• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy "Holland" kłamał?

Dariusz Janowski
18 stycznia 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 
Wojciech U. skazany w głośnym procesie na 12 lat więzienia za przemyt 111 kg kokainy, będzie sądzony po raz drugi. Wczoraj Sąd Apelacyjny w Gdańsku uchylił wyrok.

W pierwszym procesie za próbę przemytu kokainy z Kolumbii przez Polskę do Niemiec i Holandii, obok Wojciecha odpowiadał znany polski rugbysta, Andrzej J. ps. Holland. Usłyszał on, że ma przesiedzieć w więzieniu 2 lata i 11 miesięcy (kara była niska, bo współpracował z prokuraturą). Niedawno opuścił więzienie, ponieważ większość kary zdążył odbyć jako aresztant w śledztwie i podczas procesu.

Obrońca Wojciecha U. odwołał się od wyroku. Mecenas Mańka-Winiecki skoncentrował się na wyznaniach "Hollanda", które były jedynym dowodem przeciwko jego klientowi. Adwokat twierdzi, że Holland miał osobisty interes, żeby obciążać Wojciecha. Jaki? Jego zdaniem, "Holland" liczył, że sąd potraktuje go łagodnie, co zresztą się stało.

Sąd Apelacyjny nakazał sądowi niższej instancji, dokładniej przyjrzeć się wyjaśnieniom "Hollanda" oraz innym osobom zamieszanym w przemyt kokainy. Proces rozpocznie się na nowo.

Garść szczegółów tej głośnej na Wybrzeżu sprawy: cofniemy się prawie 9 lat wstecz, kiedy krewny Wojciecha U., mieszkaniec Kolumbii (obecnie, za przemyt narkotyków odsiaduje wyrok w tamtejszym więzieniu), wpadł na pomysł przerzutu kokainy docelowo do Polski, a także "tranzytem" - przez nasz kraj do Niemiec i Holandii. Był w stanie wyekspediować do Europy 600 kg proszku. Według "Hollanda", zatrudnił Wojciecha U., ten z kolei jemu złożył propozycję.

W 1992 roku do kei gdyńskiego portu przybił statek z Ameryki Południowej. W ładowni stał kontener z obuwiem. W nim ukryte były narkotyki - co najmniej 112 kg. Wtedy celnicy nie znaleźli kontrabandy. Towar ukryto na terenie gospodarstwa ogrodniczego, które prowadził ojciec "Hollanda". Następnie, w kwietniu 1993 roku, kokainę przewieziono do Szczecina, skąd miała trafić do Niemiec. Nie trafiła, ponieważ w podziemnym garażu hotelu "Radison", gdzie odbywał się przeładunek, do akcji wkroczyła policja...

Zatrzymano wtedy: Jacka S. i Thomasa M., Greka który zorganizował przemyt z Polski za Odrę. Wojciech U. i "Holland" jeszcze kilka lat mogli spać spokojnie.

W Szczecinie tamtejszy sąd skazał Jacka S. na 9, a Greka na 13 lat więzienia. Żaden z nich nie wydał kolegów z Gdańska. Dopiero pod koniec 1998 roku coś między nimi pękło. Według relacji "Hollanda", skazani poprosili ich o pomoc, ale Wojciech U., który dysponował gotówką - odmówił. Wtedy obaj "wsypali" Andrzeja, bo tylko jego znali. Wówczas "Holland" uznał, że skoro Wojciech nie dotrzymał umowy, to i on może ją zerwać...
Głos WybrzeżaDariusz Janowski

Opinie (1)

  • Jestescie juz nudni! "Holland sypie", "Czy Holland kłamał", itp Dajcie temu facetowi spokój, pozw/ólcie mu wrócic do normalnego zycia. A p. Janowski niech przestanie zachowywac sie jak hiena cmentarna. Pozdrawiam

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane