Przed drugą turą wyborów na prezydenta odbędą się prawdopodobnie trzy debaty z udziałem Pawła Adamowicza i Kacpra Płażyńskiego. Pod znakiem zapytania stoi debata w ogólnopolskiej telewizji publicznej. Walczący o reelekcję prezydent deklaruje, że nie zamierza o sprawach Gdańska rozmawiać w Warszawie.
tak, to dla mnie decydująca forma
13%
to zależy od organizacji debaty
15%
nie, od dawna mam wyrobione stanowisko
67%
Przyszły tydzień zapowiada się gorąco dla kandydatów na prezydenta Gdańska walczących w drugiej turze wyborów, która odbędzie się 4 listopada. Adamowicz i Płażyński mają się spotkać przynajmniej w trzech debatach, w których będą zbiegać o głosy wyborców.
W piątek rano
Kacper Płażyński zorganizował w tej sprawie krótkie spotkanie z dziennikarzami Polsatu i TVN-u. Zaapelował do nich, by rozważyli zorganizowanie wspólnej debaty prezydenckiej. Poinformował także, że otrzymał zaproszenie na debatę od ogólnopolskiej telewizji publicznej, z którego zamierza skorzystać. Problem w tym, że z tego zaproszenia raczej nie skorzysta
Paweł Adamowicz.
Dlaczego?
- Tuż po ogłoszeniu pierwszych sondażowych wyników prezydent apelował o kampanię fair do Kacpra Płażyńskiego. Tymczasem od czwartku widzimy najazd TVP Jacka Kurskiego na pana prezydenta, który można nazwać polowaniem. Wybory w Gdańsku dotyczą Gdańska i nie widzimy powodu, dlaczego o sprawach naszego miasta mamy rozmawiać w Warszawie - podkreśla Aleksandra Dulkiewicz, szefowa sztabu Adamowicza.Sztab Adamowicza jest też krytyczny wobec formy zaproszenia do debaty w TVP, którą ich zdaniem "trudno nazwać zaproszeniem".
- Ale przecież nie ma przeszkód, aby spotkać się w Gdańsku. Byłoby nawet lepiej - podkreśla sztab Płażyńskiego.Najbliższa debata z udziałem obu kandydatów odbędzie się w poniedziałek o godz. 9 na antenie Radia Gdańsk. Kolejną, we wtorek, organizuje redakcja Dziennika Bałtyckiego. Niewykluczone, że trzecia debata odbędzie się w gdańskim oddziale TVP.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
