• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Społecznicy: budżet obywatelski potrzebny, ale konieczne są zmiany

Patryk Szczerba, Katarzyna Moritz
6 października 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
W gdańskim BO nie może być już projektów związanych z remontem szkół, ale znalazło się kilka związanych pośrednio jak ten z Przymorza: ścianki do tenisa dla dzieci ,rodziców i wszystkich mieszkańców jako uzupełnienie obiektów sportowych w szkołach. W gdańskim BO nie może być już projektów związanych z remontem szkół, ale znalazło się kilka związanych pośrednio jak ten z Przymorza: ścianki do tenisa dla dzieci ,rodziców i wszystkich mieszkańców jako uzupełnienie obiektów sportowych w szkołach.

Działaczy zaangażowanych w gdańskie projekty budżetu obywatelskiego cieszy większa frekwencja i zapał mieszkańców, ale mają oni zastrzeżenia do zawyżonej wyceny projektów i charakteru części z nich. Z kolei w Gdyni społecznicy ubolewają nad spadającą frekwencją, wskazując powody takiego stanu rzeczy oraz pomysły na jego poprawę.



Czy głosowałeś w tegorocznej edycji BO?

Dzięki ogłoszonym w środę wynikom tegorocznej edycji budżetu obywatelskiego wiadomo już, że w Gdańsku w przyszłym roku zostanie zrealizowanych 101 inwestycji, w tym 96 w dzielnicach oraz pięć o charakterze ogólnomiejskim. Mimo że gdański BO już nie budzi tak dużych emocji jak w pierwszych edycjach, ciągle są jednak wskazywane obszary, w których można jego formułę ulepszyć. Tak przynajmniej twierdzą społecznicy, których zapytaliśmy o ocenę.

- Uważam, że projekty chodnikowe nie powinny być realizowane w ramach BO. Jest to zadanie miasta, gdyż na tym polega działanie instytucji miejskich i one to powinny realizować w ramach swoich środków bieżących - podkreśla Mateusz Błażewicz, który był współautorem zwycięskiego projekt ogólnomiejskiego "Bezpieczny Gdańsk, czyli umieszczenie 26 defibrylatorów AED w przestrzeni miasta".
Podobny problem widzi z projektami dotyczącymi... kotów, które co roku zwyciężają w gdańskim BO.

- Ustawa o ochronie zwierząt nakłada na gminę obowiązek corocznego sporządzania programu opieki nad zwierzętami. Zawiera on regulacje dotyczące kastracji i sterylizacji kotów, w tym również budżet jaki gmina przeznacza na to zadanie. W mojej ocenie zadania, które gmina ma obowiązek realizować w ramach takich programów nie powinny być dublowane w BO - podkreśla Błażewicz.
W początkowych edycjach BO wielu mieszkańców oburzało się, że szkoły zgarniały niemal całą pulę środków na remonty sal gimnastycznych i instalację windy. W efekcie projekty ściśle związane z remontami szkół nie mogą być zgłaszane. Niemniej pojawiły się inne pomysły.

- Ciągle niestety zdarza się, że dyrektor szkoły poleca uczniom i wszystkim rodzicom, by głosowali na projekt związany choćby w sposób pośredni ze szkołą, co ma bardzo dużą siłę rażenia. Dzięki temu wybierane są projekty na bardzo duże kwoty - podkreśla Arkadiusz Kowalina, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Wrzeszcz Górny.
Projekt Skwer nad Jaśkowym Potokiem nie będzie zrealizowany, bo zdaniem autora zbyt zawyżono jego koszty realizacji, z 40 na 90 tys. zł. Projekt Skwer nad Jaśkowym Potokiem nie będzie zrealizowany, bo zdaniem autora zbyt zawyżono jego koszty realizacji, z 40 na 90 tys. zł.
W tej dzielnicy, dzięki temu będzie realizowany projekt za ponad 400 tys. zł "Parki naukowo-muzyczne dla każdego". Założeniem jest "stworzenie czterech miejsc ogólnodostępnych dla wszystkich mieszkańców, zlokalizowanych na terenie SP 17, SP 27, SP 39 oraz SP 45, w których dzieci w trakcie zabawy będą rozwijały twórcze myślenie oraz odkrywały świat dźwięków".

Społecznicy widzą też problem związany z wyceną projektów. Kowalina, który złożył projekt dotyczący skweru nad Jaśkowym Potokiem, wycenił go na 40 tys. zł. Natomiast Gdański Zarząd Dróg i Zieleni wycenił ten sam projekt na znacznie wyższą kwotę 90 tys. zł.

- Miałem gotowy projekt z pełnym kosztorysem, czyli dokładnym wyliczeniem kosztów, nawet sadzonek. Przez zmianę wyceny mój projekt stracił konkurencyjność i możliwość wejścia jako mniejszy projekt na niezrealizowaną kwotę. Zwiększenie kosztów wynikało z wewnętrznych cenników GZDiZ, a te są znacznie wyższe od tych realnie występujących na rynku - tłumaczy Kowalina.
Dostrzegane są też plusy w gdańskim BO

Błażewicza, jak i Agnieszkę Bartków z zarządu Rady Dzielnicy Orunia, św. Wojciech, Lipce, cieszy wyższa frekwencja w tegorocznej edycji BO, pokazująca, że mieszkańcy chcą także współdecydować o najważniejszych sprawach w mieście.

- Przykład chociażby kontrowersyjnego przejścia dla pieszych przy Dworcu Głównym pokazał, że mieszkańcy nie są jeszcze gotowi na takie rewolucje komunikacyjne. W takich sytuacjach przydałoby się przeprowadzanie e-konsultacji czy e-referendów miejskich - podkreśla Błażewicz.
- Ludzie bardzo się mobilizują w projektach dzielnicowych. Plusem jest też to, że uchwała BO ulega modyfikacjom w zależności od potrzeb. Mi brakuje jeszcze konsultacji z radami dzielnic przy ogólnomiejskich projektach z BO. Nie ma ich na etapie weryfikacji, a czasami zdarza się, że jest pomysł, na który rada i mieszkańcy by się w ogóle nie zgodzili - podkreśla Bartków, która złożyła zwycięski projekt na wieżę widokową w parku Oruńskim.
W Gdyni spadła frekwencja

W Gdyni w tym roku można było głosować na 132 projekty w 22 dzielnicach. Wybrano 31. Do podziału było 5,1 mln zł.

Zaangażowani w budżet obywatelski społecznicy zwracają uwagę, że w tym roku głosowanie przebiegało bez znanego z poprzednich edycji zaangażowania mieszkańców, co ma odzwierciedlenie w frekwencji.

Przypominają, że w głosowaniu wzięło udział 36 525 osób, czyli 15,56 proc. uprawnionych. Dla porównania rok temu głosowało 44 167 mieszkańców, co oznaczało frekwencję na poziomie 18,5 proc, a w 2015 roku swój głos zdecydowało się oddać 47 612 osób, czyli 1/5 uprawnionych i to mimo tego, że liczy się głos każdej osoby posiadającej PESEL, a więc nawet niemowląt.

Społecznicy wskazują, że konieczne jest podniesienie kwoty i wprowadzenia ogólnomiejskich projektów. Na zdjęciu plac Górnośląski w Orłowie , który nawet przy wsparciu miasta nie został w pełni zmodernizowany Społecznicy wskazują, że konieczne jest podniesienie kwoty i wprowadzenia ogólnomiejskich projektów. Na zdjęciu plac Górnośląski w Orłowie , który nawet przy wsparciu miasta nie został w pełni zmodernizowany
Władze miasta spadek tłumaczą przemijającym efektem nowości, ale społecznicy mają inne zdanie.

- Powodów spadającej frekwencji jest kilka. Przede wszystkim dotyczy to ślamazarności urzędników w realizacji projektów z poprzednich lat. Głosujący i wnioskodawcy widzą, że wiele z pomysłów nie powstaje, więc odpuszczają sobie kolejne głosowania. Do tego trzeba dodać uciążliwą weryfikację projektów, która powoduje, że po urzędniczej modyfikacji często ich sens ucieka. Poza tym Gdynia daje mało pieniędzy na budżet obywatelski w porównaniu z innymi miastami i ludzie zaczynają to czuć - tłumaczy Łukasz Piesiewicz ze Stowarzyszenia Miasto Wspólne, którego członkowie w tym roku zgłosili w całym mieście kilkanaście wniosków.
"Uczmy umiejętnie młodych obywatelskiej postawy"

Na inne przyczyny malejącej frekwencji zwraca uwagę Piotr Borek z Karwin, prowadzący m.in. stronę Przyjazne Karwiny. Aktywista, znany m.in. z inicjatywy dotyczącej dostępności zbiornika retencyjnego przy ul. Nałkowskiej dla pieszych, w kolejnym roku próbował namawiać do głosowania przede wszystkim na wybieg dla psów, śledząc przebieg głosowania.

- Nie czepiałbym się opieszałości urzędników. Jestem w stanie zrozumieć, że nie wszystko da się przez procedury szybko zrealizować. Widzę problem gdzie indziej. Szkoły i przedszkola znów w dużej mierze zyskały dzięki głosowaniu. Tyle, że tym razem nie było możliwości promocji w placówkach podobnej do tej w poprzednich latach, zatem wielu uczniów mogło nawet nie wiedzieć o głosowaniu. Nie wiem, czy to dobrze, bo trzeba umiejętnie uczyć dzieci postawy obywatelskiej albo nie udawać i zrezygnować z projektów wspierających placówki szkolne - wyjaśnia.
Dodaje, że zniechęcenie wnioskodawców mógł wywołać także sposób głosowania przy użyciu numerów PESEL. Jak wskazuje, były one łatwo dostępne, przez co sprytniejsi, a zarazem mniej uczciwi, mogli mieć już na starcie przewagę.

- Sam umieściłem na Facebooku zamazaną listę numerów PESEL, wskazując władzom miasta, że taki mechanizm głosowania jest po prostu dziurawy. Może dobrym pomysłem byłaby podobna do Gdańska weryfikacja głosującego poprzez kody SMS, co uczyniłoby głosowanie uczciwszym - uzupełnia.
Budżet obywatelski w Gdyni ważny, ale trzeba zmieniać

Rozmówcy przyznają, że budżet obywatelski jest potrzebny, ważny i w żadnym wypadku Gdynia nie powinna z takiej formy konsultacji rezygnować, ale inicjatywa wymaga zmian.

Aktywiści przekonują, że do budżetu obywatelskiego zniechęcają mieszkańców projekty zgłaszane przez szkoły. Na zdj. boisko zrealizowane w ramach BO przy na terenie Gimnazjum nr 4 przy ul. Okrzei. Aktywiści przekonują, że do budżetu obywatelskiego zniechęcają mieszkańców projekty zgłaszane przez szkoły. Na zdj. boisko zrealizowane w ramach BO przy na terenie Gimnazjum nr 4 przy ul. Okrzei.
- Konieczne jest zwiększenie puli przeznaczonej na głosowanie i zmiana klasyfikacji projektów. Trzeba umożliwić zgłaszanie dużych pomysłów ogólnomiejskich. Nie może być tak jak teraz, że budżet obywatelski to wyręczanie urzędników w realizacji najpotrzebniejszych potrzeb w dzielnicach czy szkołach, na które środki powinny znaleźć się w miejskim budżecie - opowiada Łukasz Piesiewicz.
Drugi z rozmówców wskazuje z kolei, że Gdynia musi przede wszystkim rozwiązać problem "projektów szkolnych".

- Krokiem w dobrą stronę było uściślenie w regulaminie, w jakich godzinach obiekty przyszkolne muszą być dostępne dla wszystkich. Może dobrze byłoby zrobić osobną kategorię projektów dotyczących placówek oświatowych z określoną sumą pieniędzy. Wtedy nie byłoby głosów, które słychać było na Karwinach często, że nie ma po co się angażować, bo budowa boiska przy szkole i tak wygra, co zresztą stało się faktem - uzupełnia.

Miejsca

Opinie (165) 5 zablokowanych

  • Ścianka paraboliczna do tenisa (3)

    Świetnie wydane pieniądze. Na zdjęciu jest ścianka do tenisa z polimerobetonu postawiona na Zapie przy szkole. Gram na niej regularnie bo jest ogólnodostępna. Jest tak wyprofilowana, że piłka ma lot jak odbita przez przeciwnika.

    • 13 2

    • A w tym artykule chca zabronic by takie powstały w innych dzielnicach!! (2)

      ta na Zaspie znajduje sie na terenie szkoły i takie obiekty sportowe powinny byc właśnie w jednej grupie,a nie miedzy blokami na osiedlu gdzie szybko zostaną zdewastowane.

      • 2 3

      • (1)

        No właśnie pod zdjęciem napisali że ma powstać na Przymorzu.

        • 0 1

        • na przymorzu chcieli by taka sama powstała,ale przegrała w głosowaniu.

          • 0 1

  • szkoły praktycznie zgarniają całą pulę (1)

    właściwie powinien być fundusz na szkoły osobno, jeśli już, bo nic nie zostaje na inne projekty.
    może z czasem jak naprawione zostałyby wszystkie braki w szkołach sytuacja zmieniłaby się.
    generalnie BO to dobre źródło pomysłów gdzie i co poprawić - a sposób finansowania znaleźć - to już w obowiązkach miasta

    • 3 2

    • Moze w Gdyni ,ale nie w Gdańsku .

      • 1 0

  • Projekty szkolne - nie do końca prawda (2)

    Na zdjęciu jest pokazany fragment całego kompleksu (ścianka do tenisa, skatepark, boisko do gry w piłkę nożną i koszykówkę oraz bieżnia do biegania) wszytko powstało z BO na terenie XV LO. Od 20 lat teren ten był zdewastowany i nieużytkowany (nawet przez uczniów). Teraz do godz.22 jest oświetlony, ogólnodostępny i oblegany przez wiele osób. Proszę przyjść i się przekonać - boisko kipi życiem, często dzieci z rodzicami grają w piłkę :) Dlaczego taki projekt miałby być wyłączony z BO skoro służy wszystkim mieszkańcom??

    • 9 1

    • No własnie dlaczego chca zabranic by takie obiekty sportowe powstawały na terenach szkoły skoro są dostepne dla wszystkich!

      W szkole przynajmniej nikt tego nie zdewastuje i skoro na Zaspie właśnie z BO powstały to dlaczego zabronić w innych dzielnicach? Jak by miasto chciało inwestować to nie były potrzebne w BO.Ale najlepiej wszystkiego zabronić bo innym przeszkadza ze maja za wielką konkurencje.

      • 2 0

    • tak., to prawda, ale szkoły z założenia powinny mieć przyzwoite boiska

      • 3 0

  • Zraziłem się do BO jak na mojej dzielnicy przeszedł projekt z kilkoma głosami i zbudowano droge dojazdowa do kilku posesji. Po prostu projekt pasował do budżetu, a te z setkami głosów odpadły.

    • 3 1

  • Niestety moim zdaniem idea BO zaczyna mijac sie z celem. Ludzie probuja poprzez BO zalatwic remonty drog/chodnikow/boisk, ktorych nie moga sie doczekac od wielu, wielu lat.
    Czesto jest to remont 100m osiedlowej ulicy, ktora sie rozpada, albo chodnik, ktory jest tak dziurawy, ze nie da sie tam przejechac wozkiem. Ludzie prosza, blagaja latami urzednikow o remont, ale stale sa ignorowani, wiec obecnie rzucaja sie na BO z nadzieja, ze w koncu po 20 latach uda sie wyszarpac 100 m chodnika.
    To jest chore, ale nie to co zdesperowani ludzie robia tylko betonowa postawa urzednikow. Ich arogancja i ignorancja.
    Na dodatek te projekty BO, ktore wygraly i tak sa opozniane albo nie realizowane.
    Po prostu instytucje panstwowe w Gdyni nie funkcjonuja poprawnie.
    Sa to tzw hamulcowi, ich mottem jest "NIEDASIZM".
    Dlatego Gdynia wyglada z roku na rok coraz bardziej obskurnie.

    • 5 0

  • Projekty są za drogie

    Moim zdaniem w BO nie powinny brać udział tak drogie i duże projekty - do takich inwestycji jest miasto. Ewentualnie pewne miejskie projekty powinny być poddawane głosowaniu.

    BO to powinno być wsparcie na oddolne inicjatywy, takie kosztujące do kilkunastu tysięcy złotych.

    • 6 0

  • To nie jest dobre

    W gdyni 36tys wyborców decydowało o podziale 5mln.
    To daje "wartość głosu" w okolicach 138zł.

    To już jest powyżej progu w którym zaczyna się opłacać robić przewały.

    • 3 1

  • Miasto Wspólne zgłosiło też skrzyżowanie na Komandorskiej (4)

    Tam gdzie był wypadek w sobotę. Takie rzeczy powinni robić urzędnicy a nie spolecznicy. Statystyki jasno pokazują, że tam jest niebezpiecznie od lat. Ochłapy w budżecie obywatelskim i jeszcze trzeba łatać takie podstawowe rzeczy. Gdzie jest kasa w takim razie?

    • 82 2

    • Miasto Wspólne na Wiczljnie (2)

      Sponsoruje chodniki do osiedlu Hossy, która ma w zupie jak ludzie do domu dojdą :) Także nie plujcie już na te szkoły, bo to miasto wspólne ma dużo za uszami.

      • 6 0

      • (1)

        A byl zgloszony jakis inny sensowny projekt dla tych mieszkacow? Z braku laku glosowalem na to. Wszyscy sie czepiaja chodnika hossy ale samemu pomyslu nie maja na wykorzystanie tych pieniedzy inaczej

        • 4 0

        • Z braku laku to za dwa lata

          Nikt Ci nie zagłosuje i będzie frekwencja 0,5 %. Miasta wspólne tak się promuje, a robi to samo tylko pod płaszczykiem. Ścieżki rowerowe by porobili na Wiczlinie, jakiś plac zabaw, a wszystko pompuje się w stare Chwarzno.. .i jeszcze pomniki jezusa, banda głupków.

          • 3 0

    • Dobre pytanie

      Bardzo dużo idzie na pensje w edukacji (rząd nie dopłaca tyle ile trzeba), poza tym rozdęty PR i głupie drogie instytucje "obywatelskie" typu ECS, IKM itp. (w Gdańsku)

      • 10 1

  • Ścianka ok ale kostka przed nią to raczej słaby pomysł do grania.

    • 3 1

  • drtygret

    Pierwsze zdjęcie to nie jest Przymorze tylko Zaspa koło liceum XVI tępaku .

    • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane