- 1 Wrak nie do usunięcia przez biurokrację (146 opinii)
- 2 Rozwód Koalicji Obywatelskiej z Dulkiewicz? (333 opinie)
- 3 Zuchwała kradzież w sklepie budowlanym (113 opinii)
- 4 Jak zaprojektować centrum Południa? (205 opinii)
- 5 Tony kokainy w Gdyni. Mówili, że to kreda (90 opinii)
- 6 Gdynia ma dwóch nowych wiceprezydentów (467 opinii)
Czytelnik: odstrzał dzików nic nie daje
Opublikowany przez nas tekst o czwartkowym odstrzale dzików zbulwersował część czytelników. Publikujemy więc list jednego z nich - pana Damiana - który pisze o tym, że to niepotrzebne barbarzyństwo, które wcale nie zapobiega epidemii ASF. Oto jego przemyślenia.
Czy jest to jednak interes także mieszkańców miast i wsi? Wszystko wskazuje na to, że wcale nie. Mówią o tym nawet naukowcy w publicznym piśmie Polskiej Akademii Nauk, ale nikt ich nie słucha. Trzeba więc to jak najczęściej powtarzać, bo na razie najczęściej słychać głos myśliwych, że poprzez odstrzał ratują przyrodę. A to po prostu groteskowa nieprawda, o czym każdy może przekonać się, czytając list podpisany przez kilkunastu profesorów.
List otwarty naukowców w sprawie odstrzału dzików.
"Masowy odstrzał dzików w ramach polowań zbiorowych nie zapewni realizacji celu, jakiemu ma służyć, tj. zatrzymaniu ekspansji wirusa ASF (afrykańskiego pomoru świń, ang. African Swine Fever) w Polsce. Przeciwnie - zarówno wytyczne Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA), jak i krajowa praktyka wskazują, że zmasowane polowania na dziki walnie przyczyniają się do roznoszenia wirusa" - czytamy w otwartym liście naukowców do premiera Mateusza Morawieckiego.
Dlaczego tak jest? W skrócie: spłoszone zwierzęta przemieszczają się poza swój dotychczasowy rejon żerowania i zarażają kolejne dziki, krew postrzelonych dzików trafia do gleby i zaraża kolejne osobniki, jest także przenoszona przez samych myśliwych.
W latach 2015-1017 w Polsce odstrzelono prawie 1 mln dzików, a liczba zakażonych ASF zwierząt cały czas rośnie. Na części niemieckiej granicy powstaje nawet ogrodzenie, by dziki z Polski nie zarażały niemieckich.
Co zamiast odstrzału dzików?
I tu znowu warto posłuchać naukowców. Mówią bowiem wprost, że w celu ograniczenia ASF trzeba skupić się na skutecznym i jak najszybszym odnajdywaniu oraz usuwaniu padłych dzików. Właśnie tym mogliby zająć się myśliwi, jeśli rzeczywiście zależy im na dobru zwierząt, o czym sami bardzo często mówią.
Podkreślam jednocześnie, że odstrzał dzików w niektórych rejonach jest konieczny. Zwłaszcza jeśli zaczynają "wprowadzać się" do miasta i atakować ludzi, co się zdarza, choć niezwykle rzadko. W przeważającej większości przypadków to "oswojone świnki", często nie zwracające uwagi na ludzi. Oczywiście najlepiej byłoby je odławiać, wywozić, ale teraz jest to niemożliwe.
Nie można wywozić dzików z Trójmiasta
Można jednak ograniczyć ich wizyty w mieście: zamykać śmietniki, nie dokarmiać ich, nie wyrzucać resztek jedzenia na trawniki. Jeśli nie znajdą łatwego pożywienia na osiedlach, to nie będą tu wracać.
Dziki wciąż dokarmiane w Trójmieście
Można też zastosować akustyczne odstraszanie, co przecież zaprawieni w nagonkach myśliwi doskonale umieją. Czy powtarzane przez kilka dni hałasowanie nie odstraszyłoby zwierząt? Wszyscy wiemy, że tak, ale do tego trzeba dobrej woli tych, którzy podejmują w tej sprawie decyzje.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (555) ponad 50 zablokowanych
-
2020-11-15 10:06
nie mogłam do domu z pół godziny wieczorem trafić przez całą rodzinę dzików. przewracają śmietniki wszystkie po kolei i z powrotem do lasu (ok 120 metrów xd)
- 26 6
-
2020-11-15 10:06
Kolejny biedny zbulwersowany mędrzec...tym razem od świnek...
- 28 7
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2020-11-15 09:15
Beniu (1)
tekst tendencyjny i traktujacy temat wybiorczo., ale odnoszac sie do pierwszych kilku rzeczy: do 'akustycznego odstraszania' dziki zaraz sie przyzwyczaja i nic to nieda. mysliwi sprzataja zwłoki padlych dzikow. mysliwym nie zalezy na wystrzelaniu dzikow. a ASF i tak sie nie zatrzyma.I zycze panu smacznego kotleta na obiad, ktory powstal w fabryce.
- 63 9
-
2020-11-15 09:40
Brawo Beniu
Trafne spostrzeżenia, jeszcze chciałbym dodać coś do tego kotleta na obiad. Podczas polowania chodzi sobie zwierzątko po lesie i nagle pada martwe od strzału. Teraz zapraszam pod ubojnię popatrzeć jak zwierzęta wyczuwają co się z nimi stanie. Na podstawie tych różnic zmieniłem swój pogląd na polowanie, nie jestem jemu całkowicie przeciwny. Dodatkowo postrzegam działalność myśliwych jako hodowlę, ale na otwartej przestrzeni, z w miarę humanitarnym uśmiercaniem. Mam nadzieję że naprawdę tak to wygląda we wszystkich kołach myśliwskich.
- 7 5
-
2020-11-15 09:39
Dziki
Ci co tak pianę na buzi mają zawsze mogą na ochotnika zgłaszać się do naprawy chodników i zieleni zniszczonych wokół gdzie padnie. Druga sprawa to taka że ludzie są niereformowalne mówisz takim tłukom że się nie dokarmia a to dalej swoje.
- 35 6
-
2020-11-15 09:37
Mnożą się bardzo szybko
Co by było, gdyby w ostatnich latach nie odstrzelono 2 mln sztuk. A i tak nie dajemy sobie z nimi rady
- 41 7
-
2020-11-15 09:37
kolejny expert co nie ma pojecia o czym mowi jak morawiecki o covidzie. cytat z listu I tu znowu warto posłuchać naukowców. Mówią bowiem wprost, że w celu ograniczenia ASF trzeba skupić się na skutecznym i jak najszybszym odnajdywaniu oraz usuwaniu padłych dzików. pomijam co to za naukowcy pewnie tacy jak autor listu ignorant, bo na pewno nie majacy pojecia co to znaczy szukac padle zwierze i do tego wiedizec ze jest zarazone , a u wazac to za lepsza metode niz ostrzal to juz naprawde cos tereba miec nie tak z czapa, proponuje autorowi szukac padlych dzikow, i zobaczyc na wlassnych nogach pomysly z d,,,y zenua i brednie kolejnego bambinisty
- 36 9
-
2020-11-15 09:32
Odstraszacze ultradźwiękowe można by spróbować zamontować na obrzeżach trójmiejskich lasów (1)
w miejscach w których dziki najczęściej wychodzą na miasto.
- 14 14
-
2020-11-15 09:36
Tak tak !
Przy okazji przepłoszy kondle wypuszczane bez smyczy
- 5 2
-
2020-11-15 09:29
Też jestem przeciwny ich zabijaniu lecz już nawet w dzień wychodzą z lasu do miasta .Jak się komuś coś stanie co wtedy napiszesz
- 41 13
-
2020-11-15 09:20
Dzik jest dziki dzik jest zły
Na Chyloni dzików wiecej niż gołebi
- 44 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.