- 1 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (105 opinii)
- 2 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (17 opinii)
- 3 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (313 opinii)
- 4 Neptun jak nowy. Zobacz, jak go myto (45 opinii)
- 5 Z bastionu Żubr zniknęły lunety (49 opinii)
- 6 Pod prąd uciekał przed policją (276 opinii)
Z pamiętnika pasażera komunikacji miejskiej
Komunikacja miejska w Gdańsku nie pozwala się nudzić. Zrozumienie zależności między tablicami elektronicznymi na przystankach, papierowymi rozkładami jazdy i rzeczywistym czasem kursowania autobusów wymaga pełnego zaangażowania.
Szybko okazało się, że płonną. Minęła minuta, dwie, trzy i kiedy według rozkładu autobus powinien wjechać w zatoczkę, na wyświetlaczu zastąpił go inny numer. Nic takiego - pomyślałem - autobusy mają być jeszcze trzy, za chwilę coś przyjedzie.
Uczynny wyświetlacz podpowiedział, że w ciągu najbliższych 30 minut powinny przyjechać dwa 254 i dwa 154. - Pewnie żaden się nie pojawi - zażartowałem w myślach. Jak się okazało, w złą godzinę. Dwa razy przyjechał 189, 151, przyjechał nawet 210, którego informacja na wyświetlaczu nie planowała w ciągu najbliższych 40 minut. W pewnym momencie połowa zapowiadanych autobusów miała jechać na Orunię Górną. Co z tego - minęło 10, 15, 20, 25 minut i żaden z nich nie pojawił się na przystanku. Każdy natomiast znikał z elektronicznej tablicy niczym po wciśnięciu klawisza "usuń" na klawiaturze komputera.
W tym czasie na przystanku nie pojawiła się żadna informacja o utrudnieniach, korkach, oberwaniu chmury czy trzęsieniu ziemi. Wyglądaliśmy razem z ludźmi na przystanku - których już jest spora grupa - kolejnych autobusów-fatamorgan. W końcu po 40 minutach czekania przyjechał 154. Wsiedliśmy wszyscy - ledwo. Na Trakcie św. Wojciecha nie było korków, na Świętokrzyskiej nie było kolejnej bomby - nic, co by tłumaczyło takie opóźnienie. Dojechaliśmy na osiedle bez rozszyfrowania tej tajemnicy, za to z poczuciem że ZTM znów sobie z nas zażartowało.
Dzień później sytuacja odwrotna: stałem na przystanku przy ul. Małomiejskiej i przecierałem oczy ze zdumienia. Oto ulicą, co jakieś 100 metrów, jechały cztery autobusy pod rząd! Pierwszy był pełen pasażerów, pozostałe puste. Wszystkie jechały tą samą trasą z Oruni Górnej do śródmieścia Gdańska.
Kilka miesięcy temu władze Gdańska zapewniały, że pracują nad stworzeniem niezależnego od ZKM nadzoru ruchu. Ponieważ w ostatnich miesiącach największy gdański przewoźnik uniknął spektakularnych wpadek, temat jakby przycichł. Może czas do niego wrócić?
Opinie (203) 4 zablokowane
-
2011-02-01 14:14
sip
tyle kasy wydali na ten badziew
zlikwidować ztm i tych wszystkich urzędasów
które biorą nasze pieniądze- 15 2
-
2011-02-01 14:20
Odnośnie ankiety (1)
Co to w ogóle za odpowiedzi??!!
1 - Złościć się złoszczę, ale na pewno nie na cały świat, tylko na komunikację.
4 - Zazwyczaj nie mam gazety, więc co najwyżej czytam ogłoszenia/reklamy na przystankach, a jak już jakąś gazetę mam, to na pewno nie czytam ogłoszeń
Do d... taka ankieta, skoro nie można wybrać żadnej odpowiedzi- 14 0
-
2011-02-01 14:22
trzeba bylo powiedziec,ze cie nie stac na gazete
pozyczylbym ci
- 1 3
-
2011-02-01 14:21
precz
z Budyniem
- 10 3
-
2011-02-01 14:38
BEZEDURA (1)
Większość opóźnień autobusów to skutki korków na mieście . Przecież np w niedzielę rano nikt nie może zarzucić , że komunikacja jeździ źle . A potem mieszkańcy dzielnic południowych jedzą śniadanie ....i w Miasto ! Hipermarkety czekają ! No i system uliczny zaczyna padać . Poza tym zimą połowa ulic była nieprzejezdna z powodu ...nieoczekiwanych śniegów . A SIP ? SIP to taka nowa , polska tradycja 8-)))))))
- 11 15
-
2011-02-01 18:07
taaa... w niedziele rano to trzeba z 10 min szybciej wyjsc zeby sie nie spoznic bo rozklad jest iluzja
- 6 0
-
2011-02-01 14:46
dzień jak codzień
ZTM nic nie robi bo wiadomo nie da się i tak jest wszędzie na świecie (tz. w gdańsku)
- 7 1
-
2011-02-01 14:51
tak niestety jest, czasem mam ochote wyrznąc w te ekrany cegłą, na ch...one są???
- 13 1
-
2011-02-01 14:53
Miasto Gdańsk ma komunikację na miarę swoich włodarzy
Standardem gdańskim natomiast jest to, że duża kasa poszła na fajerwerki czyli w tym przypadku na najdroższy w kraju system publicznych zegarków zwany też SIP nie spełniający poza tym żadnych istotnych funkcji.
- 10 2
-
2011-02-01 14:56
tylko 45 minut czekałeś?? spróbuj złapać 112 lub 186 punktualnie. (1)
chłopie...Ty życie nie znasz. na 186 lub 112 w kierunku Rudnik i Sobieszewa w okresach zimowych i od wczesnej wiosny do jesieni nie masz co patrzeć na rozkład a dwugodzinny czas oczekiwania na mrozie to dość częste zdarzenia. tak więc nie narzekaj rozpieszczony mieszczuchu, że muisiales czekac aż 45 min. nie chce mi sie w to wierzyc. jak ja czekam na swoj bus to 154, 118, 108 kilka sztuk zawsze widze. Ale ciesze się, że Ci ulżyło jak sie pożaliłeś redakcji.
- 9 7
-
2011-02-01 15:00
ja czekalem na 210 ponad 90minut
na telefonie ZTM nie wiedzieli gdzie sa autobusy....- 4 0
-
2011-02-01 15:05
(2)
Takie sytuacji zdarzają się nagminnie , szczególnie jeśli chodzi o Orunię Górną . Tutaj autobusy jeżdżą jak chcą. Tak naprawdę to rozkład jazdy jest tutaj niepotrzebny .
- 6 2
-
2011-02-01 15:27
(1)
A jak mają jeździć , skoro non stopo stoi w korakch . podaj ciekawe rozwiązanie , może twój pomysł będzie dobry .
- 3 5
-
2011-02-02 08:22
no tak, skoro autorzy rozkładów komunikacji zakładają, że w gdańsku na ulicy pojawia się jeden samochód na kwadrans...
- 0 0
-
2011-02-01 15:10
autobusy 168 i 167 (2)
Ech, skąd ja to znam...
To smutna codzienność pasażerów 167 i 168, mimo iż tymczasowe rondo w dużym stopniu rozwiązało problem korków na Kartuskiej, ale co z tego autobusy i tak jeżdżą jak chcą. Nawet jeśli są korki, to jest to kiepskie wytłumaczenie na ogromne spóźnienia, przecież korki w tym rejonie nie są żadną nowością, powinni być na to przygotowani i mieć, nie wiem, jakieś autobusy zastępcze. A jak już autobus łaskawie przyjeżdża to oczywiście nie jest on przegubowy i wtedy nawet śledzie w beczce mają więcej miejsca.
A śmieszne jest to, że niejednokrotnie widzę jak autobusy tej linii zjeżdżają do bazy w trakcie odmarzania pasażerów na przystanku, więc są one w bazie na Wałowiej i stąd moje zdumienie - na co one tam czekają?
Na obiad? Na zbawienie?- 15 4
-
2011-02-02 02:22
widzialam na wlasne oczy (1)
graja w karty;)
- 2 0
-
2011-02-02 12:36
haha
no to wiele tłumaczy. ;) chcą dorobić do pensji;p
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.