- 1 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (19 opinii)
- 2 Z bastionu Żubr zniknęły lunety (31 opinii)
- 3 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (270 opinii)
- 4 Partyzantka roślinna okiem przyrodnika (55 opinii)
- 5 Pod prąd uciekał przed policją (266 opinii)
- 6 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (887 opinii)
W 10 lat po wielkiej powodzi Gdańsk wydał 150 mln na zabezpieczenia
9 lipca 2001 roku pomiędzy godz. 15 a 17 na Gdańsk spadło aż 90 mm wody na m kw. Średnia całego lipca to 75 mm. Powódź zniszczyła setki domów i ulic, zalała Orunię, Lipce, św. Wojciech, Olszynkę oraz Wrzeszcz. Stres powodziowy był przyczyną śmierci czterech osób.
Przez zaledwie kilka godzin spowodowała gigantyczne straty, które oszacowano na ok. 200 mln zł - nie licząc strat poniesionych przez ludność. Powodzią dotkniętych zostało ok. 300 rodzin, cztery osoby zmarły ze stresu (zawały serca), a ok. 5 tys. osób otrzymało kartę powodzianina, uprawniającą do pomocy socjalnej.
Po powodzi trzeba było wyburzyć 134 budynki. Nie funkcjonował przez kilka dni zalany dworzec kolejowy w Gdańsku, kanał Raduni był rozmyty w sześciu miejscach, na zbiorniku Srebrzysko na Potoku Strzyża nastąpiło przerwanie zapory czołowej, co spowodowało zalanie Wrzeszcza.
Usuwanie skutków powodzi trwało wiele miesięcy, a prace związane z zabezpieczeniem przeciwpowodziowym trwają do dziś. Przez 10 lat na inwestycje wydano łącznie 150 milionów złotych.
- Mimo wielu zrealizowanych inwestycji, nie zabezpieczają one miasta przed powodzią. Nawet gdybyśmy wybudowali wszystkie zbiorniki retencyjne oraz sieci kanalizacji deszczowej, to w przypadku powodzi, jaka była w 2001 roku, i tak to nic nie da. Skala zjawisk może byłaby lekko ograniczona, ale powodzi byśmy nie uniknęli - przyznaje Maciej Lisicki, wiceprezydent Gdańska.
W dalszym ciągu najbardziej zagrożone powodzią są Orunia, Olszynka czy Niegowo. Co zrobiono, by zminimalizować skutki przyszłych powodzi?
Od 2001 roku w Gdańsku powstały 23 zbiorniki retencyjne, obecnie jest ich 44 i mogą pomieścić 457 tys. m sześc. wody. Zbudowano 11 stacji monitorowania opadów, które rozmieszczone są w całym mieście. Zwiększono dziesięciokrotnie zdolność retencyjną kanału Raduni. Z 4 do 11 zwiększono ilość przepompowni na sieci kanalizacji deszczowej, wybudowano też jedną przepompownię melioracyjną (w sumie jest ich 10).
W tegorocznym gdańskim budżecie zarezerwowano kolejne 100 mln na realizację dwóch projektów unijnych: "Ochrona wód Zatoki Gdańskiej - budowa i modernizacja systemu odprowadzania wód opadowych w Gdańsku", w ramach którego m.in. zmodernizowana zostanie kanalizacja deszczowa, powstaną trzy nowe przepompownie i osiem kolejnych zbiorników retencyjnych oraz "Kompleksowe zabezpieczenie przeciwpowodziowe Żuław - Etap I - Miasto Gdańsk", w ramach którego zostanie przebudowany Kanał Raduni.
- Inwestycji w zakresie ochrony przeciwpowodziowej nigdy nie zakończymy, bo to proces nieustanny. Im więcej będzie w mieście zabudowanych terenów, tym bardziej będą potrzebne nowe zbiorniki retencyjne - podkreśla Maciej Lisicki.
Opinie (114) 2 zablokowane
-
2011-07-08 10:16
Co wy wszyscy opowiadacie. Przecież najważniejsze jest ECS a nie jakieś tam melioracje
czy zbiorniki retencyjne. Bo tylko dzięki ECS i Teatrowi Szekspirowskiemu nie będziemy zaściankiem Europy i zachód nie będzie się z nas tak śmiał.
- 17 3
-
2011-07-08 10:24
90 mm wody na m kw ?!?! (1)
A ja pójdę dalej i powiem 90 mm wody na mm kw lub km kw :)
Do szkoły redaktorze!
Opad mierzymy w milimetrach ale już bez jednostki powierzchni bo to nie ma znaczenia powierzchnia, lub w litrach na powierzchnię bo wtedy ma znaczenie.- 12 1
-
2011-07-09 08:28
Powierzchnia
Sam idz do szoly baranie jak powierzchnia nie ma dla Ciebie znaczenia! Jednostki miar sa scisle okreslone.
- 0 2
-
2011-07-08 10:49
A betonujemy miasto dalej
Mieszkałam przuy ulicy Kartuskiej. Pamiętam jak woda sią lała jak korytem rzeki wprost na Starówkę.
Dzisiaj władze miasta ( w tym Pan Lisicki) nadal zezwalają na budowę osiedli mieszkaniowych w centrum miasta na terenach , które potencjalne są ,, gąbką" okolicy, wchłaniającą wody opadowe , które spływają z Moreny Suchanina i okolic.
Żadnych wniosków z przeszłości, a jeżelii nie wiadomo o co chodzi to chodzi o ...- 11 2
-
2011-07-08 11:17
pragnę tylko przypomnieć (3)
9-go lipca 2001 r na Gdańsk w przeciągu 3-ch godzin spadło 26 milionów ton wody.
Pytanie do portalowych mądrali: która kanalizacja burzowa w świecie odebrała by taki ogrom wody?- 4 7
-
2011-07-08 11:41
bredzisz (1)
powódż zaczęła sie od przerwania wału Raduni! a miasto sprzedaje na Olszynce działkę z częścia wału przeciwpowodziowego i nie może zrobic nic w sytuacji kiedy nowy właściciel "wybiera " częśc wału by powiększyc sobie podwórko!
- 5 2
-
2011-07-08 15:18
twardziel
- 0 0
-
2011-07-08 22:08
a co ważyłeś tę wodę ?
że bredzisz, czy się BePowera z Biedonki ochlałeś ?
- 1 1
-
2011-07-08 11:31
Ja wtedy wracałem z ojcem z Wrzeszcz, mama czekała na nas w domu, z Wrzeszcza na Orunię jechaliśmy 2 godziny i w końcu "porzuciliśmy" samochód na ul.Brzegi, gdy szliśmy w stronę Małomiejskiej nie dało się wejść pod Podmiejską a na trakcie samochody leżały do góry kołami. Przejście przez rwący potok Małomiejska też było ciekawe, zebraliśmy się grupą ludzi i wężem przechodziliśmy a mój dom który zakwalifikowany był 10 lat temu do rozbiórki stoi do dziś i wprowadza się w niego następną ludność na socjale. I nie ważne że woda która spływała z Oruni Górnej go podmywała, po powodzi zaczęto "osuszać" budynek. Wykopali fosę, deszcz popadał i tę fosę zasypali, efekt wilgoć i grzyb i niech mi ktoś powie jeszcze że to wina plastikowych okien i braku ogrzewania centralnego.
- 9 0
-
2011-07-08 12:57
a ja mialem praktyke w heweliusu szedlem do domu z buta armii krajowej to bylo po 20 zmoklem jak murawa na boisku podczas meczu na drugi dzien bylem chory - ciekawe czy stadion ,,ulecza,, na czas
- 1 0
-
2011-07-08 13:51
cha cha cha to zadna powodz nie byla , ledwo zalanie kilku ulic
- 2 12
-
2011-07-08 16:42
POlityczna Powódź propagandowa zalewa Polskę i tak do wyborów (1)
- 3 3
-
2011-07-08 17:24
weź Xannax i idź się zbadaj :D
- 1 1
-
2011-07-08 18:27
Pamiętam że wtedy za pare dni miałem 18-stke i wszystko było przygotowane tzn. knajpa wynajęta,ludzie zaproszeni....a tu "troche" pokapało i knajpę zalało.hehe.impreza była na plaży ale i tak było zaję.iście.
- 9 0
-
2011-07-08 18:37
Pamiętam, o 12 w południe mąż przywiózł mnie ze szpitala z synkiem. Zostałam sama z dziećmi, mąż już nie wrócił, woda nie pozwoliła na powrót. Koszmar...
woda podchodziła coraz wyżej a ja nie wiedziałam co robić. Nie było prądu, nie działały telefony, nie było wody w kranie. Mój kolega stracił rodziców. Do dzisiaj boje się deszczu..- 5 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.