• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bombowy stadion gdańskiej Lechii

Grzegorz Jankowski
10 lipca 2006 (artykuł sprzed 17 lat) 
Kibice gdańskiej Lechii od lat siedzieli na setkach kilogramów trotylu. Na stadionie przy ulicy Traugutta, kilkanaście metrów od głównej płyty boiska i zaledwie kilka metrów od trybuny, odkryty został niemiecki skład amunicyjny z czasów II wojny światowej. Do tej pory saperzy znaleźli tam ponad 600 pocisków, min i granatów moździerzowych.

Na składowisko niewypałów natknął się operator koparki, pracujący przy wykopie pod instalację nawadniającą płytę boiska. - Myślałem, że to jakieś rury i dlatego starałem się z nimi obchodzić w miarę ostrożnie - mówi Andrzej Grabarczyk z firmy hydrotechnicznej Agromel, wykonującej prace. - Najedliśmy się z kolegami strachu, gdy rękami rozgarnęliśmy ziemię i zobaczyliśmy fragment granatu moździerzowego z lotką sterującą pociskiem.

Okazało się, że robotnicy natknęli się na niewielki fragment znajdującego się pod półtorametrową warstwą ziemi składu artyleryjskiego. Natychmiast powiadomili o tym saperów, policję i straż pożarną. Bardzo się zdziwili, gdy samochodem terenowym przyjechał tylko jeden patrol saperski. Żołnierze z jednostki w Tczewie zabrali znalezione pociski i odjechali. Przez kilka następnych dni, kopiąc w ziemi łopatkami saperskimi, wynajdywali po kilka lub kilkanaście pocisków. Wszystkie były wywożone do oddalonego o 100 km od Gdańska poligonu koło Braniewa. - W takim tempie mogliby to robić całymi miesiącami - mówi Dariusz Jurek, kierownik robót. - Saperzy powiedzieli nam, że są tylko od podejmowania niewypałów, a nie od ich szukania. Przy sobie nie mieli nawet wykrywaczy metali. Sami musieliśmy monitować, żeby ktoś sprawdził, czy pod ziemią nie ma kolejnych niewypałów.

Dopiero kiedy za poszukiwania zabrała się w środę prywatna firma minerska Explosive, okazało się, że odkryty został jeden z największych składów amunicyjnych w powojennej historii Gdańska. Saperzy działali zgodnie z istniejącymi procedurami. Zgodnie z Rozporządzeniem Prezesa Rady Ministrów z 1974 roku wojsko odpowiada tylko za znalezione niewypały. Saperzy sami ich nie poszukują i nawet nie dysponują odpowiednim do tego sprzętem.

Tymczasem, jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, większość znalezionych pocisków jest uzbrojona. W 1945 roku były one przygotowane do odpalenia. Wśród nich znajduje się m.in. amunicja artyleryjska kalibru 150 mm, panzerfausty i niewykrywalne dla wykrywaczy metalu "szklane miny". W sumie znalezione do tej pory pociski zawierają ponad 400 kg czystego trotylu. Wczoraj saperzy wywieźli na poligon kilka ciężarówek wypełnionych wybuchowym złomem.

Pracownicy firmy Agromel denerwują się, bo z zakończeniem prac muszą zdążyć do 12 sierpnia. Wtedy właśnie na stadionie Lechii ma zostać rozegrany pierwszy mecz rundy jesiennej. - Poszukiwania potrwają jeszcze co najmniej kilka dni - mówi podinsp. Ireneusz Peters, z-ca komendanta komisariatu w Gdańsku Wrzeszczu. - Musimy też zabezpieczyć okoliczny teren. Nie można wykluczyć, że znajdą się amatorzy, którzy będą chcieli dla siebie uszczknąć "pamiątkę" z II wojny światowej.

Leszek Paszkowski - dyrektor wydziału kryzysowego UM w Gdańsku i dyrektor MOSiR-u, administrującego stadionem Lechii

Cały stadion ma 14 hektarów. Wytypujemy miejsca, gdzie prawdopodobieństwo zakopania pocisków jest największe; będzie to prawdopodobnie ok. 1000 metrów kwadratowych. Nie jesteśmy w stanie przeszukać całego terenu. Pod ziemią jest mnóstwo metalu i nie wiadomo, czy chodzi o kapsel czy niewypał. Saperzy zapewniają nas, że nawet jeśli w ziemi zostaną jakieś pociski, to leżąc tam spokojnie nie stanowią zagrożenia. Przez najbliższe dni teren i tak pilnowany będzie przez policję i straż miejską, później zwiększymy obsadę ochroniarzy pilnujących na co dzień stadionu.

Niestety, nie ma pewności, że 12 sierpnia rozegrany zostanie tam pierwszy mecz nowego sezonu. Wykonawca robót obiecuje, że jeśli nie będzie kolejnych niespodzianek, to prace zostaną wykonane w terminie. Na razie najważniejsze są kwestie bezpieczeństwa. Koszty wykopów na terenie zaplanowanych robót ziemnych zgodnie z przepisami poniesie wykonawca prac - firma Agromel. Jeśli wyniknie potrzeba przeszukania pozostałego terenu, za prace zapłaci miasto.

Piotr Bik - szef firmy Explosive, rozminowującej stadion Lechii

Polskie prawo dotyczące poszukiwania niewypałów i niewybuchów jest bardzo ułomne. Wszystko wynika z tego, że w 1957 roku władze uznały, że teren Polski został rozminowany. Od tamtej pory saperzy zajmują się wyłącznie podejmowaniem niewypałów znalezionych np. przy okazji robót ziemnych. Wiele inwestycji budowlanych nawet nie zakłada, że w trakcie ich realizacji mogą zostać odnalezione pociski lub bomby. O skali problemu niech świadczy fakt, że tylko w 2005 roku w całej Polsce znaleziono milion sto tysięcy niewypałów i niewybuchów.
Gazeta WyborczaGrzegorz Jankowski

Opinie (16) 3 zablokowane

  • !

    Ale by była jazda, jakby w Gdańsku w końcu te mistrzostwa zrobili, Niemcy by se chcieli potrenować akurat na tym boisku, a tu pierdut! Fajerwerki od dziadków :)

    • 2 0

  • przeciez tam trenuja cały czas dzieci!!! czy to bezpieczne???

    • 0 0

  • Szukajcie dalej bo tam n a terenie jest tego pelno

    W latach 50-tych wywozono gruz ze Starowki Gdanska i uzyto go do podniesienia koron stadionow oraz podniesienia drogi od bramy glownej do bramy przy szpitalu zakaznym.Podniesiono tez droge od strony cmentarza. Ten gruz to byla mieszanka samunicji i sprzetu po wojennego z ceglami.Potem to przesypano piaskiem i ulozono trylinke.Caly czas kibice chodza i siedza na stertach materialow wybuchowych.Reszte gruzu z Gdanska wywieziono do wawozu starej zwirowni za obecna biblioteka AMG.Przepuszczalnie obecnie znaleziono tylko miejsce w ktorym w czasie budowy gromadzono w jednym miejscu stara amunicje przed jej wywiezieniem ale terminy gonily /1 maja lub 22lipca/ i zakopano to znalezisko w jednym miejscu bo saperzy nie dojechali na czas.Szukajcie na calym terenie tam gdzie wg dokumentacji modernizowano stadion w latach 50-tych.

    • 1 0

  • Już wiadomo dlaczego kibice Lechii zawsze byli tacy podminowani.

    • 1 0

  • ludzie nierubcie tragedi od lat bylo wiadomo ze w tym miejscu niemcy mieli bunkry i sklady amunici jakby niebylo remontu stadionu nikt by tym sie nie interesowal

    • 0 0

  • Saperzy powiedzieli nam, że są tylko od podejmowania niewypałów

    "Saperzy powiedzieli nam, że są tylko od podejmowania niewypałów, a nie od ich szukania. Przy sobie nie mieli nawet wykrywaczy mim..."

    LUDZIE - TO OD CZEGO SĄ W KOŃCU SAPERZY I KTO ZA TO ODPOWIADA ?

    Jak znajdę miny to muszę zapłacić kupę kasy jeszcze prywatnej firmie żeby mi to zabrał, tak ???

    • 1 0

  • Polska to kraj w którym bomby straszą każdego dnia

    a na dodatek tego oszołom kwak i wesoly romek chcą w pl ustawiac glowice nuklearne cia. Wystarczy ze na terenie IVRP są obozy koncentracyjne międzynarodowej siatki agentur takich panstw jak anglia,francja,usa i belgia!!! precz z inwigilacja poplecznikow busha!!! Amen!!!

    • 0 0

  • brawooooo

    brawo za tak szybka informacje na serwisie :P

    • 0 0

  • saperzy

    Z tymi saperami to jakieś ciężkie przegięcie. Czyżby i do armii kasa przestała dopływać? Niedługo wojsko zastrajkuje i niech nas napada kto chce. A może fachowcy z armii do Iraku na kontrakt pojechali i w koszarach jakaś trzecia liga siedzi?

    • 0 1

  • O tych bunkrach iskladach na terenie stadionu to piszecie bzdury

    W okolicy nie ma zadnych bunkrow i nie bylo zadnych magazynow amunicji.Znaleziona amunicja jest mieszanina kalibrow i rodzajow amunicji co wskazuje ze jest to zbiorowisko przeznaczone nie do skladowania ale do wywiezienia z terenu modernizacji stadionu.Ten caly zlom zbierano jak tylko byl widoczny po przywiezieniu gruzu z Starego Miasta.Reszta pozostala i jest "zabudowana" w koronach stadionow.W okolicy najblizszy schron p.lotniczy jest przy zbiegu ulHoene Wronskiego i Debinki.Wejscie od strony ulicy jest zawalone ale pozostalo wejscie boczne od strony skarpy.Na terenie AMG sa tez schrony P.lotnicze ale to teren zamkniety.Piszacy o bunkrach zupelnie nie zna okolicy stadionu.

    • 1 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane