie zawsze pozytywnie rozpatrzy ten wniosek, bo nasze prawa bardzo mocno się różnią.

      • 7 1

      • prawko

        ale może nałożyć zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na terenie swojego państwa

        • 2 0

    • tam są drogi po których mozna jeździć, gdzie można wyprzedzać (1)

      więc po co mam przekraczać prędkość jak dojadę w lepszym czasie niż w PL, bez psów w cywilnym aucie

      • 6 5

      • tak nie do konca

        sa strasznie zapchane i nie takie szerokie jak by sie chcialo czesto tylko dwa pasy
        jak tiry zaczynaja siebie nawzajem wyprzedzac przez 5 km to robi sie zator
        jesli chodzi o predkosc zawsze znajdzie sie ktos kto ma szybszy samochod jakbys jechal 200km/h a w lusterku widzial bys ze ktos zbliza sie z tako predkoscia przy ktorej ty myslisz ze stoisz to dopiero by ci sie cieplo zrobilo i wlasnie po to sa ograniczenia jak ci tak na czasie zalezy to czemy wogole jezdzisz samochodem samolot zapierdyka ponad 600km . a policja w nieoznakowanych wozach istnieje w kazdym europejskim panstwie
        niestety stwierdzam ze Niemieckie AB sa przereklamowane (przestarzeale na obecne natezenie ruchu )

        • 2 1

    • Ja idę o krok dalej, (10)

      po niemieckich autostradach jeżdżę nie wolniej niż 160km/h,
      jak się spieszę i jest pusto można jechać przez 300km z prędkością 200km/h.
      Dojeżdżając do miasta, ostatnie kilometry podróży jadę przepisowe 50km/h,
      bo czas nadrobiłem na autostradzie.

      W Polsce za którymś razem byłbym bohaterem programu "Uwaga Pirat"...

      • 6 12

      • (4)

        jest się czym chwalić...

        • 6 2

        • chwalić? (3)

          kolega się nie chwali. ja też jeżdżę 200 w niemczech i nic złego w tym nie widzę. oczywiście tam gdzie nie można i ruch zbyt duży to zwalniam. jak widzę kogoś dziwnie jadącego też zwalniam. Tak jak u nas też czasem znajdą się "nauczyciele", ale zwykle nie na niemieckich tablicach.

          • 2 3

          • Nie wiem gdzie Wy jezdzicie (2)

            że jesteście w stanie przejechać 300km z prędkością 200km/h. Przejechałem Niemcy wzdłuż i wszerz i tak długiego odcinka bez ograniczeń prędkości jeszcze nie napotkałem.

            • 7 0

            • żaden raczej nie pisał że to był odcinek bez ograniczeń...

              • 2 0

            • chyba jednak nie całe przejechałeś

              Autostrada A20, od Lubeki prawie do granicy. Na całym odcinku brak limitu. Jedynie mijając Rostok i jeszcze może w dwóch miejscach zwalniamy do 120. Autostrada oddana do użytku kilka lat temu, minimalny ruch. Szczególnie od Rostoku, jest pusto. Możesz lecieć i 300 na godzinę na odcinku 300km. No, chyba, że zbliża się weekend, wtedy cała jest zawalona starymi passatami i golfami na polskich rejestracjach, zmierzającymi w kierunku ojczyzny. Ale one nie jadą 200 :). W praktyce to tylko Niemcy gnają tam 200 i więcej. Niedziela wieczór, te same pojazdy, zapychają autostradę w drugim kierunku

              • 0 0

      • minusy (2)

        będą cię minusować bo masz auto, które daje radę.

        • 1 2

        • Co z tego że jego auto daje radę

          skoro inteligencja już nie.

          • 6 2

        • byle gruchot da radę 200

          to powyżej jest różnica.

          • 0 1

      • Masz zdrowie,że ci się chce przez 1,5 h (300 km/200 kmph) utrzymywać wytężoną koncentrację, w końcu 200 po autostradzie, to jak 70 po ulicy usłanej wrakami (różnica prędkości między samochodami jadącymi przepisowe 130 km/h, a Tobą). PS. Mądralom, którzy zaraz napiszą,że w Niemczech nie ma ograniczeń prędkości na autostradach i tam wszyscy jadą 200 km/h z góry dziękuję. Ani jedno, ani drugie nie jest prawdą.

        • 6 0

      • jak wrócisz do polski to bedziesz u mnie pracowac tzn sprzątać :D

        • 0 0

    • Żebyś się nie zdziwił. (5)

      Tyle, że tam po drodze takiej jak w Gdańsku Nowa Słowackiego, można jechać 100 km/h (odcinek leśny). W Polsce limity prędkości są dużo niższe, no i w Niemczech można sobie legalnie jdździć po piwku, bo limit dopuszczalnej zawartości alkoholu we krwi jest tam 2 razy wyższy niż w Polsce.

      • 7 5

      • o, następny alkoholik, potencjalny zabójca, jeżdżenie na bani legalnie mu się marzy, bo nielegalnie pewnie robi to od dawna.

        • 6 3

      • 100 km/h na leśnym odcinku nowej Słowackiego powiadasz? przynajmniej już wiadomo przez kogo ciągle trzeba barierki naprawiać

        • 10 2

      • 2 razy więcej? (2)

        Jeśli u nas limit poziomu alkoholu w wydychanym powietrzu /we krwi wynosi 0, to ile to jest 2 x 0?

        • 2 1

        • (1)

          ale u nas jest 0,2

          • 1 0

          • a 0,000 jest właśnie w Niemczech, dla kierowców poniżej 21 lat i jak masz prawko krócej niż 2 lata.
            http://www.blutalkohol-homepage.de/ba_grenz.shtml

            Jesteś z Radia Erewań, ze ci się wszystko tak myli?

            • 0 0

    • Niemcy są jeszcze gorsi

      Tylko drogi mają lepsze no i tam nie ma świętych krów które za łapówkę mogą wszystko. Nie ma poczucia bezkarności ze w razie czego się zapłaci policjantowi.

      • 3 2

    • zdziwiłbyś sie jak w Niemczech jeżdża, zwłaszcza co do prędkości

      • 1 1

    • A jezdziles kiedys po niemieckichdrogachczy tylko ze slyszenia bo ja jezdzilem tam wcale nie jest lepiej

      • 1 0

    • Niech te super kierowce jadą do Szwecji lub Norwegii

      W Sopocie na ścieżce rowerowej pewien idiota przewrócił moją znajomą wyprzedzając na trzeciego. Nieszczęśliwie dla tego idioty, błotnik jego roweru zaplątał się w szprychy przedniego koła mojej znajomej. Jak ów idiota próbował wyrwać błotnik ze szprych, ja zadałem mu pytanie, a raczej stwierdziłem fakt: "ty musisz jeździć volkswagenem?". Odpowiedź była symptomatyczna: "Ale ja jeżdżę bezpiecznie"!

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane