- 1 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (337 opinii)
- 2 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (248 opinii)
- 3 Oszukane "30 stopni" w majówkę (12 opinii)
- 4 "Majówkowa dyspensa": hit czy kit? (90 opinii)
- 5 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (361 opinii)
- 6 W Oliwie kwitną wiśnie jak w Tokio (61 opinii)
Baner na budynku we Wrzeszczu. Szpetny, ale legalny
Przy ścianie kamienicy przy ul. Miszewskiego we Wrzeszczu ustawiono rusztowanie, na której pojawiła się wielkoformatowa reklama. Wbrew pozorom, nie jest to sprzeczne z zapisami gdańskiej uchwały krajobrazowej. - Reklama może być sytuowana wyłącznie w trakcie prowadzenia robót budowlanych i nie dłużej niż przez 12 miesięcy - tłumaczą urzędnicy.
W wielkim skrócie: zakaz dotyczy wszelkich wielkoformatowych nośników, w szczególności banerów na elewacjach budynków i billboardów. Warto podkreślić, że muszą do niego stosować się wszelkie podmioty, nie tylko przedsiębiorcy.
Boleśnie przekonała się o tym w marcu Komisja Krajowa NSZZ Solidarność, na którą nałożono karę za banery promujące 40. rocznicę powstania związku. Kara opiewa na kwotę aż 50 tys. zł, choć - jak tłumaczyli urzędnicy - mogłaby być znacznie wyższa.
Czytaj więcej: Solidarność ukarana za banery na swojej siedzibie przy Wałach Piastowskich
Tymczasem nasz czytelnik zwrócił uwagę, że w ostatnich dniach elewacja bloku przy skrzyżowaniu ul. Miszewskiego i al. Grunwaldzkiej we Wrzeszczu została zakryta banerem, który zawieszono na rusztowaniu. Konstrukcja z rur i desek została zmontowana w związku ze zbliżającym się remontem.
- Czy zawieszenie tego baneru jest legalne? W pełni rozumiem, że rusztowanie musi być zakryte plandeką, a remontowany obiekt - który figuruje zresztą w gminnej ewidencji zabytków - powinien odzyskać dawny blask. Czy to jednak nie jest furtka dla obejścia uchwały krajobrazowej? - zastawia się pan Jakub.
Dylemat naszego czytelnika można skwitować krótko: taka forma reklamy jest zgodna z lokalnym prawem, choć jest obwarowana pewnymi obostrzeniami. Baner może wisieć nie dłużej niż rok i musi zostać usunięty niezwłocznie po zakończeniu remontu. Powód? Wszystko wskazuje na to, że radni Gdańska przewidzieli taki wyjątek, by w ten sposób ułatwić wspólnotom czy spółdzielniom mieszkaniowym sfinansowanie remontów elewacji.
- Uchwała dopuszcza w tej lokalizacji reklamę na siatce budowlanej na rusztowaniu przed elewacją, na której prowadzone są zewnętrzne roboty budowlane lub konserwatorskie. Dopuszczalna powierzchnia służąca ekspozycji reklamy wynosi do 100 proc. całkowitej powierzchni siatki. Reklama może być sytuowana wyłącznie w trakcie prowadzenia robót budowlanych i nie dłużej niż przez 12 miesięcy, później przez okres 5 lat nie można sytuować reklamy. Na aktualną reklamę wydano zezwolenie na zajęcie pasa drogowego - informuje Joanna Bieganowska z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Baner na bloku w centrum Wrzeszcza (9 opinii)
Miejsca
Opinie (166) 5 zablokowanych
-
2021-05-06 05:20
no i po ustawie
na falowcu na Obrońców Wybrz. na całej ścianie ( 10pięter) też wisi reklama , rusztowań nie ma żadnych ...
- 2 0
-
2021-05-06 05:35
A ktos pytal mieszkancow czy chca mieszkac np 12 miesiecy pod taka reklama ?
Wykonawca powinien dokładać im do rachunku za prąd bo trzeba ciągle światło świecić przez ten baner obrzydliwy
- 1 0
-
2021-05-06 07:58
No i zaczną się *remonty*
na każdej ruinie. Wszystkie z rusztowaniami. I będzie to trwało latami
- 0 0
-
2021-05-06 08:22
A kto się tam reklamuje? Bank Pekao. No to przestańcie z niego korzystać.
- 0 0
-
2021-05-06 09:58
Ale reklama wisi legalnie czy niezgodnie z prawem?
- 0 0
-
2021-05-06 10:04
Najlepszą reakcją będzie rezygnacja z usług Pekao
- 0 0
-
2021-05-06 10:11
Może należy zbojkotować tych którzy się reklamują?
- 0 0
-
2021-05-06 18:21
WSI istnieje
Dla swoich mają swoje prawa
- 0 0
-
2021-05-06 19:42
Reklamy
Jasne, reklamy zaśmiecają krajobraz... Ale chyba nie bardziej, niż puste ściany. W niektórych miejscach zabranie reklam powoduje, że patrzy się na stary budynek z zaciekami. Ach, piękny krajobraz.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.