- 1 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (95 opinii)
- 2 Neptun jak nowy. Zobacz, jak go myto (41 opinii)
- 3 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (305 opinii)
- 4 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (13 opinii)
- 5 Z bastionu Żubr zniknęły lunety (49 opinii)
- 6 Pod prąd uciekał przed policją (276 opinii)
Artysta ma plan: niech torpedownia wita wpływających do Gdyni
Wek - tak moja babcia mówiła na słoik. Słoik - tak warszawiacy określają napływowych mieszkańców. Dlaczego Trójmiasto potrzebuje weków? Zamiast wyjaśnienia przykład: Oskar Podolski, projektant i artysta, który podbija świat za pomocą liter. I temu światu chce wyznać: Kocham Gdynię.
Wśród wielu tatuaży - liter, cyfr, symboli, które Oskar nazywa swoim osobistym kodem - jest litera F. Jak czekoladowa Fela, która ma pięć lat i jest labradorką, z którą Oskar mieszka, podróżuje, tworzy. I z którą przyjechał do Gdyni.
Fela trafiła właśnie ze swoim panem na okładkę najnowszego numeru Label Magazine. To najważniejszy w Polsce tytuł poświęcony sztuce i designowi. Wychodzi w wersji dwujęzycznej, trafia do czytelników na całym świecie.
1: W pełnym zanurzeniu
Oskar Podolski "OESU", bo takie litery wybrał jako swoje artystyczne imię, przybył do Trójmiasta ze stolicy. W Gdyni od trzech lat, choć świat oferował mu karierę np. w Bahrajnie. Marketingowy szum po cennych nagrodach branży reklamowej i projekty dla wielkim marek połączył z pracą organiczną. "Zszedł pod wodę", by projektować ubrania i skafandry dla firmy produkującej sprzęt dla nurków technicznych.
Od logo po najmniejszy detal w skafandrze, wszystko powstało z jego udziałem. Z nowymi dla niego surowcami, najdroższymi materiałami i ręcznie szytymi produktami, Oskar zanurzył się w tzw. heavy designie. Nie zapominając o sztuce i marzeniach - jako filmowiec wziął udział w ekspedycji "Santi. Odnaleźć Orła", której celem jest odnalezienie zatopionego podczas II wojny światowej okrętu podwodnego ORP Orzeł.
2: Po bandzie
Rok temu Oskar "zszedł na ląd". Dla trójmiejskiej marki odzieżowej Diverse stworzył kolekcję Extreme - ponad 80 modeli ubrań, które trafiły do sklepów. Projektował i nadzorował artystycznie kolekcję oraz towarzyszące jej film i materiały wideo.
- 60 osób na planie. Poszliśmy po bandzie, na rowerach, deskach, paląc gumę na motocyklach, driftując w autach. Wyszło tak ekstremalnie, że nie rozpaczałem, kiedy musiałem płacić odszkodowanie za zniszczenia w studiu - wspomina pracę na planie.
Ale nie zapomniał o innych projektach. Dla Sławka Jaskułke stworzył oprawę graficzną płyty ON. I razem zdobyli trzecie miejsce w konkursie na okładkę roku 2015.
3: OESU x 4
Swoje marzenia podzielił na cztery części.
Po pierwsze, malowanie, o którym zgodnie z zasadą "Mniej znaczy więcej" mówi tylko: typografia, forma, minimalizm.
Po drugie, sygnowana autorska kolekcja ubrań, do której odnosi się zasada z marzenia pierwszego.
Po trzecie, seria wystaw. Cykl wydarzeń, które połączą jego malarstwo, projekty graficzne, modę, film, muzykę. Podróż przez liternictwo, znów z udziałem przyjaciół, w otoczeniu których OESU pracuje najlepiej. Wystawę, w 2017 roku, zobaczą goście w Trójmieście, Warszawie, Krakowie i gdzieś w ważnym miejscu za granicą.
Po czwarte, album. Kilkaset stron o OESU i jego świecie obrazów, znaków, liter, z których odbiorca sam będzie musiał odczytać, to co ważne.
4: Cel, Torpedownia!
Jeden z tematów albumu może nosić taki tytuł: 54°35′16″N 18°32′44″E. Kod można odczytać dosłownie - cyfry i litery składają się we współrzędne Torpedowni w Babich Dołach.
To monumentalna budowla na Zatoce Gdańskiej. Powojenny, niemiecki ślad na polskim morzu. Fragment historii, ale też wyprzedzających ówczesną epokę rozwiązań militarnych i architektonicznych. Zabytek trochę niechciany, bez pomysłu na przetrwanie. Cel miejskich odkrywców, do których dołączył i Oskar. Popłynął, zobaczył i wrócił z planem.
Spacer po torpedowni (film z 2012 r.)
"Torpedownia to zabudowa - znak. Widoczna z morza i brzegu. Mocny punkt we wspomnieniach każdego, kto choć raz ją zobaczy. Dla mnie wizytówka miasta, którą można powitać tych, którzy do niego wjeżdżają. To stara tradycja - tablice powitalne przy wjeździe do bram. I Love Gdynia - taki mural chciałbym wykonać na Torpedowni od strony morza" - napisał do władz Gdyni.
Wciąż czeka na odpowiedź.
Ps. Znasz pozytywnego trójmiejskiego weka? Daj znać, pokażemy co w nim siedzi.
Oskar Podolski "OESU" - artysta, grafik, malarz, projektant, filmowiec. Rocznik 1984, urodzony w Warszawie, mieszka w Gdyni. Zaprojektował kilkaset logotypów, plakatów, okładek. Stworzył własne marki odzieżowe AMB oraz OESU. W portfolio ma współpracę np. z Levi'sem, Volvo, Heyah, Interia, BMW, Diverse, TVN, HBO. Kocha litery - na kartce papieru, ekranie komputera, w druku, na ciuchach, na ścianie, chodniku, i jako tatuaż.
O autorze
Tomasz Wróblewski
dziennikarz (od wieków), barman i restaurator (od lat, założył kilka knajp, w tym Stację de Luxe), menadżer (wielu projektów, długich, krótkich i śródmieścia – przez jeden dzień). Pochodzi z Kociewia, mieszka w Gdańsku, ale jego tata urodził się w Gdyni.
Opinie (137) 3 zablokowane
-
2016-05-28 08:35
Słoiki warszawskie precz z Trójmiasta.
Z mentalnością mongolską tylko lemingowo na Wilanowie... Jeszcze tylko nam badziewia ze stolycy potrzeba w Trójmieście.
- 8 3
-
2016-05-27 10:34
Projekt raczej przypomina nazwe 'GdyXniX '' a nie Gdynia ' (5)
Nalezaloby chyba zakryc te puste wneki zeby napis byl bardziej przejrzysty gdzyz '' Y i A '' zbyt przypominaja poszarpane '' X '' .. Sam pomysl i zamysl jest ciekawy lecz obserwator szczegolnie zagraniczny nie odczyta nazwy ''Gdynia ''..
- 103 20
-
2016-05-27 10:49
i pies was drapał, tak mało was kto "kocha" (2)
za to pr urzędu pierwsza klasa. zastanówcie się nad consultingiem w tej materii, wyczuwam potencjał ;)
- 5 15
-
2016-05-28 08:05
więcej ludzi kocha cudną polską Gdynię
niż zatęchłe poniemieckie bolkowo
- 1 0
-
2016-05-27 19:53
Jatezjatez!
Brawo
- 1 2
-
2016-05-27 12:47
Tez przeczytalem Gdxnix.
Jakby dal serduszko na wieze (bez niepotrzebnego, angielskiego "I") to napis moglby byc czytelniejszy.
- 8 7
-
2016-05-27 11:03
Samorządnośc zabrała głos w tej sprawie i nie podoba się a do tego nie ma kasy, bo potrzebne 5 milionów na ochronę lotniska.
- 5 2
-
2016-05-28 07:48
O nie!
Co to za dewastacji torpedowni? Nie eeej. .. straci styl i ta taka nutkę tajemniczości. Seduszko mnie boli jak.na to patrzę.
- 5 2
-
2016-05-28 07:20
No nie jest to nic szczególnego, niestety. Pomysł całkiem fajny, ale widziałabym tam inny projekt.
- 1 3
-
2016-05-27 11:20
(1)
Sfinxowy amant (...)...
- 25 5
-
2016-05-28 00:46
taaaaaaa
Też kojarzę ;)
- 1 0
-
2016-05-27 11:04
(1)
Redaktor Tomasz Wróblewski tematyką swoich tekstów zaczyna detronizować redaktora Borysa Kossakowskiego :)
- 13 5
-
2016-05-28 00:45
Dawno Borysa nie było. Mam takie dziwne wrażenie, że Borys jest niespełnionym poetą i w każdym artykule próbuje nadać polotu - czy to poradni małżeńskiej czy zbieraniu buraków na przetwory. To taka desperacka próba przemytu własnej wizji...
- 1 0
-
2016-05-28 00:27
Bzdura
- 2 3
-
2016-05-27 15:39
(1)
niech się odczepi od torpedowni!!!
- 14 3
-
2016-05-28 00:14
artysta?
- 1 0
-
2016-05-27 23:30
wara od torpedowni
Jak urodził się w Warszawie to nich tam maluje na Mokotowie Targówku a daje spokój tej torpedowni krawaciarz.
- 7 4
-
2016-05-27 22:54
Jestem psychiatrą
IGOTENHAFEN
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.