- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (255 opinii)
- 2 Partyzantka roślinna okiem przyrodnika (47 opinii)
- 3 Pod prąd uciekał przed policją (260 opinii)
- 4 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (849 opinii)
- 5 35 mln zł na remont gmachu Straży Granicznej (81 opinii)
- 6 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (121 opinii)
Dlaczego młodzi są dzicy w komunikacji miejskiej?
Starsi nie mają o nich dobrego zdania. - Nie ustąpią miejsca, słuchają głośno muzyki i nie mają oporów przed tym, żeby brudne buty wycierać w siedzenie naprzeciwko - to częste zarzutów kierowane w stronę nastolatków podróżujących komunikacją miejską. Ale kto miał ich nauczyć zachowania, skoro do autobusu czy tramwaju po raz pierwszy wsiedli często dopiero w drodze do szkoły średniej?
- Szczerze? Nie wiedziałbym, gdzie kupić bilet, gdzie sprawdzić trasę i ogólnie bym się chyba tak zestresował, że nawet nie zamierzam podejmować takiej podróży - śmieje się Radosław, już nie nastolatek, ale głowa rodziny. - Od lat wszędzie jeżdżę samochodem, a dzieci (syn ma lat 8, córka 12) wozimy z żoną na zmianę do szkoły i na zajęcia dodatkowe, bo boimy się puścić je same. Kiedyś na pewno przyjdzie taki moment, kiedy skorzystają z komunikacji miejskiej, ale do tej pory się to jeszcze nie zdarzyło.
Rozkład jazdy na bieżąco w twoim telefonie
Młodzi ludzie nie znają komunikacji miejskiej, bo rodzice z niej nie korzystają
Kiedy dzieci są małe to oczywiste, że wygodniej podrzucić je do żłobka, przedszkola czy szkoły samochodem. Gdy podrastają i nabierają samodzielności, przerzucają się na deskorolki, rowery czy hulajnogi.
Rodzice nie wprowadzają ich w arkana komunikacji miejskiej, bo uważają, że nie ma takiej potrzeby.
Niektóre z dzieci po raz pierwszy mają okazję jechać tramwajem, trolejbusem czy pociągiem podczas wycieczek klasowych. I niejednokrotnie właśnie wtedy wychodzi na jaw, jak małą popularnością wśród najmłodszych cieszy się transport zbiorowy.
- Zabierałam swoją klasę do kina. I wtedy dopiero zaczął się cyrk! - opowiada Marta, wychowawczyni czwartoklasistów w gdańskiej podstawówce. - Okazało się, że tylko niewielka część dzieci posiada kartę mieszkańca z pakietem bezpłatnych przejazdów. Nieco więcej ważną legitymację, która pozwoliła nam kupić im bilety ulgowe. Ale część musieliśmy kupować normalne bilety, bo nie mieli ze sobą nawet legitymacji. Dlaczego? Bo rodzice, kórzy na co dzień komunikacją nie jeżdzą, nie zadbali o to!
Zasady? To w transporcie zbiorowym są jakieś zasady?
Wielkim wyzwaniem okazała się też sama podróż.
- Dzieci rzuciły się na wolne miejsca w tramwaju i zajęły się sobą, nie zwracając specjalnie uwagi na to, co dzieje się dookoła - relacjonuje nauczycielka. - Większość z nich nie pomyślała o tym, żeby ustąpić miejsca osobie starszej, bo nikt ich tego nie nauczył. Nie miały też oporów przed tym, żeby maksymalnie umilić sobie podróż, np. wygodnie rozkładając się na fotelach czy głośno słuchać muzyki. Wszystko było dla nich bezrefleksyjną zabawą. Kiedy po powrocie, podczas godziny wychowawczej zrobiłam im pogadankę na ten temat, okazało się, że zdecydowana większość ma zerowe pojęcie o jakichkolwiek zasadach, jakimi należy kierować się podróżując zbiorkomem. Nie wiedzą, co oznaczają piktogramy, że należy mieć na uwadze komfort innych podróżnych czy że do darmowych przejazdów trzeba posiadać uprawnienia.
Młode pokolenie nie poddaje się szantażom emocjonalnym starszych pasażerów
Ten brak elementarnej wiedzy na temat tego, jak zachować się w komunikacji miejskiej, jest jednym z głównych powodów, dla których zachowanie młodych ludzi jest tak krytykowane.
Drugim czynnikiem, który się do tego przyczynia, jest fakt, że młodzież nie łapie aluzji, a starsze pokolenia nie są w stanie komunikować swoich oczekiwań wprost.
- Codziennie jadę do szkoły tramwajem nr 12 od Parku Oliwskiego do Huciska. 35 minut w jedną stronę - opowiada Marek, uczeń drugiej klasy technikum. - Chcę wykorzystać ten czas jak najbardziej produktywnie - na powtórkę lekcji, słuchanie audiobooka, itp. Kiedy wchodzę do tramwaju zajmuję wolne miejsce i nie śledzę potem czy na każdym kolejnym przystanku wsiądzie ktoś, kto będzie chciał zająć moje miejsce, bo tak by mnie to rozpraszało, że nie zrobiłbym nic. Gdyby ktoś poprosił, to bym ustąpił, ale jedyne, co słyszę, to głośne jęki i narzekania na to, jaka ta młodzież jest niekulturalna, bo się nie domyśli, że ktoś starszy chciałby usiąść.
- Inna sprawa, że czasem nastolatek po całym dniu szkoły i zajęciach dodatkowych, treningu, jest tak zmęczony, że nie ma siły stać przez 40 minut w tramwaju, a takiej starszej osobie dobrze zrobi, jak postoi te 3-4 przystanki - dodaje 17-letni Igor. - Tymczasem odnoszę wrażenie, że starsi ludzie czerpią ogromną satysfakcję z tego, żeby nam na każdym kroku dowalać. No ale my nie zamierzamy na to pozwalać. Skoro chcą, żebyśmy ich szanowali, niech zaczną szanować nas i sygnalizować swoje potrzeby, zamiast się pchać i jęczeć nad uchem. My się takim szantażom poddawać nie zamierzamy.
Przychodzi taki moment, że z komunikacją miejską zaprzyjaźnić się trzeba
Dla wielu nastolatków pierwszym momentem, w którym zachodzi konieczność samodzielnych podróży komunikacją miejską, jest pójście do szkoły średniej oddalonej od domu o tyle, że rowerem podjechać się nie da. Tu w uprzywilejowanej sytuacji są zdecydowanie te dzieci, które w świat komunikacji miejskiej zostały wprowadzone przez rodziców.
- Nie mam samochodu, więc moje dziecko z komunikacją miejską jest oswojone niemalże od urodzenia - opowiada Joanna, mama licealistki. - Fakt, że córka będzie dojeżdżała do szkoły średniej komunikacją miejską, nie był dla nas niczym wielkim. Zresztą z transportu zbiorowego korzystamy też podczas zagranicznych wakacji, więc sprawdzenie taryfy, kupienie biletu, ogarnięcie trasy nie stanowi dla mojego dziecka problemu. Razem ze znajomymi korzystają z tego, że mają darmowe przejazdy i urządzają sobie często wyprawy po całym Gdańsku, zachowując przy tym wysokie standardy kultury, które zostały im wpojone.
Chcesz, żeby młodzież zachowywała się lepiej? Udziel rady, zamiast krytykować
Tym, którzy komunikacyjnego obycia nie mieli, może być nieco trudniej, ale jeśli się przyłożą, to są w stanie nadrobić braki.
- Pierwszy raz jechałem tramwajem na rozpoczęcie roku w technikum. Wcześniej nie miałem okazji. Nie miałem pojęcia, że to taki dziki zachód - opowiada Tymon. - Zająłem wolne miejsce, a tu ktoś na mnie z krzykiem, że co ja sobie wyobrażam i że powinienem w puścić starszą panią, która stała obok. Przyznaję, że nawet o tym nie pomyślałem, ale ok - wstaję i odstępuję jej miejsce, tyle że pani siadać nie chce. Facet, który rozkręcił awanturę, zaczął teraz krzyczeć na nią, że skoro pozwalamy młodym robić, co chcą, to potem mamy takie bydło. Potem mi się oberwało za to, że nie zdjąłem plecaka i kogoś nim uderzyłem. Serio, nie miałem pojęcia, że to może być problem. Na szczęście okazało się, że moja sąsiadka jeździ do tej samej szkoły, co ja, tym samym tramwajem. Nauczyła mnie wszystkiego, co o podróży komunikacją miejską powinienem wiedzieć i teraz z mojego powodu awantur wszczyna się zdecydowanie mniej. A jeśli widzę, że ktoś w moim bądź podobnym wieku zachowuje się niestosownie, bo np. za głośno słucha muzyki czy nie zdejmuje plecaka, kiedy jest ścisk, grzecznie zwracam mu uwagę. Takie osoby najczęściej przepraszają i dziękują za tę lekcję, bo podobnie, jak ja jeszcze niedawno, nie miały pojęcia, że podróżowanie komunikacją miejską obwarowane jest tyloma zasadami. I zapewniają, że chętnie je poznają oraz zaczną respektować, jeśli inni pasażerowie zamiast wieszać na nich psy, kulturalnie zwrócą uwagę, zamiast strzelać fochy, manifestować niezadowolenie i w ten sposób coś wymuszać.
Opinie wybrane
-
2024-01-21 22:10
Ręce opadają... (3)
Jestem uczniem 4 klasy technikum i powiem tak...
Dojeżdżam do szkoły ponad 20km czyli jakieś 1 30h w jedną stronę. W tym czasie zawsze czytam jakąś książkę, powtarzam na sprawdzian czy słucham muzyki. Jeżeli widze że do autobusu wsiada osoba starsza bądź ktoś kto tego miejsca potrzebuje odrazu ustępuje. Ale jeslij spotykam się z sytuacja żeJestem uczniem 4 klasy technikum i powiem tak...
Dojeżdżam do szkoły ponad 20km czyli jakieś 1 30h w jedną stronę. W tym czasie zawsze czytam jakąś książkę, powtarzam na sprawdzian czy słucham muzyki. Jeżeli widze że do autobusu wsiada osoba starsza bądź ktoś kto tego miejsca potrzebuje odrazu ustępuje. Ale jeslij spotykam się z sytuacja że ktoś cały czas mnie popycha, jęczy nad uchem to nawet nie mam zamiaru wstawać gdyż świadczy to o kompletnym braku kultury. Przykład: ostatnio pani w tramwaju (na oko 20 parę lat) siedziała na miejscu w którym jest obowiązek ustąpienia osoba starszym bądź komuś kto tego potrzebuje. Do tramwaju wsiadł nastolatek który nie miał jedej nogi i grzecznie poprosił panią o ustąpienie miejsce. Pani zaczęła na niego się wydzierać że jak może wyganiać starszą od siebie osobę z miejsca siedzącego. Skończyło się tym że wysiadł on na następnym przystanku. Jeslij ktoś ma mi mówić że młode pokolenie jest niewychowane to niech najpierw spojrzy na siebie. Chcecie żeby młodzież była posłuszna bo przecież ktoś tylko cały dzień siedział w ławce szkolnej ale to że wraca z ciężkich praktyk już dla nikogo się nie liczy. Jednym słowem mówiąc zanim ktoś napisze taki artykuł który obraza młodzież sugeruje najpierw spojrzeć na siebie samego.- 110 23
-
2024-01-23 09:34
Jest problem faktycznie (1)
Może to szkoła powinna wychowywać skoro rodzice wożą samochodami? Może trzeba mówić rodzicom na wywiadówkach o braku wychowania w tej sferze?
Tutaj młodzi się skarżą na starszych. I pewnie cytują prawdziwe przypadki braku kultury ze strony starszych. Ale popatrzmy od innej strony, czy naprawdę trzeba specjalnego "szkolenia" żeby nie kłaść nógMoże to szkoła powinna wychowywać skoro rodzice wożą samochodami? Może trzeba mówić rodzicom na wywiadówkach o braku wychowania w tej sferze?
Tutaj młodzi się skarżą na starszych. I pewnie cytują prawdziwe przypadki braku kultury ze strony starszych. Ale popatrzmy od innej strony, czy naprawdę trzeba specjalnego "szkolenia" żeby nie kłaść nóg na siedzenie? Serio? Albo zdjąć plecak gdy ktoś poprosi?
I na koniec najważniejsze - ja nie zwracam młodym uwagi, bo są bardzo agresywni. W najlepszym przypadku zwyzywają. Ale przecież mogą też pobić, popchnąć czy opluć. Kiedyś poprosiłam żeby uważać z plecakiem, najlepiej zdjąć w tłoku. To co usłyszałam od bezczelnej agresywnej dziewczyny nie nadaje się do cytowania. O pobiciach czytałam w gazecie.
Młodym się wydaje że zawsze będą młodzi. Brak szacunku ludzi do siebie jest powszechny.- 4 1
-
2024-01-25 13:35
Od wychowywania to są rodzice a nie szkoła
- 0 0
-
2024-01-22 11:31
Ale ta pani jest z tego samego pokolenia co wy
Różni Was tylko kilka lat
- 20 1
-
2024-01-21 16:18
(6)
Kiedyś ustępowałam miejsca, ale przestałam po kilku chamskich zachowaniach seniorów. Niedawno byłam świadkiem gdy starszy Pan zaczął szarpać siedzącego chłopaka jadącego do szkoły i wyzywać od różnych na "Ch". Wielokrotnie też oberwałam łokciem od pań jadących jeden lub dwa przystanki potrafiące jedynie pod nosem stękać: "młodzi siedzą, starzy stoją". Jeszcze inna sytuacja: pani nie była zainteresowana wolnym miejscem tyłem do kierunku jazdy więc całą drogę narzekała na młodych.
- 104 45
-
2024-01-22 11:19
Trudno mi zrozumiec ilosc agresji od seniorow z ktora mialo sie kontakt jezdzac zbiorkomem.
Oni bronia sie tylko dawnymi zwyczajami,ze starsi wiedzieli lepiej.
Potem sie okazalo, ze wcale tak nie jest, tylko do nich to nie doszlo.- 9 2
-
2024-01-21 19:32
Z 7 lat temu wiosną jechałem autobusem, gdzieś koło 10-tej. Tłoku w tym przegubowcu nie było, ale wszystkie miejsca (2)
siedzące były zajęte. A tu ostatnimi drzwiami wsiada starszy pan pod 80-tkę. Zero zainteresowania tym faktem osób siedzących w pobliżu, w tym typu dziewczyna 22 lata czy kobieta 5 lat od niej starsza. Wyliczam najmłodsze. To to ja się ruszyłem, mając nieco więcej lat, niż one razem. Pomyślałem, "no cóż, bycie warszawiakiem zobowiązuje, a to pewnie
siedzące były zajęte. A tu ostatnimi drzwiami wsiada starszy pan pod 80-tkę. Zero zainteresowania tym faktem osób siedzących w pobliżu, w tym typu dziewczyna 22 lata czy kobieta 5 lat od niej starsza. Wyliczam najmłodsze. To to ja się ruszyłem, mając nieco więcej lat, niż one razem. Pomyślałem, "no cóż, bycie warszawiakiem zobowiązuje, a to pewnie są słoje, użerał się z nimi nie będę, że niech ustąpią". Nawet nie pytałem tego pana, czy chce usiąść, bo coś nie najlepiej wyglądał, tylko od razu: "proszę, niech pan usiądzie". Ruszył skwapliwie i powiedział słowa, jakich w życiu nie słyszałem: "proszę pana, bardzo dziękuję, pan mi przywraca wiarę w ludzi". I dalej: "Wie pan, bardzo się źle czuję, serce, byłem w przychodni przyszpitalnej". Przystanek tylko przejechał, ale przy jego stanie posiedzieć zamiast stać było dużą różnicą. Wysiadał, a tamte dalej udawały, że nikogo i nic nie widzą.
- 20 1
-
2024-01-21 23:27
Prawda (1)
Mnie w wysokiej ciąży ustępowały miejsca przeważnie seniorki. To kwestia wychowania niestety
- 19 2
-
2024-01-22 11:21
Bez wyzwisk od seniorow w strone ciezarnej?
Trudno uwierzyc, ze komentarz prawdziwy(niestety)- 9 7
-
2024-01-21 17:03
Wiesz to takie preteksty. Jednak starszej miłej osobie warto pomóc.
- 3 7
-
2024-01-21 16:41
A co oznacza slowo młody?
- 4 9
-
2024-01-21 17:11
od dawna przestałam już oczekiwać czegokolwiek od społeczeństwa (16)
Mnie wychowali rodzice tak, że ustępuję starszym miejsca (sama mam już pond 50 ;) ). Mogę postać, jestem zdrowa. Nie oczekuję, że inny sa równie dobrze wychowani. :P
- 361 28
-
2024-01-22 10:18
Mam tak samo, tak mnie wychowane, aby ustąpić mijesca. A to 40tka na karku.
- 10 0
-
2024-01-22 09:40
jak można wozić 4 litery 12-latki?
robią z nią niedorajdę...
- 10 1
-
2024-01-22 09:22
20 lat temu młodzież bujała wagonami skacząc, skrobała kluczami szyby, cięła fotele, a wysiadając wyłamywała drzwi
Sam widziałem wszystkie te sceny jeżdżąc do szkoły. Dziś nie podoba się ludziom za głośna muzyka, albo noga w złym miejscu.
- 9 17
-
2024-01-22 08:21
Hmmmm
No ale gdańskie dzieci są takie jaśnie oświecone...
- 8 0
-
2024-01-22 08:13
(1)
Dlaczego młodzi są dzicy w komunikacji miejskiej? To jest efekt bezstresowego wychowywania . Róbta se co chceta, jak mawiał taki jeden w czerwonych portkach.
- 28 13
-
2024-01-22 09:45
Strasznie banalne te twoje przemyślenia
- 7 6
-
2024-01-22 06:39
Ciekawe, kiedy dziennikarka Ewa Palińska zajmie się "młodymi dzikimi" w knajpach i na ulicach nocą?
To co prawda ciut starsi "młodzi dzicy", ale też mają otoczenie głęboko w d... I po nocy drą mordy i rżą na całe gardło tylko po to by pokazać reszcie stada jacy są "cool"! A pracujący ludzie mają nockę z głowy.
Ale pewnie nic tu nie zostanie na ten temat napisane, bo młodszą część redakcji nie będzie cięła gałęzi, na której sama siedzi.- 24 2
-
2024-01-21 23:38
Powinnaś więc ustępować osobom, które mogłyby być twoimi rodzicami. No czyli mającymi z 25 lat więcej (2)
No dobra, w ostateczności 20 lat. Czyli nie 70-latkom. Chyba że ktoś naprawdę wyglądający słabo co do zdrowia.
- 2 18
-
2024-01-23 15:03
wychodzi logika młodzieży, przyszłości narodu
- 0 0
-
2024-01-22 09:19
A możecie mnie minusować, mnie to nie rusza. Osoba mająca np. 52 lata takiej mającej równo 70 lat nie powinna ustępować
Chyba, że to ktoś o kuli. 74-letniej - jeśli chce, to tak, niech ustępuje.
- 2 7
-
2024-01-21 23:12
W ogóle nie wchodź do komunikacji miejskiej
Idź piechotą. Tramwaje są tylko dla staruszek.
- 4 32
-
2024-01-21 22:01
Artykuł z serii: (4)
A mi się nie podoba to i tamto. Ci się powinni zachowywać tak i tak. A kiedyś to było tak.
Niech każdy zachowuje się tak jak chce, byle tylko z odrobiną szacunku do innych.- 10 63
-
2024-01-22 12:00
Bardzo dobrze że powstał ten artykuł ostatnio plaga do dzieciaki/ dorośli którzy stoją w plecakach i nienpomysla że uderzają osoby siedzące w głowę czy taranują stojących. Kurde ludzie wychowujcie te swoje dzieci bo to będą tak samo niemyślący dorośli. Człowiek się sam zastanawia jak wychowasz dziecko bo w takiej dziczy to osoba miła i kulturalna będzie pomiatanaale to w sumie żadna nowość.
- 10 0
-
2024-01-22 09:08
Nie pisz juz wiecej.
- 3 0
-
2024-01-22 02:25
Jak chce ? (1)
To mogę cię w mordę walnąć z szacunkiem , kindersztuby wam potrzeba.
- 51 5
-
2024-01-22 09:21
to ja przytrzymam. Też z wielkim szacunkiem.
- 7 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.