- 1 Auto wjechało w pieszych i w budynek (141 opinii)
- 2 Rakieta Elona Muska nad Trójmiastem (64 opinie)
- 3 Tu była linia Gdynia - Kokoszki (24 opinie)
- 4 To była fabryka "kryształu" na płn. Polskę (171 opinii)
- 5 Weszły do sklepu i ukradły towar za 1650 zł (99 opinii)
- 6 Parawaniarze już anektują plaże (206 opinii)
Artysta ma plan: niech torpedownia wita wpływających do Gdyni
Wek - tak moja babcia mówiła na słoik. Słoik - tak warszawiacy określają napływowych mieszkańców. Dlaczego Trójmiasto potrzebuje weków? Zamiast wyjaśnienia przykład: Oskar Podolski, projektant i artysta, który podbija świat za pomocą liter. I temu światu chce wyznać: Kocham Gdynię.
Wśród wielu tatuaży - liter, cyfr, symboli, które Oskar nazywa swoim osobistym kodem - jest litera F. Jak czekoladowa Fela, która ma pięć lat i jest labradorką, z którą Oskar mieszka, podróżuje, tworzy. I z którą przyjechał do Gdyni.
Fela trafiła właśnie ze swoim panem na okładkę najnowszego numeru Label Magazine. To najważniejszy w Polsce tytuł poświęcony sztuce i designowi. Wychodzi w wersji dwujęzycznej, trafia do czytelników na całym świecie.
1: W pełnym zanurzeniu
Oskar Podolski "OESU", bo takie litery wybrał jako swoje artystyczne imię, przybył do Trójmiasta ze stolicy. W Gdyni od trzech lat, choć świat oferował mu karierę np. w Bahrajnie. Marketingowy szum po cennych nagrodach branży reklamowej i projekty dla wielkim marek połączył z pracą organiczną. "Zszedł pod wodę", by projektować ubrania i skafandry dla firmy produkującej sprzęt dla nurków technicznych.
Od logo po najmniejszy detal w skafandrze, wszystko powstało z jego udziałem. Z nowymi dla niego surowcami, najdroższymi materiałami i ręcznie szytymi produktami, Oskar zanurzył się w tzw. heavy designie. Nie zapominając o sztuce i marzeniach - jako filmowiec wziął udział w ekspedycji "Santi. Odnaleźć Orła", której celem jest odnalezienie zatopionego podczas II wojny światowej okrętu podwodnego ORP Orzeł.
2: Po bandzie
Rok temu Oskar "zszedł na ląd". Dla trójmiejskiej marki odzieżowej Diverse stworzył kolekcję Extreme - ponad 80 modeli ubrań, które trafiły do sklepów. Projektował i nadzorował artystycznie kolekcję oraz towarzyszące jej film i materiały wideo.
- 60 osób na planie. Poszliśmy po bandzie, na rowerach, deskach, paląc gumę na motocyklach, driftując w autach. Wyszło tak ekstremalnie, że nie rozpaczałem, kiedy musiałem płacić odszkodowanie za zniszczenia w studiu - wspomina pracę na planie.
Ale nie zapomniał o innych projektach. Dla Sławka Jaskułke stworzył oprawę graficzną płyty ON. I razem zdobyli trzecie miejsce w konkursie na okładkę roku 2015.
3: OESU x 4
Swoje marzenia podzielił na cztery części.
Po pierwsze, malowanie, o którym zgodnie z zasadą "Mniej znaczy więcej" mówi tylko: typografia, forma, minimalizm.
Po drugie, sygnowana autorska kolekcja ubrań, do której odnosi się zasada z marzenia pierwszego.
Po trzecie, seria wystaw. Cykl wydarzeń, które połączą jego malarstwo, projekty graficzne, modę, film, muzykę. Podróż przez liternictwo, znów z udziałem przyjaciół, w otoczeniu których OESU pracuje najlepiej. Wystawę, w 2017 roku, zobaczą goście w Trójmieście, Warszawie, Krakowie i gdzieś w ważnym miejscu za granicą.
Po czwarte, album. Kilkaset stron o OESU i jego świecie obrazów, znaków, liter, z których odbiorca sam będzie musiał odczytać, to co ważne.
4: Cel, Torpedownia!
Jeden z tematów albumu może nosić taki tytuł: 54°35′16″N 18°32′44″E. Kod można odczytać dosłownie - cyfry i litery składają się we współrzędne Torpedowni w Babich Dołach.
To monumentalna budowla na Zatoce Gdańskiej. Powojenny, niemiecki ślad na polskim morzu. Fragment historii, ale też wyprzedzających ówczesną epokę rozwiązań militarnych i architektonicznych. Zabytek trochę niechciany, bez pomysłu na przetrwanie. Cel miejskich odkrywców, do których dołączył i Oskar. Popłynął, zobaczył i wrócił z planem.
Spacer po torpedowni (film z 2012 r.)
"Torpedownia to zabudowa - znak. Widoczna z morza i brzegu. Mocny punkt we wspomnieniach każdego, kto choć raz ją zobaczy. Dla mnie wizytówka miasta, którą można powitać tych, którzy do niego wjeżdżają. To stara tradycja - tablice powitalne przy wjeździe do bram. I Love Gdynia - taki mural chciałbym wykonać na Torpedowni od strony morza" - napisał do władz Gdyni.
Wciąż czeka na odpowiedź.
Ps. Znasz pozytywnego trójmiejskiego weka? Daj znać, pokażemy co w nim siedzi.
Oskar Podolski "OESU" - artysta, grafik, malarz, projektant, filmowiec. Rocznik 1984, urodzony w Warszawie, mieszka w Gdyni. Zaprojektował kilkaset logotypów, plakatów, okładek. Stworzył własne marki odzieżowe AMB oraz OESU. W portfolio ma współpracę np. z Levi'sem, Volvo, Heyah, Interia, BMW, Diverse, TVN, HBO. Kocha litery - na kartce papieru, ekranie komputera, w druku, na ciuchach, na ścianie, chodniku, i jako tatuaż.
O autorze
Tomasz Wróblewski
dziennikarz (od wieków), barman i restaurator (od lat, założył kilka knajp, w tym Stację de Luxe), menadżer (wielu projektów, długich, krótkich i śródmieścia – przez jeden dzień). Pochodzi z Kociewia, mieszka w Gdańsku, ale jego tata urodził się w Gdyni.
Opinie (137) 3 zablokowane
-
2016-05-28 13:27
Beznadziejny pomysł
Torpedownia to unikatowy zabytek i nie należy po nim pisać. Niewiele jest takich obiektów, fajnie by było gdyby zachowała swój klimat. Można by zastanowić się, co zrobić żeby poprawić jej stan wizualny usuwając bazgroły ze ścian oraz jak poprawić jej stan techniczny, żeby nie popadała w dalszą ruinę.
- 10 3
-
2016-05-28 14:41
Precz!
Precz ciulu jeden nazôd do stolëca pisac na scanach!
- 6 3
-
2016-05-28 14:54
Gdynia mówi NIE!
- 6 3
-
2016-05-28 15:08
Prosze okreslic status prawny tej morskiej budowli hydrotechnicznej.
Dziekuje- 4 0
-
2016-05-28 15:25
za
A co to niby za zabytek ? Relikt przeszłości. Jestem za napisem !
- 4 5
-
2016-05-28 16:10
Zastrzeżony znak
Logo I love Gdynia jest logotypem zastrzeżonym w urzędzie patentowym
- 3 1
-
2016-05-28 18:54
I love poland
Kur.. mac
- 2 1
-
2016-05-28 19:23
Artysta,sadysta
WARS WITA WAS.W ostatnim wagonie,bigosem wionie!
- 5 0
-
2016-05-29 11:33
Odbyt sobie zamaluj !!!!lapy precz od torpedowni!!! (1)
- 2 2
-
2016-05-29 12:55
ty też :DDDDDDDDDDDDD
- 1 1
-
2016-05-29 11:43
Po co to? (1)
Torpedownia powinna pozostać tak jak jest, chyba, że miasto zechce ją poddać renowacji (?).
Nie widzę sensu w namalowaniu pustego zwrotu, bo artysta tak sobie wymyślił. Jeśli chce się wykazać swoim talentem artystycznym, to proszę nie na murach, które nie są jego własnością. Po co niszczyć coś, co samo w sobie budzi zaciekawienie i skłania do refleksji nad naszą historią.
Gdynianka- 3 3
-
2016-06-10 12:09
bo nijaki oscar jest narcyzem
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.