• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czytelnik: nie bójcie się pomagać

Zbigniew
28 kwietnia 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
Część osób na peronie zapewne nie zauważyła ataku epilepsji, na szczęście zareagował nasz czytelnik (zdjęcie poglądowe). Część osób na peronie zapewne nie zauważyła ataku epilepsji, na szczęście zareagował nasz czytelnik (zdjęcie poglądowe).

- Środek dnia, peron SKM we Wrzeszczu. Mężczyzna dostaje ataku epilepsji. Nikt nie reaguje, choć trwa to trochę czasu. Wszyscy się odwracają i czym prędzej wsiadają do pociągu - opowiada nasz czytelnik i apeluje o więcej empatii.



Widzisz, że ktoś ma atak epilepsji. Co robisz?

Pan Zbigniew (imię na prośbę czytelnika zmienione) zadzwonił do nas tuż po tym zdarzeniu. Jeszcze nie mógł się uspokoić. Nie dlatego, że sytuacja była dla niego groźna czy musiał ryzykować. Wręcz przeciwnie - nie trzeba było zrobić wiele, ale nikt oprócz niego nie zareagował. Oto jego opowieść.

***


Była słoneczna sobota, ok. godz. 13:30. Na peronie SKM Gdańsk Wrzeszcz były według mnie setki ludzi, bo w weekendy pociągi kursują rzadko, a chętnych nie brakuje. W pewnym momencie zauważyłem mężczyznę, który zaczął się dziwnie zachowywać. Początkowo myślałem, że się wygłupia, bo był z dzieckiem i kobietą w zaawansowanej ciąży.

Gdy kurczowo złapał się barierki i zaczął trząść, wiedziałem już, że to atak epilepsji. Kobieta zajęła się dzieckiem, a mężczyzna stał cały we drgawkach. Nikt nie podszedł, nikt nie pomógł. Wszyscy się odwrócili i nerwowo wyczekiwali spóźnionego pociągu. Gdy zacząłem iść w ich stronę, pociąg podjechał, wszyscy pasażerowie wsiedli i odjechali. Na peronie zostaliśmy sami.

A w takich przypadkach nie trzeba przecież wiele. Choremu potrzebna jest najwyżej asysta, by np. nie uderzył się w głowę. Trzeba też zadzwonić po pomoc, co zrobiła będąca z nim kobieta, która jeszcze miała pod opieką dziecko. Ja w tym czasie przytrzymywałem mężczyznę.

Karetka przyjechała szybko, zajęli się nim specjaliści, a ja zostałem z pytaniem o to, jak bardzo brakuje nam empatii? Dlaczego wszyscy odwrócili głowy? Przecież to nie był atak nożownika, nikt nie musiał ryzykować swojego zdrowia czy życia, za to mógł uratować czyjeś. To ważniejsze niż spóźnienie na obiad czy do sklepu i pojechanie następną SKM-ką. Pamiętajmy, że kiedyś to my możemy być w podobnej sytuacji i zapewne nie chcielibyśmy, żeby nikt nie udzielił nam pomocy.
Zbigniew

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (267) ponad 10 zablokowanych

  • Pinka

    Myśle ze to strach ludzi a nie empatia...Choć trochę i w tym prawdy jest...odkąd zachorował mój syn na epilepscje...nie mam strachu by pomóc jak się zachować. ...

    • 1 0

  • W tramwaju w Bydgoszczy, kibol pobił starszego mężczyznę, inni się przyglądali, albo udawali ze nie widzą

    świat schodzi na psy

    • 0 0

  • Przecież polska szkoła, studia i praca wychowują do rywalizacji, a nie pomagania i empatii, obudziliście się już?

    • 1 0

  • Może też już nie przesadzajcie... (1)

    ...w drugą stronę. Nie pierwszy raz ktoś dostaje ataku epilepsji. Od tego się nie umiera. Facet miał na pewno ze sobą leki. Miał bliskich, więc nie był sam. Wystarczy, że żona zadzwoniła na pomoc. W takich sytuacjach wystarczy, że jedna osoba pomoże, A nie dziesięć. Brawo za pomoc, ale inne osoby tutaj niewiele efektu by przyniosły.

    • 1 0

    • ale mogły się chociażby zainteresować

      a nie udawać , że nie widzą
      nie chcciałbyś chyba marcinku by Ciebie kiedys też ktoś w taki sposób zignorował ?

      • 0 0

  • Identycznie

    Mialam taka sama sytuacje w Gdansku na glownym. Tylko ja, 25letnia, podeszlam do pary gdzie dziewczyna miala bardzo mocny atak. Mimo ze chlopak jej pomagal, moja pomoc tez sie przydala: chusteczki, woda, pilnowanie torebek zeby nikt nie ukradl a nawet po prostu mentalne wsparcie..
    A wiekszosc ludzi to oby jak nablizej drzwi do pociagu i pchaja sie nawet jesli pasazerowie jeszcze nie wyszli. Egocentryzm i znieczulica w tych czasach
    :(

    • 0 0

  • P0lacy to narod w duzej mierze dbajacy tylko o wlasny koniec nosa.

    • 3 0

  • Pomagać warto (1)

    Ale nie ludziom tylko zwierzętom.

    • 0 1

    • Ale ludzie to takze zwierzeta. Tylko ze czasem bardziej zarloczne.

      Pomozesz raz i kiedy widzą ze masz miekkie serce to juz odejsc od Ciebie nie chcą.

      • 0 0

  • Miałam podobny problem

    Byłam z wnuczką dostałam ataku astmy nie mogłam znaleźć leku ludzie przyglądali się nam dostawalam ataku paniki jednocześnie resztkami sił uspokajałam wnuczkę ludzie odetchnęli z ulgą gdy przyjęłam lek
    nikt nawet nie zainteresował się nawet dzieckiem

    • 1 0

  • Ja juz kilka tygodni temu napisalem dosyc dlugi wywod na temat pomagania innym.

    Trzeba zdawac sobie sprawe jakie sa konsekwencje niesienia pomocy. Czasem jest to tylko krotka dorazna pomoc a czasem mozna wyladowac w sadzie za "po prostu" zaniechanie niesienia pomocy innej osobie ktora w bezczelny sposob wciagnela was w swoje bardzo duze problemy i wliczajac w to finansowe. Trzeba jasno oszacowac kiedy nalezy zakonczyc pomaganie. Nie pomoge juz nigdy zadnej samotnej kobiecie z dzieckiem. Takie potrafia byc żmijami. Jedna z najwiekszych glupot jakie kiedykolwiek moglem zrobic w zyciu.

    • 0 1

  • ja mam szczęście do ludzi

    A mi ludzie pomagali, zawsze się znalazł dobry człowiek, a nawet kilku. Jestem za to bardzo wdzięczna i życzę tego samego innym:)

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane