• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Antykwariaty - relikt przeszłości czy dobry biznes?

Marzena Klimowicz-Sikorska
12 sierpnia 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Gdański Dom Książki założony w 1989 roku to jeden z najstarszych antykwariatów w Trójmieście. Gdański Dom Książki założony w 1989 roku to jeden z najstarszych antykwariatów w Trójmieście.

Jaka jest najdroższa książka w jednym z najstarszych trójmiejskich antykwariatów? Czy lubimy jeszcze kupować książki z "drugiej ręki", czy może wolimy audiobooki i e-książki? I w końcu czy można kupić książkę "na metry"? Sprawdziliśmy jak radzą sobie trójmiejskie antykwariaty.



Antykwariat "Rejs" przy ul. Kowalskiej w Gdańsku, reklamuje się "atmosferą jak u paryskiego bukinisty". Antykwariat "Rejs" przy ul. Kowalskiej w Gdańsku, reklamuje się "atmosferą jak u paryskiego bukinisty".
Zapach przekartkowanej kilkanaście razy książki, jej historia, ciekawe, dawno nie publikowane ilustracje znanego grafika, czy tłumaczenie - to tylko niektóre z powodów, dla których antykwariaty w Trójmieście, choć jest ich stosunkowo niewiele, wciąż mają się dobrze. Trzy miesiące temu w Gdańsku otwarto kolejny z nich.

- To nieprawda, że ludzie już nie czytają książek. Czytają zwłaszcza w dziedzinach, które ich interesują - mówi pani Lidia z Antykwariatu Gdańskiego, który niedawno rozpoczął działalność w C.H. Jantar we Wrzeszczu. - Nie od dziś zajmuję się książką, sama bardzo lubię czytać. W moim antykwariacie znajdują się głównie moje książki, które zbierałam od lat. Coś z nimi trzeba było zrobić, stąd zrodził się pomysł na otwarcie tego biznesu.

Antykwariat Gdański, otwarty 3 miesiące temu w CH Jantar, to dowód na to, że rynek antykwariacki ma się w Trójmieście dobrze. Antykwariat Gdański, otwarty 3 miesiące temu w CH Jantar, to dowód na to, że rynek antykwariacki ma się w Trójmieście dobrze.
Kupują wszyscy. I młodzi, i ci starsi. Najchętniej sprzedaje się fantastyka, kryminały i... romansidła. - Jest grupa kobiet, która chętnie kupuje u nas harlequiny. Klienci kupują też sporo fantastyki i książek z filozofii, bo trudno na rynku o dobrą książkę z tej dziedziny - dodaje Lidia.

Ale nie tylko. - Często przychodzą klienci, którzy szukają u nas książek ze swojego dzieciństwa, dziś nie wznawianych w ogóle, albo bardzo rzadko. Pytają m.in. o Lindgren, Porazińską, Kownacką, Kerna itp. - mówi Maria Roznerska, kierownik jednego z najstarszych antykwariatów w Trójmieście, założonego w 1989 roku Gdańskiego Domu Książki. - Zajmujemy się wyłącznie literaturą wydaną po wojnie, więc białych kruków u nas raczej się nie znajdzie, ale fantastykę i sensację tak. Klienci często szukają też literatury z czasów II wojny światowej, czy o tematyce religijnej. Zdarza się jednak, że ktoś kupuje książkę, tylko ze względu na ilustrację. Sporym zainteresowaniem cieszą się te autorstwa Szancera. Nierzadko też ktoś kupuje jakąś pozycję przez wzgląd na tłumaczenie, bo dziś wielu tłumaczeń nie da się czytać.

Kupujesz książki w antykwariatach?

Są i tacy, którzy tanią książkę kupują bo... pasuje im do wystroju mieszkania. - Odwiedzają nas, choć zdarza się to rzadko, osoby zajmujące się aranżacją wnętrz, które kupują książki "na metry", żeby pasowały do biblioteki klienta. Oczywiście książki muszą mieć ładne oprawy i być jak najtańsze - uśmiecha się pani Maria.

Antykwariusze nie lubią, gdy mówi się o nich "sprzedawcy książek". Bo bycie antykwariuszem to coś o wiele więcej. - Nie wystarczy sprzedawać stare książki, by móc powiedzieć, że prowadzi się antykwariat. Antykwariusz to ktoś, kto się na tych książkach zna, wie coś o autorze, orientuje się - dodaje Roznerska.

Najlepiej widać to, kiedy klient książkę sprzedaje. Wówczas niemal natychmiast antykwariusz musi wiedzieć czy ta pozycja już się pojawiała w antykwariacie, jak się sprzedawała, jak często była wznawiana czy wydawana. Nie bez znaczenia jest też stan, w jakim trafia do antykwariatu. Wówczas możemy spodziewać się zarobku, choć o fortunie zbitej na sprzedaży książek, raczej ciężko mówić. Marża antykwariusza wynosi ok. 50 proc. Do tego trzeba doliczyć jeszcze 5 proc. podatku VAT, więc z książki, która ostatecznie kosztuje ok. 20 zł, zarobimy nieco mniej niż połowę. A rzadko kiedy możemy w antykwariacie dostać tak drogą książkę czy podręcznik szkolny.

Dlaczego więc ludzie je sprzedają? - Widzę, że ludziom trudno jest się rozstać z książkami, szanują je. Zdarza się, że po prostu potrzebują gotówki, albo zmieniają mieszkanie z większego na mniejsze i w nowym miejscu nie mają już co zrobić z taką biblioteczką - mówi pani Lidia.

Najdroższa książka w zbiorach Gdańskiego Domu Książki wyceniona została na 500 zł. Nie jest to jednak rzadko spotykane wydanie jakiegoś bestsellera, ale... "Spis miejscowości Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej" z 1967r. - Ta książka wyszła w bardzo niewielkim nakładzie. Chyba kupowały ją urzędy pocztowe - dodaje. - Na razie jednak nikt tą pozycją się nie interesuje.

W Trójmieście mamy kilkanaście antykwariatów. W większości z nich można dostać głównie literaturę piękną, ale mamy kilka specjalistycznych antykwariatów. W Gdańsku na ul. Startowej 11c/2 zobacz na mapie Gdańska mieści się Antykwariat Muzyczny, na ul. Piwnej 54 zobacz na mapie Gdańska Antykwariat Naukowy, a w Gdyni na ul. Świętojańskiej 90 zobacz na mapie Gdańska księgarnia językowa i antykwariat językowy.

Więcej adresów antykwariatów znajdziesz w naszym katalogu: www.trojmiasto.pl/s/antykwariaty

Miejsca

Opinie (149) 9 zablokowanych

  • antykwariat w sopocie

    na przeciwko kolejki to extra miejsce a wlascicile przesympatyczny , z kazdym porozmawia i milo sie glo slucha.inteligentny i mozna podyskutowac.i stra plyty w tle.... a wszystkie ksiazki i plyty za 5 zl!!!!!!!!!! az przesada, no ale... zawsze znajda sie 'perelki' nieco mniej i bardziej drozsze.polecam

    • 7 0

  • Tak... (4)

    ....książki, cudowna rzecz,
    szkoda, że młodzi mało czytają,
    a i zasób słownictwa mieli by większy.
    Co drugi to teraz magister,jednak słownictwo bardzo ubogie.
    O pracę byłoby łatwiej.

    • 70 12

    • (3)

      Jakiś baran wymyślił by u mnie na uczelni by zrobić przedmiot impostacja głosu i kultura słowa . Zabiło mnie, jak teraz już "wielka" Pani magister, czyta jakieś romansidło i koleżanka się jej zapytała czy nie woli czytać czegoś bardziej wartościowego. W odpowiedzi usłyszałem: ostatnio czytałam bardziej cięższe książki... dalej nie słyszałem bo leżałem pod stołem ze śmiechu. I ona miała z tego przedmiotu piątkę. Skandal, jednak większym było to że facet który miał nas uczyć mówić po Polsku domaga się by z języka polskiego usunąć "ch" i "h", "ż" i "rz" itp. Tak się z nim o to pokłóciłem, że nie chciał mi nawet 3 do indeksu wpisać.
      Świat schodzi na psy...

      • 20 1

      • "koleżanka się jej zapytała czy nie woli czytać czegoś bardziej wartościowego"

        Czyta pewnie ciężkie cegły i chciała się rozerwać, a wścibskiej studentce wydaje się, że błysnęła.

        • 2 0

      • W Twojej wypowiedzi koleżko brakuje logiki, a poza tym robisz sporo błędów (1)

        Ponadto nie oceniałbym kobiety poprzez pryzmat tego, że czyta romansidła. Ja na ten przykład lubię jeździć na rowerze, ale nie oznacza to, że nie znam się na filozofii. Mniej mizogini, więcej tolerancji, a będzie dobrze. Co do "h", "ch" i "rz" to nie pierwszy taki postulat, by upraszczać język i eliminować pewne zbędne rzeczy. Tuwim też był futurystą. Trzy do indeksu nic nie znaczy, wszystko wyjdzie w praniu potem.

        • 10 12

        • Na błędy zawsze się wściekam, problem w tym, że ja tego nie widzę, mam rzeczywistą dysfunkcje tego typu. Mimo że mnóstwo czytam, że chcę, że staram się poprawiać nie udaje mi się ich wyeliminować.
          Niech czyta co chce, natomiast takie stopniowanie mnie przeraża, zwłaszcza, że coraz częściej się z nim spotykam.
          Wiem, że zdarzają się takie postulaty. Jednak jak by się przejmować wszystkimi postulatami które się słyszy to można by zwariować. Jednak tu mamy do czynienia z facetem który ma studentów uczyć prawidłowego Polskiego."h", "ch" i "rz" jakie by nie były są elementami naszej mowy, zresztą jak porozmawiasz ze starszymi ludźmi to zauważysz, że są to inne dźwięki! Szkoda że tak już nie jest... Poza tym powiedz mi jak Ci wygląda: nurz, bżuh czy kolerzka.
          A jak już jesteśmy przy koleżce, jako , że ten wyraz ma dość negatywne konotacje proszę nie zwracaj się tak do mnie, nic o mnie nie wiedząc i mnie nie znając.
          A co do "trujki" to wiem, jednak nie znaczy to, że nie ma prawa mnie to wku...

          • 10 2

  • (3)

    znam ten antykwariat, na ul. Dmowskiego sam tam oddawałem ksiązki :)

    • 24 3

    • (2)

      Tam jest dziwnie, panie obsługujące chodzą za Tobą żeby mieć Cię non stop na widoku i czujesz się jak złodziej niestety... Mało profesjonalne i przez to nie lubię tam chodzić.

      • 23 1

      • dokładnie drogo i nieprzyjemnie (1)

        Panie bardzo niemiłe i opryskliwe a za podręczniki dają jakieś grosze i połowy książek i tak nie biorą.

        • 0 3

        • "i połowy książek i tak nie biorą" :P

          Panie te książki muszą potem sprzedać!
          Widocznie na to, co przynosisz, nie ma popytu.

          • 5 0

  • A ja sprzedaję na ALLEGRO (4)

    Jestem z zawodu księgarzem, z wykształcenia filologiem po polonistyce, po części bibliotekarzem.... i biznesmenem. Książki porostu sprzedaję i nie traktuję ich zbyt sentymentalnie...

    • 4 8

    • Allegro najlepsze:))

      Szukający zadowolony i sprzedawca też:):):):):):)

      • 0 0

    • OK

      No i fajnie, tyle że z punktu widzenia kupującego Allegro ciężko się przegląda, jak się nie wie dokładnie, czego się szuka.

      • 0 0

    • po prostu

      .

      • 1 0

    • jeśli sprzedawać to tylko na allegro, na zupełnie współczesnych, ale wydanych w małych nakładach książkach można ładnie zarobić. sama wystawiałam książkę za 15 zł, a ostateczna cena sięgała ponad 200 złotych. w antykwariacie tyle nie dostaniecie ;)

      • 1 0

  • Antykwariaty były by spoko (6)

    gdyby był w nich jakiś wybór. Najlepsza jest biblioteka w Manhattanie.

    • 6 17

    • (1)

      Biblioteka w Manhattanie, jest lekkim niewypalem. Dzial KRYMINAL i SENSACJA sa biedne. Na rezerwacje ksiazki trzeba czasem czekac 1,5-2 miesiace, bo jest jeden egzemplarz (mowie o nowosciach). Od kiedy zlikwidowano filie na grunwaldzkiej (skrzyzowanie Miszewskiego i Grunwaldzkiej), lepszy ksiegozbior z tych dziedzin znajduje sie w Oliwie i paru innych. Nawt na Stogach latwiej cos znalezc, a i pracujaca tam p. Ania jakos bardziej pomocna sie wydaje..

      • 1 0

      • Słaby jest dział Kryminał, słaby Fantastyka, ale ludzi dużo, czyli biblioteka jest atrakcyjna.

        • 0 0

    • (1)

      nie, lepsze są małe, zapomniane biblioteczki w dzielnicach na uboczu. Odkąd przeprowadzono elektronizacje bibliotek przeszukuję katalogi i szukane książki znajduję nie w Manhattanie, lecz w takich małych biblioteczkach.

      • 12 1

      • a przyszło ci do głowy

        że może nie umiesz szukać ?

        • 2 5

    • Taa...

      R.I.P. zlikwidowane dla jej utworzenia filie i ich poubytkowane (!) księgozbiory (Filio z Waryńskiego - pamiętamy twoje skarby!).

      • 3 2

    • najlepsza bo ma tyle nowoczesnych komputerów do dyspozycji?

      • 5 2

  • Antykwariat czy komis książek (1)

    Wg mnie wiekszość księgarnii z używanymi książaki powinno nazywać się komisami, a nie antykwariatami. Antykwariat jest wtedy, kiedy sprzedaje się książki starsze niz 50 lat.

    • 0 3

    • komis to jest forma sprzedaży

      Komis był przed laty na Wajdeloty. Tam nie sprzedawałeś swoich książek, tylko oddawałeś w komis, czyli pieniądze otrzymywałeś wówczas, kiedy ktoś książkę zakupił. Trzeba było chodzić i się pytać, a później człowiek zapominał i książka przechodziła na własność komisu.

      Nie wiem, czy na Wajdeloty jest dalej komis, czy zamienił się już w antykwariat, ale ja tam nie lubię chodzić.

      • 4 0

  • Nie wiedziałam, że w Jantarze jest antykwariat (5)

    Na pewno się wybiorę! Fajny artykuł.

    • 17 2

    • Do tego fajnie wyposazony (1)

      Jestem ich stałą klientka

      • 7 0

      • stała klientka od 3 miesięcy?

        • 0 0

    • POLECAM !!!

      Mega tania ksiazka !!! Duzy wybor !!!

      • 1 0

    • Podręczniki

      naprawdę spory wybór a do tego podręczniki szkolne dostałem w atrakcyjnych cenach (poniżej 14 złotych za sztukę) w super stanie

      • 4 0

    • Mają największy wybór książek regionalnych w Trójmieście

      do tego w super cenach

      • 4 0

  • Bookcrossing (2)

    Teraz w wakacje (i nie tylko) w wielu miejscach w Trójmieście trwa akcja bezpłatnej wymiany książek. Też fajna sprawa. Przyszłam do jednego z punktów bez wielkich nadziei, spodziewając się kilku romansideł i zakurzonych lektur szkolnych, a do wyboru leżało dużo ciekawych książek, w tym jeden z moich ulubionych autorów :)

    • 11 0

    • Mnie odechciało się bookcrossingu (regalik w księgarni), odkąd jakaś kobita sprzedająca książki (i nie mająca o nich oczywiście zielonego pojęcia) uczyniła rozżalonym głosem uwagę, ze te książki NIE SĄ NOWE! Oczywiście że nie były nowe, ale dobre i w stanie bez zarzutu, nie zniszczone. Może nie mam racji, ale zastanawiam się, czy nowe książki potrzebne jej są do sprzedania w księgarni?

      • 1 0

    • Wśród książek

      leżał jeden z Twoich ulubionych autorów? Zabrzmiało to tak, jakby on naprawdę tam leżał, fizycznie :)))))

      (Nie czepiam się! :P)

      • 2 1

  • W Gdyni (7)

    Jest antykwariat na Władysława IV: to ten, który był wcześniej w piwnicy przy Skwerze Kościuszki. Dziwi mnie trochę, że pod artykułem dodano akurat ten w księgarni językowej zamiast "normalnego" tj. oferującego pełen przegląd literatury.

    • 11 1

    • wlasciciel pozostawia wiele do zyczenia (5)

      Strasznie niemily gość

      • 6 0

      • (4)

        Racja, ten facet pewnie po prostu woli książki od ludzi.

        • 5 0

        • bo książka i zwierzątko (kot, pies)to przyjaciel, a ludzie to ssyny (3)

          • 3 3

          • Lubię książki i zwierzęta (2)

            Ale nie cierpię generalizowania. Czyli ty i twoi rodzice to również "ssyny"? Bo zakładam, że jesteś człowiekiem.

            • 8 1

            • zakładaj, zakładaj tylko uwazaj z majtkami, by na głowę nie założyć (1)

              • 0 1

              • Dziecko, pomóż mamie w domu, zamiast bawić się w internecie.

                • 1 0

    • Ten łysy co tam siedzi to buc, ciężko mu nawet na dzień dobry odpowiedzieć.

      • 1 0

  • najsympatyczniejszy antykwariat na ulicy Dmowskiego

    Książki przejrzyście ułożone, do wszystkich jest łatwy dostęp, panie znające się świetnie na rzeczy i sympatyczne. Zaglądanie tam to przyjemność!

    • 4 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane