• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Cena piwnego ryzyka?

3 lutego 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
Ponad 400 tys. zł kosztował już miasto proces z Grupą Żywiec S.A. Mimo poniesionych dotychczas kosztów miasto nie wyklucza odwołania się do Sądu Najwyższego o kasację wyroku.

Gdańsk przegrał proces z Żywcem o 15 mln dolarów (62 mln zł). Najpierw rację Żywcowi przyznał Sąd Okręgowy w Gdańsku, a w minionym tygodniu potwierdził ten wyrok Sąd Apelacyjny. Spór dotyczył zapisu w umowie sprzedaży udziałów gminy dotyczącego pochodzenia pieniędzy, jakie nowy właściciel miał zainwestować w rozwój browaru. Miasto stwierdziło, że fundusze miały pochodzić z zewnątrz, a nie z kredytów. Sądy dwóch instancji uznały jednak, że inwestor wykonał inwestycję nawet na kwotę wyższą niż 15 mln dolarów, a umowa nie precyzowała źródeł finansowania. Od każdej sprawy sądowej miasto musiało zapłacić wpisowe.

- Wysokość opłaty uzależniona jest od wartości przedmiotu sporu - wyjaśnia Hanna Lange-Bieszk, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku. Wysokość opłat reguluje rozporządzenie ministra sprawiedliwości z grudnia 1997.

Za sprawę cywilną o wartości do 10 tys. zł należy wpłacić 8 proc. danej kwoty. Powyżej 100 tys. zł zapłacimy ponad 6 tys. plus dodatkowe 5 proc. od nadwyżki. Wpis nie może przekroczyć 100 tys. Jak informuje Jerzy Rembalski, rzecznik prezydenta Pawła Adamowicza, w sądzie pierwszej instancji w Gdańsku gmina zapłaciła 100 tys. zł. O 6 tys. 600 zł więcej wyniosło wpisowe w sądzie w Bielsku-Białej, gdzie proces wciąż się toczy. Sprawa w gdańskiej apelacji kosztowała miasto 104 tys.

- Wpis początkowy wyniósł 4 tys. 326 zł, a wpis od zniesionej operacji 100 tys. zł - mówi sędzia Lech Magnuszewski, rzecznik Sądu Apelacyjnego w Gdańsku.

Według Rembalskiego 102 tys. zł to koszt zatrudnienia Biura Doradztwa Ekonomicznego i Prawnego, którego szefem jest Jan Zacharewicz. Firmę zatrudniono bez przetargu, a o zgodę na taki tryb zabiegał ówczesny wiceprezydent Gdańska, Zbigniew Czepułkowski. Nie wiadomo na czyj koszt, bo na koszt TVP na pewno nie, dziennikarka telewizji Gdańsk - Lucyna Bujnicka, jeździła ze Zbigniewem Czepułkowskim relacjonować gdańszczanom proces w Bielsku-Białej, pokazując niejasności Żywca wobec gdańszczan.

Przypomnijmy, że Zacharewicz to postać budząca wiele kontrowersji: współtwórca felernej umowy, początkowo sprzymierzeniec Żywca, aktualnie główny doradca miasta w sporze. Za swoje usługi chciał od Gdańska 10 procent od wygranej sumy, czyli 1,5 mln dolarów. Zapewniał, że miasto sprawę wygra.

- Szkoda pieniędzy, ale miasto musiało się liczyć z kosztami. To cena ryzyka - przyznaje Maciej Lisicki, radny Platformy Obywatelskiej i podkreśla, że nigdy nie był entuzjastą Zacharewicza. - Uważam tylko, że władze miasta oddając sprawę do sądu wypełniły swój obowiązek, a wyrok należy przyjąć z pokorą.

Zarówno Zacharewicz, jak i prezydent Adamowicz nie przesądzają sprawy. Po zapoznaniu się z treścią wyroku nie wykluczają oddania sprawy w ręce Sądu Najwyższego i wnioskowania o kasację. Szanse na wygranie mogą być jednak nikłe, gdyż SN nie będzie zajmował się merytorycznymi przesłankami.

- Trzeba się było pogodzić z pierwszym wyrokiem i nie brnąć w koszty - komentuje Eugeniusz Węgrzyn, wiceszef gdańskiej rady z SLD. - Tym bardziej nie widzę sensu odwoływania się do najwyższej instancji, zwłaszcza że dwa sądy zajęły jednakowe stanowisko. Chyba że władza pokryje kolejne koszty z własnej kieszeni. Poza tym od początku byłem przeciwnikiem angażowania firmy, która zatrudnia prawników po to, by udawać, że jest firmą prawniczą.

am

Głos Wybrzeża

Opinie (33)

  • tak tak

    kazdy ma takiego prezydenta na jakiego zasłużył!

    • 0 0

  • byliśmy widać niegrzeczni

    • 0 0

  • litości; -)

    z całym szacunkiem, nie uważam zebym zasłużył na Ciapulka, jako prezydenta;-) wypraszam sobie

    i upieram się, że jednak jaki prezydent, takie miasto.
    to miasto za bardzo nie miało wpływu na "kształtowanie się" osoby, która została prezydentem - przez przypadek.

    ale za to ON ma bardzo duży wpływ na to, co z miastem stanie się przez osiem lat (dwie kadencje - więcej nie będzie!)

    • 0 0

  • "Według Rembalskiego 102 tys. zł to koszt zatrudnienia Biura Doradztwa Ekonomicznego i Prawnego, którego szefem jest Jan Zacharewicz"
    procesu nie wygrał ale rachuneczek wystawił:))
    każdy to wie i ty i ty i ja he he he

    • 0 0

  • Adamowicz to kosmita?

    Gdzie się wychował, wykształcił ten Pan? Nie na Marsie tylko tu w grodzie nad Motławą. Kto go wybrał? Gdańszczanie!
    Więc nie ma co narzekać. ON JEST NASZ> Lepszy Ciapcia niż Formela.
    Po co tylko Ci wszyscy Rembalscy, Lewni, Landowscy, Czepółkowsy. Zespół zakompleksionych nieudaczników. Jak ktoś wyleci z pracy to wiadomo, ze Pawełek "Miękkie Serce" zaraz mu ciepłą posadkę uszykuje.

    • 0 0

  • gimbus

    ja, ty i wiele innych ludzi wykształcilismy się w tym mieście
    i co, jesteśmy tacy jak ono (adamowicz)? to, kto zostaje prezydentem, jaki on jest, to nie kwestia "jakosci" miasta tylko układów. U nas układy są chore, to i prezydenta mamy chorego. i nie winiłbym za to miasta - miasto jest niepowtarzalne i nie zamieniłbym Gdańska na inne;-)

    w innych miastach wypowiadają się i przeciwnnicy i zwolennicy władzy, bo każdy ma wrogów. Tylko jakoś w Gdańsku nie widać tych zwolenników... O czymś to świadczy, nie? O braku przyzwolenia przytłaczającej wiekszości mieszkańców dla sposobu, stylu i efektów sprawowanej władzy (albo o tym, że zwolennicy nie mają dostępu do sieci -co raczej watpliwe w PO).

    I co z tego, że też na niego głosowałem w drugiej turze? Przypominało to trochę głosowanie w 1995 Wałęsa-Kwaśniewski.
    Niech juz sobie będzie Ciapul, byle nie komuch nie wiadomo skąd (nie obrazając naczelnego tego portalu GW, hehehe;-)

    wracając do tematu: przetrzymamy i Ciapula!

    a po nim przyjdzie Strąk, albo Kurski
    i wtedy docenimy "nieudolnego" prezydenta...

    • 0 0

  • dla zainteresowanych przyszłą władzą:-)

    moze i prezydentem gdańśka nie zostanie, ale i tak warto poczytać:-)
    http://slupsk.naszemiasto.pl/wydarzenia/244803.html

    • 0 0

  • W 1896 roku został wydany przewodnik po naszym mieście. Jest tam duży dział opisujący przemysł grodu , w tym: stocznie, poryt, fabryka maszyn rolniczych, huty metali kolorowych, tkalnie , zakłady drzewne, huta szkła oraz BROWARY .
    Teraz, po ponad 100 latach, mamy totalne "0", a za chwilę tym zerem zostaniemy sami.

    • 0 0

  • do maxa

    Piszesz:
    ...jaki on jest, to nie kwestia "jakosci" miasta tylko układów. U nas układy są chore, to...

    a moje pytanie jest właściwie retoryczne:
    Kto te układy tworzy? Marsjanie? Warszawiacy? Krymscy Tatarzy?
    Czy może jednak Gdańszczanie?

    Jak się już coś pieprzy (np. układy) to już lepiej się do tego przyznać a nie udawać "naród wybrany".

    • 0 0

  • Układy są wszędzie...

    tylko w Gdańsku są chore.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane