- 1 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (402 opinie)
- 2 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (273 opinie)
- 3 "Ławka wstydu" zniknęła i nie ma wstydu (52 opinie)
- 4 4- i 7-latek opuścili mamę. Pojechali do parku (110 opinii)
- 5 KO chce w Gdyni dwóch wiceprezydentów (325 opinii)
- 6 Nadal szukają nurka przy Westerplatte (125 opinii)
"Bar Pomorza" odpływa z Gdyni
Zwiedź z nami kuter Bar Pomorza
Po 25 latach znika kolejny symbol Gdyni. "Bar Pomorza" jednych drażnił, innych przyciągał zapachem smażonych ryb, ale przy Molo Południowym będzie cumował tylko do końca kwietnia. Port Gdynia wypowiedział właścicielom umowę.
Kuter będzie musiał odpłynąć, a raczej zostać odholowany, bo od wielu lat nie ma własnego napędu. Dlaczego?
Przez niemal tydzień czekaliśmy na odpowiedź Portu Gdynia na pytania w tej sprawie, ale się nie doczekaliśmy. Wiadomo jedynie, że port wypowiedział umowę najemcom, bo z powodu remontów i budów na nabrzeżach, ma mało miejsca dla statków.
- Mniejsze wycieczkowce mają więc cumować w miejscu, które do tej pory zajmowaliśmy. Tylko że w poprzednich latach też tak bywało i na ten czas się przestawialiśmy. Widocznie komuś zaczęliśmy za bardzo przeszkadzać - nie ukrywa rozżalenia Dariusz Drelicharz prowadzący "Bar Pomorza".
Umowa obowiązywała przez ostatnie 25 lat, a właściciele wspominają, że gdy stawiali kuter w Gdyni i rozpoczynali biznes, to mogli wybrać sobie miejsce. Teraz nie ma szans na to, że zostaną w okolicach skweru Kościuszki.
- Próbowaliśmy negocjować z wojskiem, by przestawić się bliżej Błyskawicy, ale nie zgodzili się. Wysłaliśmy też pismo do Dalmoru, ale nie mają kei, a pozostałe tereny są w trakcie zabudowy. W Orłowie z kolei nie ma falochronu i miejsca, gdzie moglibyśmy zacumować - wylicza Dariusz Drelicharz, właściciel kutra.
Co dalej? Prowadzący pływającą smażalnię czekają jeszcze na decyzję Yacht Klubu, ale tam również ciężko będzie dla nich znaleźć miejsce. Rozważają więc nawet sprzedaż kutra.
Garść ciekawostek
"Bar Pomorza" mieści się na pokładach autentycznego kutra rybackiego GDY-50, który przez kilka dziesięcioleci służył do połowów na Morzu Bałtyckim i Morzu Północnym. Jednostka została zwodowana w 1957 roku, ma drewniany kadłub i jest ostatnim, zachowanym egzemplarzem ze swojej serii. O jej szczegółowej historii można przeczytać na planszy, którą właściciele umieścili tuż obok trapu, czyli pomostu prowadzącego z nabrzeża na pokład baru.
- To nie pierwszy kuter, na którym prowadzimy działalność gastronomiczną. Kilka lat przed zakupem GDY-50 nasz bar mieścił się na w innym, mniejszym kutrze - GDY-10. Otworzyliśmy go niejako na próbę. Bar działał tylko na jednym pokładzie i tylko w sezonie letnim. Udało się, w związku z czym zdecydowaliśmy się na przeprowadzkę do większego lokum, gdzie mogliśmy pracować cały rok - opowiada Artur Bieniek, współwłaściciel kutra.
Zaadaptowanie na lokal gastronomiczny wycofanego z użytku kutra wymagało nie lada wysiłku, a także nie mniejszych nakładów finansowych. Poprzedni właściciel GDY-50 wystawił na sprzedaż praktycznie samą "skorupę", a w jej wnętrzu pozostały jedynie resztki silnika, które nadawały się tylko do zezłomowania. Dzięki temu "Bar Pomorza" mieści się nie tylko na górnym pokładzie, ale również we wnętrzu jednostki.
Przeznaczona dla gości niższa kondygnacja, do której schodzi się po krętych, metalowych schodkach, mieści się w pomieszczeniach, które niegdyś służyły jako maszynownia oraz ładownia. Jest w całości wyłożona jasnym drewnem, a jej wystrojowi nadano prawdziwie marynarski klimat. Jednym z jego najciekawszych elementów są bulaje w ścianach, za którymi kryją się akwaria z rybkami i żywą roślinnością.
- Dolny pokład ozdobiliśmy przede wszystkim różnego rodzaju przedmiotami z dawnych kutrów. Na ścianach mamy m.in. przechyłomierz, radiostację, bojki ratownicze czy liny i węzły marynarskie. Prezentujemy tu także archiwalne fotografie nieistniejącej już floty polskich kutrów rybackich i mapy nawigacyjne. Są również dyplomy mojego teścia, który całe życie zawodowe spędził jako rybak na morzach i oceanach całego świata - wylicza nasz rozmówca.
Jak przystało na dawny kuter rybacki, w karcie dań Baru Pomorza znajdują się niemal wyłącznie dania rybne. Jak zapewniają właściciele, są one przygotowane niemal wyłącznie z poławianych w Bałtyku ryb, kupowanych od zaprzyjaźnionych rybaków. Ich zdjęcie widnieje zresztą obok trapu, tuż obok wspomnianej wcześniej planszy.
- Naszą podstawową ofertą są dania rybne. Nie wchodzimy w inne rzeczy i nie serwujemy tu hamburgerów czy kotletów de volaille. Naszym zdaniem im krótsze menu, tym po prostu lepsze dania. W sezonie letnim odwiedzają nas głównie turyści. I nierzadko zdarza się, że wracają do nas przy okazji kolejnej wizyty w Gdyni, nawet po wielu latach. Ale nie brakuje również gdynian, którzy regularnie odwiedzają nas przez cały rok - kwituje Bieniek.
Choć Bar Pomorza jest zacumowany na stałe i nie posiada własnego napędu, to zgodnie z portowymi przepisami, przez całą dobę i przez cały rok na pokładzie znajduje się osoba pełniąca wachtę.
Opinie (240) 8 zablokowanych
-
2018-04-14 16:17
Dziękuję Ci Barze
Zawsze myliłem Dar Pomorza i Dar młodzieży. Do czasu gdy zobaczyłem przy tym 1st Bar pomorza. Kotwica pamięciowe na zawsze :)
- 24 1
-
2018-04-14 15:20
(1)
Nie rozumiem. Lepsze puste nabrzeże niż ten bar ? Mają niby cumować jakieś statki ale przecież nie cały rok jak ten bar. Turysta mógł sobie wejść, przekąsić rybkę i popatrzeć na Gdynię z pokładu kutra a tak stanie przy pustym nabrzeżu, albo przy burcie jakiegoś kolosa zasłaniającego cały widok i na który nie wejdzie.
Gdyby nie było klientów to właściciele sami by zwinęli interes.
Coś czuje, że stanie tam niedługo inny większy statek bar z hamburgerami, schabowym, zapiekankami, pizzą itp- 290 8
-
2018-04-14 16:17
... i z odpowiednimi udziałami...
- 30 0
-
2018-04-14 16:10
Jak to był jeden z symboli miasta to można tylko współczuć!
- 8 18
-
2018-04-14 16:04
W Gdyni wszystko pada na twarz.
- 40 1
-
2018-04-14 16:00
Macierewicz się ucieszy z nowego nabytku dla Marynarki Wojennej.
- 21 9
-
2018-04-14 15:51
Szkoda
- 30 1
-
2018-04-14 15:45
brawo
niech zabierze ze soba całe tutejsze Peło!! :)
- 9 36
-
2018-04-14 15:43
szkoda. zawsze urzędas niszczy, co fajne. i zastępuje betoneum.
swoją drogą tylko zastanawia mnie ewakuacja gości w razie pożaru lub zatonięcia z dolnej sali... kręte schódki i nic więcej?
- 21 4
-
2018-04-14 15:39
Sugerowal bym przebudowac go na "Bar Mlodziezy" z
oferowanym szerokim asortymentem napojow trunkowych. Czy jak to teraz sie u was nazywa... Powodzenie murowane... Gwarantuje...
- 20 2
-
2018-04-14 15:30
Zawsze tam na rybkę
Się chodziło jak się było w Dyni
- 37 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.