• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zobacz Gdańsk z okien zabytkowych pojazdów

ms
26 czerwca 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Zabytkowy "ogórek" jeździł już z turystami po Stoczni Gdańskiej w ramach Subiektywnej Linii Autobusowej, a tym razem będzie woził pasażerów na trasie z centrum Gdańska do historycznej latarni morskiej w Nowym Porcie. Zabytkowy "ogórek" jeździł już z turystami po Stoczni Gdańskiej w ramach Subiektywnej Linii Autobusowej, a tym razem będzie woził pasażerów na trasie z centrum Gdańska do historycznej latarni morskiej w Nowym Porcie.

Nie lada gratka nie tylko dla turystów i mieszkańców Gdańska, ale także dla miłośników starych pojazdów. Od 28 czerwca do 31 sierpnia zabytkowe tramwaje i autobusy zabiorą pasażerów na nietypowe wycieczki po Gdańsku.



Zabytkowy tramwaj będzie jeździł w letnie weekendy między centrum Gdańska i Operą Bałtycką - raz al. Zwycięstwa, raz ul. Kliniczną. Zabytkowy tramwaj będzie jeździł w letnie weekendy między centrum Gdańska i Operą Bałtycką - raz al. Zwycięstwa, raz ul. Kliniczną.
Czerwony tramwaj typu N z 1952 roku będzie obsługiwał linię Tram Tour, kursującą na trasie: Centrum - Dworzec PKS - Al. Zwycięstwa - Opera Bałtycka - Kliniczna - Jana z Kolna - Dworzec Gł. PKP - Brama Wyżynna - Armii Krajowej - 3 Maja - Urząd Miejski.

Podczas wszystkich kursów przewodnik PTTK będzie opowiadał o mijanych po drodze atrakcjach. W taką podróż będzie można wybrać się cztery razy dziennie, w każdy wakacyjny weekend o godz.: 10:30, 11:10, 12:00 oraz 12:45.

Z kolei czerwony "ogórek" zabierze pasażerów weekendowej linii Bus Tour. Będzie on kursował dwa razy dziennie (o godz.: 11:30 i 13:30) do Latarni Morskiej w Nowym Porcie, na trasie: Gdańsk Dworzec Główny - Zwycięstwa - Kliniczna - Marynarki Polskiej - Pokoleń Lechii - Uczniowska - Gdańska - Przemysłowa Nowy Port - przystanek Latarnia Morska (obok odprawy promowej). Odjazdy z przystanku Latarnia Morska przewidziane są na godz.: 12:35 i 14:35.

Bilety na obie linie będzie można kupić wyłącznie u kierujących pojazdami. Bilet ulgowy dla dzieci (4-16 lat) kosztuje 4,5 zł, bilet normalny 6 zł. W sprzedaży są również bilety rodzinne (5 osób - dwie osoby dorosłe i troje dzieci) w cenie 15 zł. Dzieci do lat 4 nie płacą za przejazd. Posiadacze Karty Turysty otrzymują zniżkę na zakup biletu.

ms

Opinie (56) 1 zablokowana

  • Super wiadomość. (3)

    Niezła gratka dla dzieciaków.

    • 42 3

    • Dzisiaj w Gdyni będzie parowóz.

      Też atrakcja dla dzieciaków, dla dorosłych również. ;)

      • 2 0

    • I znowu Gdańsk papuguje po Gdyni....

      • 0 5

    • Zabytkowy? Przecież codziennie jeżdżę do pracy zabytkowym tramwajem .....

      • 3 1

  • Brak możliwości zakupu biletu ON-LINE czy rezerwacji??? (6)

    tylko u kierowcy?? zaplanuję sobotę czy niedzielę i jak się nie dopcham to nie pojadę z dziećmi?? jak to wyjaśnić?

    • 9 38

    • Historyczne pojazdy

      to i sprzedaż biletów jak za dawnych lat.
      Taki urok i czar.

      • 34 0

    • to pójdziesz z dziećmi na lody, wielkie mecyje

      • 32 1

    • Znowu coś nie pasi?

      To idź jak zwykle do sklepu po gleborzuta i go obal za sklepem.

      • 13 4

    • (1)

      Zgadzam się bo może być tak jak czasami dzieje sie z tramwajem wodnym w sezonie. Tłum ludzi czeka przy Zielonej Bramie i okazuje się, ze miejsc nie ma bo od Żabiego Kruka jest komplet.

      • 0 7

      • Problem by rozwiązała podwyżka biletów.

        • 3 3

    • to pojdziesz na spacer. na zdrowie wyjdzie mamałyjo

      • 3 4

  • (1)

    Fajna inicjatywa.
    Podobnie jest od kilku lat w Gdyni.

    • 9 14

    • W Gdańsku też już jest od kilku lat :P

      • 12 1

  • mogliby Ikarusa tez puścić :)!

    .

    • 23 4

  • W Gdyni raz w tygodniu jeździ zabytkowy autobus na normalnej linii i nie trzeba dodatkowo płacić. (4)

    • 15 8

    • ja codziennie jadę zabytkowym autobusem w Gdyni (1)

      niestety...

      • 17 2

      • boki zrywać

        • 4 2

    • to chyba codziennie na niego trafiam jadąc do pracy

      tak

      • 6 0

    • W Gdańsku Budyń kupił dla mieszkańców kilkanascie zabytkowych tramwajów z niemiec!

      • 0 0

  • Taki ogórek

    -Niech się choć raz po Zaborni przejedzie,aby mieszkańcom Gdańska przyponieć ,że tam ludzie też mieszkają

    • 7 7

  • Nie miej litości dla smutnego autobusu :p (2)

    • 24 0

    • ten akurat nie jest smutny ;)

      http:// imgur. com/IY7v3ti

      • 0 0

    • u mnie ten filmik wywołał odczucia odwrotne do zamierzonych przez autora

      naprawiłbym biedaka :(

      • 2 0

  • Koszmar ten "ogórek" (4)

    odruch wymiotny mam na jego widok. Dosłownie 20 km przejechanych w tym trupie i nawet Aviomarin nie pomagał. Rzygałem za każdym razem.

    • 8 48

    • Spróbuj na trzeźwo

      • 19 0

    • laluś

      • 9 0

    • Koszmar ten "ogórek"

      każdy robi to co mu najlepiej wychodzi ( z ust) rób to dalej będziesz się lepiej czuł.

      • 1 1

    • Kiedyś tylko takie były i jakoś ludzie jeździli

      Nie przesadzaj. Jeździły i w komunikacji miejskiej, i międzymiastowej. A zemdlić może i dziś w nowocześniejszych maszynach, choćby z powodu woni współpasażerów.

      • 0 0

  • dzyn w dzyn patrze z oknien zabytkowych pojazdow na gdansk

    • 9 2

  • Ciekawszy jest raczej fakt ze te '' stare '' pojazdy sa sprawniejsze od dzisiejszych oraz wytrzymalsze.!!! (10)

    Mozna wiele dyskusji prowadzic i porownan ale napewno owe stare pojazdy sa zywotniejsze , wytrzymalsze , prostsze w obsludze i mniej awaryjne niz dzis produkowane oraz lepiej sobie radzily w czasie zimy . Sa to praktycznie pojazdy nie do zdarcia a o ich wytrzymalosci wrecz opowiesci sa tworzone. Szly jak czolg po sniegu i dojechaly wszedzie mimo braku odsniezanych drog a teperatura minus 20 to byl pikus dla nich . W razie drobnych usterek na drodze kierowca bral lom i mlot i po 5 minutach autobus gnał dalej i mknął przez bezdroza . Silnik wewnatrz '' ogorka rozgrzewal ludzi lepiej niz dzis ogrzewanie a i atmosfera byla ciepla bo ludzie mieli termosy z ciepla herbata i kanapeczki :) Tak bylo !

    • 32 11

    • bo dzisiaj żyjemy w czasach że produkt musi się psuć by wszystko się kręciło. (2)

      telefon-pada po umowie
      samochód - który z dzisiejszych "dożyje"20 lat? Nowe auta w serwisach po 5 latach to kpina
      pralki-awarie na potęgę
      telewizory i monitory - 5 lat i kibel

      Polecam Wam film "Spisek żarówkowy" dostępny na Youtube.

      Warto otworzyć oczy na to co się dzieje..

      • 9 3

      • wiemy o tym sztucznym postarzaniu ktore wynika z '' nadmiaru produktow'' (1)

        Rozumiem ten problem w dobie nadprodukcji i nadmiaru dobr ktore gdyby mialy dluga zywotnosc to by wiekszosc fabryk upadla po nasyceniu rynku. Lecz nic nie stoi na przeszkodzie aby byly tez obok tego dostepne produkty z dluga zywotnoscia i tu jest problem ze odebrano nam mozliwosc wyboru w wielu dziedzinach nawet chcac placic wiecej.Fabryki nawet moglyby miec mozliwosc pod konkretne zamowienia wyprodukowanie indywidualnie produktu z dluga zywotnoscia i akurat w kwesti samchodow tak jest iz mozna zlozyc zamowienie na model specjalny etc. Gorzej z komputerem gdzie fabryka jest w Chinach . Sam proces wyprodukowania czegos z dluga zywotnoscia nie jest dla fabryk zadnym problemem lecz tego zwyczajnie nie chca. Niedlugo sie to jednak zmieni gdyz Europa ma juz dosc obrastania w bylejakosc i smieci praktycznie w domu bo po co komu meble z papieru czy buble w postaci pralki ktora wiecznie jest problemem

        • 2 2

        • a po co komus meble, ktore wytrzymaja 100 lat,

          skoro wiekszosc ludzi chce je zmienic co 10?

          Czy nie zauwazyliscie, ze nie ma sensu produkowac rzeczy, ktore wytrzymaja lata, gdyz coraz czesciej kupouje sie cos nowego nie dlatego, ze stare sie zuzylo, ale jest nowy trend. Przyklad: Play Station 1 nadal dziala, ale juz Stefan kupil 4. Masz samochod ktory jezdzi, ale kupujesz nowy.

          itd. itp.

          Jesli sadzicie, ze ludzie chca trwalych rzeczy i sa w stanie za nie duzo wiecej zapacic jestescie w bledzie. Jesli nie jestescie, kto Wam broni zaczac takie rzeczy produkowac 3-4 x drozej? Na pewno bedzie zbyt przeciez ...

          • 0 2

    • Ile masz lat ? (2)

      Albo jesteś przed 30-stką, albo już w tamtych czasach jeździłeś samochodem. Zatem powiem Tobie jak było - jak była zima, to te autobusy spóźniały się jeszcze bardziej niż dzisiaj. Niczym nadzwyczajnym nie było też to, że jakiś autobus w ogóle nie przyjechał. Ludzie na przystankach PKS czekali po kilka godzin i nieraz musieli jechać z przesiadkami, aby dotrzeć do celu. Dodam, że nie było w tamtych czasach komórek, więc trudno było zadzwonić do pracy czy rodziny i powiedzieć o spóźnieniu. Do automatów telefonicznych na monety trzeba było stać w kolejce kilka a czasem i kilkadziesiąt minut, a znajdowały się one i tak tylko na tych większych dworcach PKS. Dodam jeszcze, że 25 - 40 lat temu mało kto miał w domu telefon, więc jechało się w stresie, bo nigdy nie było wiadomo czy ludzie, którzy czekają na ciebie nie zamartwiają się. Jeśli zaś chodzi o lato, to było faktycznie nie najgorzej, ale awarie też były. Czasem podstawiono autobus zastępczy, a czasem nie. Informacja była znacznie słabsza niż dzisiaj. Nawet na takim dworcu jak Gdańsk, w informacji ciężko było się czegokolwiek dowiedzieć. Zawsze była to łaska, bo nikt z kierownictwa zbytnio się tym nie przejmował, czy coś przyjedzie, czy nie.

      • 9 2

      • Dokładnie

        Ale niektórzy bardzo by chyba chcieli powrotu tamtych czasów. Co paradoksalne - są to przeważnie ludzie którzy wtedy z tamtym systemem walczyli a teraz wmawiają innym ze nic się nie zmieniło a jak się zmieniło to na gorsze.

        • 8 0

      • zgadza sie ! lecz spoznianie wynikalo z bezmyslnosci a nie jakosci autobusu .

        Pamietam czasy jak sie czekalo dlugo na przystanku PKS w zimie etc lecz gdy ludzie w jakis sposob sie dowiedzieli jaka jest przyczyna tych opznien to przewaznie sie okazywalo ze Autobus stoi i czeka na kierowce , lub kierowca robi cos innego , lub brak akurat kierowcy , lub autobus jest w myjni etc etc etc . Pamietam tez jak autobus wiele razy stal wrecz komicznie przy przystanku PKS w Gdansku a ludzie czekali zmarznieci lecz PKS w tym czasie szukal kierowcy :) wiec bylo roznie. Przeciez nikt nie napisal ze autobusy sie wcale nie psuly bo tez sie psuly jak wszystko lecz byly bardziej wytrzymale. Dzis pociagi tez sie godzine spozniaja lub wiecej a nawet SKM ale czy to wina pojazdow ? nie ! wina bezmyslnosci lub innych przyczyn. Ale te fakty nie przekreslaja wiekszej wytrzymalosci tamtych pojazdow oraz zywotnosci i prostoty obslugi.

        • 2 0

    • O te stare pojazdy pasjonaci dbają bardziej niż o żony, nowe są konserwowane w trybie "byle do fajrantu i na chatę" - to główna przyczyna.

      • 3 0

    • daj spokój z tymi "starymi dobrymi rzeczami" (2)

      Ogórek był paliwożerny, powolny, głośny, miał niskie ciemne wnętrze, śmierdział olejem, benzyną i spalinami, miał niewygodne wejście i wysoko umieszczoną podłogę. To był toporny pojazd z epoki węgla i stali. W zasadzie jego podstawową zaletą był wygląd zewnętrzny, chyba w kształcie jakiegoś warzywa ;-), oraz podwozie wytrzymujące jazdę po słabych drogach.

      Kiedy pojawiły się kanciaste jelcze-beriety, z wielkimi oknami, każdy wolał je 10 razy bardziej niż ogórka. Współczesne autobusy to pojazdy luksusowe, w porównaniu do wozideł z tamtych czasów.

      • 5 1

      • Mikuś - deko nie tak (1)

        Popularny "ogórek" czyli Jelcz 272 Mex to konstrukcja z l. 60-65. Na licencji Skody z naszymi ulepszeniami.
        Natomiast "kanciasty" Jelcz to licencja z 1972-73 roku od Berlieta z silnikiem Leyland.
        To już był zupełnie inny autobus.
        Ale i na początku miał wpadki - hałaśliwy, "gubił" silnik na naszych drogach.
        Drogi w eksploatacji.
        No, ale później wszedł "Ikarus" - gniotsa nie łamiotsa.
        Bippp.

        • 1 0

        • heloł ZK :-)

          Co nie tak? Co nie tak? :-)
          Lata 60-e to był w Polsce okres rozwoju przemysłu ciężkiego (huty i kopalnie), który podnosił się ze zniszczeń po wojnie. Autobusy musiały być "lekko terenowawe", bo drogi były fatalne. Wygoda podróży stała na drugim planie. Trzeba było jakość dowieźć ludzi do pracy. Ogórek i tak był o niebo lepszy niż jazda tzw. osinobusem (zwykła ciężarówka z naczepą pasażerską).

          Nie twierdzę, że jelcz-berliet był bez wad. Nie miał już tej dzielności terenowej, ale do komunikacji miejskiej nadawał sie zdecydowanie lepiej od ogórka.

          Ikarusy były faktyczne pancerne, ale jakoś nie budziły mojej sympatii :)

          • 1 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane