• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zwierzęta na lekcjach. Dobrze czy źle?

Borys Kossakowski
19 czerwca 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Sowa płomykówka Fiona jest częstym gościem lekcji przyrody organizowanych przez Adama Mroczka. Sowa płomykówka Fiona jest częstym gościem lekcji przyrody organizowanych przez Adama Mroczka.

W trójmiejskich szkołach organizowane są lekcje z udziałem zwierząt, np. drapieżnych ptaków. Dzieci je uwielbiają, ale co ze zwierzętami? Jak znoszą kontakt z liczną, często rozkrzyczaną grupą maluchów?



Zwierzęta na lekcjach:

- W świecie idealnym wszystkie zwierzęta żyłyby na wolności - mówi Jacek Karczewski, prezes Stowarzyszenia Ptaki Polskie. - Ale w świecie realnym nie ma prostych odpowiedzi na te pytania. Jeśli takie lekcje robią właściwi ludzie, we właściwych intencjach i używają właściwych ptaków, to nie powinna się stać szkoda: ani ptakom, ani ludziom.

Jakie ptaki na lekcje?

- Wszystkie nasze ptaki pochodzą z hodowli - mówi Adam Mroczek, który organizuje w szkołach Zielone Lekcje, których bohaterką jest m.in. sowa płomykówka. - Sowy od pisklęcia są wychowywane przez człowieka, część ptaków się "wdrukowuje" na człowieka, co oznacza, że traktują nas jako przedstawicieli tego samego gatunku.

Czasem do takich celów wykorzystywane są także zwierzęta po wypadkach i rehabilitacjach, które po prostu nie nadają się do powrotu do natury. Ptaki drapieżne nie polują na człowieka, więc nie są dla dzieci zagrożeniem.

- Warto pamiętać, że ptak hodowlany to nie jest dziki ptak - mówi Sabina Kaszak z oliwskiego ZOO. - Jeśli zwierzęta mają wdrukowane, że należą do gatunku ludzkiego, to czują się między ludźmi, jak między swymi. To zjawisko zwane imprintingiem i zachodzi u ptaków do trzeciego dnia życia. Myślę, że takie ptaki należałoby tak samo traktować jak psy policyjne, konie pociągowe czy krowy mleczne. To po prostu zwierzę pracujące, a człowiek wykorzystuje takie zwierzęta od wielu lat.

Ptasi patrol na gdańskim stadionie



Jednak nie wszyscy są zgodni, co do prawdziwości koncepcji imprintingu.

- Zjawisko to zostało opracowane kilkadziesiąt lat temu i wówczas zrobiło wielką karierę - mówi Jacek Karczewski. - Człowiek nadal chętnie patrzy na zwierzę jak na żywego robota, że wystarczy klik i ono będzie działać jak my chcemy. Że wytresujemy, wyhodujemy, wdrukujemy i będzie zachowywać się zgodnie z algorytmem. Tymczasem zwierzęta podejmują różne decyzje samodzielnie, mają własne emocje, czasem bardzo skomplikowane.

Czy ptaki są szczęśliwe?

- Wydaje mi się, że próba traktowania ptaka jak człowieka nie ma sensu - mówi Adam Mroczek. - Może nam się wydawać, że taki sokół to dumny pan przestworzy, ale on jest takim samym zwierzęciem jak mysz. Tak samo może paść z powodu choroby, ataku innego drapieżnika, polowań czy głodu.

Ptaki hodowlane, takie jak sowy czy sokoły, regularnie "wyprowadzane" są na spacery. Latają wtedy wolno i... zawsze wracają do hodowcy.

- Jeśli ktoś martwi się o stan zdrowia, także psychicznego, danego ptaka, to najlepiej spojrzeć na jego upierzenie - mówi Sabina Kaszak. - Jeśli jest w dobrym stanie, ładnie wygląda, to najprawdopodobniej zwierzę jest w dobrym stanie psychicznym i krzywda mu się nie dzieje.

Przeczytaj też: Sokoły wędrowne na kominie w Gdyni

Walory edukacyjne

- Z mojego doświadczenia wynika, że efekt edukacyjny jest dużo lepszy, kiedy przeprowadza się lekcje z udziałem zwierząt, niż wówczas, gdy korzystamy tylko z książek - mówi Sabina Kaszak. - Sama czasem chodzę na lekcje z kogutem i widzę jak reagują dzieci.
Czy dziecko po takiej lekcji nie wyciągnie wniosku, że zwierzę niewiele się różni od przytulanki? Że to "słodziak", z którym można sobie zrobić zdjęcie?

- Rozdziawione buzie dzieci dla mnie są sygnałem, że dzieci są zafascynowane, bo nigdy w życiu nie widziały sowy - mówi Adam Mroczek. - Dzięki nam dowiadują się, że istnieje coś takiego, jak dzika przyroda, że trzeba ją chronić. Mało osób wie, że w Polsce w zasadzie wszystkie ptaki podlegają ochronie, nawet zwykły gołąb jest gatunkiem zagrożonym. A, że dziecko nauczy się, że sowa jest fajnym zwierzęciem? Większość z nas żyje w przekonaniu, że pająk nie jest fajny, co dla pająków kończy się często tragicznie. Tymczasem to takie samo zwierzę jak sowa. Więc może lepiej uczyć dzieci, że zwierzęta są miłe i fajne i należy o nie dbać. Zresztą, jedno spotkanie z nami to tylko epizod w życiu dziecka, zdecydowanie więcej zależy od podejścia rodziców.

Sokoły z Gdyni zaobrączkowane



Miejsce zwierząt jest na wolności(?)

Kilkadziesiąt lat temu sokół wędrowny był na skraju wyginięcia. W Polsce na wolności w ogóle go nie spotykano, a to ze względu na stosowanie pestycydów z grupy DDT. Gatunek udało się przywrócić przyrodzie tylko dzięki sokolnikom.

- Hodowanie takich ptaków to nie zabawa, ale ciężka praca - podkreśla Adam Mroczek. - Oczywiście znajdziemy przykłady złych hodowców ptaków, tak samo jak nieodpowiedzialnych właścicieli psów czy chomików. Moim zdaniem to właśnie po tym, jak człowiek się odnosi do zwierząt, można poznać jego człowieczeństwo.

Trudno jednoznacznie ocenić działalność hodowców zwierząt. Z jednej strony świat przyrody jest dziki i wolny. Z drugiej strony to człowiek ten świat niszczy, a dzięki hodowcom tworzone są kopie bezpieczeństwa zagrożonych gatunków na wypadek zagłady.

- Zwierzęta w niewoli czasami żyją nawet dwukrotnie dłużej niż na wolności - mówi Jacek Karczewski. - Drapieżnicy, dostępność pokarmu, choroby, a przede wszystkim działania człowieka, to wszystko sprawia, że zwierzętom na wolności się łatwo nie żyje. Przy czym najtrudniej jest zwierzętom młodym. Miejsce zwierząt jest na wolności, ale niektóre gatunki zwierząt udało się uratować tylko dzięki ogrodom zoologicznym.

Miejsca

Opinie (57) 3 zablokowane

  • Źle!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! (1)

    Człowiek powinien mieć styczność z dzikim zwierzęciem tylko wtedy, gdy je zabija lub zjada.
    Zostawmy zwierzęta w spokoju, jeśli nie musimy ich męczyć.

    • 10 18

    • Co ty gadasz do mnie dzik na flaszkę przychodzi i miałbym go zabić i zjeść. W dodatku to on stawia.

      • 7 0

  • (1)

    Przecież to znęcanie nad zwierzętami jest!! Gowniarze jak chcą zobaczyć dzikie zwierzę w niewoli niech pójdą do zoo...

    • 14 6

    • a zoo to nie to samo?

      • 4 1

  • redaktor kossakowski poruszyl bardzo wazki temat (1)

    ontologia mniemanopatyczna tego zjawiska jest pełna swoistych onomatopei

    • 1 1

    • uuuu panie...

      szkoda, że nie piłam dziś alku bo nic nie zrozumiałam! Po %%% zawsze lepiej kumam, szczególnie takie mniemanocośtam :)

      • 2 1

  • Nie dla zwierząt w szkołach!!! (1)

    Większość dzieciarni nie dorosła do odpowiedzialnego zachowania wobec zwierząt i nie ma dla nich szacunku. Tylko fejsy, imprezy, internety i inne g,wna mają we łbach. Sory, ale większość tej g*wniarzerii to tępe pustaki i tyle. Zostawcie zwierzęta w spokoju.

    • 25 4

    • wlasnie po to sa lekcje

      Zeby dzieci uczyc

      • 0 0

  • Nie cierpię ZOO, cyrków i (3)

    tzw. filmów przyrodniczych, w których pokazane jest polowanie drapieżców na ich ofiary. I bez tego jest tyle przemocy.
    Popieram miejsca gdzie ratuje się życie zwierzakom, ofiarom wypadków, osieroceń itp przypadków.
    Większość ludzi odczuwa potrzebę posiadania kotów lub psów. Zdarzają się zwyrodnialcy i psychopaci krzywdzący zwierzęta. Wyroki za takie przestępstwa są zbyt niskie i to źle świadczy o nas samych. Tolerancja jest przyzwoleniem.

    • 13 9

    • trochę nie na temat...

      • 0 1

    • (1)

      przemoc w świecie zwierząt jest tak samo naturalna jak głód.

      • 1 0

      • ale jastrząb tresowany na zabijanie gołębi na stadionie, to nie natura

        • 1 0

  • całą prawda (1)

    Przecież to chodzi , aby zgarnać za takie zajęcia kasę. One nie są bezpłatne!!!

    • 8 6

    • Zajęcia z sowami są bezpłatne. Co prawda potem robione są zdjęcia z sową na ramieniu i za nie trzeba zapłacić, ale jest to zakup dobrowolny.

      • 6 2

  • 19.06/23.00 czy ktoś wie (1)

    co to za smród czuć w Gdyni, coś jak rozpuszczalnik czy benzyna?

    • 2 1

    • moze gdynianie okna pootwierali?

      • 4 1

  • chodzac sporo po lesie ,czy tez innych rzadziej uczeszczanych miejscach trojmiasta

    widze ze gdyby bachory nie wydzierały sie zobaczyły by ze dzikie zwierzęta sa wokół nas : sarny , zające , dzięcioły ,sójki

    • 10 3

  • Panie Borysie (1)

    bardzo wyważony artykuł. Przedstawia racje z każdej strony i nie ocenia. Lepiej Panu wychodzi pisanie o przyrodzie niż o religii. Niech Pan przy tym zostanie.

    • 10 1

    • stop religii

      • 6 2

  • Więcej pożytku ze zwierząt w szkole, niż na przykład z religii.

    • 6 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane