- 1 Szukał na targu sadzonek, znalazł amunicję (137 opinii)
- 2 Oślepiał śmigłowiec podczas derbów (229 opinii)
- 3 Po alkoholu jechał motocyklem 190 km/h (65 opinii)
- 4 We wrześniu koniec prac na Chwarznieńskiej (53 opinie)
- 5 Coraz więcej domów pływających na wodzie (67 opinii)
- 6 Kradli klocki LEGO. Hurtowo (33 opinie)
Awantura podczas interwencji gdyńskiej strażniczki miejskiej
Nagranie z interwencji strażniczki już trafiło do jej przełożonych.
Strażnicy miejscy przyznają, że ich praca bywa stresująca, jednak konsekwencja, opanowanie i spokój to podstawowe zasady, którymi muszą się kierować. Spokoju nie udało się niestety zachować strażniczce z Gdyni, której interwencja w niedzielne popołudnie skończyła się awanturą i wypowiedzianym przy dzieciach wulgaryzmem.
- Jako naoczny świadek zdarzenia muszę zdecydowanie stanąć w obronie pani strażnik miejskiej, która wykonując swoje obowiązki służbowe została sprowokowana, a jej reakcja była adekwatna do sytuacji. Cicho wypowiedziany wulgaryzm został kilkukrotnie powtórzony przez matki stojące obok, co oczywiście również jest naganne. Film jest tylko fragmentem całej sytuacji, jest stronniczy i niesprawiedliwy - napisał pan Michał.
O zdarzeniu, do którego doszło 2 czerwca przy plaży w śródmieściu Gdyni poinformował nas pan Wojciech. Natrafił on w internecie na nagranie, które zostało wykonane podczas interwencji strażniczki miejskiej. Trafiło do sieci kilka godzin po niedzielnym zajściu podczas festynu rodzinnego z okazji Dnia Dziecka.
Na filmie widać strażniczkę miejską, która wystawia mandat mężczyźnie, który bez pozwolenia i uiszczenia opłaty sprzedaje przy plaży watę cukrową. Po wręczeniu kary, funkcjonariuszka zaczyna krzyczeć.
- Podatki są i podatki trzeba płacić. Jak ja bym nie płaciła, byłabym bogatym człowiekiem - rzuca m.in. w stronę sprzedawcy.
Pada również wulgaryzm, który wyraźnie słychać na filmie, chociaż wokół jest grupa dzieci z rodzicami. Jedna z osób próbuje pytać, czy wypada straży miejskiej zachowywać się tak wulgarnie?
- To skandal. Jej zachowanie jest bulwersujące i nie przystoi funkcjonariuszowi publicznemu. Film robi już karierę w sieci i nie wystawia dobrej opinii nie tylko gdyńskiej, ale całej straży miejskiej - pisze do nas w liście pan Wojciech.
Nagranie trafiło także do zwierzchników strażniczki. Ci przyznają, że są zszokowani całą sytuacją i zapowiadają, że sprawa będzie dokładnie badana i analizowana i jeśli zajdzie taka potrzeba - zostaną wyciągnięte surowe konsekwencje wobec ekspresyjnej strażniczki.
- Będziemy chcieli wyjaśnić to zajście. Zostanie wszczęte postępowanie wyjaśniające przez komendanta. W tym momencie mogę jedynie przeprosić wszystkich obecnych w tym czasie na miejscu, w imieniu wszystkich strażników miejskich w Gdyni - zapowiada Danuta Wołk-Karaczewska, rzecznik prasowy gdyńskich strażników miejskich.
Według statystyk w zeszłym roku na pracę funkcjonariuszy, mieszkańcy Gdyni skarżyli się dziesięciokrotnie. W tym roku podobnych skarg było kilka.
Miejsca
Opinie (836) ponad 20 zablokowanych
-
2013-06-03 14:31
zlikwidować!
- 43 5
-
2013-06-03 14:31
to już jest bezczelność i arogancja
..." i jeśli zajdzie taka potrzeba(!) - wyciągnięte będą surowe konsekwencje wobec strażniczki"... jeżeli takie orzeczenie wydali zwierzchnicy - to "zachodzi potrzeba" wyciągnięcia konsekwencji także wobec nich.
- 39 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.