- 1 Nie będzie lepszej segregacji - będą kary (243 opinie)
- 2 Śmierć Adamowicza. Wyrok ws. finału WOŚP (108 opinii)
- 3 Pomorze za 36 lat: kobiece i... stare (82 opinie)
- 4 Napad na bank czy głupi żart? (91 opinii)
- 5 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (732 opinie)
- 6 Remontują, zamiast wyburzyć. Dlaczego? (109 opinii)
Co się dzieje z trójmiejskimi TBS-ami? Raport
16 września 2012 (artykuł sprzed 11 lat)
Sytuacja w upadającym Ogólnopolskim Towarzystwie Budownictwa Społecznego skłoniła nas do przeglądu sytuacji w trójmiejskich TBS-ach. Nie wszędzie jest źle. Wiele zależy od formy prawnej w jakiej funkcjonuje firma.
Najemcy i partycypanci nie czekają jednak z założonymi rękami. Większość z nich podpisała lub lada dzień podpisze umowę z kancelarią prawniczą, która będzie reprezentować ich interesy w kontaktach z zarządem OTBS oraz dostawcami mediów, którym firma winna jest pieniądze. Dostawy wody i gazu póki co nie zostały przerwane.
- W moim bloku jeden z sąsiadów założył nowy licznik gazowy. Rozliczamy się za gaz indywidualnie. Gorzej jest z wodą, bo dostawca w obawie, że nie odzyska pieniędzy od OTBS nie chce zgodzić się na indywidualne rozliczenia. Jest to możliwe tylko pod warunkiem, że będziemy spłacać istniejące zadłużenie, a przecież nie możemy płacić jeszcze raz za wodę, za którą już zapłaciliśmy - informuje pani Katarzyna, mieszkanka osiedla. - Teraz czekamy aż kancelaria zapozna się z naszą sprawą i doradzi co robić, aby postępując zgodnie z prawem dochodzić swoich praw wobec OTBS-u.
Kilka lat temu w podobnej sytuacji znaleźli się mieszkańcy budynków postawionych w Gdańsku przy ul. płk. Dąbka przez TBS Konkret. Firma działała na podobnych zasadach - budowała mieszkania czynszowe i własnościowe, które sprzedać miała jak każdy inny deweloper. Wniosek o upadłość skierował do sądu w 2006 roku jeden z wierzycieli. Dzięki determinacji mieszkańców doszło do precedensowej sprawy: upadłość likwidacyjna została zamieniona na układową, dodatkowych kosztów prawdopodobnie nigdy nie uda się odzyskać.
Swoje przeszli także niedoszli lokatorzy gdyńskiego TBS, które miało postawić osiedle w Rumi przy ul. Saperów.
Mieszkańcy TBS-ów są w takich przypadkach w trudnej sytuacji - jako najemcy nie mają prawa własności lokalu. Dochodzenie przez nich praw jest utrudnione. Zwłaszcza, kiedy odpowiedzialność się rozmywa - tak jak w przypadku OTBS-u, który jest spółką z ograniczoną odpowiedzialnością.
Na rynku funkcjonują też TBS-y, które w stu procentach są własnością miasta.
W Gdańsku od 1997 roku istnieje Gdańskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego. Do chwili obecnej wybudowało 1385 lokali mieszkalnych w osiedlach mieszkaniowych Jeleniogórska , Wilanowska oraz w Gdańsku - Stogach przy ul. Tamka 8 i 10 .
- Miejski TBS jest jeszcze bardziej kontrolowany, bo sprawdza nas nie tylko bank, z którego pochodzi kredyt na budowę domów, ale także miasto, rada miejska - tłumaczy Włodzimierz Pietrzak, prezes Gdańskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. - Do tego zaległości czynszowe wynoszą u nas zaledwie 3 proc. Nie ma problemu z płynnością finansową. Mamy także dodatkowy dochód z wynajmu garaży i lokali handlowych. To około 300 tys. dochodu rocznie. Dzięki temu czynsze nie są takie wysokie.
W tej chwili GTBS buduje domy wielorodzinne w Letnicy. W październiku zostaną tam oddane 4 budynki przy ul. Niecałej i Michny , w sumie ponad 60 mieszkań.
W przyszłym roku ruszy budowa dwóch budynków wielorodzinnych (ok. 70 mieszkań) na ulicy Wilanowskiej, w 2014 roku trzech budynków na Jeleniogórskiej (obok szkoły). W opracowaniu jest dokumentacja do tych inwestycji.
Nowością w działaniach GTBS będzie budowa mieszkań komunalnych (nie w formule TBS). Taki budynek ma powstać przy ul. Wilanowskiej. 40 proc. finansowania inwestycji będzie pochodziło z Funduszu Dopłat, resztę pieniędzy zapewnia miasto. Do budynku zostaną przeniesieni mieszkańcy z lokali komunalnych o niższym standardzie, a te zostaną przekwalifikowane na lokale socjalne, których przecież w mieście ciągle brakuje.
Kolejne po GTBS w Gdańsku towarzystwo budownictwa społecznego, również działające jako spółka miejska, to "Motława". Istnieje od 2001 roku, pierwsze budynki za ich sprawą powstały w 2004 roku. "Motława" jest właścicielem 726 mieszkań.
W czerwcu oddanych zostało 71 mieszkań w Letnicy, przy ul. Stalowej i ul. Szklana Huta . W tej chwili "Motława" prowadzi inwestycje na osiedlu Zielone Wzgórze i na Trakcie św. Wojciecha.
Partycypanci tej ostatniej inwestycji są zaniepokojeni, bo budowa zatrzymała się. Powstaje tam 137 mieszkań i lokal użytkowy.
- Poprzedni wykonawca, firma Budchem, ogłosił upadłość. Na początku września w przetargu wyłoniony został kolejny wykonawca, ale wpłynęło odwołanie. W ciągu dwóch tygodni Krajowa Izba Odwoławcza podejmie decyzję w tej sprawie. Mamy nadzieję, że już niebawem będziemy mogli kontynuować inwestycję. Zakładamy, że uda się ją oddać do użytku najdalej w trzecim kwartale przyszłego roku - tłumaczy Tadeusz Mękal, prezes TBS "Motława". - Mamy finansowanie na prowadzone aktualnie inwestycje. Są podpisane umowy kredytowe, mamy także środki na pokrycie "naszej części" inwestycji - zapewnia.
Zgodnie z planem idą prace na osiedlu Zielone Wzgórze, przy ul. Srebrnej . Powstaje tu budynek z 53 mieszkaniami. I nie jest to ostatni dom wielorodzinny, który "Motława" ma zamiar tu zbudować, bo jest jeszcze grunt pod kolejne budynki. W dalszej przyszłości, na zabudowę przez TBS "Motława" czekają także grunty przy ul. Unruga.
Najciekawsze będzie jednak inwestycja przy ul. Panieńskiej na Głównym Mieście w Gdańsku. Ten teren czeka od lat. W ubiegłym roku "Motława" dokupiła kawałek działki, aby powstać tu mogła zwarta, pierzejowa zabudowa.
- Aby inwestycja mogła być jak najkorzystniejsza dla tego miejsca oraz zgodna z zaleceniami konserwatorskimi wystąpiliśmy o zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Prawdopodobnie zostanie on uchwalony do końca września. Wtedy ogłoszony zostanie konkurs architektoniczny na zabudowę w tym unikatowym miejscu - mówi Tadeusz Mękal.
"Motława" jest także właścicielem ponad 100 mieszkań na Dolnym Mieście w Gdańsku. Lokale zostały przekazane TBS-owi przez miasto, są częściowo niezamieszkane, wszystkie wymagają rewitalizacji. TBS będzie musiał poszukać na to pieniędzy.
W Gdańsku od lat chodzą głosy o połączeniu obu miejskich TBS-ów. Prezesi przyznają jednak, że ze względu na obszerny zasób obu firm oraz zaciągnięte zobowiązania finansowe byłaby to bardzo trudna operacja.
Swój TBS ma także Gdynia. TBS "Czynszówka" istnieje od 1998 roku. Do 2007 roku za jego sprawą powstały 23 budynki mieszkalne w różnych lokalizacjach miasta. W tej chwili "Czynszówka" nie prowadzi żadnych inwestycji i nie są one planowane.
Opinie (122) 10 zablokowanych
-
2012-09-16 09:39
" Do budynku zostaną przeniesieni mieszkańcy z lokali komunalnych o niższym standardzie, a te zostaną przekwalifikowane na
lokale socjalne, których przecież w mieście ciągle brakuje." To oznacza, że tzw. rewitalizacja będzie polegała na uczynieniu z dzielnic takich jak Biskupia Górka czy Dolne Miasto slamsów, czyli skupiska patologii. Gratulujemy wizji!
- 33 9
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.