- 1 Chcemy żyć w miastach 15-minutowych? (312 opinii)
- 2 Z dworca na Jasień 80 zł (418 opinii)
- 3 Auto wjechało w pieszych i w budynek (276 opinii)
- 4 Upiorne syreny i największe pożary (6 opinii)
- 5 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (67 opinii)
- 6 Rakieta Elona Muska nad Trójmiastem (113 opinii)
Wszedł na krę i zniknął. Zagrożenia jednak nie było
Policja, straż miejska, straż pożarna i pogotowie na sygnałach gnały na gdyńskie nabrzeże po informacjach, że topi się tam spacerujący wcześniej po krze. Okazało się, że mężczyzna robił sobie... sesję zdjęciową.
Zobacz inną akcję ratunkową - na Martwej Wiśle.
Czytaj także: Zanim wejdziesz na kruchy lód.
Na nogi postawione zostały służby ratunkowe, bo jednocześnie na numer alarmowy zaczęli dzwonić ludzie, informujący o tonącym. Na miejsce od razu pojechali więc też strażacy i karetka. Na szczęście strażacy ze specjalistycznym sprzętem mieli tuż obok ćwiczenia, więc na nabrzeżu pojawili się po chwili.
- Tyle tylko, że mężczyzna szybko sam wyszedł na lód, a z niego na falochron. Okazało się, że wcale się nie topi, ale uczestniczy w sesji zdjęciowej - mówi Danuta Wołk-Karaczewska z gdyńskiej Straży Miejskiej.
Niefrasobliwemu sprawcy zamieszania niewiele można jednak zrobić. Wprawdzie w kodeksie jest sankcja za fałszywe alarmy, ale jest to ściśle określone: musi być zrobione świadomie, złośliwie lub z powodu "swawoli". W praktyce udowodnić można to tylko np. zgłaszającym fałszywe alarmy o podłożonych bombach. Poza tym mężczyzna pomocy nie oczekiwał ani nie wzywał. Służby poinformowali zaniepokojeni spacerowicze i operator monitoringu.
- Najwyraźniej jednak zabrakło komuś wyobraźni. Operator monitoringu słusznie postawił na nogi służby ratownicze, które mogłyby w tym momencie być gdzie indziej i np. udzielać pomocy osobom faktycznie jej potrzebujących. Poza tym były to niepotrzebne koszty - podkreśla Danuta Wołk-Karaczewska.
Interwencje wobec spacerujących po lodzie podejmowane są przez gdyńską Straż Miejską i Policję kilka razy dziennie.
- Chodzenie po lodzie przy takich temperaturach jest - delikatnie rzecz ujmując - nierozsądne. W takich przypadkach zawsze reagujemy i możemy skierować pismo z danymi zatrzymanego do Urzędu Morskiego, który może nałożyć grzywnę za takie zachowanie. Staramy się jednak głównie pouczać, by uświadamiać ludziom, jakie jest zagrożenie - mówi kom. Michał Rusak, rzecznik gdyńskiej Komendy Miejskiej Policji.
Zima to nie tylko niebezpieczna zatoka. Może też być piękna.
Miejsca
Opinie (70) 6 zablokowanych
-
2014-02-04 17:45
nie ma w miescie BASENOW to ludzie wariuja !
- 11 0
-
2014-02-04 17:48
Czy w RP (1)
mozna po legalu popelnic samoboja ?
- 4 1
-
2014-02-04 19:25
Oczywiście, że nie można, jak przeżyjesz pujdziesz siedzieć do psychiatryka
czy tego chcesz czy nie! I konsekwencje w papierach do końca życia.
- 2 0
-
2014-02-04 17:58
Toz to byl mors !
- 2 1
-
2014-02-04 18:43
Apetor przyjechał?!
- 3 0
-
2014-02-04 18:59
Gratulacje dla redaktora za puszczenie tej jakże ciekawej informacji (1)
kolo ze zdjęcia osiągnął swój cel. Takich użyczających baranicom mediów dla ich wyczynów w dawnych czasach nazywano mhmhm użyteczni...
- 5 1
-
2014-02-04 19:38
taaaa
Bo zyskal slawe i bogactwo - tak go widac na zdjeciach.
- 1 0
-
2014-02-04 19:19
Jesteś głupi to nie wchodź na lód.
"- Chodzenie po lodzie przy takich temperaturach jest - delikatnie rzecz ujmując - nierozsądne." - głównym wyznacznikiem wytrzymałości lodu jest jego grubość. Temperatura powietrza , lodu czy jego napowietrzenie mają z wytrzymałością bardzo niewiele wspólnego. Potwierdzają to przepisy, które określają minimalna grubość przy, której można przebywać na lodzie na zasadzie jego grubości a nie temperatury. Prawdopodobnie to 10cm-człowiek, 15cm samochód osobowy. Jedynie za nieprzepisową grubość lodu bohater artykułu może dostać mandat ale bardzo ciężko udowodnić:). Prawdopodobnie miał odpowiednie zabezpieczenia choć z treści artykułu to nie wynika, właściwie nic z niego nie wynika poza straszeniem przed wchodzeniem na lód każdej grubości, co wobec dużego odsetka ludzi pozbawionych rozumu jest uzasadnione. Zimą na lodzie przebywam praktycznie codziennie po kilka godzin od 22lat i wiem co mówię, dodam że już kilkadziesiąt razy widziałem jak lud się pod kimś załamywał i zawsze było to spowodowane głupotą a nie zbyt cienkim lodem.
- 7 1
-
2014-02-04 19:49
a może można zrobić kuku..
"niefrasobliwemu sprawcy zamieszania niewiele jednak można zrobić" język potoczny w publikowanych artykułach to chyba przesada...
- 1 0
-
2014-02-04 20:18
Kokos
Nie ma to jak brak mózgu
- 0 1
-
2014-02-04 22:55
to jakas kpina
- 1 0
-
2014-02-05 05:40
Wardega na
goscinnych wystepach na zatoce ?
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.