• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bilans świątecznych wypadków drogowych

mak
2 listopada 2008 (artykuł sprzed 15 lat) 
Od piątku do niedzielnego popołudnia na pomorskich drogach w 22 wypadkach zginęły 2 osoby.

Od piątku do niedzielnego popołudnia na pomorskich drogach w 22 wypadkach zginęły 2 osoby.

Przez trzy świąteczne dni na pomorskich drogach nad bezpieczeństwem kierujących czuwało łącznie 1700 policjantów, pomimo tego nie obeszło się bez rannych i ofiar.



Choć ostatni dzień świąt jeszcze się nie skończył, już znamy wstępne wyniki policyjnej akcji "Znicz", jak co roku przeprowadzanej w czasie Święta Zmarłych. W 22 wypadkach na pomorskich drogach zginęły dwie osoby, a 30 zostało rannych. Ponadto zatrzymano 60 nietrzeźwych kierowców.

Jak na ironię w ubiegłym roku bilans był podobny - w 21 wypadkach zginęły wówczas cztery osoby, a 22 zostały ranne, zatrzymano 53 osoby prowadzące pod wpływem alkoholu.

W samym tylko Gdańsku doszło dziś do dwóch, na szczęście niegroźnych, wypadków.

- Muszę przyznać, że tegoroczne święta zmarłych pod względem płynności ruchu i korków drogowych upłynęły bardzo spokojnie - mówi asp. Zbigniew Korytnicki z Sekcji Ruchu Drogowego KWP w Gdańsku.

Na chwilę obecną wiadomo, że w ciągu trzech świątecznych dni w Gdańsku doszło w sumie do sześciu niegroźnych wypadków i zatrzymano 10-ciu nietrzeźwych kierowców.

Wciąż jednak wiele osób wraca z cmentarzy do domów, bilans wypadków jest więc wciąż otwarty.

Pamiętajmy zatem by nie wsiadać po alkoholu za kierownicę i zdjąć nogę z gazu.
mak

Opinie (96) 1 zablokowana

  • ci wspaniali kierowcy w swoich maszynach... (12)

    jeździjcie jeszcze szybciej, nie włączajcie kierunkowskazów etc. W końcu jesteście mistrzami kierownicy....

    =====
    - tylko za ofiary takich bezmózgów

    • 0 0

    • ale przynajmniej bezmózgi się eliminują

      szkoda, że kosztem niewinnych ludzi.

      • 0 0

    • do kogo pijesz? (9)

      Bo pisząc ogólnie czepiasz się poprawnych ludzi. Równie dobrze mogę napisać "Ci durni forumowicze, zbiera mi się na wymioty od takich durnych postów, bez dużych liter przy imionach, bez podpisu..."

      • 0 0

      • (7)

        pisząc posty nie narażasz cudzego życia a jadac stówą i wyprzedzając jak tylko sie da i owszem

        • 0 0

        • (6)

          kto naraza cudze życie? ja jadąc setką po grunwaldzkiej, ale nie zmieniając pasów/ pokazując przed zmiana, czy taksiarz jadacy przepisowe 70, ale slalomujący, zajeżdzajacy innym drogę wciskając sie na styk i gwałtownie hamujacy, a to wszystko (zawsze) bez kierunkowskazów?
          aha, pytanie jest retoryczne, nie pisz, ze obaj:D
          na tej zasadzie, to kazdy, kto wsiada do samochodu naraża życie innych. dzisiaj wlaśnie mi pewna sympatyczna babcia w kapeluszu zajechala drogę, zmieniając gwałtownie pas bez kierunkowskazu. ja jechałem kolo 60-70. problem w tym, ze ona jechała jakieś 30. wyhamowałem, jeszcze z marginesem sporym, ale...kto naraził cudze zycie?

          • 0 0

          • wspanialy kierowca teoretyk (5)

            wlasnie o takich durniach jak ty mowa...
            mysliciele, stratedzy drogi, zabijajacy ludzi na drodze...
            Po co ta twoja cala opinia?? Pokazales klase idioty za kolkiem...tacy jak ty nigdy nie powinni miec prawa do kierowania pojazdem.
            (...)"taksiarz jadacy przepisowe 70, ale slalomujący, zajeżdzajacy innym drogę wciskając sie na styk i gwałtownie hamujacy, a to wszystko (zawsze) bez kierunkowskazów?"
            dziwne zeby ludziom nie zajezdzal drogi skoro debile pedzaca 100 a on tylko 70

            • 0 0

            • (4)

              mysle, ze to wlasnie Ty jesteś teoretykiem. do tego jestes nieuprzejmy wyzywajac nieznane Ci osoby od durniów i idiotów...odnosnie myslicielstwa-tak, jak juz to prawo jazdy dostaniesz, to dojdziesz do tego, ze na drodze trzeba właśnie myśleć...
              i oczywiscie mozna nie zajezdzac innym drogi zmieniajac pas, nawet, kiedy roznica predkosci jest wieksza. trzeba sie upewnic, czy nikogo nie ma na pasie, na ktory chcemy wjechać, wlaczyc kierunkowskaz i dopiero wtedy (najlepiej po powtornym upewnieniu) zmienic pas...ale przecież to tylko teoria, nie?:P
              a moja opinia wyrażała mój odmienny pogląd na ograniczenia predkości, które były ustalane, gdy na naszych drogach królowały maluchy syreny i duze fiaty...

              • 0 0

              • 100km na Grunwaldzkiej? (3)

                100km na Grunwaldzkiej? Ograniczenia nie były wprowadzne ze względu na możliwości techniczne samochodów, ale ze względu na to, że to teren zabudowany o zwiększonym ryzyku kolizji lub wypadku. Natężenie ruchu, piesi, skrzyżowania, światła... to wszystko powoduje, że 100km/h nie pozwala zapewnić minimum bezpieczeństwa na drodze. 50km/h daje jednak zdecydowanie większą szansę.

                • 0 0

              • (2)

                moim zdaniem chodzi raczej o hamulce...stary fiat przy 70 ma taką droge hamowania, jak nowoczesny samochód przyok. 130:) a zresztą nawet przy 20 nie zdazysz zahamowac, gdy ktos Ci nagle wskoczy przed zderzak i zapewniam Cię, ze duzo nie zostanie...bo wbrew pozorom tona i wiecej stali przy 20km/h to ogromna siła i zwykły pieszy ma marne szanse na przezycie- te ograniczenia 50 promowane na zachodzie to ze wzgledu na bezpieczenstwo ludzi w samochodach, nie pieszych...a i to trzeba miec straszne szczescie, zeby nic sie nbie stało...oczywistym jest, ze nikt normalny nie bedzie pruł 100 przez korek na słowackiego np. ;) ale na prostej trzypasmowej drodze, gdzie do chodnika daleko, a przejscia sa z sygnalizacją, mozna sobie dobrym samochodem na 100 pozwolić...

                • 0 0

              • Praw fizyki nie zmienisz. Druga sprawa co z tego że będziesz miał ABS, EBD, ASR czy TC i tak większośc kierowców nie potrafi z tego prawidłowo skorzystać. Takich mądrych, którzy mieli dobre samochody i myśleli że nimi można wszystko zrobić jest wielu na wielu cmentarzach w całej polsce.

                • 0 0

              • Popieram Twój punkt widzenia

                Widać, że albo polemizujesz z pieszymi albo z wystraszonymi za kółkiem "kierowcami"

                • 0 0

      • zastanów się

        Napisała dokładnie do kogo pije:
        do tych co jeżdżą szybko i nie włączają kierunkowskazu... Zawodowy kierowca powinien być bardziej spostrzegawczy. No chyba, że bardzo ten post na odcisk nadepnął Pany Kierowcy Zawodowemu...
        "Jeżdżę szybko, ale bezpiecznie, bo jestem dobrym kierowcą" prawda?
        Równie dobrze można powiedzieć:
        "Głupi jestem, ale to nie szkodzi, bo mam mózg". Idiotyzm, nieprawdaż? :)

        • 0 0

    • zasadniczo to niedzielni kierwocy są najwiekszym problemem jednak- Panie Niedzielny Kierowca Mistrz Teorii

      • 0 0

  • Co roku to samo :( (2)

    I na nic apela, prośby, pernamentne info w TV!

    • 0 0

    • ale nei jest tak zle. mogło byc gorzej

      • 0 0

    • ale nei jest tak zle. mogło byc gorzej

      • 0 0

  • Wypadki...Przeczytaj...Pomysl... (3)

    Wypadki to norma ktora nigdy nie zniknie ale kazdy moze zrobic cos aby uniknac wypadkow,przedewszystkim STOP tolerancji dla pijakow za kierownica i ograniczenia sa poto aby je chociaz czesciowo przestrzegac jak nie umiem calkiem.Sam jestem kierowca,nie zapinalem pasow,jezdzilem zbyt szybko do momentu az nie zabilem przez swoja bezmyslnosc zony i 4 miesiecznego dziecka.Teraz zostaje mi tylko myslec co by bylo gdybym byl rozsadny i inteligentny wsiadajac do auta ktore niby bylo super bezpieczne,kosztowalo prawie 300tys zl ale dla rodziny okazalo sie trumna.Ludzie pomyslcie wsiadajac do samochodu,nie alu felgi sa wazne,super muza czy ekstra fura liczy sie rozsade bo umiejetnosci ma kazdzy z nas i czytajac to wielu z was myli zeumnie dobrze jezdzic i go to niedotyczy ale powiem wam ja jechal szybko za szybko a do wypadku przyczynil sie kierowca ktory mial 2,2promila we krwi,wyjechal nam pod prad in ani jemu ani mi nic sie nie stalo ucierpieli ci ktorzy nic nie zawinili w tym wypadku...Moje zycie zminilo sie bardzo.pochowalem mloda zone i upragnionego synka im zycia nic nie wroci ale ta historia moze komus innemu pomoze aby rosadek wziol gore nad emocjami...

    • 0 0

    • Współczuje

      Adamie czytając Twój komentarz łza mi poleciała...straszne...śle Ci wyrazy współczucia, wierze, że to musiało być straszne...sama lubie śmigać autkiem-nie raz wiem że przesadzam i wtedy ta myśl że jakiś idiota pijany może jechać i ja Bogu ducha winna....ehhhh straszne to jest gdy przez jakiegoś wariata gina ludzie...w Twoim przypadku tego pijhaka bym chyba wzieła i ... wrrrr....straszne...naprawde.Trzymaj sie jakoś.Dominika

      • 0 0

    • Dziękuję.

      Chłopie, dziękuję Ci za to świadectwo!
      Dziękuję, że odważyłeś się to napisać, przyznać do błędów, że myślisz o innych, że dzielisz się swoim trudnym doświadczeniem.

      Pozdrawiam Cię serdecznie i obiecam modlitwę za Twoją żonę, Synka i Ciebie.

      Gdybyś czegoś potrzebował, to pisz: norbert@wm.pl

      • 0 0

    • to straszne

      Wiem co czujesz Adamie.przeżyłam prawie to samo tylko bylam pasażerem a zginęło moje dziecko i mąż. to straszne przeżycie.Jakbyś chciał to odezwij sie.ona3691@wp.pl

      • 0 0

  • ile ofiar to piesi ?? (11)

    podaje się, zę rocznie ginie ok 5000 osób. A mnie ciekawi ile spośród tych ofiar to piesi/rowerzyści. Dziwi mnie, ze tyle osób miałoby zginąć w coraz bezpieczniejszych autach. Ktoś ma takie dane ?

    • 0 0

    • podaje sie tez (9)

      że zatrzymano 60 nietrzeźwych... pewnie z 5-6 bylo naprawde nietrzeźwych (1-2 promile), reszta to jakieś 0,3 promila które pozostało z wczorajszego dnia, brawo dla drogówki, tylko szkoda że nie usuwają prawdziwych zagrożeń np rajdowców po 200km/h wyprzedzających na trzeciego

      • 0 0

      • (6)

        "pewnie z 5-6 bylo naprawde nietrzeźwych (1-2 promile), reszta to jakieś 0,3 promila które pozostało z wczorajszego dnia, brawo dla drogówki, tylko szkoda że nie usuwają prawdziwych zagrożeń np rajdowców po 200km/h wyprzedzających na trzeciego"

        Tia, skacowany typ za kółkiem to z pewnością żadne zagrożenie drogowe.

        • 0 0

        • mniejsze niż osoba z katarem, albo niewyspana, albo zestresowana

          • 0 0

        • we Włoszech limitem było 0,8 promila przez dłuuuugie lata (2)

          i nikt głupot nie robił, za to mógł wypić lampkę wina do obiadu bez strachu, że narazi się policji. Pod naciskiem UE obniżono tam limit do 0,5 promila, nadal rozsądna granica. To co się wyprawia w Polsce to polowanie na czarownice :(

          • 0 0

          • we Włoszech (1)

            We Włoszech są beznadziejni kierowcy i robią same głupoty na drodze. Nikt im nie powiedział na kursie do czego służą znaki drogowe oraz po co montuje się kierunkowskazy w samochodach...Marny przyklad.

            • 0 0

            • ale masz jakieś wsparcie? :)

              bo tak się składa, że sporo czasu spędziłem we Włoszech i dużo kilometrów tam przejechałem i moje obserwacje są całkowicie odmienne. Owszem, jest na drodze sporo 'luzu', ale poważnych wypadków bardzo mało a stłuczki też nieczęste. Wieczorem stado Włochów podjeżdża na pizzę, podlewa ją 'uno dzbano vino rosso' :) i jedzie _samochodami_ do domu bez żadnego problemu. U nas nie do pomyślenia :(

              • 0 0

        • JJJ widać prawo jazdy masz chyba od tygodnia (1)

          albo nigdy nie prowadziles samochodu

          • 0 0

          • Albo pijak nikogo Ci nie zabił....
            Ja musiałem kogoś odwiedzać:
            http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/news.php?&id_news=29178

            • 0 0

      • (1)

        taki na oparach z poprzedniego dnia jest o wiele wiekszym zagrożeniem, niż jadący nie 200, a 250...własnie dlatego, ze uważa, ze jest trzeźwy...tylko gdy trzeba to jakoś tak wooooolno ten hamulec wciska...

        • 0 0

        • "taki na oparach z poprzedniego dnia jest o wiele wiekszym zagrożeniem, niż jadący nie 200, a 250...własnie dlatego, ze uważa, ze jest trzeźwy...tylko gdy trzeba to jakoś tak wooooolno ten hamulec wciska..."

          Jak to pisze nasz mądry forumowy "kierowca", chyba masz prawo jazdy od tygodnia, albo nigdy nie prowadziłeś samochodu ;)

          • 0 0

    • piesi

      Zgadza się giną piesi, ale też i z własnej winy. Tam gdzie nie jest oświetlone bądź na jakiejś drodze pobocznej widuję dzieci, ludzi bez odblaskowych rzeczy, podobnie jak rowerzysci, to jest koszmarne. Wczoraj wracając przez wioski, po prostu włosy stanęły dębem jak przy wyprzedzaniu ledwo zauważyłem ludzi, zaznaczam , że nie jechałem szybko. Ludzie wogle nie zwracają uwagi, że są niewidoczni na drodze.

      • 0 0

  • no cóż....

    coroczna klasyka tego smutnego kraju na wschodnich rubieżach unii europejskiej...
    w inetersie społecznym..nie mówie interesie czarnych sukienek nalezy zdelegalizowac wszystkie swieta,długie łikendy i inne takie, ktore powodują ze polaczek wytaszcza tą 15 sto letnią bmw alblo merc na przeciwko innym jadacym pokornie

    • 0 0

  • jest tyle wypadkow bo duzo moherow wyjezdza na drogi.nie potrafia jezdzic, jezdza na pamiec, nie maja refleksu, pchaja sie gdzie popadnie i co najgorsze nie patrza na droge.ludzie tez kolo cmentarzy laza jak swiete krowy slalomem miedzy jadacymi samochodami bo mysla ze skoro jest zmieniony ruch, stoi pelno policji to juz moga wymuszac pierszenstwo.co do osob jadacych na podwojnym gazie to bym zabral dozywotnio prawojazdy, samochod, i dowalil jeszcze prace spoleczne.nie ma co sie z gnojami bawic.

    • 0 0

  • Re:

    widze ze kolega do tego samego gimnazjum ujczeszcza.no fakt adam jest dla mnie idolem i dzieki jego wypowiedzi przestane go nasladowac...dzieciaki do lekcji!!!!nie zabierac glosu!!!

    • 0 0

  • Po lekturze komentarzy, myślę, (3)

    że wielkim szczęściem w nieszczęsciu są tylko te dwie ofiary śmiertelne i tylko 30 rannych. Pozdrawiam wszystkich jeżdżących 100 po mieście, zjeżdżajacych przed nosem z lewego pasa na pas do skrętu w prawo, wyprzedzajacych na przejściach dla pieszych, szczególnie przy skręcie w prawo przy czerwonym i zielonej strzałce i innych bezmuzgowców, którzy myśla, że jak jadą, i kierują, to inni powinni jak przed karetka na sygnale zjeżdżać na pobocze.

    • 0 0

    • co masz do jazdy 100 po miescie (2)

      na głównych ulicach 80-100 to norma i nie ma w tym niczego niebezpiecznego

      • 0 0

      • tu się zgadzam, 80 w mieście można bezpiecznie jechać (1)

        • 0 0

        • Tak, bezpiecznie

          skacząc z pasa na pas,zajeżdżając drogę przy ograniczeniu 50. Chyba mamy r,ozne pojecie słowa bezpieczeństwo.

          • 0 0

  • pogoń (2)

    Wczoraj o 22,30 godz. byłem światkiem pogoni policji za samochodem osobowym na ul.Hynka skończyłó sie na rozwalonych latarniach koło Lidla a uciekajacy pojazd do kasacji ,pasażer wyleciał z samochodu reanimowali go lekarze a kierowca ponoć zwiał . to jest dopiero głupota !!!!!!!!!

    • 0 0

    • (1)

      nie glupota... poprostu byl w szoku... a wtedy nie jestes zbytnio swiadomy tego co robisz

      • 0 0

      • grunt to usprawiedliwiać wariatów i idiotów...
        Smutne ...

        • 0 0

  • Policji znacznie mniej, ale ruch także znacznie mniejszy

    niż w ubiegłym roku.
    Stąd bilans z pewnością nie zachwycający, ale i nie dołujący.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane