• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ćwierć wieku za morderstwo

Dariusz JANOWSKI
19 lipca 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Na 25 lat więzienia skazał sąd Leszka G. Zarzut: brutalne zabójstwo byłej żony przed jej blokiem, w centrum Gdyni, przed dwoma laty. G. przysięga, że nie zabił. Prokuratura znalazła jednak motyw i... świadka.

18-letni Łukasz L. z Wejherowa przyjechał tamtego wieczora do Gdyni. Sądowi wyznał: "Ząb mnie bolał, chciałem się dostać do stomatologa w stacji pogotowia niedaleko ul. Władysława IV. Pierwszy raz widziałem tego mężczyznę ok. 19. Minęliśmy się na ulicy. Zwróciłem na niego uwagę, bo widywałem go w wejherowskich lokalach.

Kiedy tak opowiadał sprawiał wrażenie wystraszonego. Głos mu się załamywał, a odpowiedzi przerywały chwile milczenia.

Sędzia Małgorzata Domagała: - Czy czegoś pan się boi?
Łukasz: - A kto by się nie bał...
- Czego konkretnie pan się obawia? Miał pan jakieś nieprzyjemności w związku z tą sprawą?
- Nie, ale mogę mieć...

Po kilku minutach, już spokojniejszy: "Wtedy miał w ręku reklamówkę. Zachowywał się normalnie. Pół godziny później, kiedy wracałem z zabiegu, widziałem go uciekającego od strony tamtego bloku. Tym razem minęliśmy się na wysokości domu towarowego 'Batory'. Miał na sobie inną kurtkę niż przedtem. Zbliżyłem się do klatki. Tam leżała kobieta, było pełno krwi".

Hanna P. fryzjerka: "Pracowałam u Beaty, w jej zakładzie w Wejherowie. Znałam oboje. Wkrótce się rozwiedli. Byłam nawet na rozprawie rozwodowej. To było w 1998 roku. Do zakładu często przyjeżdżała policja. Dlaczego? Leszek przychodził do niej, kłócił się, rozbijał meble. Wyzywał ją. Beata się bała. Bił ją. Opowiadała mi o tym wszystkim. Podobno kiedyś przystawił jej nóż do gardła..."
Dalej: "Na początku wydawało mi się, że to bardzo dobry człowiek. Wkrótce wyszło na jaw, że się maskuje. On był zazdrosny, że coś jej w życiu wychodzi bez niego..."

Aleksandra W. z Wejherowa, sąsiadka rodziny Leszka G.: "Leszka znam od 15 lat. Kiedyś odwiedziłam Beatę. Zastałam też gosposię. Ta wzięła mnie na stronę i powiedziała, że się bardzo martwi, bo Beata zostawia dziecko na całe noce, a kiedy wraca, to podrapana i w podartych ubraniach. Tej gosposi mówiła, że lubi współżyć z brutalami. Ona bała się rozwodu. Wiedziała, że zostanie bez środków do życia. Leszek był wzorowym ojcem i mężem. Pracował za granicą. Nic dziwnego, że się rozwiedli, skoro prowadziła taki tryb życia..."

17 lutego 2000 roku Leszek G. zbliżył się do wychodzącej z klatki Beaty. Miał ze sobą pistolet i nóż. Nie wiadomo w jakiej kolejności ich użył. W ciele kobiety anatomopatolog znalazł dwie kule. Były też śmiertelne rany zadane ostrzem.
Głos WybrzeżaDariusz JANOWSKI

Opinie (22)

  • powtarzam

    na podstawie relacji wyżej nie odważyłbym się skazać gościa na siedem dni kozy....

    • 0 0

  • Pewnie chcialbyś

    ze szczególikami, co galluxie ? Tak właśnie nam rośnie/wyrosło pokolenie przestępców... Ps. Czujesz niedosyt ? Zawiedziony ?

    • 0 0

  • tak jestem zawiedziony......

    ale twoim komentarzem...
    nie pisze o detalach tylko o relacji w gazecie..
    jeżeli do twojej makówki nie dotarła taka prosta informacja to faktycznie nie moge mieć pretensji do redakcji..
    widać stroi pod twój "poziomik"

    • 0 0

  • Gallux miesza

    trzeba przynać, że Gallux nieźle trzęsie Waszymi odczuciami i dobrze - ktoś musi.
    A całą sprawę skwitowałbym powiedzeniem S. Tyma z "Misia": Trudno. - Co robić?...

    • 0 0

  • przecież większość dziarskich chłopaków siedzi za niewinność

    • 0 0

  • brak pomrocznosci

    z braku prawdziwego adwokata kreujacego niepoczytalnosc wg. wzoru "niepoczytalnosc jasna" nie mial biedaczek zadnych szans. Przeciez widziala go fryzjerka ...
    Pomijajac kwestie niewinny cz winny, opisane na tej stronie dowody przeciwko oskarzonemu sa zaiscie oszalamiajace. Dzieki takiemu wyrokowi daje sie napewno podreperowac statystyke.

    • 0 0

  • tajemnicza reklamowka

    zgadzam sie z przedmowca (czyt. Galluxem), jesli to sa poszlaki to mam nadzieje ze nigdy nie znajde sie w miejscu przestepstwa, bo a noz jakis wejherowski nastolatek z bolacym zebem przypomni mne sobie jak przejezdfzalam przez jego miasto, no i "koniec balu panno lalu"
    Mam pytanie czy wiadomo co stalo sie z kurtka, ktora rzekomo zmienil morderca? no i ta reklamowka? :)

    • 0 0

  • Tech - masz racje...

    podobalo mi sie jak ominales cenzure (k****). Nadzwyczjna - powiedzialabym - bo jeszcze z udoskonaleniami (podrapana i podarte ciuchy)... Caly ten artykul jest napisany jak przez trzecioklasiste. No, ale niech tam - sezon ogorkowy.

    Ja bym tez facetowi tyle nie dala - tam zostalo dziecko - niech chociaz ma ojca jak matki zabraklo. I mysle tez ze "po trochu jej sie nalezalo"...

    Pozdrowienia dla trojmiasto.pl

    • 0 0

  • ja dodałbym jeszcze drogi Venomie...

    za dziwną miłość do życia:))))

    • 0 0

  • no nie wiem

    troche dziwny ten reportaz, bo nie wiadomo, jak sad uzasadnil ta kare...

    (przepraszam pisownie, ale pisze z niemiec)

    lulu

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane