Restauracja KOS

Po zmianie wystroju jakość podawanych potraw bardzo się popsuła. Porcje są zaniżone, nie zawsze smaczne. Pizza która ostatnio dostałam była przypalona. Jedyny plus to większa powierzchnia lokalu, chociaż brak toalety na Ip. jest bardzo uciążliwe

jako klient starego kosa nie zgadzam się z opiniami, że nowa wersja jest gorsza. Teraz jest zdecydowanie przyjemniej - z 'jadłodajni' zrobił się fajny, przyjemny lokal. Nadaje się i na randkę i na obiad z rodziną. Jedzenie bez zmian, nadal smaczne, a klimat naprawdę świetny, na dłuższe spotkanie idealny. Wielki plus za salę dla dzieci, maluchy się super bawiły, a dorośli mogli zjeść w spokoju!

Byłem ostatnio z żoną na obiedzie i było bardzo przyjemnie. Jedzenie smaczne (zwłaszcza kurczak po toskańsku!), porcje też ok, a muszę powiedzieć, że obiady lubię raczej solidne:) da się spokojnie najeść. Fajny klimacik, obsługa miła, troszkę poczekaliśmy, ale było warto! Dodam, że byłem też w starym kosie i nie uważam, żeby miejsce zmieniło się na gorsze, wręcz przeciwnie.

W restauracji po remoncie bywałam kilkakrotnie dając mu co i raz kolejną szansę, zarazem rozczarowując się coraz bardziej.. Po ostatniej wizycie wyleczyłam się już ostatecznie z wszelkich złudzeń - w żadnym lokalu nie zdarzyło mi się spróbować gorszego jedzenia. Sałatka cesarska biedna w składniki i totalnie bezsmakowa - po prostu niejadalna. Kurczak z suszonymi pomidorami i mozzarellą również totalnie pozbawiony smaku i niejadalny. Wszystko podane ledwo letnie. Deser pychotka ze zważoną śmietaną która smakowała i miała konsystencję jak masło. Razem ze znajomymi jednogłośnie orzekliśmy że dania były poniżej jakiegokolwiek poziomu. Między obecnym Kosem a starym Kosem jest przepaść w jakości jedzenia.. Przykro to mówić ale niestety więcej szans dla Kosa z mojej strony już nie będzie…

Witam. Odwiedziłam lokal w dniu dzisiejszym tj. 03-01-2014 z mężem, córką 9-lat, mamą i zięciem. Zapowiadało się na bardzo przyjemny lokal. Usiedlismy u góry. Zamówienie przyjmowały 3 różne osoby. Na obiad czekalismy 1 godzinę i 10 min-dokładnie !!! Córka dostała jako ostatnia swoj obiad gdyż pomylono zamówienie i musieli zrobić wszystko od nowa. Na napoję w trakcie posiłku czekalismy jakies 20 min. Dokładnie tyle samo co na rachunek. Zawsze zostawiamy napiwki- w tym wypadku nic nie zostawilismy. Acha, co najważniejsze-ja dostałam posklejany makaron, mąż i zięć nieprzyprawione żeberka a córka słodką pizzę (a była z samym salami i serem :) ) Jedynie placek po cygańsku, który zamówiła mama-mimo, że nie wyglądał atrakcynie-w przeciwieństwie do reszty dań-smakował najlepiej. Nie ryzykowalismy stary kolejnej godziny w oczekiwaniu na deser. Nie polecam-nie odradzam. Jednak sprawdzone knajpki są najlepsze.

Wybraliśmy się do Kosa po tej rewolucji i rzeczywiście w środku jest pięknie, dziewczyny schludne, ładne i pomocne. Jeżeli chodzi o jakość potraw to myślę,że jest niemalże tragedia. Za 1szym razem poszliśmy, było przyzwoicie, chociaż już czułem coś nie tak. Porcje bardzo skromne, sałatki z wiaderka. Drugi raz przebił wszystko. Zamówiłem placka po cygańsku, który przed rewolucją był taki pyszny i świeży. Teraz po prostu jest mniej niż słabo. Placek odgrzewany w mikrofali, smażony z rana, bez smaku ziemniaków.Gorszego kapcia nie jadłem jeszcze. Odłożyłem placek na bok i jadłem mięso.Gulasz całkiem całkiem, ale to nie to samo co w starym Kosie. Nawet to nie jest gulasz po węgiersku. Pierogi były za to smaczne i dobre, ale czas oczekiwania to po prostu było coś żałosnego. Czekanie na odgrzewanego placka po cygańsku i pierogi ponad 40 minut ?! To jest przesada. W starym Kosie czas oczekiwania nigdy nie przekroczył 20 minut. Na koniec kelnerka zapytała się czy wszystko smakowało, więc powiedziałem, że placek był odgrzewany. Powiedziała,że jej przykro i przekaże kucharzom.Mi też przykro, że NIGDY ale to nigdy tam już nie wrócę :(:( A szkoda, bo w środku jest pięknie i klimatycznie.

Zanim odwiedziłam Kosa, słyszałam dobre opinie o tym lokalu od znajomych. Byłam więc pozytywnie nastawiona i faktycznie nie zawiodłam się. Smaczny łosoś i naprawdę niezła pizza (polecam warzywniczą!). Fajny wystrój. Minusy - w środku było dość chłodno (albo to tylko moje odczucie), porcje do ceny mogłyby być większe.

Bardzo dobre wrażenie zrobił na mnie stary KOS, gdzie bywałam nie raz. Byłam ciekawa, jak wygląda KOS po metamorfozie. Zmianę oceniam na plus! Przede wszystkim - więcej miejsca. Kto bywał wcześniej wie, że nieraz brakowało wolnych stolików. Wystrój jest naprawdę super - stonowany, ze smakiem, miły klimat. Jeśli chodzi o jedzenie - ja zamawiałam polędwiczki, mąż pierś po toskańsku. Generalnie dania super, fajnie przyprawione, ilość idealna (wcześniej porcje były baaardzo duże). Jedyna rzecz do poprawienia to bukiet sałat, który okazał się być jedynie surówką. I będzie idealnie :) Poza tym naprawdę świetnie, do tego bardzo miła obsługa. Na pewno wrócę :)

WYSTRÓJ lokalu jest świetny, muzyka w tle jest przyjemna, a OBSŁUGA bardzo miła jak zawsze. Ja równiez byłam częsta klientką dawnego bistro i szczerze polecałam ten lokal znajomym. Natomiast po dzisiejszej kolacji w restauracji juz tam nie wrócę, a napewno nie polecę. Zamówiłam " Pierś z kurczaka po Toskańsku zapiekana z mozzarellą i pomidorami w aromacie bazylii z kompozycja sałat i surówek oraz pieczonymi ziemniakami". Sama pierś w sobie nie zaskakiwała smakiem, ale zjadłam całą. Pieczone ziemniaki nie były pieczone, a podane chyba z frytkownicy i niestety spalone, co psuło smak całego dania. I nie chodzi tu o naduzycie słowa "spalone"- dostałam prawie czarne ziemniaki, których nie dało się zjeść. A "kompozycji sałat i surówek" nie było w ogóle.Dostałam jedynie miseczkę porcji buraczków-bardzo smacznych.Aczkolwiek wydaje mi się,że powinno sie spełniac oferte,jaka jest w karcie, a jesli jest to niemożliwe, to kelnerki powinny informowac klientów o brakach bądź modyfikacjach w karcie. Po zjedzeniu Kelnerka zapytała, czy smakowało. Poinformowałam,ze niestety dostałam spalone ziemniaki z frytkownicy, a nie pieczone. W odpowiedzi usłyszałam tylko "przykro mi". Mi również.

"Kosa" odwiedzaliśmy z mężem bardzo często. Można tam było bardzo smacznie i niedrogo zjeść. To, co się stało po remoncie, to chyba jakaś pomyłka, a raczej porażka. Jedyne co pozostało pyszne to herbata!!! Wystrój-zmiana na lepsze, ale chyba nie o to chodzi, aby było modnie, tylko smacznie! Jedzenie dostałam zimne, gdy poprosiłam o podgrzanie, mąż zdążył już zjeść swoja porcje, ponieważ trwało to 20 minut. Gdzie ten dawny KOS???? Karta okrojona na maxa, nie ma co wybierać, ceny znacznie wyższe, a porcje duuużo mniejsze. Mam tylko nadzieję, że właściciel czyta te opinie, bo jak tak dalej będzie, to nic dobrego mu nie wróżę. Jedyny plus za miejsce do zabawy dla małych dzieci. Byliśmy tam z mężem na pewno ostatni raz, aż przykro...

Po remoncie: Poprawa: wystrój, obsługa i nic więcej... Pogorszenie: menu obiadowe - skąpe, porcje mniejsze - ceny wyższe, jakość potraw - tragedia, np. frytki przepieczone, kurczak nie dosmażony - byłam dwa razy i za każdym razem to samo. Gdzie się podziali starzy kelnerzy??? Mogę płacić więcej za obiady, ale jeśli będą tak dobre jak kiedyś!!! Bywałam tam przed remontem bardzo często, teraz szukam nowego miejsca. No chyba, że będzie poprawa w jakości potraw.

Byłam dziś w mężem w Restauracji Kos , podejrzewam ,że to moja ostatnia wizyta . Kelnerka nie była zorientowana w menu , ponieważ musiała dopytywać w kuchni- a zapytałam tylko o jedno danie :) Jedzenie bardzo słabe, "bukiet sałat" to mała miseczka warzyw, nie zawierająca ani kawałka sałaty , ani wspomnianego przez kelnerkę pomidora . Moja negatywna opinia wynika z faktu ze się po tym jedzeniu rozchorowałam i nieźle wystraszyłam. Dlatego nikomu nie poleciłabym tego miejsca. Wystrój jest bardzo ładny , menu obiecujące-ale niestety jedzenie niesmaczne i w moim odczuciu niebezpieczne .

poszliśmy z kolegami do kosa zjeść. Ja wziąłem żurek- za 14zl- w ogolę nie smakował jak żurek, mdły, niedobry, w ogolę nie kwaśny. poprosiliśmy o chrzan chociaż, to nam kelnerka powiedziała, ze kucharz nie ma czasu nałożyć. Drugi zamówił sznycla, z surówkami, za 26zl - dostał kawałek piersi kurczaka z plasterkiem szynki w środku, garstkę frytek i surówkę - płatek salaty i pol pomidorka cherry, w miseczce wielkości kieliszka. A jak poprosił o keczup chociaż, to musiał dopłacić. Trzeci kolega zamówił żeberka - smakowały jak kapcie. Gdzie te dawne żeberka z miodzie ??? Gdy pogadaliśmy z kelnerka, dowiedzieliśmy się, ze dużo ludzi narzeka i jest mnóstwo opinii negatywnych. Po zmianach w 2013r załoga nowa, wystrój nowy, ceny z kosmosu, porcje minimalne, jakość potraw ohydna, jakby nie ten KOS sprzed remontu. W ogóle inna knajpa się zrobiła i to na bardzo źle. Jak tak dalej będzie, to będą Gesslerową wołać, żeby im kuchenne rewolucje zrobiła ;) Szkoda, bo była to najlepsze bistro w Gdańsku chyba. Obecnie to najgorsza restauracja. My tam już na pewno nie wrócimy, a razem z nami nasze rodziny.

krótki czas oczekiwania, porcje ogromne, ceny przystępne, kelnerki milutkie, jedyny minus to muza z radia dobiegająca z kuchni - miksuje się z przyjemną muzyczką wewnątrz lokalu. Wątróbka pyszna!!! Polecam!

Bylam dzisiaj w odnowionym bistro Kos i napewno ostatni. Zamowilismy sznycel z indyka z ziemnaikami, po ok 25 min podano nam spalone cos obtoczone w ostrej papryce co mialo w srodku polendwice sopocka z duza ilosci zieleniny. Smak miesa psula wedlina, ktora byla nie swieża a duza ilosc papryki i zieleniny mialo zgubic ten smak, niestety czulam sama stara sopocka!, Ziemniaki byly stare, twarde i napewno nie ugotwane dzisiejszego dnia, posiadaly nadgmile plamy!!!!! za wszystko zaplacilismy 67 zł!!!!!!! zaluje ze nie wybralismy innej knajpy, ktorych na tej ulicy jest pod dostatkiem, juz nie wspmne, ze porcja byla strasznie mala, uzupelniona kopą surówki z wiadra-tragedia, odradzam wszystkim ten pozal sie Boze "lokal", juz lepiej isc i zamowic kubelek w KFC!!!

Po dłuższej przerwie spowodowanej remontem postanowiłem odwiedzić Bistro KOS, która zmieniła nazwę na Restauracja KOS. Trochę z tą restauracją przesadzili Państwo. W niedzielę ok. godz. 15 złożyliśmy (ja z rodziną) zamówienie: napoje podane dość sprawnie, dania w sumie też... ale jakość potraw nie była zadowalająca: placek po cygańsku zbyt suchy - za mało sosu i mięso słone jak.... Kucharz się zakochał i przesolił? Grillowana karkówka olbrzymia porcja została podana niedogrillowana, surowa od pierwszego kęsa... Po zwróceniu uwagi obsłudze została zabrana i przyniesiona za 5 minut, podpieczona, jednak chyba nie na grillu tylko na patelni, cała spieczona i tłusta od oleju... Nie polecam! Szkoda pieniędzy za spieczone dwa kawałki mięsa bez żadnego smaku.... No może poza smakiem tłuszczu i masła, którym ją uraczono. Pomyłka.... Jedynie trzecie danie z indyka było dobre i bez żadnego zarzutu. Przed remontem dania były lepsze... Dłużej się czekało, ale było dobre i smaczne. Teraz dania są chyba wcześniej przygotowane i odgrzewane.... a ceny niestety wzrosły.... Zawiodłem się i raczej już nie odwiedzę Bistro KOS!!!

Po ostatniej wizycie która miała miejsce po długim remoncie, niestety byliśmy bardzo negatywnie zaskoczeni. Jedyne co się zmieniło to wystrój, ale nie dla tego przychodzi się do restauracji. Jedzenie słabe, a nawet bardzo słabe.Zamówiony placek z gulaszem z dzika był jedynie przeciętny, zero chrupkości, na pewno odgrzewany, gulasz zwykły a cena prawie 40 złotych, drugim daniem były polędwiczki w sosie kurkowym - polędwiczki spalone sosu nie mal zero,danie zostało zwrócone po czym podano nowe, ale ponownie niemal bez sosu..... Ceny poszły zdecydowanie w górę, wielkość porcji zmalała, a jakość poszła karygodnie w dół, dodatkowo bardzo długi czas oczekiwania (1h) pomimo niewielu osób w lokalu.... ZDECYDOWANIE NIE POLECAM TEJ PSEUDO RESTAURACJI !!!!

Z okazji Dnia Ojca z mężem i dziećmi odwiedziliśmy restaurację po remoncie. Byliśmy zaskoczeni zmianą, oczywiście na lepsze. Jakość dań i ich smak jest kompatybilna do cen. Aranżacja wnętrza świetnie wpisuje się w europejskie standardy restauracji. Bardzo miło spędziliśmy tam czas. Mimo dużej ilości klientów kelnerka Emila w pełni poświęciła nam czas i poleciła bardzo smaczne dania, polecam placek po cygańsku. Na pewno nieraz odwiedzimy te miejsce.

Przypadkiem z mężem wstąpiliśmy do Kosa i ku naszemu zaskoczeniu zobaczyliśmy bardzo przytulne wnętrze. Gorąco Polecamy to miejsce gdyż jedzenie było przepyszne, obsługa bardzo miła a smoothies przygotowany przez Pana Barmana to istny majstersztyk. Oby więcej takich miejsc!!!

Kiedyś to było bistro a teraz usunęli nazwę i jest po prostu samo Kos. Owszem po remoncie wystrój jest fajny,bo więcej miejsca i przestrzeni. Ale kiedyś było lepsze menu, było taniej a jedzenia było więcej. Pytałam kelnerkę jaka będzie surówka do dania powiedziała,że surówka z ogórków a dostałam marchewkę z rodzynkami. Kurczak był w suchej panierce,a chilli w ogóle nie było czuć. Porcja mojego partnera była jak kot napłakał. Mrożona herbata była nie dobra. I oczywiście cena..Przed remontem porcja większa i cena przyzwoita.