Trzynaście żaglowców zawinie do Gdańska na wielkie święto żeglarstwa Baltic Sail. Będzie można je zwiedzać, a także tradycyjnie wypłynąć w rejs. W tym roku rozbudowano też miasteczko historyczne i wzbogacono program Szant pod Żurawiem.
Od 2 do 5 lipca w Gdańsku będzie trwać zlot Baltic Sail. W tym roku przypada 19. edycja tej imprezy, która z roku na rok przyciąga rzesze mieszkańców Trójmiasta i turystów. W tym roku przy nabrzeżach zacumuje trzynaście jednostek, które będzie można nie tylko podziwiać z zewnątrz, ale i wypłynąć nimi w rejs po Zatoce Gdańskiej. Bilety na rejs pozostały w niezmienionej cenie: normalny - 45 zł, ulgowy - 30 zł.
Nowością jest możliwość udziału w warsztatach z budowania jachtu z gotowych kompozytów.
- W piątek w godzinach popołudniowych dwie grupy będą budować dwa jachty. Jedna będzie się składać z dzieci, które uczestniczyły w Programie Edukacji Morskiej. Drugą będziemy rekrutować z gdańszczan, którzy wezmą udział w naszej akcji na facebooku - mówi Kasper Orkisz, który działa w imieniu organizatorów Fundacji Gdańsk. - Jachty będziemy budować w piątek. Po trzech godzinach, ok. godz. 19, postaramy się je zwodować. Jachty powstaną z gotowych komponentów, więc nie ma obaw, że zatoną. Co więcej, chcemy by wzięły udział w niedzielnej paradzie. Chcemy też, żeby jeszcze w piątek każdy gość Baltic Sail mógł się na nich podpisać.
Więcej atrakcji w niedzielę
Dotychczas w niedzielę, tuż przed gwoździem programu każdego Baltic Sail, niewiele się działo. W tym roku organizatorzy zapewniają, że będzie mnóstwo atrakcji.
Piękne żaglowce na Baltic Sail 2013
- Chcemy teraz ten czas wypełnić. Będą więc regaty dzieci na jachtach Optymist, po nich będzie klasa finn, czyli to na czym Mateusz Kusznierewicz zdobył złoty medal - dodaje Orkisz. - Równolegle chcemy również żeby pokazała się klasa RSX. Gośćmi parady będą na pewno Piotr Myszka, Przemek Miarczyński, Paweł Tarnowski, który jest świeżo upieczonym złotym medalistą Mistrzostw Europy.
Coraz bardziej zlot żaglowców rozrasta się o imprezy lądowe. - Chcemy żeby Baltic Sail rozwijał się w różnych kierunkach. Stąd rozbudowany program Szant Pod Żurawiem, który przenieśliśmy z Targu Rybnego na Podwale dzięki czemu zyskaliśmy dużą przestrzeń, rosnące z roku na rok miasteczko rekonstrukcji przy ul. Rycerskiej , które w tym roku powiększyło się o jarmark historyczny. Do tego dochodzą też ponad tygodniowe zawody Nord Cup - mówi Kasper Orkisz.
Miasteczko historyczne i rekonstrukcje
Bitwa Morska podczas Baltic Sail 2014
To atrakcja, na którą czekają nie tylko miłośnicy historii, ale też dzieci. - Po raz czwarty Długie Pobrzeże, Targ Rybny oraz plac przy ul. Rycerskiej zamienią się w Gdańsk z XVIII wieku - mówi Krzysztof Kucharski, kaper Gdański. - W tym roku przypomnimy wydarzenia z lat 1741 - 1743 kiedy to toczyła się wojna Rosyjsko-Szewdzka, a okręty obydwu stron ścierały się na redzie Gdańska.
Na odwiedzających historyczne miasteczko czeka 60 rekonstruktorów z najlepszych grup rekonstruktorów odtwarzających wiek XVIII w Polsce. Do tego powstanie obozowisko historyczne na ul. Rycerskiej, które będzie rozszerzone o targowisko historyczne. - Będzie można na nim spróbować chleba pieczonego według receptury sprzed 300 lat czy napojów niskoalkoholowych produkowanych według przepisu sprzed wieków, a także inne smakołyki - dodaje kaper. - Będzie można zobaczyć trochę historii, zasmakować jej a nawet nabyć jakąś pamiątkę. Przygotowaliśmy też specjalny pokaz mody z tamtych czasów.
W tym roku również będzie można udać się w rejs po Zatoce Gdańskiej żaglowcem Baltic Beauty.
Aby Gdańsk miał realne prawo nazywania siebie miastem morskim (1)
powinien dysponować marinami na 2000-3000-5000 jachtów.
Dzisiaj realnych armatorów w Trójmieście jest może 500.
I nie chodzi o to że nas nie stać.
Dlaczego na Jezioraku za cały rok przetrzymywania 7 m jachtu, czyli cumowania przy pomoście, slipowania, przetrzymywania na placu zimą zapłacimy 600 ZŁOTYCH.
Znajdźcie mi w Trójmieście marinę, klub żeglarski w którym koszty roczne zejdą poniżej 5 tyś. zł.
Tak naprawdę cały lewy brzeg Wisły Śmiałej to powinna być jedna wielka marina na 5000 jachtów.
A że takie mariny są nad Bałtykiem nie jest to tajemnicą. Niestety nie u nas.
qwas
8 lat
51
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2015-07-02 09:20
Bo w Gdańsku najwazniejsza inwestycja to stadion takie jest partyjniactwo
Rzad i kolesie partijni w miastach maja zegluge gdziesz a lemingom wciskaja bajki ze my juz zachód dawno przegoniliśmy!!
, które w tym roku powiększyło się o jarmark historyczny. Do tego dochodzą też ponad tygodniowe zawody Nord Cup - mówi Kasper Orkisz.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
