Eksploratorzy z Trójmiasta, Elbląga i Krakowa wydobyli w Gdyni pozostałości niewielkiej ciężarówki Steyr 1500, używanej pod koniec wojny przez wojska niemieckie.
Wykopywanie pozostałości pojazdu, z którego zachowała się rama, osie, silnik i elementy przedziału kierowcy, trwały cały dzień. Steyr zakopany był na terenie
jednostki Marynarki Wojennej . Niemcy porzucili go, szykując się do ewakuacji drogą morską z oblężonej Gdyni.
- Dzięki przedstawiającemu charakterystycznego lwa proporcowi, zachowanemu na resztkach błotnika wiemy, że pojazd należał do sztabu niemieckiej 32. Dywizji Piechoty. Szczegóły wyposażenia wraku sugerują, że był on wyposażony w radiostację - relacjonuje
Zbigniew Okuniewski z fundacji Invenire Salvum, która organizowała akcję wydobycia samochodu. Teraz trafi on do Władysławowa, gdzie będzie oczyszczany i poddawany renowacji.
Steyr 1500 to jeden z najpopularniejszych pojazdów Wehrmachtu i Waffen SS w okresie II wojny światowej. Produkowany w latach 1941 - 1944, karosowany był zabudowami ciężarowymi i specjalistycznymi. Służył też jako wóz dowódców i środek transportu jednostek policyjnych, stąd często pojawia się na fotografiach robionych na przykład podczas łapanek. Pięciometrowe auto mogło przewieźć 2,5 tony ładunku, lub - w zależności od wersji - do ośmiu żołnierzy.
32. Dywizja Piechoty Wehrmachtu, sformowana w 1936 roku w Koszalinie, walczyła w 1939 roku z Polakami w korytarzu pomorskim. Od 1941 roku działała na froncie wschodnim. Od 1944 walczyła w Kurlandii, w okolicach Wału Pomorskiego, ostatecznie została rozbita w walkach o Gdynię.