- 1 Auto wjechało w pieszych i w budynek (77 opinii)
- 2 Rakieta Elona Muska nad Trójmiastem (51 opinii)
- 3 To była fabryka "kryształu" na płn. Polskę (163 opinie)
- 4 Parawaniarze już anektują plaże (177 opinii)
- 5 Weszły do sklepu i ukradły towar za 1650 zł (97 opinii)
- 6 30 lat od tragedii autobusowej w Kokoszkach (192 opinie)
Biletowy chaos w Sopocie
Sopot najbardziej cierpi z powodu braku jednego systemu biletowego w Trójmieście. O taki właśnie wspólny bilet "Gazeta" walczy razem z mieszkańcami kurortu oraz Gdańska i Gdyni od maja. O tym, jak bardzo jest on potrzebny, przekonuje m.in. sopocka historia pani Agnieszki z Gdyni.
- Jechałam gdańskim autobusem linii 143 przez Sopot, kiedy do pojazdu weszli kontrolerzy Renomy - mówi nasza Czytelniczka. - Miałam przy sobie mój gdyński bilet sieciowy za 48 złotych, który zawsze był honorowany w tym autobusie na terenie Sopotu.
Tym razem jednak pani Agnieszka dostała mandat. Kontroler uznał, że jej bilet jest ważny tylko w dni powszednie, a to była sobota. Najprawdopodobniej pracownik Renomy nie znał gdyńskiego cennika biletów (Renoma nie kontroluje tam pasażerów). Zgodnie z gdyńską taryfą, bilet okresowy ze znaczkiem za 48 złotych, jest ważny przez cały tydzień.
Gdy chcieliśmy rozwiązać problem pani Agnieszki, okazało się, że sprawa jest bardziej skomplikowana. Gdańscy kontrolerzy w ogóle nie powinni honorować gdyńskich biletów miesięcznych, gdyż te są w gdańskich autobusach w Sopocie nieważne.
- Przyznaję, że taryfa w Sopocie to bardzo skomplikowana kwestia - mówi Sławomir Pujszo, dyrektor gdańskiego oddziału firmy Renoma. - Nakłada się tam kilka porozumień międzygminnych i miejskich uchwał. Obiecuję, że do czwartku wyjaśnimy sprawę mandatu pani Agnieszki.
Jeszcze większe zamieszanie jest z biletami jednorazowymi. Odpowiednią taryfę dla komunikacji miejskiej ustalają radni. W Sopocie bilet normalny (jednoprzejazdowy) w zwykłym autobusie kosztuje 1,80 zł, ulgowy - 95 groszy; w pospiesznym lub nocnym odpowiednio - 2 i 1 zł. Po skasowaniu więc biletu o "odpowiednim nominale" powinniśmy bez problemu podróżować po Sopocie autobusem dowolnej linii. Niestety, to nie takie oczywiste.
Jeśli wsiądziemy do biało-niebieskiego (gdyńskiego) autobusu - problemu nie ma. Kierowca sprzeda nam bilet o odpowiednim nominale. Gdy chcemy przejechać się po Sopocie biało-czerwonym (gdańskim) pojazdem - u kierowcy zazwyczaj dostaniemy tylko karnet gdański - trzybiletowy po 70 groszy (tyle kosztuje najtańszy w Gdańsku ulgowy bilet na 10 minut). Bardzo rzadko kierowcy z Gdańska sprzedają także specjalne, 95-groszowe sopockie bilety. A chcąc skasować bilet zgodnie z sopockimi przepisami, powinniśmy mieć właśnie taki, za 95 groszy. To jednak jest z reguły niemożliwe.
|
Opinie (106) 8 zablokowanych
-
2006-10-22 19:47
najlepiej jakby wprowadzili jeden bilet dla całego trójmiasta na tramwaje, skm, autobusy... nie wiem w czym problem, na zachodzie tak mogli zrobić i sie sprawdza, to czemu u nas nie mogą?
- 0 0
-
2006-10-23 14:21
Mandatu nie anulowali....
Jestem tylko ciekawa, czy na kolejnym wezwaniu do zapłaty będzie prawidłowa kwota?!?!?!? (na pierwszym zawyżyli kwotę mandatu o 40 zł!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!)
Na dodatek pisałam 2 maile do ZTM Gdańsk i żadnego odezwu od nich!!!!!!-żenada dla tej firmy!!!!!!- 0 0
-
2006-10-23 18:17
nie wiesz czemu?
bo u nas jak coś jest proste, to trzeba skomplikować
- 0 0
-
2006-10-23 21:37
taryfy
zkm to wie jak wyludzac pieniadze ludzie opamietajciie sie z tymi taryfami czasowymi niech te bilety beda drozsze ale nie komplikujcie nam zycia
- 0 0
-
2006-11-01 22:06
cóż... najlepiej jak jedziesz z Sopotu do Gdańska to skasuj sopocki bilet a jak przekroczysz granice miasta to skasuj gdański
- 0 0
-
2006-11-03 12:24
zkm gdansk--> bilet gdanski
zkm gdunia--> bilet gdynski
proste jak drut!!- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.