• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Brak wody w kranach na Osowej i w okolicach Trójmiasta

Arnold Szymczewski
30 czerwca 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Przerwy w dostawie wody na terenie Trójmiasta zdarzają się rzadko, jednak sytuacja wygląda zupełnie inaczej tuż za granicami Gdańska, Gdyni i Sopotu. Przerwy w dostawie wody na terenie Trójmiasta zdarzają się rzadko, jednak sytuacja wygląda zupełnie inaczej tuż za granicami Gdańska, Gdyni i Sopotu.

W miniony weekend mieszkańcy niektórych ulicMapka na Osowej odnotowali słabe ciśnienie wody lub jej brak. Jednak to i tak nic w porównaniu z tym, co przeżyli mieszkańcy m.in. Chwaszczyna, Tuchomia czy Kosakowa - miejscowości, które leżą przy granicy z Trójmiastem. W największe upały wody nie było w kranach, toaletach, prysznicach i... hydrantach praktycznie (z kilkoma przerwami) przez cały weekend. Saur Neptun Gdańsk - spółka odpowiedzialna za dostarczanie wody mieszkańcom Gdańska - zapewnia, że nie mamy się czego obawiać. Jednak w przypadku miejscowości na terenie gminy Żukowo czy Kosakowo, gdzie spółki odpowiedzialne za dostarczanie wody tłumaczą - jak gdyby nigdy nic - że ryzyko braku dostępu do wody mieszkańcy mogą zminimalizować poprzez ograniczenie w podlewaniu ogródków oraz napełnianiu basenów ogrodowych, problem będzie się powtarzał.



Jak często nie masz w mieszkaniu dostępu do wody?

Miniony weekend mieszkańcy Trójmiasta i całego województwa na pewno zapamiętają jako bardzo upalny. Żar lał się z nieba nieprzerwanie przez kilka dni, a słupki rtęci pokazywały niekiedy 34 st. C. W taką pogodę dostęp do wody jest konieczny nie tylko ze względów higienicznych, ale przede wszystkim zdrowotnych.

Osowa - słabe ciśnienie lub brak wody



Raz na jakiś czas zdarza się, że w kranach - z różnych powodów - nie ma wody. Zazwyczaj wynika to z awarii. Problem pojawia się, gdy zjawisko to występuje regularnie i w określonych porach.

Na braki w dostępie do wody zwraca uwagę jeden z forumowiczów osowskiej grupy na Facebooku.

Na zarzuty pana Pawła odpowiada Saur Neptun Gdańsk (spółka odpowiedzialna za dostarczanie wody na terenie Gdańska).

- W miniony weekend odnotowaliśmy jedno zgłoszenie z ul. CentauraMapka dotyczące ciśnienia wody. Po sprawdzeniu nie stwierdzono nieprawidłowości ze strony sieci wodociągowej. Powód problemów z ciśnieniem wody nie znajduje się w sieci eksploatowanej przez SNG. Prawdopodobnie leży on po stronie instalacji wewnętrznej, która jest poza eksploatacją SNG. Mieszkańcy dzielnicy zaopatrywani są z ujęcia wody Osowa oraz zbiorników zapasowo-wyrównawczych Kiełpino, które pracowały bez zakłóceń. W okresie wyższych temperatur odnotowujemy zwiększoną produkcję i zużycie wody. Jednocześnie zachęcamy wszystkich odbiorców wody do jej szanowania - mówi Michał Gad, Saur Neptun Gdańsk.

Chwaszczyno i Tuchom: brak wody w największe upały



Chwaszczyno mieści się przy granicy z Gdańskiem i Gdynią. Mimo to w okresie letnim mieszkańcy tej miejscowości mogą jedynie pomarzyć o nieprzerwanym dostępie do bieżącej wody.

- Od sobotniego poranka do poniedziałku do godz. ok. 14 (włączając w to godziny nocne) nie było bieżącej wody. W niedzielę udało mi się dodzwonić do Spółki Komunalnej Żukowo, gdzie otrzymałam informację, że nie ma żadnej awarii, pompy działają, ale zbiornik jest prawie pusty i to prawdopodobnie ze względu na masowe podlewanie ogrodów przez mieszkańców. Bez dostępu do bieżącej wody były: Nowy Świat, Tuchom, Chwaszczyno i Barniewice - mówi pani Alicja.
Na przestrzeni kilku ostatnich lat mieszkańcy m.in. Chwaszczyna przywykli do przerw w dostępie wody, ale nigdy do tak długich.

- Do braku wody w okresach suszy jesteśmy już przyzwyczajeni - co roku mamy ten sam problem. Nauczyliśmy się, że w lecie z wysokimi temperaturami późno chodzimy spać, bo woda pojawia się ok godz. 23-23:30 - czyli o tej porze można było brać prysznic. Pranie robimy wcześnie rano w sobotę, bo potem nie ma szans na wodę. O zielonej trawie przed domem (o ile ktoś nie zbiera deszczówki) - możemy zapomnieć. Jednak taka sytuacja, która miała miejsce w ostatni weekend - przelała naszą czarę goryczy. Wody od soboty rano do niedzielnego południa nie było wcale. Uświadomiliśmy sobie, że jesteśmy traktowani w tej gminie gorzej niż więźniowie, bo oni mają prawo do przynajmniej jednego prysznica dziennie - my nie - mówi pani Dagmara, mieszkanka Tuchomia.

Wody nie było nawet na podstawowe sprawy związane z higieną. Dzieci kąpały się w jeziorze



W miniony weekend problem z dostępem do bieżącej wody był tak duży, że mieszkańcy Chwaszczyna i innych miejscowości musieli korzystać z pobliskich jezior, by... wykąpać dzieci.

- Żeby w XXI wieku dochodziło do takich sytuacji, to jest po prostu wstyd. W weekend temperatura sięgała 30 stopni i nawet nie można było się wykąpać. Ze starszymi dziećmi pojechałam nad jezioro, żeby się chociaż z potu wymyły i żeby przywieźć ciut wody na spłukanie toalety - mówi pani Magda.
- Problem pojawia się co roku od kilku lat. Niestety napić się też nie możemy, bo wody w ogóle nie ma w kranie. W sobotę 25 czerwca od godz. ok. 13 nie było już wody. Syn miał turniej piłki nożnej w Tuchomiu. Po powrocie nie mógł się wykąpać, a nie muszę wspominać jak wyglądał po 3 godzinach biegania za piłką - mówi pani Aneta.
- Sytuacja bieżąca zagraża bezpieczeństwu ludności, jest upał i nie mamy jak się napić, jak przygotować posiłków, jak spłukać wody w ubikacji. To jest brak możliwości zapewnienia jakiegoś minimum sanitarnego - dodaje pani Anna.

W sieci krążyły filmiki obrazujące obecną sytuację.

Mieszkańcy są wykończeni



Mieszkańcy Chwaszczyna i okolic są wykończeni. Jak sami mówią: żyjemy w XXI wieku, ale wciąż daleko nam do europejskich standardów.

- Jesteśmy już zmęczeni tym, że to pogoda decyduje, kiedy możemy się wykąpać, zrobić pranie, czy wstawić zmywarkę (w okresie letnim - jeśli pada - mamy wolny wybór godziny wykonania wszystkich tych czynności). Nie zapraszamy gości na dłużej, bo jeśli akurat trafią na okres wysokich temperatur - będą się męczyć razem z nami - mówi pani Dagmara.
Mieszkańcy żalą się, że gdy woda w końcu poleciała z kranów wyglądała tak, jak na zdjęciu. Mieszkańcy żalą się, że gdy woda w końcu poleciała z kranów wyglądała tak, jak na zdjęciu.

Problem z dostępem do wody wystąpił w wielu innych miasteczkach i wsiach


Opisywany przez nas problem wystąpił w miniony weekend nie tylko w Chwaszczynie i Tuchomiu, ale także w całej gminie Żukowo. Spadki ciśnienia i okresowe braki wody zanotowało także Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych PEKO w Kosakowie w najwyżej położonych i najbardziej oddalonych od hydroforni odcinkach sieci w Mostach, Pierwoszynie i Kosakowie. Problemy wystąpiły również w Suchym Dworze. Wszystkie te miejscowości znajdują się od kilku do kilkudziesięciu kilometrów od granicy z Trójmiastem.

Problemem nadmierne podlewanie trawników i baseny ogrodowe?


W związku z powyższym problemem zapytaliśmy w dwóch spółkach dostarczających wodę m.in. do Chwaszczyna, Tuchomia, Kosakowa czy Mostów o to, dlaczego taki problem występuje i jak temu zaradzić.

- Brak dostępu do wody w sobotę oraz niedzielę (25 i 26 czerwca) przekraczający 12 godzin wystąpił w rejonie ul. Rewerenda (od wysokości ul. Zbożowej w kierunku Wiczlina), oraz ul. Bojańskiej. Kilkugodzinne zaniki wody odnotowano również w rejonie ulic Kasztanowej, Kaszubska Droga, Spokojnej, Kawelskiej, Spacerowej oraz Zofii. Przyczyną braku dostępu do wody jest ponadnormatywny rozbiór wody spowodowany podlewaniem ogródków działkowych oraz napełnianiem basenów ogrodowych - mówi Joanna Lis, Spółka Komunalna Żukowo.
To tłumaczenie nie przekonuje naszych czytelników.

- Powtarzanie, że winę za brak wody ponoszą mieszkańcy, ponieważ podlewają ogrody i umilają dzieciakom upał poprzez napuszczenie wody do dmuchanych basenów jest absurdalne. Po pierwsze, czym mieliśmy podlewać ogrody i zapełniać baseny, skoro wody nie było przez dwie pełne doby? Po drugie ta sytuacja to zwyczajnie nienależyte wykonanie umowy przez gminę i gestora sieci (Spółka Komunalna Żukowo). Ze swojej strony wykonuje umowę należycie, płacę regularnie wynagrodzenie umowne. Jeśli odkręcam wszystkie krany w mieszkaniu, ponieważ lubię dźwięk szumiącej wody, to pod warunkiem, że opłacam taką usługę, powinnam móc z niej korzystać. Chodzi mi oczywiście o eskalowanie przykładem, wodą zarządzam raczej racjonalnie - mówi pani Alicja i dodaje, że problem braku wody, to jest problem gminy niemającej pomysłu lub woli do zapewnienia wody mieszkańcom. - W naszej gminie natomiast jest brak dostosowania infrastruktury, są wydawane pozwolenia na budowę i pozwolenia na przyłączenie do sieci, ale zaniedbana jest jej wydajność czy przepustowość.
Władze spółek dostarczających wodę problem widzą w nadmiernym podlewaniu trawników i napełnianiem basenów ogrodowych. Władze spółek dostarczających wodę problem widzą w nadmiernym podlewaniu trawników i napełnianiem basenów ogrodowych.

Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych w Kosakowie: Zanotowaliśmy drastyczny wzrost zapotrzebowania na wodę, sięgający trzykrotności przeciętnego



Również w rejonie Kosakowa zużycie wody w miniony weekend drastycznie wzrosło, co spowodowało braki w dostępie.

- W okresie ostatnich upalnych dni (od 24.06 do 27.06) zanotowaliśmy drastyczny wzrost zapotrzebowania na wodę, sięgający trzykrotności przeciętnego. Ma to związek z użytkowaniem wody na cele podlewania. W małych systemach wodociągowych, w odróżnieniu od systemów miejskich, zużycie wody na cele podlewania znacząco obciąża ujęcia, stacje uzdatniania wody, hydrofornie oraz sieci wodociągowe, z uwagi na dominujący udział zabudowy jednorodzinnej. Problem powtarza się okresowo w czasie zwiększonych temperatur powietrza - mówi Tomasz Drozdowski dyrektor zarządu, Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych w Kosakowie.

Żukowo i Kosakowo modernizuje sieci, ale potrzeba czasu i... pieniędzy



Zarówno jedna, jak i druga spółka zdaje sobie sprawę z problemu i zapewnia, że modernizuje sieci wodociągowe, ale z uwagi na koszty, są one rozłożone w czasie.

- Gmina Kosakowo posiada i realizuje program inwestycyjny sukcesywnie polepszający możliwości dostawy wody, jednak z uwagi na duże koszty, musi być on rozłożony w czasie. Systemy wodociągowe zostały już wyposażone w szereg zbiorników retencyjnych, gromadzących wodę na okresy większego zapotrzebowania. Zadaniem na najbliższe lata jest sukcesywna budowa nowych ujęć wody - kończy Tomasz Drozdowski.
- Spółka Komunalna Żukowo modernizuje istniejące sieci wodociągowe, wybudowała zbiorniki retencyjne, zmodernizowała dwie istniejące studnie głębinowe. W tym roku wybudowane zostaną kolejne trzy studnie głębinowe, natomiast w 2023 roku rozpoczną się prace związane z budową nowej stacji uzdatniania wody - mówi z kolei Joanna Lis.

Miejsca

Opinie (229) 9 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • (5)

    Jeśli na Rodosach non stop podlewają i w co drugim jest basen to nie ma się co dziwić.Trzeba to ukrócić i zbudować nowe ujęcia wody.Za mało ludzi zbiera deszczówkę i stąd te kłopoty.

    • 40 16

    • Ja mam z glonami zatoku

      • 1 0

    • Niektóre Rodosy..

      ..mają własne ujęcia wody i mają w pompce wodociągi komunalne.
      A podlewanie roślin w środku dnia, niestety nagminne, to skrajna głupota.

      • 9 0

    • nowe ujęcia, nowe ujęcia - problem w tym, skąd brać tę wodę, bo w naturze pod ziemią też jej wcale nie ma tak dużo i na lanie

      • 6 1

    • Bo są własne ujęcia.

      • 1 0

    • Oj Svenuś nawet Tobie wkręcili, ze ROD to zło odpowiedzialne za wszystko? Spójrz ile osiedli powstało w okolicach Chwaszczyna, o Osowej nie wspomnę - same okolice Ogrodów Diany (wymienionych w artykule) to jest masa nowo powstałych osiedli 4 piętrowych (bo każdy następny developer musi pół piętra wcisnąć wyżej od poprzedniego) o zagęszczeniu masakrycznym. Nie mówiąc już o tym, że aktualnie jest bardzo wiele budowane (a budowa też zżera swoje zasoby, plus często z powodu budowy / podłączania etc mogą być też utrudnienia w dostawach wody etc). Zresztą jak już poniżej ktoś wspomniał - wiele ogrodów ROD ma własne zbiorniki retencyjne i z nich pompy na działki (np. ROD w Sopocie w lesie). Na moje jak zwykle pozwolenia na budowę idą bez uprzedniej weryfikacji czy aktualna infrastruktura pociągnie kolejne kilkaset mieszkań w okolicy (szczególnie, że Chwaszczyno już wcześniej miało problemy z dostawami wody)

      • 2 0

  • Wyprodukowanie 1 tshirta to 2700 l wody. To jedna z przyczyn - nieokiełznana konsumpcja (12)

    PS - gdzie jest Sven, zaspał? AA nieee, jest, !!! czatuje od 6 rano by byc pierwszy ze swolim nieszczesliwym zyciem

    • 32 16

    • Z wiadrami idę do zatoki

      • 1 0

    • jedną czwartą globalnych zasobów słodkiej wody wykorzystywanej na całym świecie zużywa się do produkcji mięsa (5)

      i przetworów mlecznych, niektóre szacunki mówią nawet o jednej trzeciej. Ślad wodny, jaki pozostawia hodowla zwierząt, w szczególności świń i krów, jest nie tylko ogromny, ale także przyczynia się do marnowania jej na ogromną skalę.

      • 10 7

      • Tak, przemył i rolnictwo odpowiada w Polsce za 70% zużycie wody (2)

        Jest to prawdziwy problem, któremu trzeba przeciwdziałać. Ale nie to jest przyczyną braku wody w Żukowie czy Osowej.

        • 4 0

        • Czyli będziemy pić wodę zamiast się ubierać? (1)

          • 0 2

          • Znałem kobietę, wielką przeciwniczkę szczepień, która zmarła na Covid

            Zrobiła co chciała i poniosła konsekwencje. Z kryzysem klimatycznym będzie podobnie.

            • 4 4

      • Nie zapomnij o orzeszkach ziemnych i innych frykasach wegan (1)

        Nawadnianie upraw jest poza kontrolą i zużywa coraz większe zasoby wody. Do puki woda jest darmowa tak będzie. Australia wprowadziła cały system handlu zasobami wody, to nas czeka.

        • 3 5

        • Osoby jedzące mięso nie jedzą orzeszków?

          Zwierzęta chowane na poczet przemysłu mięsnego nie jedzą "frykasów wegan"? O ci chodzi?

          • 2 1

    • Przestańmy produkować (1)

      T shirt na Osowej to będzie woda. Logiczne

      • 7 0

      • Niestety, dzieki "myśleniu" takiemu jak twoje, jest jak jest.

        • 0 1

    • Konsumpcjonizm i moda są prawdziwym problemem, ale akurat to nie dlatego brakuje wody w kranach na Osowie

      Problemem jest susza, to że kiepsko zachowujemy wodę z opadów, polityka niskich trawników (co razem sprawia, że zasoby wody odnawiają się dużo wolniej) oraz przede wszystkim to, co mówi urzędniczka w artykule: nadmierny pobór wody.

      • 5 1

    • A jaki jest koszt zasobow wody, pradu przy masowo betonowanym gdansku?

      odpowiedzcie sobie.

      • 1 1

    • W nocy komentował Openera to trochę odsypia.

      • 1 0

  • W Gdyni płacimy krocie za wodę (2)

    A jak jest jakaś awaria to "miasto płaci grosze" za każdy dzień utrudnienia. Czego nie długo zacznie brakować w mieście?

    • 16 3

    • Rozumu brakuje już od dawna (1)

      I to mieszkańcom niestety, egoistyczne zawłaszczanie zasobów planety się inaczej skończyć nie mogłoby, a jak widać mieszkańcy błędów w swoim postępowaniu nie widzą

      • 5 2

      • oszołomie jak by te bzdury zastosowac wobec ciebie to bys sie rozpłakał

        • 0 0

  • Tak, bo codziennie razem z sasiadami napełanimy nasze baseny wodą. (4)

    Z pewnością to ten problem :)

    • 31 20

    • jak się nie znasz, to się nie wypowiadaj (1)

      • 4 10

      • No właśnie to po co się wypowiadasz.
        Za dużo trolli w tych wszystkich wirtualnych basenach.

        • 1 5

    • Ty i basen w wc

      • 2 2

    • Problemem jest wzrost zużycia wody, w krótkim okresie czasu przy spowolnionym procesie odnawiania się zasobów wodnych

      Jak w trakcie suszy setki Januszy zaczęło napełniać swoje baseny, to obniżyliście poziom wód gruntowych do krytycznego poziomu, a podlewanie trawników nie pozwala się zasobom odnowić. Proste?

      • 11 3

  • Kiedyś były wojny o ropę. Nadchodzą wojny o wodę. (1)

    • 35 5

    • Cały czas są wojny o ropę a na dobre dopiero się zaczną.

      • 1 0

  • (2)

    Roszczeniowe społeczeństwo a zbierać deszczówkę, żeby podlać trawnik, to dla nich obciach. Wynocha z powrotem do miasta, nie nadajecie się do życia na wsi.

    • 39 17

    • Odebrać przydomowe ogródki

      Nie będzie basenów, nie będzie problemów. Choć interesująca jest również sugestia podłączonych działek do ujęć miejskich....

      • 2 0

    • Dokładnie, zwłaszcza ta Pani co to płaci rachunki i rząda wody w kranie. Niby tylko przykład a pokazuje nastawienie.

      • 3 0

  • Opinia wyróżniona

    No i proszę się przyzwyczajać (24)

    Polska pustynnieje, wody coraz mniej, a tu by się chciało basen, codzienne podlewanie trawnika 1000m2, mycie auta, itd. Niestety, też mi z tego powodu przykro, ale tak jest. Coraz więcej mieszkańców i domków w aglomeracji, a opadów i wody coraz mniej. Smutna rzeczywistość. Więc zamiast narzekać i oskarżać innych, trzeba po prostu wodę oszczędzać, aby starczyło jej dla każdego, a nie patrzeć wyłącznie na osobistą wygodę "bo jo mom domek".

    • 259 36

    • (2)

      Dokładnie - zbierać deszczówke tam gdzie się da, zakręcać kurek podczas mycia zębów, częściej wybierać prysznic zamiast wanny. To niedługo będzie konieczność, a nie czyjaś dobra wola. Dostęp do bieżącej, pitnej wody to luksus będący czymś oczywistym w bogatszej cześci świata.

      • 57 9

      • Może jeszcze wodę w kiblu raz na tydzień spuszczać ? (1)

        • 6 37

        • xD

          możesz częściej, bo na 99% nie używasz bidetu

          • 5 1

    • Dzbanku takich bredni dawno nieczytałem ale jak widac wazelina urzednicza musi byc publikowana!! (5)

      Podajesz skrajnie głupie przyjkłady i naturalnie dostajesz plusy od POkemonów

      • 8 42

      • pozdrów putlerka na Kremlu.

        • 21 3

      • Racja! Przecież wody mamy durzo - np. w możu... (3)

        • 9 0

        • (2)

          Nie wiem co to "może", chyba że chodziło o "morze"? Jeśli tak, to dzbanie ogarnij się, że słoną wodą się kąpać nie będziesz...

          • 2 6

          • (1)

            pierwszy raz w internecie?

            • 8 1

            • Nie, ona jest po prostu przecietnie inteligentna Polka. Czyli d**ilem.

              • 3 1

    • więcej węgla.

      mamy podobno na 200 latek.

      • 9 1

    • Opłaty za wodę są już horrendalne i najlepiej byłoby płacić za nią od ilości mieszkańców w nieruchomości ale jej nie zużywać (2)

      • 1 11

      • Taki wynalazek jak wodomierz do Was jeszcze nie dotarł? (1)

        • 17 0

        • Cos krecisz, sprawdzilem i-store i google store i nie ma tam takiej apki jak wodomierz.

          • 2 3

    • ja się nie przyzwyczaję (7)

      Woda, która leci w kranie nie ma nic wspólnego z opadami lub ich brakiem występującymi na powierzchni. To jest woda wydobywana z ujęć głębinowych zalegających pod pokładami nieprzepuszczalnymi dla wód gruntowych. Ponadto globalny problem ze słodką wodą nie jest wytłumaczeniem w przypadku takiego Chwaszczyna lub innych wiejskich gmin. Problem jest w niewydolnej i niemodernizowanej infrastrukturze, która nie zapewnia wymaganej przepustowości technicznej w sytuacji stale rosnącego zapotrzebowania. Co jak co, ale mieszkańcy takiego Chwaszczyna to chyba najbardziej oszczędzający wodę mieszkańcy aglomeracji - wodociąg dostarcza jej tak mało lub wcale, że po prostu fizycznie nie są w stanie jej zużyć na "głupoty" takie jak podlanie ogródka lub częste mycie.

      • 13 7

      • (2)

        Ta woda która kapie z nieba i ta z ziemi to ta sama woda durniu

        • 7 6

        • może nie dosłownie ale tak- nie ma opadów to i w ujęciach głębinowych wysycha

          • 12 0

        • Jakoś na wsiach i w mniejszych miastach woda w kranach jest, mimo że na południu grzeje mocniej.

          • 3 5

      • nikt cie nie będzie pytal o zdanie, wody pitnej zacznie brakowac i tyle.

        • 7 1

      • kolega rozumiem mysli że jak przeciez skoro lodowce się roztapiają to wody powinno przybywać, prawda?

        • 4 3

      • I tu zdziwienie

        To jest woda powierzchniowa, czyli zretencjonowana z opadów. Podstawy hydrogeologii się kłaniają.

        • 1 1

      • Woda, która leci w kranie nie ma nic wspólnego z opadami lub ich brakiem występującymi na powierzchni.

        Chyba czas wrócić do szkoły i zapoznać się z tym jak wygląda obieg wody w środowisku :) patrząc po tym co napisałeś/aś możesz przeżyć wielkie zaskoczenie ;P

        • 1 0

    • Dzisjaj burze wsioki wanny wystawiać

      • 7 1

    • Chcecie wodę to destylujcie wodę morską (1)

      • 1 0

      • A wiesz jakie to koszty?

        Wtedy za litr takiej wody zapłaciłbyś tyle, że taniej byłoby spłukiwać kibel szampanem.

        • 1 0

  • (8)

    Gmina Żukowo od wielu lat powtarzała, że wg zameldowań na ich terenach, ta linia wodociągowa powinna starczyć. Problem w tym, że tam mieszka 1000 razy więcej mieszkańców, bo się pobudowali, ale nadal zameldowani są np. w Gdańsku. Gdy się zameldują w gminie Żukowo, wtedy będą pieniądze na rozbudowę i modernizację wodociągów. Ten temat wraca jak bumerang na zebraniach sołeckich.

    • 80 10

    • Wolę płacić podatki w Gdańsku

      Wtedy mam pewność że będą pieniądze na remonty dróg po których codziennie jeżdżę.

      • 10 3

    • Meldunek to przeżytek (2)

      idea obowiązku meldunkowego jest wypaczona od dziesięcioleci. Urząd nie musi wiedzieć, gdzie ktoś mieszka. Ma adres korespondencyjny, gdzie może wysłać pismo, a to czy żyjesz w Żukowie, Gdańsku czy Warszawie jest nieistotne.

      • 16 6

      • (1)

        Ale pewnie także rozliczają się z pita w Gdańsku, więc gmina nie dostaje pieniędzy. A zapewniam cię, wielu tak robi...

        • 4 0

        • I bardzo dobrze

          • 0 2

    • Zameldowanie się nie przysparza pieniędzy na budowę sieci, bo finansuje się ją z ceny wody.

      • 3 3

    • meldunek niewolniczy

      • 2 0

    • Meldunek nie ma NIC do tego. Podatki placi sie WG mniejsca zamieszkania. Jest tak odnlat a ludzie ciagle powtarzaja banialuki.

      • 3 1

    • Kolego - modernizacja była tylko ciekawe u kogo i kto wziął pieniądze

      • 0 0

  • Cysterny z wodą polewające ulice (3)

    Brak wody, zakaz podlewania trawników, niski poziom wód, itd. ale to nie stanowi problemu w laniu wody z cystern na ulicy.

    • 17 14

    • Więcej podlewania ulic (1)

      Właśnie za mało się podlewa. 40 lat temu polewaczki i zamiatarki zmywały syf częściej było czyściej.

      • 1 3

      • Pamiętam je dobrze z dzieciństwa

        Takie pomarańczowe. Naprawdę robiły robotę. Raz, że zmywały kurz, pyłki etc., to jeszcze pozwalały przez chwilę swobodnie pooddychać cglodniejszyn,nawilżonym powietrzem. To trzeba jednak zapisać komunie na +.

        • 0 0

    • A skąd wiesz,że woda pochodzi z wodociągu, a nie z jakiegoś zbiornika ?

      • 0 0

  • Nie podlewać trawników (10)

    Moi sąsiedzi cały tydzień leją wodę pitną na trawnik a potem cały weekend koszą trawę. szanujcie wodę ludzie!!!

    • 61 9

    • Marek

      Może mieszkańcy domów jednorodzinnych zaczęli by gromadzić wody opadowe starczyło by na podlewanie ogródka a w sytuacji awaryjnej na spłukanie toalety

      • 17 3

    • Ta codziennie w tygodniu prze 24h leją wodę na trawnik żeby w przez cały weekend dzień i noc kosić trawę.

      Premia za komentarz będzie? Pracownik WERTY?

      • 10 13

    • A Ty masz łąke kwietna (5)

      W ogródku aby zatrzymać wodę w glebie?

      • 10 3

      • Nie trzeba łąki (choć łąki są fajne dla zapylaczy) - wystarczy nie kosić trawy (4)

        Albo zacienić działkę np. sadząc drzewa. Albo zamiast trawy mieć inne rośliny okrywkowe. Wszyscy potrzebują boiska koło domu?

        • 10 7

        • (2)

          Ale moze zajmij sie swoimi nasadzeniami a nie urzadzaniem ogrodkow innym

          • 7 6

          • zamiast pyskować lepiej posłuchaj mądrzejszych od siebie (1)

            • 6 4

            • Udawaj dalej

              • 2 1

        • Dokladnie tak wlasnie robie od lat. Sa posadzone drzewa, ktore daja cien. Trawa jest rzadko koszona i to na wysoko. Nigdy jej nie podlewam. Jak jest dluga susza to oczywiscie troche wyglada gorzej, ale wciaz jest zielona. Lanie wody pitnej po to, zeby miec trawnik w trakcie suszy to straszne marnotrwawstwo.

          • 4 0

    • Wody meduzo nie brakuje i nigdy nie brakowało

      • 2 7

    • W ogóle historia trawników jest ciekawa

      Skąd się wzięły. W dużym skrócie w dawnych czasach pan szlachcic, król czy inny jegomość miał trawnik przy pałacu, bo to było premium. Przez to pokazywał innym, że jest majętny (podlewanie, dbanie przez służbę). Potem wszystko się rozwinęło i uboższa część społeczeństwa w końcu mogła sobie pozwolić na trawnik.
      Stąd takie zapatrzenie w trawniki.

      • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane