- 1 Rozporządzenie ws. zakazu wstępu do lasów (32 opinie)
- 2 8 godzin opóźnienia i lądowanie w Poznaniu (372 opinie)
- 3 Nie będzie lepszej segregacji - będą kary (256 opinii)
- 4 Śmierć Adamowicza. Wyrok ws. finału WOŚP (113 opinii)
- 5 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (738 opinii)
- 6 Remontują, zamiast wyburzyć. Dlaczego? (109 opinii)
Czy Szaniec Zachodni zmieni się w park?
Chcemy rewitalizacji Szańca Zachodniego - mówią mieszkańcy Nowego Portu. Położony naprzeciwko Twierdzy Wisłoujście teren o powierzchni 4,5 ha jest od lat zaniedbany. Mieszkańcy i sprzyjający im radni Gdańska chcą, by to się w końcu zmieniło.
Mieszkańcy jednak nie zapomnieli o obietnicach urzędników. Od tygodnia na facebooku o temacie piszą radni osiedla, miejscy, posłowie, wykładowcy, urzędnicy i oczywiście mieszkańcy, nie tylko z Nowego Portu.
- Obok sprawy budowy parkingu przed falowcem przy ul. Wyzwolenia to najczęściej poruszany temat przez mieszkańców Nowego Portu. Na naszym osiedlu brakuje terenów rekreacyjnych, a to miejsce naprzeciw twierdzy, ma szanse być wizytówką, nie tylko dzielnicy, ale miasta. Wierzymy, że wspólnymi siłami teren zacznie się zmieniać od przyszłego roku - podkreśla Łukasz Hamadyk, przewodniczący zarządu Rady Osiedla Nowy Port.
Tematem udało się zainteresować radnych miejskich, którzy w sprawie szańca przygotowują interpelację do prezydenta Gdańska.
- Chcemy poznać obecne plany miasta wobec tego terenu i ewentualne sposoby finansowania zmian. Mam nadzieję, że można by przy tej inwestycji skorzystać choć w części z funduszy ochrony środowiska, wpływów z opłat i kar za korzystanie ze środowiska oraz za usuwanie drzew i krzewów - podkreśla radna Beata Dunajewska-Daszczyńska, która wraz z radnym Dariuszem Słodkowskim przygotowuje pytania do prezydenta. - Można przecież zacząć od uporządkowania tego terenu, potem zrobić ścieżki rowerowe i bulwar dla spacerujących. To miejsce trzeba jak najszybciej oddać mieszkańcom - dodaje.
Przygotowany w ubiegłym roku przez miasto kosztorys rekultywacji terenu i budowy parku publicznego, zakładał wydanie na ten cel 22 mln zł. Pieniądze miały pochodzić m.in. z kar za korzystanie ze środowiska czy funduszy ochrony środowiska. Nic dziwnego: ten teren jest częściowo skażony chemicznie, o czym przypomina tablica informacyjna na pozostałościach ogrodzenia. Za ten stan odpowiada jego poprzedni użytkownik, czyli koncern paliwowy Orlen.
Według miejskich założeń rekultywacja tego terenu miałaby być realizowana w czterech etapach i potrwać aż do 2024 roku, czyli 13 lat! W tym czasie w parku miałby powstać amfiteatr, miejsca przeznaczone na imprezy plenerowe i ekspozycje historyczne związane z Twierdzą Wisłoujście. Planowano też przystań dla żeglarzy, a w dawnej olejarni hotel oraz tereny sportowe.
- Pamiętamy o tym przedsięwzięciu, jednak jest ono trudne, kosztowne i - ze względu na konieczność rekultywacji tego terenu - długotrwałe. Mimo to chcemy stworzyć tu park, będziemy aplikować o środki unijne, być może uda się je pozyskać w następnym rozdaniu - zastrzega Anna Dobrowolska z biura prasowego w gdańskim magistracie.
Beata Dunajewska na początek zwróciła się do wiceprezydenta Macieja Lisickiego z prośbą o doraźne uporządkowanie zieleni oraz walącego się muru, który był niechlubną wizytówką podczas choćby wrześniowej imprezy historycznej na Twierdzy Wisłoujście.
W 1627 roku na miejscu rozebranej Karczmy Zachodniej w Nowym Porcie (tuż przy lewym brzegu Wisły) Rada Miasta Gdańska postanowiła wybudować Szaniec Zachodni. W 1639 roku szaniec zaopatrzono w dwa półbastiony. Umocnienie to stanowiło integralną część i zarazem przyczółek leżącej po drugiej stronie rzeki Twierdzy Wisłoujście. Przyległy bezpośrednio do Wisły szaniec miał wymiary 250 na 160 m. W 1648 roku załogę stanowiło 150 osób w czasie pokoju i 300 - podczas wojny. Przez kolejne dwieście lat umocnienia sukcesywnie rozbudowywano i przebudowywano. W czasach napoleońskich twierdzy nadano nazwę Fort Montebello. W XX wieku na terenie zlikwidowanego szańca wybudowano bazę paliwową, która przechodziła z rąk do rąk, ale od ponad 25 lat stała pusta. Właściciele - PKN Orlen i Zarząd Portu Morskiego Gdańsk - zrzekli się terenu, który następnie stał się działką miejską.
Opinie (79) 3 zablokowane
-
2011-11-16 11:24
Szaniec Zachodni nie zmieni się w park
- 3 14
-
2011-11-16 11:07
Ja bym zrobił plan zagospodarowania
przewidujący połączenie funkcji rekreacyjnych i usługowych i w ramach PPP umożliwił prywatnemu inwestorowi realizację funkcji usługowych z powszechnym lub częściowo odpłatnym dostępem do funkcji rekreacyjnych. No ale jak PPP, to wiadomo, że zaraz odezwą się strażnicy, którzy przy braku kasy w mieście wolą zostawić ten syf niż ucywilizować to miejsce.
- 9 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.